Wspomnienia

Magdalena Kruk-Rogucka - doktor nauk społecznych, psycholożka i psychoterapeutka z wieloletnim doświadczeniem pracy dla Ośrodka Adopcyjnego TPD w Warszawie, wykładowczyni Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie

Moderator: Osoby zatwierdzające - po adopcji

Zablokowany
aneczka1973
Posty: 110
Rejestracja: 05 paź 2011 09:14

Wspomnienia

Post autor: aneczka1973 »

5 miesięcy temu adoptowaliśmy nasze dzieci. Starszy syn ma teraz 4 lata i 2 miesiące, przebywał w dd od 14 miesiąca życia, RB odwiedzali go rzadko (raz na kilka miesięcy), były to odwiedziny dozorowane i jak nam powiedzieli raczej dość obojętne. Ostatni raz byli w grudniu 2011 i potem w lutym 2012 (nie wiem czy oboje czy tylko matka).

Syn po jakimś czasie bycia u nas zaczął trochę wspominać dd - ale tak jakby to nadal był jego dom - mówi, że jego dom jest taki bardzo duży i daleko, wspomina, że była inna mama (taka ładna), inny tata (dał mu samochód). Ten jego dom był bardzo duży, było dużo schodów, były panie (mówi o nich po imieniu) i się z nim bawiły.

Nas praktycznie od początku nazywa mamą i tatą, bliskość fizyczną bardzo lubi (chce się przytulać i sam to inicjuje, prosi by go wziąć na kolana, dać buziaka, mówił jakiś czas temu, że nas kocha), jest trochę chwiejny emocjonalnie (jak coś idzie nie po jego myśli, wpada w rozpacz) ale ogólnie nie sprawia kłopotów.

Mówię mu, że mieszkał w innym domu, ale tamta mama i tata nie mogli tam z nim mieszkać a my na niego bardzo czekaliśmy i tęskniliśmy i bardzo się ucieszyliśmy jak się odnaleźliśmy. Boję się go pytać czy chciałby wrócić do tego dużego domu, choć raz się odważyłam i powiedział, że tak.

Jak się pytamy gdzie jest jego dom, to mówi, że jest duży i daleko. Nie wiem czy to wynika, że tamten to był dom a nasz jest blok i dziecko nie rozumie pojęcia domu w sensie rodziny i bliskości. Jest w nim chyba jakaś tęsknota za tym dużym domem, była tam 2.5 roku.
Jak się pytaliśmy jakiś czas temu a gdzie Twoja mama to pokazywał na mnie.

Nie wiem co o tym myśleć, cieszyć się że nie ma złych wspomnień czy martwić, że ma jakiś sentyment do MB i DD.
Jak z nim rozmawiać by wiedział, że tamten duży dom już nie wróci i że to dla niego dobrze (a może nie odcinać mu tego?)
Jak reagować gdy mówi, że była inna mama - do tej pory słuchałam, przytakiwałam i mówiłam, że tak była ale teraz mas nas, mamę i tatę i już będziemy razem.

Proszę o pomoc.
Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę
Magdalena Kruk
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 174
Rejestracja: 24 lip 2012 15:50

Re: Wspomnienia

Post autor: Magdalena Kruk »

