Bartek Pogromca i Kasia Zaskakiwanka
Moderator: Moderatorzy nasi milusińscy
-
- Posty: 2557
- Rejestracja: 13 sie 2002 00:00
-
- Posty: 2557
- Rejestracja: 13 sie 2002 00:00
Od lutego jestem już na pełnym etacie. Dzieci zaakceptowały całkowicie nową sytuację. Babcia jest cudowna - ma niewyczerpane pokłady cierpliwości i czułości. Trochę się balam, że Bartek "wejdzie" jej na głowę, ale doświadczenie robi swoje . Babcia zawsze znajdzie jakiś sposób na małego buntownika. Ja pewnie wydarłabym się już na niego 5 razy, a babcia spokojnie odwraca jego uwagę i wycisza atmosferę. Synuś jest prawdziwym facetem - wrażliwiec z charakterem. Emocjonalny a jednocześnie nieprawdopodobnie logicznie myślący. Wyjątkowy krótko mówiąc ! Oby mu tak zostało
Kasia rośnie i zmienia się niesamowicie. Ledwo była małym "tobołkiem", a już sama wybiera sobie popcorn z torebki, ćwiczy akrobatyczne sztuczki na bujanym łosiu i próbuje coraz więcej gadać. Rozumie wszystko co się do niej mówi Wesolutka, uczy się psocić od starszego brata, z godnością zbiera od niego cięgi i we wszystkim chce go naśladowac No cóż - jestem matka genialnych dzieci. I w dodatku ślicznych. Nie ma to jak obiektywizm !
Z lekkim przerażeniem myślimy jednak o podróży nad morze z dwójką naszych gadulców za plecami . Może ktos ma patent czym zająć takie szkraby na kilka ładnych godzin uziemione w fotelikach ? Wczasy zaklepane - jedziemy w czerwcu. To już za chwilę Poleżeć na plaży to sobie nie poleżymy, ale i tak fajnie będzie
Aktualnie jesteśmy w trakcie zapisywania Bartka do przedszkola. Mamy stres przez ten system elektroniczny. Przedszkole jest ... max 10 m od bloku. A mimo to wcale nie wiadomo, czy Bartek się tu dostanie. Na szczeście będzie miał skończone 3 lata. Gorzej będzie za rok - z Kasią. Ale nie ma co martwić się na zapas
Ja dziś byłam na kontroli onkologicznej - jest OK Kolejna wizyta za pół roku. Lekko mi
W lutym byliśmy w odwiedzinach w naszym ośrodku "opcyjnym", u "naszej pani" co zajmuje się "opcjami" Pięknie sią zachowywali - byłam dumna jak... mama I wzruszyłam się ogromnie wspominając chwile tam spędzone... Spotkania, rozmowy, warsztaty, a potem telefony pt. "kiedy ?"... Strasznie szybko czas leci jak się ma już te swoje wyczekane skarby, ale wyjątkowych chwil nigdy się nie zapomina
Chyba wyczerpałam limit chwalenia na kolejny miesiąc, nie ?
Pozdrówka serdeczne !
Ula Marcowa
Mamusia Bartusia (kwiecień 2005) i Kasieńki (październik 2006) --> Bartek Pogromca i Kasia Zaskakiwanka
- Haniulek
- Posty: 1705
- Rejestracja: 03 mar 2005 01:00
Fajnie, że babcia się sprawdza; że zdrówko wam dopisuje; że wakacje już nie długo
I tak na marginesie: chwal się szkrabkami swoimi tak często jak czas Ci na to pozwala. Taki przywilej mam
Pozdrawiamy
Matylda (05.2011)
:love:
-
- Posty: 2028
- Rejestracja: 19 paź 2005 00:00
-
- Posty: 2557
- Rejestracja: 13 sie 2002 00:00
Oj rosną nam te dzieci w zastraszającym tempie. Kasia juz skończyła 1,5 roku. Dziś obserwowaliśmy jak obydwoje siedza i jedza pizzę... A jeszcze pamiętam jak szukaliśmy odpowiedniego smoka do Bartusiowej butli... Teraz Kasia układa puzzle dla maluchow, a Bartek układankę - zegar. Coraz cześciej bawią się razem, chociaż wymagają maksymalnego zaangażowania opiekuna - naprawdę nie wiadomo co im wpadnie do głowy. A co robi jedno, drugie natychmiast podchwytuje. Łatwo nie jest, ale satysfakcja ogromna - pięknie się rozwijają .
Co jakiś czas w rozmowach z Bartkiem pojawia się temat adopcji. Jeszcze nie zadał żadego z TYCH pytań, ale myślę, że coś dojrzewa w jego główce. Ja nie cisnę, czasem wspomnę coś o "naszej pani". Dziś rozmawialiśmy, że MMMkowy Mikołajek czeka na siostrzyczkę, albo braciszka. Słuchał o "poszukiwaniach" i widać było, że sobie to wszystko próbuje ułożyć. Że czasem dziecko rodzi się od razu właściwej mamie tak jak Kasia, a czasem trzeba go poszukać, tak jak szukaliśmy jego, jak szukali inni rodzice (zawsze wspomina Qurkową Karolinkę i MMMkowego Mikusia). Bardzo mądry ten nasz synek
Buziaki i uściski !
