szanse na ciążę po ŁYŻECZKOWANIU
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- zuzia111
- Posty: 101
- Rejestracja: 12 mar 2009 01:00
Ja niestety też dołączyłam do waszego grona w dzień swoich urodzin miałam zabieg 10tyg,brak tętna w zarodku i szybka decyzja lekarzy.usunąć!ja nie dostałam żadnych wskazówek ani jakie badania ani kiedy.Prócz wizyty kontrolnej 3 tyg po zabigu z wynikiem hist-pat.Czy powinnwm żądać konkretnych badań jak pójdę.Nawet mi nie powiedzieli jak długo mam czekać na dzidziusia??
- NOWINKA77
- Posty: 848
- Rejestracja: 17 sty 2008 01:00
zuzia111 ja bym brała antybiotyk, moze nic nie sie nie dzieje, ale osłonowo moze warto. Choć ja nic nie brałam to krwawiłam dosc długo. Poszłam jedynie na USG i kontrole aby sprawdzić, czy nic się nie dzieje i gin. objerzała mi szyjkę... i było ok, taka moja uroda. Ja poroniłam późno i też pewnie dlatego dłużej się wlokło krwawienie... Poczytaj moje posty do ekspertów, to moze sie uspokoisz, bo ja tez sie denerwowałam.
Ja się wszystko unormuje idź do swojego gin. (jeśli masz zaufanie) i porozmawiaj z nim o ewent. dalszych badaniach... Ważne jest też to co będzie na wyniku bad. histo-patologicznego połodu, bo od tego zależy dalsze postępowanie. Czasem jedno poronienie (choć to straszna trauma...) nie świadczy że coś z nami zdrowotnie nie ta. Kazda ciąża podlega pod 2-3 % ryzyko wad genetycznych (coś się nie uda w momencie połączenia komórki jajowej i plemnika) i takie dzieciątka często umierają w naszych łonach. To ryzyko populacyjne, czyli oznacza, ze każda zdrowa para podlega pod to ryzyko i nie oznacza, ze następnym razem zdarzy się to samo.
Porozmawiaj z lekarzem i nie śpiesz się z kolejną ciążą, psychika musi dojść do siebie.
Teraz jest ciężko ale będzie dobrze, zobaczysz, trzymaj się ciepło...
Ja się wszystko unormuje idź do swojego gin. (jeśli masz zaufanie) i porozmawiaj z nim o ewent. dalszych badaniach... Ważne jest też to co będzie na wyniku bad. histo-patologicznego połodu, bo od tego zależy dalsze postępowanie. Czasem jedno poronienie (choć to straszna trauma...) nie świadczy że coś z nami zdrowotnie nie ta. Kazda ciąża podlega pod 2-3 % ryzyko wad genetycznych (coś się nie uda w momencie połączenia komórki jajowej i plemnika) i takie dzieciątka często umierają w naszych łonach. To ryzyko populacyjne, czyli oznacza, ze każda zdrowa para podlega pod to ryzyko i nie oznacza, ze następnym razem zdarzy się to samo.
Porozmawiaj z lekarzem i nie śpiesz się z kolejną ciążą, psychika musi dojść do siebie.
Teraz jest ciężko ale będzie dobrze, zobaczysz, trzymaj się ciepło...
starania 2007-2008: hyperPRL,zesp.LUF,HSG(-+),mięśniaki,
laparo,wrogi śluz,4xIUI,p/c p/osłonce przeźr.+
15/12/2008 - strata Córeczki w 16t.c.
15/01/2010 - zostałam mamą!
laparo,wrogi śluz,4xIUI,p/c p/osłonce przeźr.+
15/12/2008 - strata Córeczki w 16t.c.
15/01/2010 - zostałam mamą!
- zuzia111
- Posty: 101
- Rejestracja: 12 mar 2009 01:00
nowinka77Z wynikiem pojadę do białego stoku,bo u nas nie ma dobrych lekarzychyba,ze chodzisz prywatnie a ja im nie ufam już w szpitalu potraktowali mnie jak śmiecia.Nie czekaj długo?mam 28 lat,w mojej rodzinie nie było poronień,może to wiek,że tak późno?a ty masz wkońcu swojego upragnionego skarba?
Dodane po: 18 godzinach 3 minutach:
nie czytałam dość uwżnie zapytałam o skarba,a ty w grudniu straciłaś córcię.przepraszam
Dodane po: 18 godzinach 3 minutach:
nie czytałam dość uwżnie zapytałam o skarba,a ty w grudniu straciłaś córcię.przepraszam
- NOWINKA77
- Posty: 848
- Rejestracja: 17 sty 2008 01:00
zuzia111 spoko...
nie mów mi o wieki, ja skończę 32 lata w tym roku i przestałam się już tym denerwować. Uwierz, poczucie presji czasu i nerwy nic Ci nie pomogą, a wręcz dostarczą nowych problemów, układ hormonalny jest szczególnie wrażliwy na stres. Ja doszłam już do etapu, że "co ma być to będzie", co wcale nie oznacza, że siedzę z założonymi rękami... Po prostu nie chcę abyt wróciła do mojego życia ta atmosfera presji, nerwów i opsesyjnego myślenia o zajściu w ciążę, po prostu przekonałam się że choćbyś czasem stawała na rzęsach to i tak na pewne wyroki losu nie masz wpływu (patrz moje poronienie).
