Maciek - Cud jest juz na swiecie.

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Zablokowany
Ewka
Członek Stowarzyszenia
Posty: 11649
Rejestracja: 22 cze 2002 00:00

Post autor: Ewka »

Co robi Maciuś w wakacje :?: :D
Ewka
Awatar użytkownika
Marek
Posty: 1207
Rejestracja: 29 wrz 2002 00:00

Post autor: Marek »

Troszkę długo nie pisałem ...

Maciek (bo trudno już na niego mówić Maciuś) jest już dużym i bardzo niesfornym facetem.
Niedalej jak wczoraj ugryzł ... szklankę i o mało co nie połknął szkła. Dosłownie w ostatniej chwili udało mi się wyszarpać mu z buzi kawałek szkła większy niż pięciozłotówka. Nawet nie chcę myśleć co się mogło stać.

Młodzieniec ma już ok 110 cm wzrostu i waży prawie 19 kg. Je za trzech - no ale tatuś też nie żyje jedynie powietrzem ...

Od października zaczął chodzić na zajęcia przed-przedszkolne - az w tygonicu po godzinie - poltorej.
Myślałem że nie będzie problemu bo do nieśmiałych Maćka zaliczyć jest trudno. A tu niespodzianka - był jedynym dzieckiem ktore nie pozwoliło rodzicowi (czyli mnie) wyjść za drzwi. Nie bawil się wogóle, tylko stał i bitą godzinę słuchał co mówi Pani.

A w domu ... kazał się bawić we wszytskie widziane zabawy swojej opiekunce. Myślalem że umrę ze śmiechu jak prawie trzyletni (czas leci!) brzdąc wydaje polecenia sporo starszej Dorotce:

"Włączam muzykę. Teraz mas skakać. A teraz psytul misia. Wyłancam muzyke. Nie skac Dorota"

W dalszym ciągu Maciek jest silny. Kilka razy dostałem od niego w twarz - mniej lub bardziej przypadkowo. Za każdym razem miałem łzy w oczach - bynajmniej nie ze wzruszenia.

W maju byliśmy przez dwa tygodnie w Egipcie. Wszystkim, dla których nie jest to z definicji za drogie mogę serdecznie polecić pobyt nawet z małym dzieckiem w hotelu Oasis Family Resort. Dwa tygodnie całkowitego luzu - Maciek nauczył się pływać! Co prawda w rękawkach, ale sukces wielki.
Teraz zamierzam z nim zacząć naukę jazdy na nartach. Sam jestem fanem narciarstwa. Niewiele jest rzeczy które dają mi wiekszą frajdę niż jazda w dół stoku - zobaczymy czy Maciek będzie chciał podzielić moją radość.

A wogóle to trudno mi uwierzyć że On z nami wogóle jest.
Awatar użytkownika
kasiag
Posty: 1348
Rejestracja: 16 gru 2002 01:00

Post autor: kasiag »

Super facet z Maćka. Nie da się nie wierzyć,że jest z wami :D i napewno jest bardzo dumny ze swoich rodziców tak jak wy z niego.

Maciek trzymaj tak dalej....i nie bij tatusia, nawet przypadkiem :wink:
[url=http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=13590&postdays=0&postorder=asc&start=285]Wątek dzieciaków[/url]
Ewka
Członek Stowarzyszenia
Posty: 11649
Rejestracja: 22 cze 2002 00:00

Post autor: Ewka »

Marek, eee tam - jeszcze Maciuś, myślę, że on sam powie, kiedy już będzie Maćkiem :lol:
A nie napisałeś, czy Dorotka skakała ?

Kiedyś obiecałeś uaktualnić galerię zdjęć, ale widzę, że dalej to co było..
Pozdrawiam,
Ewka
Awatar użytkownika
Marek
Posty: 1207
Rejestracja: 29 wrz 2002 00:00

Post autor: Marek »

Zmobilizowalas mnie.

Dolozylem 2 galerie.
Awatar użytkownika
Olivia
Członek Stowarzyszenia
Posty: 1187
Rejestracja: 20 lut 2002 01:00

Post autor: Olivia »

Fajnie się czyta o Maciusiach rozrabiakach. Nie wiem czy Marek mnie jeszcze pamieta ,ale ja też mam takiego bardzo niesfornego Maciuchę( bo to na pewno nie Maciuś :D ), prawie w tym samym wieku....... tylko pozozdrościć... Mój co prawda nie obgryza jeszcze szklanek ale robi za to dużo gorsze rzeczy..., także Mareczku wszytsko przed Wami.. hihihi
Pozdraiwam serdecznie stare bociany...
Awatar użytkownika
Marek
Posty: 1207
Rejestracja: 29 wrz 2002 00:00

Post autor: Marek »

Witaj Olivio,

na taka zaczepke moj Maciek powiedzialby:

"no jak to nie pamieta jak pamieta, no jak to"

Serdecznosci dla nadmorskich Mackow i mam
Awatar użytkownika
amri
Posty: 7633
Rejestracja: 08 sie 2002 00:00

