Czy i jak przekonywać męża do adopcji?
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
a i owszem:natabocian pisze:Może Madźka coś wie :Dorunia pisze:Nata, ja też nic nie wiem o kolejnym dziecku
Dorunia, nie wypieraj się - przebijasz sie dalej w lewo i juz masz problem rozwiązany.Dorunia pisze: czy ja jako matka trójki dzieci (gdzieś w głębi myśląca o byciu rodziną zastepcza dla kolejnego dziecka, z braków lokalowych wstrzymane)
-
- Posty: 4196
- Rejestracja: 18 sty 2005 01:00
MilkaS, dnia 09.07.2009 pisze: Mąż ma wiele obaw związanych z podjęciem decyzji o adopcji. Własnych dzieci mieć nie możemy (powodem jest bezpłodność mojego męża), z czym się już dawno pogodziliśmy. Ja już jestem gotowa na przyjęcie do naszego domu maluszka i pokochanie go jak własnego. Niestety mój mąż unika tego tematu. Myślę, że się boi, jak z nim rozmawiać, przekonać go? Dziękuję za podpowiedzi, pozdrawiam
Re: Jak przekonać męża do adopcji
witajcie. mam wielka nadzieje, ze ktos jeszcze zaglada tutaj....
rowniez zastanawiam sie nad adopcja... hmmm pragne dziecka- nie jest to dla mnie az tak istotne czy bedzie Ono rozwijalo sie w MOIM brzuszku.... rozmawialam z M... On twierdzi,ze jesli decydujemy sie na adopcje to rezygnujemy z in vitro... tlumaczylam, ze adopcja nie oznacza zaprzestania staran, ze mozemy, oragniemy miec przeciez kilkoro dzieci.... on jednak jest zdania ze moze powinnismy spobowac jeszcze 2 podejsc do ICSI, a potem udamy sie do OAO. problem w tym, ze nie wiem czy zanjde tyle sil.... porazka pierwszego ICSI podciela mi skrzydla i czas.... uceikajacy przez palce czas... staram sie zajac czymkolwiek- kolejne studia itd tak, aby tylko przetrwac jeszcze rok, dwa do dnia kiedy wreszcie przekroczymy drzwi OAO....
rowniez zastanawiam sie nad adopcja... hmmm pragne dziecka- nie jest to dla mnie az tak istotne czy bedzie Ono rozwijalo sie w MOIM brzuszku.... rozmawialam z M... On twierdzi,ze jesli decydujemy sie na adopcje to rezygnujemy z in vitro... tlumaczylam, ze adopcja nie oznacza zaprzestania staran, ze mozemy, oragniemy miec przeciez kilkoro dzieci.... on jednak jest zdania ze moze powinnismy spobowac jeszcze 2 podejsc do ICSI, a potem udamy sie do OAO. problem w tym, ze nie wiem czy zanjde tyle sil.... porazka pierwszego ICSI podciela mi skrzydla i czas.... uceikajacy przez palce czas... staram sie zajac czymkolwiek- kolejne studia itd tak, aby tylko przetrwac jeszcze rok, dwa do dnia kiedy wreszcie przekroczymy drzwi OAO....
Re: Jak przekonać męża do adopcji
omilka ja po prostu czuje gleboko w sobie ta przeogromna chec, pragnienie DZIECIATKA. M na pewno sie obawia, ale zastanawiam sie jak dlugo mam czekac, ile prob in vitro musze przejsc. chcialabym wybrac sie do OAO, rozpoczac procedure. nie wykluzam, ze kiedys podejdziemy do in vitro po raz wtory. po prostu nie chce abym miala ustalony plan dwa in vitro i dopiero OAO, nie chce warunku....
Re: Jak przekonać męża do adopcji
omilka wlasnie rozmawialam z M. pwiedzial, ze "nie boi sie adopcji, niewazne jest jak, bo to i tak bedzie NASZE dziecko". boi sie po prostu nowej roli- Taty. wydaje mi sei ze ustalilismy ze dokonczymy kwestie budowy domu i podejmiemy kroki ku adopcji. chce aby wszystko z naszej strony bylo dopiete na ostatni guzik= takze te najbardziej przyziemne, materialne kwestie. poki co mmieszkamy katem u rodzicow i chcemy to zmienic, aby stworzyc najbardziej optymalne warunki. mam nadzieje, ze juz niedlugo bede mogla sie pochwalic chociazby rpzpoczeta procedura.
pytalas o znajome rodziny adopcyjne.... mamy w rodzinie malzenstwo, ktore majac kilkunastoletnie dziecko zdecydowalo sie na adopcje noworodka, ale oni nigdy o tym nie mowia, ak, jakby mala pojawila sie pewnego dnia i juz zostala.
Część postu usunięta jako niezgodna z tematyką OiPA
Dodane -- 25.01.2011, 11:03 --
w moim przypadku nie wchdzi w gre ewentualne rozmyslenie sie, gdyby zdarzyl sie cud i zaszlibysmy w ciaze naturalnie. peagne dzieci i niewazne czy z brzuszka czy z serca.
pytalas o znajome rodziny adopcyjne.... mamy w rodzinie malzenstwo, ktore majac kilkunastoletnie dziecko zdecydowalo sie na adopcje noworodka, ale oni nigdy o tym nie mowia, ak, jakby mala pojawila sie pewnego dnia i juz zostala.
Część postu usunięta jako niezgodna z tematyką OiPA
Dodane -- 25.01.2011, 11:03 --
w moim przypadku nie wchdzi w gre ewentualne rozmyslenie sie, gdyby zdarzyl sie cud i zaszlibysmy w ciaze naturalnie. peagne dzieci i niewazne czy z brzuszka czy z serca.
Re: Jak przekonać męża do adopcji
omilka mam nadzieje, ze juz za rok dopniemy sprawe z domem, skonczeniem studiow i wetedy calkowicie poswiecimy sie naszemu Marzeniu.
Dodane -- 25.01.2011, 11:45 --
jesli mozesz to podaj linka.
Dodane -- 25.01.2011, 11:45 --
jesli mozesz to podaj linka.