A jeśli masz możliwość konsultować się w Białymstoku to jak najbardziej, popieram ... Ja mam trochę daleko..
nie mów mi o wieki, ja skończę 32 lata w tym roku i przestałam się już tym denerwować. Uwierz, poczucie presji czasu i nerwy nic Ci nie pomogą, a wręcz dostarczą nowych problemów, układ hormonalny jest szczególnie wrażliwy na stres. Ja doszłam już do etapu, że "co ma być to będzie", co wcale nie oznacza, że siedzę z założonymi rękami... Po prostu nie chcę abyt wróciła do mojego życia ta atmosfera presji, nerwów i opsesyjnego myślenia o zajściu w ciążę, po prostu przekonałam się że choćbyś czasem stawała na rzęsach to i tak na pewne wyroki losu nie masz wpływu (patrz moje poronienie).
A jeśli masz możliwość konsultować się w Białymstoku to jak najbardziej, popieram ... Ja mam trochę daleko..
starania 2007-2008: hyperPRL,zesp.LUF,HSG(-+),mięśniaki,
laparo,wrogi śluz,4xIUI,p/c p/osłonce przeźr.+
15/12/2008 - strata Córeczki w 16t.c.
15/01/2010 - zostałam mamą!
laparo,wrogi śluz,4xIUI,p/c p/osłonce przeźr.+
15/12/2008 - strata Córeczki w 16t.c.
15/01/2010 - zostałam mamą!
- NOWINKA77
- Posty: 848
- Rejestracja: 17 sty 2008 01:00
zuzia111 najlepiej zapytaj eksperta na naszym forum eksperckim dotyczącym poronienia - ale niestety długo się czeka na odpowiedź
http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?n ... forum&f=46
http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?n ... forum&f=46
starania 2007-2008: hyperPRL,zesp.LUF,HSG(-+),mięśniaki,
laparo,wrogi śluz,4xIUI,p/c p/osłonce przeźr.+
15/12/2008 - strata Córeczki w 16t.c.
15/01/2010 - zostałam mamą!
laparo,wrogi śluz,4xIUI,p/c p/osłonce przeźr.+
15/12/2008 - strata Córeczki w 16t.c.
15/01/2010 - zostałam mamą!
- NOWINKA77
- Posty: 848
- Rejestracja: 17 sty 2008 01:00
- Pysia1
- Posty: 3437
- Rejestracja: 01 lip 2002 00:00
/phpbbforum/viewtopic.php?t=966&start=540
A jak zapytasz tutaj to jestem pewna ze Protus kochany odpowie Ci szybciej niz ekspert, a na lacinie i wyniach zna sie najlepiej.
Co do antybiotykow sa niezbedne, ja sama mimo ich brania dostalam ostrego stanu zapalnego.
Trzeba brac antybiotyk, bo kazda taka ingerencja jest grozna i istnieje ryzyko stanu zapalnego. Co do badan to nie widze sensu robic po pierwszy, rzadziej kobiety ronia wiecej niz raz. Ja jestem przypadkiem 3 poronien dlatego badan robilam wiecej.
Zrob przeciwciala antykardiolipinowe i antykoagulant tocznia, to wyklucza dosc czesto spotykana przyczyne poronien.
co do wyniku, to wyjatkowo Ci przetlumacze tutaj- fragmenty doczesnej i kosmki lozyska czesciowo w stanie ropienia.
Pozdrawiam i przykro mi ze Was to rowniez spotyka.
A jak zapytasz tutaj to jestem pewna ze Protus kochany odpowie Ci szybciej niz ekspert, a na lacinie i wyniach zna sie najlepiej.
Co do antybiotykow sa niezbedne, ja sama mimo ich brania dostalam ostrego stanu zapalnego.
Trzeba brac antybiotyk, bo kazda taka ingerencja jest grozna i istnieje ryzyko stanu zapalnego. Co do badan to nie widze sensu robic po pierwszy, rzadziej kobiety ronia wiecej niz raz. Ja jestem przypadkiem 3 poronien dlatego badan robilam wiecej.
Zrob przeciwciala antykardiolipinowe i antykoagulant tocznia, to wyklucza dosc czesto spotykana przyczyne poronien.
co do wyniku, to wyjatkowo Ci przetlumacze tutaj- fragmenty doczesnej i kosmki lozyska czesciowo w stanie ropienia.
Pozdrawiam i przykro mi ze Was to rowniez spotyka.
