Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?

Pamiętaj że nie jesteś sam w walce z niepłodnoscią! Na tym podforum piszemy o targajacych nami uczuciach. O naszych największych radościach i ogromnych smutkach. Staramy się sobie wzajemnie pomóc, a przez to pomagamy także samemu sobie.

Moderator: Moderatorzy Muszę o tym porozmawić

oluska_m
Moderator Dokarmiam bociana ;)
Posty: 9348
Rejestracja: 14 wrz 2012 21:42

Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?

Post autor: oluska_m »

AgataTofik :caluje

2 IFV, 7 transferów

Aniołki [*] [*] [*] :cry2:

25.07.2016  :love: 
Piotruś


17.06.2019 :love: Michaś


oluska_m
Moderator Dokarmiam bociana ;)
Posty: 9348
Rejestracja: 14 wrz 2012 21:42

Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?

Post autor: oluska_m »

Dziewczyny!
Potrzebujemy Waszego głosu w dyskusji na temat portalu i forum NB. Zapraszam na wątek :arrow: NOWA STRONA BOCIANA, wpadajcie i podzielcie się z nami swoimi spostrzeżeniami, uwagami i oczekiwaniami :)
Wy tworzycie Forum i Wasz głos jest tutaj bardzo ważny! :love:


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

2 IFV, 7 transferów

Aniołki [*] [*] [*] :cry2:

25.07.2016  :love: 
Piotruś


17.06.2019 :love: Michaś


Anna_ka
Posty: 20
Rejestracja: 04 paź 2017 13:33

Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?

Post autor: Anna_ka »

Bardzo ciekawy wątek!

Ja nie mówię swojej rodzinie o niczym, wszyscy są zbyt wścibscy i plotkujący.
Rodzina małżonka wie, M. poprosił ich o dyskrecję.

Ciężko mi ukrywać tak wszystko, ale M. już opowiedział o tym dwójce swoich przyjaciół i mam dziwne wrażenie, że to się rozniosło w naszym środowisku, bo od jakiegoś czasu moi rodzice przestali totalnie poruszać temat dzieci.
Lipiec 2016: początek starań
Sierpień 2016: ja: podwyższone TSH, hiperprolaktynemia, terapia hormonami
Kwiecień 2017: mąż: azoospermia, początek terapii
Październik 2017: kuracja bez efektów, azoospermia. Rozpoczynamy walkę o in vitro
Listopad 2017: biopsja jąder. Są plemniki!
Kwiecień 2018: punkcja jajników, 20 komórek
Listopad 2018: 1-szy transfer. Nieudany.
Luty 2019: 2-transfer. Dwie kreski! Beta HCG 12 dzień 314!
Kwiecień 2019: zdrowy chłopak przyjdzie na świat w listopadzie :)
Awatar użytkownika
makunia
Posty: 11
Rejestracja: 21 wrz 2017 11:45

Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?

Post autor: makunia »

Ja niestety nie należę do osób, które wszystko zachowują w tajemnicy, zawsze coś chlapnę :( jednak na pewno nigdy nie powiem tej bardziej katolickiej rodzinie, bo nie zniosę tych komentarzy, albo tego wymownego milczenia, jakby się obrazili, że się leczę. Zawsze jak byłam młodsza i robiłam coś niezgodnego z religią, to tak się właśnie zachowywali.
Awatar użytkownika
Gość

Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?

Post autor: Gość »

A ja przez te wszystkie lata nauczylam sie ze nie ma co sie patrzec na innych. Mam w nosie kto co. Najwazniejsze jest to co ja / my. Bo przy walce o dziecko nie trzeba milczenia i radosci z tego ze nie ma problemu, bo sie o nim nie mowi. Tylko szczerego wsparcia albo odciecia sie od osob falszywych i takich, ale ktorych chora wiara jest wazniejsza od najblizszych.
Ale oczywiscie kazda z nas ma swoj bagaz i swoje doswiadczenia. I wie co jest najlepsze.

:bigok dla wszystkich
Olga30
Posty: 342
Rejestracja: 14 sie 2017 19:38

Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?

Post autor: Olga30 »

U nas poza moimi rodzicami i siostra, nikt nie wiedział ze podchodzimy do IVF. Cały czas jak ludzie nas pytają czy robiliśmy IVF (w sumie ja się nie pytam o pozycje w jakich spłodzili dziecko) odpowiadamy ze mieliśmy zabieg lekarski po którym się udało już w pierwszym cyklu. Temat się kończy, ja się spowiadać nikomu nie muszę, nie chce się tłumaczyć i nie chce aby mój syn usłyszał kiedyś ze jest z probówki :( powiemy mu oczywiście jak będzie starszy i będzie rozumiał o co kaman ;-) a reszta świata niech się wali ;-)
2010 start starań - Hashimoto
2011 Salve Łódź - strata czasu
2016 niedrożne jajowody
2017 Novum ICSI 12 dpt bHCG 289, 25 dpt jest <3, TP 08.12
11.17 Synuś już jest z nami <3
caroxy
Posty: 1073
Rejestracja: 24 lis 2011 20:01

Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?

