Strona 1 z 2

odroczenie kwalifikacji

: 22 mar 2004 15:29
autor: kocura
Kochani !
Na ostatniej rozmowie w OAO dowiedzieliśmy sie, że w naszym zwiąku małżeńskim "coś zgrzyta". Z tego też powodu nasza kwalifikacja została odroczona o pół roku. W tym czasie mamy wykonać zadanie domowe : pracować nad pogłębieniem naszej więzi małżeńskiej. Czy ktoś z bocianowiczów przeżył kiedyś coś takiego? Proszę o podpowiedzi jak dobrze wykonać zadanie domowe. Pozdrawiam i dziękuję.

: 22 mar 2004 16:43
autor: Hatia
Witaj

Nie przeżyłam czegoś takiego, tym bardziej mnie to zaniepokoiło - przeciez to Wy wiecie jakie jest Wasze małżeństwo i jak ktos może Wam powiedziec że coś jest nie tak - na podstawie testów? Czy to znaczy że powiedzieli Wam tak nie potwierdzając swojej diagnozy żadnymi argumentami? Hmmm.... mocno mnie to zastanowiło. Napisz coś więcej na ten temat, na pewno każde z nas, stojących przed widmem decyzji fachowców chetnie przeczyta.

Re: odroczenie kwalifikacji

: 22 mar 2004 17:01
autor: Mat
kocura pisze: Proszę o podpowiedzi jak dobrze wykonać zadanie domowe.
Może chodzi o to żebyście skorzystali z jakiejś terapii/spotkań z psychologiem dla małżeństw i przynieśli do OAO papierek że odbyliście coś takiego? Trudno mi powiedzieć, może jednak dopytajcie się u pomysłodawcy o co właściwie chodzi?

: 22 mar 2004 17:21
autor: amata
A w którym ośrodku we Wrocławiu jesteście?

: 22 mar 2004 19:19
autor: kocura
Na prośbę Hatii piszę więcej :
Pani psycholog po dwóch rozmowach, na początku trzeciego spotkania stwierdziła, że ma poważne wątpliwości co do naszej kwalifikacji. Niepokoją ją różnice zdań, jakie według niej mamy na temat życia rodzinnego i wychowywania dzieci. Jednocześnie sama uznała, że trudno jest jej ocenić kogokolwiek na podstawie tylko dwóch rozmów. Pani ma tendencję "łapania za słówka" i moim zdaniem nie miała podstaw do wyciągnięcia powyższych wniosków. Jako małżeństwo z 6 letnim stażem mamy dogadane sprawy związane z przyszłością naszej rodziny, a fakt, że podczas spotkań z panią psycholog "wyszły" sprawy, nad którymi jeszcze się nie zastanawialiśmy, to chyba nic złego. Po to są te spotkania w ośrodku, żeby takie rzeczy "wychodziły" i żeby można było je wspólnie z psychologiem omówić. Ważna jest przecież pewna elastyczność i zdolność otwarcia się na potrzeby adoptowanego dziecka. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za wypowiedzi.

: 22 mar 2004 19:21
autor: kocura
Amata ! Odpowiedź na priva. Pozdrawiam.

: 22 mar 2004 20:22
autor: natabocian
kocura pisze:Niepokoją ją różnice zdań, jakie według niej mamy na temat życia rodzinnego i wychowywania dzieci.
ło matko 8O 8O 8O to my tez nie powinniśmy dostać kwalifikacji 8O 8O 8O my óżniliśmy się prawie we wszystkim, nawet podkopywałam męża pod stołem, żeby juz był cicho :wink: a pani psycholog do dzisiaj to wspomina :D
Może zmieńcie Ośrodek :?:

: 22 mar 2004 22:51
autor: nuj345
My również z mężem mielismy różne poglady jeśli chodzi o przyszłość
ja również uważam jak natabocian zmiencie OAO :!: :!:

: 23 mar 2004 00:01
autor: Lesnikowska
Albo udajcie się na rozmowę do innego psychologa, który postawi diagnozę, jeśli się one potwierdzą, to może coś w tym jest, a jeśli się zdecydowanie różnią, to znak, że np. ten psycholog który was odrzucił miał np zły dzień, albo na tych rozmowach Wy mieliście gorszy dzień. Tak się czasem zdarza, i to w końcu nic złego. Może się więc okazać, że wszystko jest ok. Albo poproście w ośrodku o rozmowę z innym psychologiem.

