ciąża czy też jednak nie?

[Kama84]

Witam serdecznie Wszystkich
Jestem nowa na tym forum, ale ciesze sie, ze na nie trafilam choc przypadkowo. Nie jestem pewna czy moja sytuacja "odpowiada" Waszym, ale czytajac wczesniejsze wypowiedzi jestem przekonana, ze zagladaja tu tylko osoby odpowiedzialne i gotowe pomoc, wiec zdecydowalam sie do Was napisac. Zaczne od tego, ze nie planowalam dziecka, ale stalo sie - chyba. Chyba bo moja pani doktor nie moze mi powiedziec czy naprawde bylamw ciazy czy jednak nie. Nie dostawalam okresu, poszlam na wizyte, lekarz nie stwierdzil zadnych "wskazan" do ciazy a byl to ok. 5 tydzien po ostatniej miesiaczce, kazala mi zrobi test. Zrobilam dwa, jeden byl pozytywny, drugi negatywny. Poszlam jeszcze raz, nadal pani doktor nie wiedziala, kazala isc do domu i czekac na miesiaczke. Po ok 6 tygodniac pojawilo sie krwawienie ale bylo bardziej obfite niz normalna miesiaczka i wydalalam skrzepy krwi, bolal mnie brzuch. Poszlam ponownie do mojej lekarki a ona na mnie nakrzyczala, ze powinnam byla isc do szpitala jak zaczelam krwawic bo tam wzietoby mi jakies "probki" do badania i mozna by bylo stwiedzic czy bylam w ciazy. Ale o tym, co powinnam byla zrobic dowiedzialam sie niestety po fakcie... Kazala mi zaczac brac tabletki anty od nastepnej miesiaczki (bo wczesniej chcialam zaczac je stosowac) i ze wszystko sie unormuje. Zrobiono mi USG po 5 dniach od pojawienia sie tego krwawienia, pan robiacy to badanie powiedzial, ze nie widzi zadnych pozostalosci po "ewentualnej" ciazy, ze macica jest niepowiekszona, ze ednometrium ma ok. 3mm a z jajnikami tez jest wszystko w porzadku. Teraz biore tabletki, jestem w polowie opakowania, ale mam dziwne plamienia takie brazowe. Poza tym nie boli mnie brzuch, nie mam temperatury, ogolnie czuje sie dobrze. Martwia mnie tylko te plamienia, czy to znaczy ze jednak bylam w ciazy i USG nie wykazalo, ze jakies tkanki jeszcze we mnie pozostaly? Czy moze te krwawienia sa spowodowane tabletkami? Dodam jeszcze ze robilam ostatnio test i wyszedl negatywny.
Wiem, ze moj "przypadek" niebardzo pasuje do Waszych, ale sama nie potrafie sie odnalezc w tym wszystkim bo nie wiem czy bylam w ciazy, czy nie bylam. Teraz nikt mi tego nie moze powiedziec a do mojej poprzedniej lekarki nie chce znowu isc, po tym jak sie do mnie odzywala. Niestety nie mam teraz mozliwosci pojscia do kogos innego, dlatego pisze do Was. To, ze ta ciaza (jesli faktycznie byla), nie byla ciaza zaplanowana, wcale nie znaczy ze nie czuje pustki wewnatrz siebie. Najgorsze jest to, ze nie wiem, co sie stalo i co sie teraz dzieje, skad te plamienia i czy to jest normalne, ze tak jak pisalyscie, organizm sam sie oczyscil skoro "ta ciaza" miala ok 6-7 tygodni?
Jesli ktos z Was moze do mnie odpisac, bede bardzo wdzieczna za jakiekolwiek informacje.
Dziekuje i pozdrawiam
Kama84

[Allunia]

Niestety nie mam teraz mozliwosci pojscia do kogos innego, dlatego pisze do Was.

no fajnie ze napisałaś ale przecież tu nikt ci nie powie czy byłaś w ciąży... skoro byłaś u gina 5 tyg po ostatniej @ i ginka nic nie widziała to możesz podejrzewać ze nie była to ciąża tylko @ ci się spóźniła. A testy wychodzą różnie, ja byłam w ciąży a na teście jedna kreska. tylko badanie z krwi jest miarodajne.
A plamienia które teraz masz mogą być spowodowane złym dobraniem tabletek anty lub w ogóle braniem ich bo takie pigułki sieją takie spustoszenie w organiźmie że wszystko podczas ich brania jest możliwe!!