ZaczynaMy:)
Moderator: Moderatorzy moja adopcyjna droga
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 30 cze 2021 14:35
ZaczynaMy:)
Ja we wrześniu będę mieć 42 więc to ostatni dzwonek dla nas aby mieć dzieci w ten czy inny sposób. Mąż jest rok starszy. W OA Pani wspomniała,że możemy liczyć na przedszkolaka a przy rodzeństwie jest szansa też na młodsze dzieci. Zobaczymy co przyniesienie nam los,o który poniekąd sami także dbamy ja po cichu liczę na trójkę dzieci do 4-5 lat w tym dwoje lub jedno młodsze takie około roku czy dwóch.
Miłego dnia
Dodano po 4 minutach 9 sekundach:
Aha Pani, też mówiła, że już później nie wrócimy po "kolejne"dzieci dlatego najlepiej przy jednej procedurze zdecydować się na więcej niż na 2 (wiadomo to wszystko trwa i mając 40+ już chcemy rodzinnego spokoju) duchem i ciałem czujemy się i wyglądamy młodo ale jednak biologia jest nieublagalna.. czasem myślę, że może powinniśmy zacząć ta "przygodę z adopcją " kilka lat wcześniej...ale widocznie wtedy to nie był nasz czas.
-
- Posty: 4655
- Rejestracja: 27 sty 2014 14:45
ZaczynaMy:)
starania od 2011, przerwane po 5 latach niepowodzeń
2 x IUI, 02.2014 cb
Invicta Wrocław 3 x ICSI 5 x ET beta <0.1 i koniec rządówki
Invimed Wrocław 1 x IMSI beta <0.1
11.2015 wizyta w OA
12.2016 kwalifikacja
03.2017 adoptowany synek
04.2018 powrót po dwa mrozaki i mamy ciążę:) 01.2019 rodzi się drugi synek
11.2021 dwie kreski, naturalny cud!
07.2022 kończę 40 lat, a na świat przychodzi nasza piękna córcia<3
http://www.rysiowakraina.pl/
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 30 cze 2021 14:35
ZaczynaMy:)
Przeczytałam Twojego bloga jednym tchem. Bardzo przyjemnie się czyta i muszę przyznać , że Twoje odczucia gdy byłaś na etapie, w którym teraz się znajduję, czyli w fazie totalnie początkowego oczekiwania, były identyczne jak moje. Również osoby w komentarzach pisały,że miały tak samo... Chyba emocje są właśnie bardzo podobne, to zniecierpliwienie, czekanie... Wiadomo w tzw. międzyczasie żyjemy normalnie, wynajdujemy sobie a to renowacje w domu a to w ogrodzie a to jakaś zmiana a to może nowa kostka a to może coś do domu itp. dzięki temu "zabijamy" trochę czas... A jednocześnie próbujemy teraz zrobić wszelkie obecne i przyszłe prace w domu(może nawet nie koniecznie potrzebne) aby później był już tylko czas dla naszych dzieci. Czasem czuję, że jest to tak dalekie, że niemal abstrakcyjne... a za chwilę wydaje się jakby już prawie miało się stać... jakbyśmy mimo wszystko jednak byli już trochę bliżej tego upragnionego szczęścia..... Wtedy później myślę sobie, że przecież każdy dzień, który mija przybliża nas do celu... W końcu już weszliśmy na "tą drogę" ..) Szczerze zazdroszczę Wam wszystkim, które macie już swoje dzieciaczki... mam nadzieję, że i my się doczekamy...., może będzie jakaś miła niespodzianka i znajdą się wyjątkowo szybko
-
- Posty: 4655
- Rejestracja: 27 sty 2014 14:45
ZaczynaMy:)
starania od 2011, przerwane po 5 latach niepowodzeń
2 x IUI, 02.2014 cb
Invicta Wrocław 3 x ICSI 5 x ET beta <0.1 i koniec rządówki
Invimed Wrocław 1 x IMSI beta <0.1
11.2015 wizyta w OA
12.2016 kwalifikacja
03.2017 adoptowany synek
04.2018 powrót po dwa mrozaki i mamy ciążę:) 01.2019 rodzi się drugi synek
11.2021 dwie kreski, naturalny cud!
07.2022 kończę 40 lat, a na świat przychodzi nasza piękna córcia<3
http://www.rysiowakraina.pl/