Mama Antosia- 24.05.2006 najwspanialszy dzień w życiu oraz:
2002- Aniołka Groszka- 8 tc, cp
2004- Aniołka Biedroneczki- 10 tc
2009- Aniolek Maluszek- 9 tc
2002- Aniołka Groszka- 8 tc, cp
2004- Aniołka Biedroneczki- 10 tc
2009- Aniolek Maluszek- 9 tc
- zuzia111
- Posty: 101
- Rejestracja: 12 mar 2009 01:00
dziewczyny kochane jesteście,takie wsparcie jest cholernie ważne.Byłam dzis u lekarza,powiedziała tyle co koleżanka o tej łacinie dała drugi antybiotyk i mam iść za tydzień na kontrol jakiś stan zapalny jest.Wlała trochę nadzieii,ale nie wiem czy jej wierzyć,że następna ciąża będzie normalna,na początku tej miałam angine nowinka77Jak długo się po tym zbierałaś???
- Pysia1
- Posty: 3437
- Rejestracja: 01 lip 2002 00:00
Zuzia nie bedzie. Wszystko zalezy jak sie potoczy poczatek, jakie beda wyniki bhcg, jak bedzie przyrastala.
Czy robilas juz przeciwciala antykardiolipinowe?
Ciaza jest zagrozona gdyz cos zaczyna sie dziac, inne ciaze sa po prostu wysokiego ryzyka.
Pozdrawiam
Czy robilas juz przeciwciala antykardiolipinowe?
Ciaza jest zagrozona gdyz cos zaczyna sie dziac, inne ciaze sa po prostu wysokiego ryzyka.
Pozdrawiam
Mama Antosia- 24.05.2006 najwspanialszy dzień w życiu oraz:
2002- Aniołka Groszka- 8 tc, cp
2004- Aniołka Biedroneczki- 10 tc
2009- Aniolek Maluszek- 9 tc
2002- Aniołka Groszka- 8 tc, cp
2004- Aniołka Biedroneczki- 10 tc
2009- Aniolek Maluszek- 9 tc
- NOWINKA77
- Posty: 848
- Rejestracja: 17 sty 2008 01:00
zuzia111 pierwszy miesiąc to był koszmar, kolejny był cieżki, ale teraz jest dobrze. Wszystko zależy od samej kobiety, od jej otoczenia. Ja dużo gadałam o tym z przyjaciółkami, no i z mężem... tyle ile było to możliwe. Do pracy wróciłam po 3tygodniach i tam też spotkałam się raczej ze zrozumieniem. Ludzie wiedzieli, ze yłam w ciąży, wiec i musieli się dowiedzieć o poronieniu. Nie lubię udawania, wolę jasne sytuacje. I to chyba najbardziej pomogło. W najcieższym okresie nie brałam nic na uspokojenie, nie chcialam się ogłuszać i spychać problemu gdzieś pod dywan. Pomogły chyba rozmowy, poczucie, że ktoś mnie rozumie. Mogę powiedzieć, ze się pozbierałam, ale zapomnieć się nie da i czasem żal mnie ogarnia - za około 2 mies. mogłabym już się cieszyć moją córeczką, ale nie będę.
Pewnie, że jest lęk co będzie dalej. Teraz u mnie przeważa lęk, ze skoro coś, nie wiadomo co spowodowalo, ze kosmówka odkleiła się, i to bez żadnych syptopmów, to jeśli zajdę w ciążę 2 raz, czy nie nie zdarzy się to samo, albo co innego... To jest dla mnie teraz największy problem. Boję się. Ciąża wydaje mi się jakimś pasemem pułapek, a jej donoszenie i urodzenie zdrowego dziecka cudem, a ja nie wiem czy dla mnie osiągalnym...
Ale czy mamy inny wybór jak tylko isc do przodu?? Nie mamy... bo inaczej pozostaje tylko ból i zgryzota.
Pewnie, że jest lęk co będzie dalej. Teraz u mnie przeważa lęk, ze skoro coś, nie wiadomo co spowodowalo, ze kosmówka odkleiła się, i to bez żadnych syptopmów, to jeśli zajdę w ciążę 2 raz, czy nie nie zdarzy się to samo, albo co innego... To jest dla mnie teraz największy problem. Boję się. Ciąża wydaje mi się jakimś pasemem pułapek, a jej donoszenie i urodzenie zdrowego dziecka cudem, a ja nie wiem czy dla mnie osiągalnym...
Ale czy mamy inny wybór jak tylko isc do przodu?? Nie mamy... bo inaczej pozostaje tylko ból i zgryzota.
starania 2007-2008: hyperPRL,zesp.LUF,HSG(-+),mięśniaki,
laparo,wrogi śluz,4xIUI,p/c p/osłonce przeźr.+
15/12/2008 - strata Córeczki w 16t.c.
15/01/2010 - zostałam mamą!
laparo,wrogi śluz,4xIUI,p/c p/osłonce przeźr.+
15/12/2008 - strata Córeczki w 16t.c.
15/01/2010 - zostałam mamą!