Ludzie nie rozumieją mojego problemu

Pamiętaj że nie jesteś sam w walce z niepłodnoscią! Na tym podforum piszemy o targajacych nami uczuciach. O naszych największych radościach i ogromnych smutkach. Staramy się sobie wzajemnie pomóc, a przez to pomagamy także samemu sobie.

Moderator: Moderatorzy Muszę o tym porozmawić

ODPOWIEDZ
Imaginification
Posty: 116
Rejestracja: 10 paź 2015 15:10

Ludzie nie rozumieją mojego problemu

Post autor: Imaginification »

Piszę, żeby się pożalić i przy okazji zapytać, czy ktoś z Was czuje się podobnie.

W całym tym nieszczęściu niepłodności, które dotknęło mnie i męża, czuję się totalne niezrozumiana przez społeczeństwo. Część osób uważa, że "to przecież żaden problem, w końcu będziecie mieć dziecko albo sobie adoptujecie", a druga część wiecznie zadręcza mnie jakimś durnymi radami. Ostatnio chciano mnie siłą rozpijać i zapisać na sporty ekstremalne, bo "muszę się wyluzować", a dziś dostałam od przyjaciółki linka do quizu, który ma sprawdzić czy nie mam zaburzenia psychicznego które sprawia, że za wszelką cenę nie chcę być w życiu szczęśliwa.

Ludzie wprost mówią mi, że niepłodność to żaden problem, że dramatyzuję, że inni mają gorsze problemy, że powinnam się cieszyć tym co mam i wydawanie takich pieniędzy na leczenie to fanaberia.

Już myślałam, że może faktycznie coś jest ze mną nie tak, ale totalnie załamana poszłam do psychologa i kobitka przyznała, że mam przerąbane będąc otoczoną przez takich ludzi. Nie mam absolutnie nikogo, kto traktowałby mój problem poważnie. Czy Wy też macie takie doświadczenia?

starania od 2011

mamy kwalifikację i ukończony kurs na RA, czekamy na nasze dziecko :)


Hephalump
Posty: 75
Rejestracja: 12 mar 2018 09:21

Re: Ludzie nie rozumieją mojego problemu

Post autor: Hephalump »

Imaginification
Takie banalizowanie problemu może być rzeczywiście deprymujące. Też bym się źle czuł gdyby mi wszyscy wmawiali, że to co mnie dręczy jest w gruncie rzeczy mało ważne lub nieistotne.

Piszesz, że nie masz nikogo kto by Twój problem traktował poważnie.
A Twój mąż?
Razem możecie dawać sobie sporo wsparcia i dużo sił.

Pozdr
M
tututek
Posty: 326
Rejestracja: 20 mar 2012 21:14

Re: Ludzie nie rozumieją mojego problemu

Post autor: tututek »

Imaginification to niestety cena jaką płacimy za nie mówienie głośno o problemach, gdybyśmy nie byli narodem "mądralińskich" i "oceniaczy" to więcej tego tematu by się pojawiało. Tak jak wyszła z cienia choroba zwana depresją (uważana przez wielu za fanaberię), tak i niepłodność kiedyś wyjdzie, im więcej osób z tym walczy, tym szybciej to się stanie. Ja zawsze mówiłam głośno o niepłodności, ale byłam otoczona ludźmi, którzy sami są otwarci, mieszkam w dużym mieście, mam rodzinę, która moje wybory akceptuje i nie komentuje. Oczywiście ja też nie raz usłyszałam od kolegów męża w żartach że "jak mąż nie może to zadzwoń ja pomogę, mam takie ładne dzieciaki" HA HA HA albo od koleżanek "jedź na wakacje i zobaczysz że zaciążysz jak tylko wyluzujesz"(to po wielu latach starań już było). Było jednak sporo ludzi którzy zadawali różne pytania związane z naszym problemem, a ja cierpliwie tłumaczyłam. Ludzie sądzą, że to tylko tak sobie siedzisz na kanapie przed telewizorem i myślisz o dziecku i to powoduje, że jesteś nieszczęśliwa. Nie myślą o tym, że hormony robią swoje, instynkt się do nas dobija, chodzimy na konsultacje, monitoringi, bierzemy leki, martwimy się zarodkami, plemnikami, zmieniamy swój tryb życia, dietę itd. itd. To wszystko trzeba im mówić. Nasze społeczeństwo za mało czyta, przez to jest kłopot z empatią, wydaje im się, że jedyne słuszne widzenie świata, to ich widzenie, są ekspertami w każdej dziedzinie, od wspinaczki górskiej po medycynę ;)

Strasznie mi przykro jak czytam taki wpis jak Twój, przecież nie staracie się miesiąc, tylko wiele lat, macie swoją historię, trudną i bolesną. Mam nadzieję, że kiedyś to doświadczenie przyda Ci się do podniesienia na duchu kogoś innego kto się stara. Tu na forum też znajdziesz masę wsparcia, tu wszyscy wiemy o co chodzi, nawet jak już się doczekaliśmy dzieci, to nie zapominamy o tym co przeszliśmy, bo tego się nie da zapomnieć.

Trzymam kciuki za Wasze starania, to się w końcu kiedyś uda, musi :)

Basia
starania od 2005r., niepłodność idiopatyczna

3 IUI i 4 podejście przerwane w ostatniej chwili

06.11.2013 - zakwalifikowani do IVF z refundacją

29.04.2014 - transfer "Ktosia"

15.01.2015 - rozpakowani :) Nikuś już z nami!

