Znowu minelo troche czasu. Oto relacja z najnowszych osiagniec Macka:
Wlasnie piec minut temu bylismy sikac - Maciek obudzil sie, jak zwykle zawolal: mama! tata! i poszlismy do lazienki.
Maciek usiadl na kibelku i powiedzial: koniec. teraz zawsze bede sikal na stojaco - jak dorosly menszczyzna.
Tak - powoli robi nam sie dorosly. I to jest coraz bardziej niebezpieczne. w ciagu 15 sekund wchodzi na szafki w kuchni. Bez podstawiania taboretow itp narzedzi. Nie wiem jak to robi. Na razie udalo mi sie go dwa razy sciagac, ale nie udalo sie zobaczyc jak tam wchodzi.
Jest typem obserwatora - zupelnie nie angazuje sie w zabawe ktorej nie zna, musi najpierw dowiedziec sie po co i dlaczego, nie porywaja go tlumy - nie przylacza sie do tanczacych i bawiacych sie dzieci, ale potrafi dokladnie powiedziec co dzieci robily i powtorzyc po nich sekwencje ruchow.
Jest absolutnie przesmieszny. Jego powiedzonka i komentarze czesto doprowadzaja nas do lez - ze smiechu na szczescie.
Posluguje sie ironia i wie o tym. Zdarza mu sie cos powiedziec i patrzec jaka bedzie nasza rekacja - a potem dodac: "Robie sobie z Ciebie jaja"
Od wrzesnia idzie do przedszkola. Na szczescie zajecia dla 2,5 latkow sa teraz jednym z ulubionych punktow w tygodniu. Ciekaw jestem czy we wrzesniu bedzie tam chodzil rownie chetnie.
Tak jak rok temu bylismy na dlugi weekend w Egipcie - w tym samy zreszta hotelu. Maciek super plywa, ale hitem bylo wrzucanie do wody - jego okrzyki: "Jolka, chodz - chce cie wzucic" beda bez watpienia pamietac wszyscy pracownicy i goscie hotelowi. A biedna mama zamiast (tak jak lubi) lezec godzinami na sloncu musiala wiele razy dziennie wpadac do basenu. Oczywiscie mnie tez wrzucal, ale co mama to mama - ja bylem jedynie rezerwowym.
Maciek jest ostrozny - w czasie pobytu rozcial sobie reke przechodzac obok palmy, ktora miala kolce. Niezbyt gleboko, ale szrama ma jakies 10 cm dlugosci. Od tej chwili ani raz nie przeszedl blisko takiej rosliny. Nawet chodzac po murkach (ulubione miejsce) omijal je sporym lukiem mowiac: "tu nie ide bo jest kaktusa"
Ma nieziemska zupelnie pamiec - sam kiedys mialem niezla, wiec moge to oceniac
- bajke wymyslona przez nas i opowiedziana jeden raz - przy zasypianiu na plazy potrafi powtorzyc ze wszystkimi szczegolami.
No i jak zwykle - w dalszym ciagu nie moge sie nadziwic ze On jest. Cudzie trwaj.