Post autor: caroxy »

U nas oprócz rodziców nikt nie wie i tak juz zostanie.

Ja- podobno wszystko OK; Mąż- w dzieciństwie obustronne wnętrostwo

08.2011- usunięcie hipoplastycznego jądra prawego; 11.2011- Dgn: Azoospermia; 2012/13- kolejne wizyty w Klinikach w Krakowie (strata czasu); 11.2013- pojedyncze nieruchome plemniki

2014- MTESE w nOvum- brak plemników, są komórki spermatogenezy; 2015/2016- 5x AID nieudane; 2016- ISCI w nOvum; 2017- przyszła na świat nasza ukochana córeczka; 2018- drugi zarodek nie przeżył, koniec starań...


Awatar użytkownika
makunia
Posty: 11
Rejestracja: 21 wrz 2017 11:45

Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?

Post autor: makunia »

Tu macie rację, że trzeba też chronić dzieci. Kiedyś byłam świadkiem, jak w tramwaju ktoś nie ustąpił miejsca starszemu panu i ten pan zaczął młodzież wyzywać, że są z probówki... wyobrażacie sobie co, jakby trafił na dziecko, które faktycznie zostało tak poczęte i o tym wie. Nie wiem skąd w ludziach jest taki brak świadomości...
bloo
Członek Stowarzyszenia
Posty: 10041
Rejestracja: 13 kwie 2008 00:00

Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?

Post autor: bloo »

makunia pisze:Tu macie rację, że trzeba też chronić dzieci. Kiedyś byłam świadkiem, jak w tramwaju ktoś nie ustąpił miejsca starszemu panu i ten pan zaczął młodzież wyzywać, że są z probówki... wyobrażacie sobie co, jakby trafił na dziecko, które faktycznie zostało tak poczęte i o tym wie
wyobrażacie: zapewne dostałby w gębę albo mocnym tekstem, i tyle. Ochrona dzieci wydaje się oczywista kiedy myśli się o dzieciach jako o małych ludziach, ale dzieci szybko rosną i nastolatki spokojnie potrafią się same obronić w przypadkowych sytuacjach. To nie jest moja prywatna obserwacja, a obserwacja z badań prowadzonych z osobami urodzonymi dzięki IVF, które opowiadały o takich historiach. Na ogół budziły w nich politowanie, czasem rozbawienie, bardzo rzadko raniły (mowa o sytuacjach przypadkowych, a nie o bolesnym tekście od bliskiej osoby).
btw. w przypadku takiego pana należałoby samemu zwrócić mu ostro uwagę właśnie dlatego, że kiedyś może polecieć takim tekstem wobec dziecka urodzonego dzieki ivf. Sami reagujmy i tyle.
Awatar użytkownika
Gość

Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?

Post autor: Gość »

bloo popieram. Ja wychodze z zalozenia ze jak my nie zaczniemy mowic glosno i pokazywac swiatu ze jest w bledzie to nikt za nas tego nie zrobi.
oluska_m
Moderator Dokarmiam bociana ;)
Posty: 9348
Rejestracja: 14 wrz 2012 21:42

Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?

Post autor: oluska_m »

Czas rozliczeń się zbliża, nie zapominajcie o 1% dla Bociana.
Dane potrzebne do wpisania w PIT:

KRS: 0000133538
Stowarzyszenie na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian"

Wkrótce również będzie dostępny program do rozliczeń,dostępny bezpośrednio na naszej stronie :flowers:

2 IFV, 7 transferów

Aniołki [*] [*] [*] :cry2:

25.07.2016  :love: 
Piotruś


17.06.2019 :love: Michaś


Anna_ka
Posty: 20
Rejestracja: 04 paź 2017 13:33

Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?

Post autor: Anna_ka »

Ja się zastanawiam w ogóle, czy jest sens dziecku mówić, że jest z IV? Czy interesowałoby, w jakiej pozycji zostało poczęte albo gdzie?
Lipiec 2016: początek starań
Sierpień 2016: ja: podwyższone TSH, hiperprolaktynemia, terapia hormonami
Kwiecień 2017: mąż: azoospermia, początek terapii
Październik 2017: kuracja bez efektów, azoospermia. Rozpoczynamy walkę o in vitro
Listopad 2017: biopsja jąder. Są plemniki!
Kwiecień 2018: punkcja jajników, 20 komórek
Listopad 2018: 1-szy transfer. Nieudany.
Luty 2019: 2-transfer. Dwie kreski! Beta HCG 12 dzień 314!
Kwiecień 2019: zdrowy chłopak przyjdzie na świat w listopadzie :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Muszę o tym porozmawiać”