20.06.2017 - I crio ciąża
yeti1
Posty: 161
Rejestracja: 29 mar 2010 00:00

Re: Ludzie nie rozumieją mojego problemu

Post autor: yeti1 »

cześć,ludzie nie rozumieją spraw które ich bezpośrednio nie dotyczą,taka jest prawda bo przecież w powszechnym myśleniu dzieci robi się ot tak,ja w ciągu swoich też strasznych 7 lat starań słyszałam że jestem...karierowiczką,wygodnicką itd i zapewniam was że nie robiłam żadnej kariery po prostu zwyczajna praca.Teraz o zgrozo staramy sie o drugie dziecko a to dla niektórych już wogóle dziwne,tyle kasy wydajecie ??przecież już macie dziecko itd,dochodzi do sytuacji że zaczynam czuć się jak jakaś pazerna kobieta,drugie dziecko sobie wymyśliła glupia...
Nie pozostaje nam nic innego jak dalej robić swoje i olewać olewać i jeszcze raz olewać durnotę ludzką.
pozdrawiam
Imaginification
Posty: 116
Rejestracja: 10 paź 2015 15:10

Re: Ludzie nie rozumieją mojego problemu

Post autor: Imaginification »

Dzięki Wam za słowa wsparcia :bigok:

Hephalump mój mąż niestety przeżywa problem tak, że zamyka się w sobie i omija temat. Idziemy teraz w niedzielę na warsztaty psychologiczne dla par dotkniętych niepłodnością. Może uda się coś przepracować.
tututek pisze:Imaginification Ludzie sądzą, że to tylko tak sobie siedzisz na kanapie przed telewizorem i myślisz o dziecku i to powoduje, że jesteś nieszczęśliwa.
Basiu, masz rację! Chyba ludzie tak to sobie właśnie wyobrażają. A przynajmniej sporo osób. Niestety nawet gdy opowiadam o staraniach, to wiele osób traktuje to jako fanaberię. Na przykład dietę bezglutenową i bezmleczną. Teraz roi się w necie od żartów na ten temat i ludzie nie zostawiają na nas suchej nitki. "Jak chcesz zajść w ciążę to musisz normalnie jeść, a nie jakieś wymysły!". Podczas spotkań z rodziną wieczne śmieszki, że nie jemy tego czy tamtego.
yeti1 pisze:Teraz o zgrozo staramy się o drugie dziecko a to dla niektórych już wogóle dziwne,tyle kasy wydajecie ??przecież już macie dziecko itd,dochodzi do sytuacji że zaczynam czuć się jak jakaś pazerna kobieta,drugie dziecko sobie wymyśliła glupia...
yeti1, ja się czuję tak traktowana cały czas. Głupia że chce mieć dziecko, głupia że tak się stara, tyle kasy wydaje... Głupia i pazerna! Jedna moja koleżanka, która urodziła specjalnie się ze mną spotkała, bo "po prostu musiała mi powiedzieć, że posiadanie dziecka jest strasznym utrapieniem i ona mi zazdrości, że ja nie mam".

Taka prawda, że Polacy "jak się nie znam, to się wypowiem". Przykre to jest bardzo.

starania od 2011

mamy kwalifikację i ukończony kurs na RA, czekamy na nasze dziecko :)


Awatar użytkownika
marzolena
Moderator
Posty: 6160
Rejestracja: 15 lip 2011 07:46

Re: Ludzie nie rozumieją mojego problemu

Post autor: marzolena »

Imaginification dlatego dla własnego zdrowia psychicznego powinnaś odciąć się od takich ludzi. Oni za Ciebie życia nie przeżyją a nic dobrego do niego nie wnoszą. Wiem jak bywa ciężko ale nie warto przejmować się takim nic niewartym gadaniem. Głowa do góry :glaszcze
10 laparotomii
(w tym 2xresekcja jajowodów)
BS BOCIAN dr M.
2011r.-2016r.; 2xICSI, 1xIVF
6 transferów, 3 x c.b. :(
Kariotypy ok
Histeroskopia ok
BS ARTEMIDA prof. W.
ICSI maj 2017r. 3ba :(
mutacje mthfr obie hetero
mutacja PAI1 homo
20.07.17r. Crio 2bb :(
Homocysteina 53 CZYŻBY??
09.01.18r. Crio 1bb-7dpt Bhcg 100=>27dpt :love: Tp 27.09.2018r.
03.10.18r. urodził się nasz wyczekany synek :love:
1 :pingwin: czeka
Imaginification
Posty: 116
Rejestracja: 10 paź 2015 15:10

Re: Ludzie nie rozumieją mojego problemu

Post autor: Imaginification »

Marzolena, sęk w tym, że po prostu nie mam dookoła siebie osób, którzy traktują mój problem poważnie. Odciąć się od całego świata nie zdołam. Skutkuje to niestety cierpieniem.

starania od 2011

mamy kwalifikację i ukończony kurs na RA, czekamy na nasze dziecko :)


Hephalump
Posty: 75
Rejestracja: 12 mar 2018 09:21

Re: Ludzie nie rozumieją mojego problemu

Post autor: Hephalump »

Imaginification
Ale idziecie razem na warsztaty, które może pomogą odnaleźć wam wspólną drogę przeżywania, która prowadzi do wzajemnego zrozumienia.

Nie tylko Twój mąż ma problem z "ujawnieniem" swoich przeżyć. Ja też miałem sporo problemów z uczuciami, które pojawiały się w moim sercu podczas starań o dziecko. Czasem nawet całkiem wrażliwy facet ma z tym problemy... Naprawdę :)

Życzę powodzenia
ODPOWIEDZ

Wróć do „Muszę o tym porozmawiać”