szanse na ciążę po ŁYŻECZKOWANIU

Archiwum forum "Poronienia"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
Gudzia
Posty: 26
Rejestracja: 12 lut 2004 01:00

Post autor: Gudzia »

Martina, wygląda na to że przeżywałyśmy ciężkie chwile mniej więcej w tym samym czasie... ja test ciążowy robiłam dokładnie w Sylwestra, a o tym że Dzidziuś nie żyje dowiedziałam się 5 lutego :( Ja też z niecierpliwością czekam na wyniki badań i tak bardzo już bym chciała starać się od nowa...Trzymaj się ciepło!
Awatar użytkownika
korowit
Posty: 217
Rejestracja: 28 paź 2003 01:00

Post autor: korowit »

Skarbek :
ja po łyżeczkowaniu @ dostałam po 6 tygodniach, ale doktorek mówił, że jak do 8 tygodnia nic nie bedzie to żeby sie do niego zglosic, wiec może trzeba się wybrac ...
pozdrawiam
i życze powodzenia
Awatar użytkownika
Martina
Posty: 141
Rejestracja: 14 lut 2004 01:00

Post autor: Martina »

Dziewczyny!!Mam dość!Powtórzony test toxo po poronieniu wykazał,że właśnie trwa u mnie infekcja.Aktualnie jestem w 15 dniu (z 21!) kuracji antybiotykowej.Czuję sie po prostu koszmarnie-nudności,wymioty,zgaga,ciągłe osłabienie...Podczas badania dowiedziałam się ponadto,że na mojej szyjce powstały po zabiegu jakieś torbiele(chociaż wcześniej była czyściutka) i czeka mnie teraz cytologia a potem najprawdopodobniej wymrażanie!Koszmar!Mam się zgłosić do lekarza po miesiączce ale jutro mija 6 tygodni od zabiegu a tu nic...Boję się,że znowu dostanę jakieś tabletki na wywołanie @ a nie wiem czy mój żołądek to wytrzyma.Jakby tego było mało prawdopodobnie czeka mnie jeszcze wycięcie tarczycy bo mój guz ma 3 cm i przy dużym wysiłku (np.podczas porodu) istnieje ryzyko,że się uduszę...Teraz zastanawiam się co jeszcze u mnie wykryją.Ten rok zaczął się dla mnie fatalnie a to dopiero koniec marca...Ale jestem dobrej myśli!Jak już skończy się mój "przegląd generalny" to będzie tylko lepiej!!
Sorki ,że tak się rozpisałam na temat moich dolegliwości,ale musiałam komuś się wyżalić,a nie chciałam znowu ględzić mężowi bo wiem ,że on przeżywa to tak samo jak ja.Zresztą-co czuje się po stracie ukochanej fasolki wie tylko kobieta która przeszła przez to samo.Reszta może się tylko domyślać ja to bardzo BOLI :cry:
skarbek
Posty: 1223
Rejestracja: 07 paź 2003 00:00

Post autor: skarbek »

Martina muszę cię zmartwić,bo ja nie dostałam@ po łyżeczkowaniu i musiałam brać duphaston. Na szczęście nie mam żadnych torbieli, a już w nastęnym cyklu zaczynam inseminacje.Trzymaj się i głowa do góry wszystko będzie dobrze. :cmok:
2 x ICSI Bytom

4 x IUI Bytom

XII.2003

3 x IUI Provita

1 x ICSI Novum

1 x Crio Novum

Nie marudź, nie narzekaj, bierz życie i uciekaj...
Awatar użytkownika
Martina
Posty: 141
Rejestracja: 14 lut 2004 01:00

Post autor: Martina »

Na szczęście @ wreszcie przyszła sama-co prawda dopiero po 7 tygodniach od zabiegu-ale jest!Skończyłam już branie antybiotyków na toxo i w poniedziałek się dowiem czy to coś dało.Martwię sie trochę bo muszę też wykonać całą morfologie krwi z rozmazem-te antybiotyki mogły spowodować u mnie niedokrwistość...No ale zobaczymy.Zapomniałam wspomnieć,że pod koniec kuracji dopadła mnie też grzybica pochwy,chociaż robiłam wszystko,żeby temu zapobiec.Na szczęście zareagowałam od razu i już chyba jest ok.Zresztą już mnie chyba nic nie zdziwi...Za to we wtorek dowiem się co z moją nieszczęsną tarczycą-jeśli mają ją wyciąć to niech zrobią to jak najszybciej,bo chcemy zacząć nowe starania o dzidziusia!!!A co u Ciebie Gudzia?Mam nadzieję ,że u Ciebie nie wygląda to tak dramatycznie?Pocieszam się,że kiedy w końcu skończy się ten mój "remont generalny"będę jak nowo narodzona!Pozdrawiam wszystkich!Marta
Awatar użytkownika
Gudzia
Posty: 26
Rejestracja: 12 lut 2004 01:00