Post autor: amri »

O jak miło poczytać i popatrzeć na Maciusia :lol: Piękny z niego chłopak! I duży... chociaż Amelka nie pozostaje w tyle, przynajmniej z wagą :wink:
Przesyłamy :cmok: i czekamy na kolejne opowieści. Mamy też nadzieję, że uda nam się spotkac na jakimś zlocie i powtórzyć fotkę "bliźniaków" :wink:
Amri - mama Amelki
Ewka
Członek Stowarzyszenia
Posty: 11649
Rejestracja: 22 cze 2002 00:00

Post autor: Ewka »

Zdjęcia super z super wakacji :D
Majówka - po rozmowie z Beruskami ( ok. 1,5 tyg. temu) ustaliliśmy, że spotykamy się na Majówce w Kielcach, Marek przyjedziesz ? :D

Ps. Wciąż myślę o tym kojcu :roll:
Ewka
Awatar użytkownika
Marek
Posty: 1207
Rejestracja: 29 wrz 2002 00:00

Post autor: Marek »

Mam chwilke czasu to sobie popisze.

Od września Maciek chodzi na zajecia dla 2.5 latkow do przedszkola. Raz w tygodniu - godzina do poltorej. Same zabawy i wogole super zajecia. Sam bym pochodzil...
Ale Maciek nie jest z tym szczesliwy. Jest jedynym dzieckiem w 10-osobowej grupie, ktora wymaga aby rodzic (czyli ja) byl prawie caly czas w zasiegu jego wzroku.
Jesli tylko usiade na korytarzu to za chwilke wylatuje z sali i leci mowiac: tato - psytulic kce.
Nie powiem - mile to bardzo, ale patrze na inne dzieci, ktore wytrzymuja te godzinna rozlake z rodzicami bez najmniejszego problemu i sam nie wiem - cieszyc sie czy smucic.

Wczoraj ubieralismy choinke. Wiem, ze troche za wczesnie, ale poniewaz w tym roku choinka pochodzi z naszego ogrodka, tylko wczoraj moglem liczyc na pomoc przy scinaniu. A jak juz ja scielismy to trzeba bylo do domu wtachac.

To pierwsza Macka swiadoma choinka. Jak sie fajnie ciszyl. I sam przynosil banki i robione przez nas pierniczki i wypatrzone przez mame przepiekne slomiane ozdoby. I choc choinka nie byla pomocna (swierk klujacy) sam wiele z nich na drzewku zawiesil.
I oczywiscie od wczoraj choinka musi swiecic caly czas - od rana do wieczora.Babcia zrobila krecia robote - powiedziala Mackowi ze pod choinka eda czekoladki. I teraz sie boje bo on ciagle sprawdza czy czekoladki juz sa i wciaz pyta kiedy beda.
Uwielbiam wieczor kiedy Maciek idzie do lozka - wtedy opowiada nam jak bedzie wygladala Wigilia, kto na nia przyjdzie i co bedziemy jedli, i ze przyjdzie Aniolek. Jest tak pieknie niecierpliwy.

A niedlugo Maciek skonczy 3 lata. Nie moge w to uwierzyc. Pamietam dzien kiedy dowiedzielismy sie ze jestesmy w ciazy. To bylo jakby wczoraj, no moze przedwczoraj. A dzis ... ta "ciaza" zadaje milion pytan na minute a "czemu" doprowadza mnie doszalu. W zasadzie kazde moje stwierdzenie jest kwitowane "cemu".

Cudownie jest byc tata.

Jakies pol roku temu podczas ogladania Misia Uszatka wlazl mi na kolana i powiedzial: Jestes moim przyjacielem.

Ciesze sie.
Awatar użytkownika
Wioleta
Posty: 5485
Rejestracja: 24 sty 2003 01:00

Post autor: Wioleta »

Marek pisze:zadaje milion pytan na minute a "czemu"
:hihi: i to ta szybko nie przejdzie :wink:

Marek pisze:Mam chwilke czasu to sobie popisze.
pisz częściej - super poczytać szczęśliwego tatę :lol:
Szczęśliwa mama [url=http://szipszop.pl/tickers/2151.gif]JJ[/url] i [url=http://szipszop.pl/tickers/16861.gif]Kini[/url]
Ewka
Członek Stowarzyszenia
Posty: 11649
Rejestracja: 22 cze 2002 00:00

Post autor: Ewka »

Fajnie się o Was czyta Marku, zgrana z Was ekipa ! :D
Tylko to przedszkole... przeraża mnie taka wizja, mam nadzieję, że Maciuś z tego wyrośnie, bo będziecie mieć kłopot :roll:

Życzę Wam zdrowych i spokojnych Świąt !
Ewka
AGA
Członek Stowarzyszenia
Posty: 3161
Rejestracja: 20 lut 2002 01:00

Post autor: AGA »

