Problem alkoholowy w rodzinie

Na pytania naszych użytkowników odpowiada Pani Dorota Dominik - pedagog. Przez wiele lat Dyrektor Ośrodka Adopcyjno - Opiekuńczego w Rzeszowie (publicznego).
Ośrodek diagnozuje, szkoli i wspiera przyszłych rodziców. Pomaga także kobietom w ciąży.

Moderator: Osoby zatwierdzające - adopcja

Zablokowany
ribes
Posty: 6
Rejestracja: 07 cze 2018 07:05

Problem alkoholowy w rodzinie

Post autor: ribes »

Witam,
jesteśmy z mężem przed pierwszą wizytą w ośrodku, zdecydowani na adopcję, 2 lata stażu małżeńskiego, ale razem - hoho... będzie ponad 8 lat. Staż nie martwi nas za bardzo - wychodzimy z założenia, że procedura trochę potrwa, więc staż się wydłuży. Oboje niepłodni (trafił swój na swego ;) ), praktycznie bez szans na naturalną ciążę.
Mieszkamy z mamą męża w domu jednorodzinnym, mamy dwa pokoje, zarabiamy w okolicach średniej krajowej, stabilna praca. Ogólnie uważam, że nasza sytuacja materialno-bytowa jest dość dobra. Z teściową dogadujemy się bardzo dobrze.
Tu zbliżam się do sedna mojego posta, a mianowicie chodzi o mojego ojca, który właściwie odkąd pamiętam, nadużywa alkoholu, z dzieciństwa pamiętam sytuacje, kiedy bił mamę. Od wielu lat już jednak tego nie robi, zostało samo picie. Proszę mnie też źle nie zrozumieć - nie stanowimy jakiejś społecznej patologii, ojciec pracuje, normalnie funkcjonuje w społeczeństwie. Wszystkie dzieci po studiach, normalna praca, normalne relacje z ludźmi, brak nałogów.
I tu pojawia się pytanie - czy mówić o tym w ośrodku? Ja zasadniczo nie mam z tym problemu - nie wybierałam rodziców, są jacy są. Oni podejmują w życiu swoje decyzje, ja swoje. Nie mieszkamy razem, widujemy się z ojcem co kilka tygodni na kawę, gdy jest trzeźwy. Jest wtedy naprawdę miło, ojciec uwielbia też swoje wnuki. Nie pytana, sama tego tematu nie mam zamiaru poruszać, spodziewam się jednak, że pytanie o stosunki między rodzicami w pewnym momencie padnie. Z jednej strony wiem, że nie mam się czego wstydzić - nie moja wina, że było, jak było, ja z mężem mamy zupełnie inne relacje niż moi rodzice. Z drugiej strony zastanawiam się, czy może to być przyczyną nieotrzymania kwalifikacji. Nie chciałabym kłamać przed paniami z ośrodka, ale może w takiej sytuacji lepiej byłoby przemilczeć tę sprawę?
Może ktoś z Was był w podobnej sytuacji albo zna kogoś takiego?
OAO Rzeszów
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 1983
Rejestracja: 14 cze 2002 00:00

Re: Problem alkoholowy w rodzinie

Post autor: OAO Rzeszów »

Szanowna Pani,
bardzo wielu ludzi, w tym rodziców adopcyjnych ma w swoim życiu taką historię.
Raz jeszcze - to nie Pani pije, tonie Pani mąż pije tylko ojciec. Nie jest to czynnik dyskwalifikujący. Wiadomo, że są ludzi, którzy będą szukać dziury w całym, znajdą alkoholiczkę w babci, która sobie po obiedzie łykała nalewkę. Moim zdaniem ważny jest zdrowy rozsadek osób diagnozujących i Pani realizm, jak choćby to, że ma Pani więzi z ojcem, ładnie Pani o nm mówi.
Życzę powodzenia
D.Dominik
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Adopcja - Pytania do eksperta”