Post autor: Gudzia »

Martina, pomyslalysmy o sobie w tym samym dniu! Bo ja wlasnie dzis zbieralam sie zeby Cie zapytac o jedna rzecz a mianowicie - jak u Ciebie objawily sie te torbiele na szyjce? od paru dni odczuwam ból przy współżyciu i nie wiem skąd on sie bierze... Ja dostalam okres 4 tygodnie po zabiegu, ogolnie mam krótkie cykle i już oczekuję następnej miesiączki, muszę przyznać ze nawet był taki okres (2 dni temu) że myslałam że jestem znów w ciązy, bo miałam wszystkie objawy, ale zrobiłam sobie test i wyszedł negatywny... U mnie sprawa też nie jest tak do końca czysta bo od jakiegoś czasu walczę z grzybicą pochwy, ktora powraca do mnie jak bumerang, pomimo podjętego leczenia, teraz jeszcze te bóle przy współżyciu - co to może być? Bo my też z nowym cyklem bysmy chcieli znów się starać.... chyba będę musiała wybrać się do lekarza po okresie...Martina trzymaj sie ciepło i wszystkie bocianowiczki Wy również!
skarbek
Posty: 1223
Rejestracja: 07 paź 2003 00:00

Post autor: skarbek »

Gudzia a nie masz przypadkiem nadżerki? Przy nadżerce czasami tak jest, że stosunki są bolesne.
Trzymaj się i myśl pozytywnie,a ciąża na pewno się pojawi. :finger: :finger: :finger:
2 x ICSI Bytom

4 x IUI Bytom

XII.2003

3 x IUI Provita

1 x ICSI Novum

1 x Crio Novum

Nie marudź, nie narzekaj, bierz życie i uciekaj...
Awatar użytkownika
Gudzia
Posty: 26
Rejestracja: 12 lut 2004 01:00

Post autor: Gudzia »

Skarbek, dzięki! Faktycznie mam nadżerkę, lekarz powiedział mi, że narazie nic nie będziemy z nią robić dopoki nie urodzę dziecka i ja czasem o niej zapominam... pocieszyłaś mnie bo już sie spodziewałam jakiś komplikacji po łyżeczkowaniu... Trzymaj się ciepło!
Awatar użytkownika
Martina
Posty: 141
Rejestracja: 14 lut 2004 01:00

Post autor: Martina »

Wreszcie jakieś dobre nowiny!!Na szczęście ominie mnie wątpliwa przyjemność wymrażania szyjki macicy!Co prawda nie całkiem jest czysta,coś tam jeszcze zostało po tych torbielach ale moja lekarka twiedzi że na razie nie trzeba nic z tym robić.Byłam tez w Poradni Chorób Tarczycy i tu kolejna dobra wiadomość:na razie nie grozi mi wycięcie tarczycy- mam tylko przyjmować leki i regularnie zgłaszać się do lekarza aby monitorować stan guzków!Trochę martwi mnie powtórzone już po leczeniu badanie toksoplazmozy bo wynik brzmi:wątpliwy.Na szczęście antybiotyki nie spowodowały u mnie kłopotów z krwią-wyniki morfologii były idealne.Chcieliśmy już w tym cyklu starać się o dzidzię a teraz nie wiemy-chyba trzeba zaczekać?Co prawda doktor Szamatowicz stwierdził na forum,że te wyniki wskazują,że choroba mija i wszystko powinno już być OK więc mam ogromną ochotę spróbować już teraz....Zresztą nie wierzę w cuda-miałabym mieć tyle szczęścia ,żeby zajść w ciążę już przy pierwszym podejściu??Chociaż ostatnio zaszłam też jakoś w okolicy świąt...
A co tam u was dziewczyny? Gudzia- staracie się już??Jakie efekty?

Życzę wszystkim Zdrowych,Wesołych no i przede wszystkim PŁODNYCH Świąt Wielkanocnych!!!Oby wszystkie nasze życzenia wreszcie się spełniły!!