Marek pisze:Od września Maciek chodzi na zajecia dla 2.5 latkow do przedszkola. (...)Ale Maciek nie jest z tym szczesliwy. Jest jedynym dzieckiem w 10-osobowej grupie, ktora wymaga aby rodzic (czyli ja) byl prawie caly czas w zasiegu jego wzroku.
Jesli tylko usiade na korytarzu to za chwilke wylatuje z sali i leci mowiac: tato - psytulic kce.
Zupełnie jakbym czytała o mojej Gośce. Ona wprawdzie już pełnoetatowy przedszkolak, ale na zajęciach przedprzedszkolnych wszystko było super dopóki ja lub opiekunka siedzieliśmy w sali - gdy zaczęły się zajęcia bez opiekunów w sali cała radośc prysła, a przyszła rozpacz. Inne dzieci bez problemów zostawały same. Do dziś, mimo, że ma już 3,5 roku i zostaje sama w przedszkolu, za nic nie zostanie sama nawet na chwilkę na żadnej sali zabaw, które uwielbia ani gdziekolwiek, mimo, że jest z innymi dobrze sobie znanymi dziećmi. Tak już po prostu ma.
Marek, gratuluję super syna i spełnienia uczuć tacierzyńskich. Wesołych Świąt :D
Awatar użytkownika
amri
Posty: 7633
Rejestracja: 08 sie 2002 00:00

Post autor: amri »

Och! Jak miło przeczytać o "bracie bliźniaku" mojej Amelki :lol: jak ten czas leci, prawda... Nasze dzieci są już takie wygadane :lol:
Przeraża mnie trochę to, że Maciuś nie chce zostać sam na zajęciach... planuję dać Amelkę do przedszkola od lutego... i to od razu na 5 godz... co to będzie 8O

Życzymy Wam kochani cudownych świąt!!! :cmok:
Amri - mama Amelki
Awatar użytkownika
Marek
Posty: 1207
Rejestracja: 29 wrz 2002 00:00

Post autor: Marek »

Bylismy troche podladowac akumulatory. Pojechalismy na 5 dni do Muszyny. Patrzac przez okno na odchodzaca??? zime wymyslilem ze szkoda brac ze soba narty bo sniegu i tak nie ma.
No i oczywiscie wszedzie nie ma, a w Krynicy byl. Na Jaworzynie warunki nie najlatwiejsze ale sniegu bylo dosc - cala trasa do samego dolu przejezdna i nawet kolejek do gondoli nie bylo - a my bez nart. -(
Pozyczylismy wiec deski dla Macka - i tu niespodzianka. Nie bal sie, dal sobie zalozyc buty i narty i ... pojechal.
Jestem fanem narciarstwa, malo co daje mi takiego kopa jak kilka dni na sniegu, i bardzo chcialem aby Mackowi sie spodobalo. Jezdzilismy (to znaczy Maciek jezdzil, a ja go wnosilem pod gore na raczkach) prawie poltorej godziny. Oczywiscie boi sie i trzeba go lapac, ale potrafi sam przejechac kilkadziesiat metrow.
No po prostu cudownie.
A po poludniu basen - tu nam sie Maciek nieco uwstecznil. Absolutnie nie chcial wlezc do wody w rekawkach. A poniewaz na wakacjach plywal az milo to sie troszke zdziwilem. Na szczescie zona wpadla na pomysl aby rekawki zamienic na kolko. I od tej chwili nie moglismy wyciagnac Macka z wody. Godzina - poltorej w basenie praktycznie bez przerwy. I tylko tata musial udawac ze szuka w basenie biednego malego Nemo ...

Jestem pod ogromnym wrazeniem rozwoju mowy. Maciek ma bardzo krotkie wedzidelko i zachodzila obawa ze bedzie mial problemy z gadaniem. Hmm, kiedys naprawde sie martwilem ....
Teraz dziob mu sie wogole nie zamyka. Wymawia wszystkie zgloski - lacznie z francuskim rrr. Niestety pamiec i sluch ma absolutnie doskonale - slyszy wszystko - nawet to czego slyszec nie powinien. Dzisiaj siedze sobie przy telewizorze i slysze "No ku..a mac". Trzeba trzymac jezyk za zebami ...
Dla zabawy namawialem Macka aby powtarzal trudne slowa. I skubaniec potrafi powtorzyc "Konstantynopolitanczykowianeczka" z leciutkim zachwianiem. I "stol z powylamywanymi nogami" tez mu zaliczylem.
Sa co prawda niedociagniecia ale niech tam -)

I pomyslec ze pojutrze skonczy trzy lata. Nie wierze.

Absolutnym hitem jest mop i odkurzacz. Nie chcialbym przesadzic ale odkurzacza uzywa od 1 do 2 godzin dziennie. Nie ma takiego miejsca ktore nie byloby odkurzone codziennie, albo i kilka razy dziennie. Probowalem wymoc na nim obietnice ze za 15 lat bedzie odkurzal rownie czesto i rownie dokladnie. Cwaniak sie nie zgodzil ...
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”