Witam,
w tym, co Pani pisze jest dużo oznak świadczących o tym, że syn zaczyna nawiązywać z Państwem poprawną, bliską więź (lubi kontakt fizyczny, sam go inicjuje, wyróżnia Panią jako Mamę).
5 miesięcy może być długim okresem z perspektywy dorosłego, natomiast z perspektywy dziecka, które ma bardzo ograniczone poczucie czasu, niekoniecznie. Większą część dotychczasowego życia syn spędził w placówce i musi upłynąć trochę czasu, zanim zrozumie, że ta zmiana jest na stałe i przyjmie Państwa dom, jako jego właściwy, rodzinny, tym bardziej, że kilka takich zmian już przeżył. Wobec tego, nie ma nic nietypowego w tym, że wspomina dom dziecka jako swój dom. Bardzo ładnie tłumaczą Państwo powód, dla którego dzieci nie mogą być z rodzicami biologicznymi. Normalnym jest także, że dziecko odczuwa lojalność w stosunku do swojej rodziny biologicznej (nawet, jeśli odwiedziny były dozorowane i dość obojętne), ponieważ przez większość ich czasu była to jedyna rodzina, jaką mieli. Dzieci adopcyjne idealizują swoich rodziców biologicznych, ponieważ tak jest im łatwiej poradzić sobie z trudnościami wynikającymi z opuszczenia przez nich i doświadczeniami, które przeżyły. Jeśli dzieci mówią, że chciałyby tam wrócić, wynika to niekoniecznie z tego, że źle czują się u Państwa, ale również z tego, że tamten dom był im bardziej znany,a tego wciąż się uczą (zasady, tradycje), poza tym, testują też, na ile relacja z Państwem jest trwała (warto to podkreślać, aby dzieci miały taką pewność i czuły się bezpiecznie).
Zdecydowanie należy się cieszyć z tego, że dzieci nie mają złych wspomnień ;) Samo opuszczenie przez rodziców biologicznych jest wystarczająco trudne, a lojalności w stosunku do RB są zupełnie naturalne. Państwa miłość, akceptacja dzieci mimo wszystko, ale również spokój wewnętrzny i poczucie, że to Państwo są rodziną, która jest przy nich, dzieli z nimi troski i radości każdego dnia sprawią w konsekwencji, że wieź, którą Państwo nawiążą będzie trwała i bliska.
4-latek, który wpada w złość, gdy coś idzie nie po jego myśli, nie jest chwiejny emocjonalnie ;) Dzieci testują granice, próbują stawiać na swoim, ale przede wszystkim wyrażają swoje potrzeby (co również świadczy o dobrym funkcjonowaniu w rodzinie).
W kwestii rozmów - warto słuchać, co dziecko ma do powiedzenia, samemu również pytać, zachęcać dziecko do mówienia, ponieważ to daje możliwość odreagowania trudnych doświadczeń i buduje relację. Prawdą jest, że dzieci miały inną mamę, inną rodzinę i inny dom - nic tego nie zmieni. Teraz mają nową rodzinę, Państwa - tego też nic nie zmieni. Zaprzeczanie przeszłości, rywalizacja o miano rodziców (bo są nimi zarówno adopcyjni, jak i biologiczni), brak akceptacji ze strony rodziców adopcyjnych nie wnoszą nic dobrego, mogą za to nasilić u dziecka lojalności i gotowość do obrony rodziny biologicznej. Z drugiej strony pełna akceptacja przeszłości dziecka, która jest ważną częścią jego życia, ale również jego korzeni, które są istotną częścią jego tożsamości, przekłada się na dobrą relację z samym dzieckiem. Rodzice adopcyjni przeżywają na ogół wiele lęku o to, że nie będą pełnoprawnymi rodzicami swoich dzieci. Tymczasem, zależy to w znacznej mierze od nich samych, bo dzieci nie potrzebują rodziców z krwi, ale przede wszystkim rodziców z serca.
Pozdrawiam,
Magda Kruk
aneczka1973
Posty: 110
Rejestracja: 05 paź 2011 09:14

Re: Wspomnienia

Post autor: aneczka1973 »

Bardzo serdecznie dziękuję za odpowiedź :-)
Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę
michalina0123
Posty: 29
Rejestracja: 02 lis 2011 12:05

Re: Wspomnienia

Post autor: michalina0123 »

Witam,

My takze adoptowaliśmy naszą 5 letnią córcię 6 m-cy temu, - tak po trzech miesiącach pojawiły się wspomnienienia i opowiadanie pewnych zdarzeń, jak to było "u dzieci". To było tak nagle i intesywnie aż byliśmy zaskoczeni tą naprawdę nagłą zmianą - wcześniej wogóle prawie nie mówiła o przeszłości. Teraz czasami wspomina o tamtych dzieciach i tylko jeden raz powiedziała, że chce tam wrócić odrazu zastrzegając , że tylko na chwilkę po lalkę którą jej podarowaliśmy na pierwszym spotkaniu . Nie ukrywam, że mnie cieszy, że nie było jej w DD tak bardzo źle i że są to raczej dobre wspomnienia . O bilogicznych rodzicach córcia wogóle nie mówi.

Ostatnio zastanawialiśmy się z mężem czy możemy pokazywać jej zdjęcia z DD, czy raczej to nie byłoby wskazane?

Będziemy wdzięczni za wskazówki.
Pozdrawiam
Magdalena Kruk
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 174
Rejestracja: 24 lip 2012 15:50

Re: Wspomnienia

Post autor: Magdalena Kruk »

Witam,
pojawianie się wspomnień u dziecka wychowywanego w rodzinie niebiologicznej pojawia się zazwyczaj po jakimś czasie od przyjęcia go do rodziny i generalnie można to wziąć za dobrą oznakę, ponieważ świadczy o tym, że dziecko zaczyna ufać rodzicom. W kwestii zdjęć - jeśli córka będzie miała taką potrzebę, to można jej te zdjęcia pokazać. Była na tyle dużym dzieckiem w momencie przyjęcia do Państwa rodziny, że dobrze pamięta placówkę, dzieci, opiekunów. Niektóre rodziny utrzymują zresztą po przyjęciu dziecka kontakty z placówką, w której wcześniej się wychowywało, ale jest to bardzo indywidualna decyzja. Powroty mogą być korzystne, jeśli dziecko ma dobre wspomnienia, ale zawsze należy wziąć pod uwagę gotowość dziecka i je wcześniej przygotować na taką wyprawę.
Pozdrawiam,
Magda Kruk
Miniula
Posty: 755
Rejestracja: 16 kwie 2012 19:38

Re: Wspomnienia

Post autor: Miniula »

"dzieci nie potrzebują rodziców z krwi, ale przede wszystkim rodziców z serca"
dziękuję =ooo*

Cuda czasami przybierają formę, jakiej się nie spodziewaliśmy, o jaką nie prosiliśmy, jaka może nas niekiedy przerażać. Ale nadal są cudami, odpowiedzią na nasze modlitwy... A może po prostu wynikiem naszej pracy...