Ula Wiosenie Zasmarkana
Mamusia Bartusia (kwiecień 2005) i Kasieńki (październik 2006) --> Bartek Pogromca i Kasia Zaskakiwanka
- malgosik
- Posty: 5259
- Rejestracja: 13 sty 2002 01:00
-
- Posty: 2557
- Rejestracja: 13 sie 2002 00:00
Poniedziałek i wtorek był ok, środa i czwartek - rozpacz, płacz, prośby. Piątek całkiem niezły - Przedszkolak Debiutant miał obiecany wyjazd na myjnię samochodową wieczorem, a na sobotę wyprawę po wymarzony samochodzik .
Ogólnie zrobił się bardziej przytulaśny, popłakiwał przy usypianiu, muszę go przytulać, żeby usnął, zaczął w nocy przychodzić do naszego łóżka - a wieki już tego nie robił...
Taki czas... przeżywam mocno tę sytuację, ale jednocześnie wiem, że to normalne i że to minie . Ma na szczęście świetne wychowawczynie. Rano wpada w objęcia Pani Ani i mówi do mnie "idź już mamo do pracy, bo się spóźnisz", w piatek zrobił przy tym podkówkę, dwie łezki poleciały po policzkach ale walczył, żeby się nie rozpłakać na dobre. Dzielny ten mój synek-wrażliwiec .
Kasia też przeżywa, że jej brat zniknął, wyciszona się taka zrobiła, też bardziej domaga się przytulania, szuka braciszka na spacerach ("Bapek", "Bapek" !), po południu czeka na niego przy drzwiach... a za rok już sama będzie ryczeć w przedszkolu ))
Jakoś coraz szybciej ten czas leci, nie ?
Ula Przeżywająca
Mamusia Bartusia (kwiecień 2005) i Kasieńki (październik 2006) --> Bartek Pogromca i Kasia Zaskakiwanka
-
- Posty: 2557
- Rejestracja: 13 sie 2002 00:00
Teraz niestety dopadła nas normalna sprawa u przedszkolaków-debiutantów - choroba Podwójna niestety...
Pozdrówka !
Ula Niedospana
Mamusia Bartusia (kwiecień 2005) i Kasieńki (październik 2006) --> Bartek Pogromca i Kasia Zaskakiwanka
-
- Posty: 2557
- Rejestracja: 13 sie 2002 00:00
Ale tak już musi być. Pocieszam się, że może w przyszłym roku będzie już lepiej .
Niedługo zapisy do przedszkola - nie mogę uwierzyć, że od września będę miała dwójkę przedszkolaków w domu... Już ?!
Bartek ostatnio jakoś częściej powraca do tematu pierwszej mamy. I zaczął włazić mi pod bluzki - "będę u ciebie w brzuszku, mamusiu". Na szczęście traktuje to jako świetną zabawę . Wiem, że to normalne, spodziewałam się tego, ale... zaczyna do mnie docierać, że okres jego dojrzewania może być pełen skrajnych emocji. Na szczęście mamy przed sobą jeszcze parę lat na "przepracowanie" tematu...
Poza tym jest strasznym uparciuchem i wrażliwcem. Złości się filmowo A potem leci się przytulać. Zreszta lubi wyznawać nam miłość - chyba go tym "zaraziliśmy" .
Świetnie dogaduje się z Kasią. Psocą na potęgę, ale i potrafią razem pięknie bawić się ciastoliną, rysować, malować, układać puzzle, budować coś z klocków, bawić się samochodami i pluszakami. Opowiadają sobie różne bajki, "czytają" książeczki. Widzę coraz więcej plusów tak małej różnicy wieku A taka była spanikowana...
Kasia jest o wiele bardziej samodzielna niz Bartek w jej wieku - sama je, sama próbuje się ubierać. Z gadaniem chyba tak samo tzn. bardzo dobrze. Śpiewa, mowi wierszyki, kłóci się
Czasem czytam "boćkowe" dyskusje o "swoich" i "obcych" dzieciach. I nie mogę się nadziwić... Albo mieliśmy niesamowite szczęście, albo niektóre osoby po prostu nie wiedzą co piszą, bo tylko sobie "gdybają" i wyobrażają. Moje dzieci są moje (no i mojego męża oczywiście ). Obydwoje są częścią mojego serca. Ich cierpienie boli mnie podwójnie, ich szczescie cieszy mnie potrójnie . Nie mam ani czasu, ani ochoty na grzebanie w genach - czas mija tak szybko, szkoda go na takie dywagacje. Kocham ich i chcę im dać to co najlepsze, chcę żeby tak pokierowali swoim życiem, żeby byli szczęsliwi, tak naprawdę szczęśliwi. I żeby wiedzieli, ze zawsze mają w nas i w sobie nawzajem oparcie.
To chyba normalne pragnienia każdego rodzica, prawda ?
Pozdrawiam !
Ula Marnotrawna
Mamusia Bartusia (kwiecień 2005) i Kasieńki (październik 2006) --> Bartek Pogromca i Kasia Zaskakiwanka