Pozdrawiam serdecznie-wreszcie pełna optymizmu Marta
Awatar użytkownika
Pysia1
Posty: 3437
Rejestracja: 01 lip 2002 00:00

Post autor: Pysia1 »

Ja przeszlam lyzeczkowanie, a potem zaraz laparoskopie w celu usuniecia ciazy pozmacicznej, spowodowanej chlamydia.
Po wyleczeniu chlamydii, ktoa zostala dosc pozno wykryta, bo rok po tamtych zabiegach bez problemu zaszlam w ciaze. Stracilam ja ale nie poprzez poronienie tylko maluszek obumarl z powodu chyba wad w 9 tygodniu.
Powiklania po lyzeczkowaniu sa dosc rzadkie.
Lekarz mowiz, ze owszem powinnam odpoczywac, ale kazal tez chodzic na spacery z psem, to rowniez pomaga w zapobieganiu zrostow. Nie lezymy plackiem, ale spokojnie spacerujemy i wracamy do formy.
Przed ta ciaza nie robilam hsg, bo w sumie w czasie laparo okazalo sie jajowody sa w najlepszym porzadku i mialam w planie hsg, ale zaszlam w ciaze bez problemow.
A ciaza od mojej strony, nie od strony zarodka rozwijala sie dobrze. Macica o normalnej budowie anatomicznej, kosmowka bez zadnych zmian, wszystko ladnie zagniezdzone i tam gdzie trzeba. Obumarcie ciazy bylo wina wad plodu.
Zrosty nie sa wcale czestym przypadkiem, ale owszem swoje po zabiegu zawsze polecam odczekac.
Powodzenia.
Mama Antosia- 24.05.2006 najwspanialszy dzień w życiu oraz:
2002- Aniołka Groszka- 8 tc, cp
2004- Aniołka Biedroneczki- 10 tc
2009- Aniolek Maluszek- 9 tc
Awatar użytkownika
Gudzia
Posty: 26
Rejestracja: 12 lut 2004 01:00

Post autor: Gudzia »

Martina, ja właśnie za 40 minut mam wizytę u mojego gina i zamierzam go spytać czy już możemy się starać, bo na okres Wielkanocny przypadają mi dni płodne! w moją pierwszą ciążę zaszłam przed Bożym Narodzeniem :) A jak to będzie w te Święta? Cieszę się razem z Tobą z pomyślnych wieści, oby kolejne też takie były! Trzymaj się ciepło i wszystkie bocianowiczki również!
Awatar użytkownika
Gudzia
Posty: 26
Rejestracja: 12 lut 2004 01:00

Post autor: Gudzia »

Witam ponownie.. wprawdzie lekarz pozwolił nam starać się o dziecko i radośnie poczyniliśmy pierwsze kroki we Wielkanoc, ale nasza radość nie trwała długo, bo zaraz po Świętach dostałam strasznych bóli brzucha i okazało się ze mam zapalenie pęcherza i dróg moczowych.. Zrozumiałe jest, że kolejne starania trzeba odłozyć aż się całkowicie wyleczę, no i lepiej by było, zeby jak narazie nie było żadnych owoców tej próby Wielkanocnej.. zresztą nawet nie skoczyła mi jeszcze temperatura, więc myslę że szanse są minimalne... Pozdrawiam wszystkie bocianowiczki!
Awatar użytkownika
anetka2682
Posty: 1
Rejestracja: 27 mar 2008 01:00

Post autor: anetka2682 »

cześc 14 stycznia miałam zabieg łyże..po samym zabiegu było wszystko O.K tydzień temu po ..... z nazeczonym zaczęłam odczuwać bóle brzucha i zauwarzyłam lekkie plamienia czy może mięc to zwiazek z zabiegiem ?
Awatar użytkownika
Dorota27
Posty: 23
Rejestracja: 05 maja 2008 00:00

Post autor: Dorota27 »

Witam, mi się udało zajść w ciążę 8 miesięcy po łyżeczkowaniu i mam dzisiaj niemal 4-letniego synka :D
Awatar użytkownika
karolagol
Posty: 24
Rejestracja: 08 sie 2006 00:00

Post autor: karolagol »

Witam, ja dwa razy miałam zabieg łyżeczkowania i udało mi się urodzić cudnego synka Wiktorka. Głowa do góry, nie wolno tracić nadziei!!!Pozdrawiam
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Poronienia”