Miniek już Miniulowy :love:

Nela8


aneczka1973
Posty: 110
Rejestracja: 05 paź 2011 09:14

Re: Wspomnienia

Post autor: aneczka1973 »

Witam,

od adopcji minęły już blisko 3lata, dzieci są wspaniałe okazują nam miłość na każdym kroku, jestem z nimi w domu, wydaje mi się, że są z nami mocno związane. Rozróżniają swój/obcy wiedzą na ile poufałości mogą sobie pozwolić z obym i nie ma już problemu tulenia się do nieznanych osób. Trochę pracy nas to kosztowało ale efekty są bardzo widoczne.

Najstarszy syn (6,5) raczej rzadko wspomina dom dziecka ale mu się to zdarza. Ostatnio w odstępie powiedzmy dwóch miesięcy wspomniał RB (do 1 rż był w RB potem 2,5 r w DD ale odwiedzany raz na kilka miesięcy). Raz wspomniał, że tęskni i chciałby się spotkać (przy wieczornym zasypianiu, do dziś nie wiem na ile to było faktyczne a na ile próba zwrócenia uwagi po to by nie iśc spać ale coś raczej było na rzeczy). Powiedział, że tęskni, powiedzieliśmy, że tak może być, wie że jedna mama go urodziła, a druga wychowuje.

Mówimy mu, że długo ich szukaliśmy i tęskniliśmy ale się odnaleźliśmy i to był najwspanialszy dzień w naszym życiu. Powiedziałam, że ja też czasem tęsknię za moją mamą (która nie żyje) i że takie uczucia są naturalne. Mąż chyba wspomniał, że my ich nie znamy i tyle. Następnego dnia powiedział tylko, że MB ma w sercu i powiedzieliśmy, że dobrze. Czytaliśmy wiele razy bajki typu Jeż, wie, że dzieci w dd są bez rodziców ale są rodzice którzy ich szukają.

Dziś ponownie o tym wspomniał ale w kontekście, że chciałby si spotkać bo by nam ich pokazał. Oraz mówił, że był z RB w górach nad morzem itp (nie jest to prawdą).

Zastanawiamy się jak reagować czy jakoś tłumaczyć o tym, że to co było już nie wróci, pomóc mu jakby opłakać tę żałobę, czy tylko słuchać czy mówić coś jeszcze. W sumie o dd wspomnina b. rzadko, mówił kilka razy, że maił innego tatę i mamę ale teraz jakby wychodzi coś więcej.

Do tej pory nie podważamy tego co mówi, ew prostujemy, że w górach był z DD a nie z RB, słuchamy wyrażamy zrozumienie. Mówimy, że to co przeżywa jest naturalne i że my jesteśmy jego rodzicami i bardzo go kochamy.

Jak pomóc dziecku?
Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę
Magdalena Kruk
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 174
Rejestracja: 24 lip 2012 15:50

Re: Wspomnienia

Post autor: Magdalena Kruk »

Witam Panią ponownie :)
Bardzo dobrze sobie Państwo radzą z łagodzeniem emocjonalnych rozterek Dzieci. Sytuacje, które Pani opisuje są pewnego rodzaju oznaką tęsknoty za RB, ale też próbą ułożenia sobie po swojemu całej historii, która nie jest jeszcze do końca jasna, stąd te pytania i próby klaryfikacji, nie zawsze zgodne z rzeczywistością. Fantazjowanie może mieć moim zdaniem 2 źródła: okres rozwojowy, w którym Syn się znajduje, dla którego jest to poniekąd typowe, a także próba polepszenia swojej historii życia, porzucenia, które są trudne.
Jest to okres, który minie, a Państwa tłumaczenie i spokojna weryfikacja rzeczywistości będą najbardziej pomocne. Ostry sprzeciw mógłby tylko nasilić konflikt lojalności, jakie dzieci odczuwają wobec rodziców adopcyjnych i biologicznych. Bardzo dobrze sobie Państwo radzą, oby tak dalej :)
Pozdrawiam serdecznie,
Magda Kruk - Rogucka
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Po adopcji - pytania do eksperta”