Dawstwo nasienia
: 09 wrz 2022 16:40
Dzień dobry
Borykam się z podjęciem najtrudniejszej decyzji w Swoim życiu.Jesteśmy z mężem po 3 latach starań o dziecko, w Naszej sytuacji niepłodność wywołana jest czynnikiem męskim mąż choruje na zespół klinefeltera jest to choroba genetyczna, która wyszła na jaw w trakcie starań o dzidziusia. Długo nie dowierzałam w wyniki badań łudziłam się, ze to jakaś pomyłka ale niestety ten koszmar stał się prawda. Mimo,że nasza sytuacja była beznadziejna zdecydowaliśmy się na leczenie, niestety nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Na ostatniej wizycie lekarz poinformował Nas , że nie mamy już szans na nasza biologiczne dziecko i musimy rozważy opcje skorzystania z dawcy nasienia. Mąż zaakceptował tą decyzje chce tego dziecka, chce być tatą ja jednak mam wiele wątpliwości i obaw.
Najbardziej boje się tego że każdego dnia będę się zastanawiała czyje jest to dziecko,
Czy dziecko poczęte w ten sposób nie jest skazane już na samym początku na skąplikowaną sytuacje związana z brakiem możliwości poznania biologicznego taty ?
Czy kiedy pojawi się dziecko przestane mieć takie wątpliwości czy kiedyś zapomnę o dawcy i będę je traktowała jak nasze ?
Jak mam sobie to tłumaczyć ?
Czy mówić dziecku ze poczęło się dzięki dawcy ?
Czy są jakieś kobiety które dzieliły się swoimi doświadczeniami po narodzeniu dziecka z pomocą dawcy ?
Będę wdzięczna za odpowiedz
Pozdrawiam
Borykam się z podjęciem najtrudniejszej decyzji w Swoim życiu.Jesteśmy z mężem po 3 latach starań o dziecko, w Naszej sytuacji niepłodność wywołana jest czynnikiem męskim mąż choruje na zespół klinefeltera jest to choroba genetyczna, która wyszła na jaw w trakcie starań o dzidziusia. Długo nie dowierzałam w wyniki badań łudziłam się, ze to jakaś pomyłka ale niestety ten koszmar stał się prawda. Mimo,że nasza sytuacja była beznadziejna zdecydowaliśmy się na leczenie, niestety nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Na ostatniej wizycie lekarz poinformował Nas , że nie mamy już szans na nasza biologiczne dziecko i musimy rozważy opcje skorzystania z dawcy nasienia. Mąż zaakceptował tą decyzje chce tego dziecka, chce być tatą ja jednak mam wiele wątpliwości i obaw.
Najbardziej boje się tego że każdego dnia będę się zastanawiała czyje jest to dziecko,
Czy dziecko poczęte w ten sposób nie jest skazane już na samym początku na skąplikowaną sytuacje związana z brakiem możliwości poznania biologicznego taty ?
Czy kiedy pojawi się dziecko przestane mieć takie wątpliwości czy kiedyś zapomnę o dawcy i będę je traktowała jak nasze ?
Jak mam sobie to tłumaczyć ?
Czy mówić dziecku ze poczęło się dzięki dawcy ?
Czy są jakieś kobiety które dzieliły się swoimi doświadczeniami po narodzeniu dziecka z pomocą dawcy ?
Będę wdzięczna za odpowiedz
Pozdrawiam