Trzymam mocno kciuki.
Magda

: 25 mar 2004 21:33
autor: kocura
Dziękuję wszystkim za dobre rady.
Niestety w naszym ośrodku jest tylko jeden psycholog, więc nie możemy poprosić o rozmowę z innym. Decyzja o odroczeniu kwalifikacji była decyzją zespołu - wszystkich pracowników ośrodka, choć tak na prawdę to osobisty kontakt z nami miały tylko 3 osoby. Raczej nie zdecydujemy się na zmianę ośrodka w tej chwili. Chyba, że kiedy ponownie zgłosimy się do ośrodka za pół roku z odrobionym zadaniem domowym i znowu nie otrzymamy kwalifikacji, to trzeba będzie poważnie się nad zmianą zastanowić. Nie wiem jednak czy zdołam znieść to upokorzenie.
Dzisiaj mąż poszedł na indywidualną rozmowę z psychologiem. Chce poprosić o instrukcje jak wykonać zadanie domowe, czyli jak pogłębić naszą więź małżeńską. Jeszcze nie wrócił do domu, więc nie mogę nic na ten temat napisać. Jak będę miała czym, to się z Wami podzielę.
Pozdrawiam gorąco. Hej!

: 25 mar 2004 23:13
autor: Agna
kocura, kochana, mocno trzymam kciuki!!!

pomyślcie o tym tak: nie dość, że dostaniecie Wasze dziecko to jeszcze dzięki OAO i Waszej "pracy domowej" pogłębicie Waszą więź!!!

to super dla Was, kochana, to dla Was pomoc!!!

życzę pieknej szóstki z odrobionej pracy i pulchnego dzieciaczka "wnagrodę" :cmok:

: 26 mar 2004 00:27
autor: natabocian
Kocura :cmok: napisz co i jak po powrocie męża :!:

: 30 mar 2004 20:30
autor: kocura
Kochani !
Długo się nie odzywałam, bo najpierw to musiałam wyjść z szoku, potem sobie popłakać, a na końcu podjąć jakąś decyczję (wspólnie z mężem oczywiście).
Nie mam sił, żeby rozpisywać się o tym, co mąż usłyszał w ośrodku, bo niechcący mogłabym kogoś obrazić, więc powiem tylko, że między wierszami mąż usłyszał, że jak zgłosimy się za pół roku w ośrodku, to zdanie Pań na nasz temat raczej się nie zmieni. :cry: :cry: :cry: :cry:
Dzisiaj poszliśmy do innego ośrodka. Zarejestrowaliśmy się i czekamy z niecierpliwością na spotkania z psychologiem. Może diagnoza będzie inna?
Trzymajcie kciuki !!!

: 30 mar 2004 21:32
autor: Ania71
kocura pisze:4między wierszami mąż usłyszał, że jak zgłosimy się za pół roku w ośrodku, to zdanie Pań na nasz temat raczej się nie zmieni. :cry: :cry: :cry: :cry:
To po co to mydlenie oczu z półrocznym ,,pogłębianiem więzi"?

Dobra decyzja ze zmiana ośrodka. Nie zrażajcie się. My po wielkich wahaniach zmienialiśmy osrodek i warto było :D
Trzymam kciuki

: 01 kwie 2004 12:51
autor: Kastor
To jakiś koszmar!!!


Natychmiast zmieniajcie Ośrodek!!!


Trzymam za Was kciuki :D