Strona 1 z 1

poczucie bycia niepełnowartościową kobietą

: 23 kwie 2021 14:00
autor: pytania z instagrama
Jak poradzić sobie z poczuciem bycia niepełnowartościową kobietą po kilku latach bezskutecznego leczenia niepłodności, po decyzji o zakończeniu leczenia i podczas starań o adopcję?

poczucie bycia niepełnowartościową kobietą

: 23 kwie 2021 17:51
autor: Dorota Gawlikowska
Poczucie bycia małowartościową czy wręcz bezwartościową towarzyszy wielu niepłodnym kobietom. Szczególnie trudne jest dla tych, które nadal nie zostały matkami, ale bywa, że towarzyszy ono także osobom, które urodziły dzieci dzięki zaawansowanym technikom wspomaganej prokreacji czy mamom adopcyjnym. Aby spróbować sobie z nim lepiej radzić, warto najpierw przyjrzeć się jego źródłom. Tkwią one zarówno w społeczeństwie, jak i w samej kobiecie oraz przekazach rodzinnych na temat kobiecości i rodziny. Nasze społeczeństwo przypisuje pełnię kobiecości macierzyństwu, co oznacza, że każda kobieta od dziecka ma do czynienia z narracją ukazującą matkę jako ideał kobiety. Kobiety - koleżanki, siostry i matki niepłodnych kobiet - niezwykle rzadko mówią o tym, jak przeżywają swoje macierzyństwo i obawiając się negatywnej oceny podtrzymują niestety często obraz macierzyństwa jako ideału samorealizacji i najwyższego spełnienia. Jeżeli dołożymy do tego przekazywany w wielu rodzinach ideał pełnej rodziny jako rodziny z dziećmi, straszenie bezdzietnością jako stanem skrajnego zgorzknienia i samotności (słynne: "kto ci poda na starość szklankę wody?"), trudno się dziwić, że kobiety mają często przekonanie, że ich wartość leży przede wszystkim z rodzeniu dzieci. I, co ciekawe, dotyczy to w takim samym stopniu kobiet o poglądach konserwatywnych, jak i tych, które na co dzień angażują się w walkę o prawa kobiet i poczułyby się głęboko dotknięte padającą z cudzych ust sugestią, że wartość kobiety należy utożsamiać z funkcjonowaniem jej narządów rozrodczych. Pokazuje to jedynie siłę schematów, w których dorastamy.

Pierwszym krokiem do działania wbrew tym schematom jest jasne nazwanie tego, jakie przekonania stoją u Pani za poczuciem, że jako przyszła mama adopcyjna jest Pani bezwartościową kobietą. Warto je nawet wypisać, bez oceniania, a następnie zastanowić się, czy rzeczywiście wierzy Pani na przykład w to, że w dzisiejszych czasach urodzenie dziecka gwarantuje nam opiekę i brak samotności na starość? Czy istnieje jeden właściwy model rodziny gwarantujący szczęście? Dlaczego, skoro posiadanie dzieci ma to szczęście dawać, wszystkie pary mające dzieci nie są permanentnie szczęśliwe, a wiele z nich się rozstaje? I wreszcie: czy naprawdę chce Pani redukować siebie samą do funkcji prokreacyjnej, skoro zasługuje Pani na to, by czuć się wartościową i szczęśliwą niezależnie od tego czy i w jaki sposób zostanie Pani matką? Wartość człowieka tkwi w samym człowieczeństwie, jest jego istotą.
Zdaję sobie sprawę, że przytoczone przeze mnie pytania są w większości retoryczne. Ale mimo wszystko zachęcam do przyjrzenia się tym przekonaniom, bo gdyby to co oczywiste automatycznie przestawało na nas wpływać, prawdopodobnie nie mielibyśmy większości problemów, z jakimi każdy z nas się boryka.

Opisana przeze mnie strategia nie stanowi zazwyczaj pełnego rozwiązania tak skomplikowanego problemu, jakim jest zaniżone poczucie własnej wartości osób mierzących się z niepłodnością. Może jednak stanowić dobry początek podważania przekonania, że niepłodność musi wiązać się z czuciem się gorszym i mniej wartościowym. Ważne jest tu także wsparcie partnera, który może pomóc obalić to przekonanie albo, niestety, ugruntować je swoim zachowaniem i traktowaniem partnerki oraz inne, osobiste czynniki, które wpływają na podtrzymanie w człowieku takich destrukcyjnych przekonań. Dlatego zachęcam Panią do kontaktu z psychologiem/terapeutą, który może pomóc na drodze powrotu do pełni życia, która naprawdę nadal jest możliwa.

Pozdrawiam serdecznie,
Dorota Gawlikowska