Adopcja w GORZOWIE WIELKOPOLSKIM
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- porazynianka
- Posty: 14
- Rejestracja: 19 wrz 2008 00:00
Tak my z tego ośrodka mamy córkę a teraz czekamy na drugie dziecko.
A jakie Gosia odniosłaś wrażenie ?
A jakie Gosia odniosłaś wrażenie ?
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2009 17:06 przez porazynianka, łącznie zmieniany 1 raz.
- porazynianka
- Posty: 14
- Rejestracja: 19 wrz 2008 00:00
- IzaW81
- Posty: 2
- Rejestracja: 23 sty 2010 01:00
Witam!
my również dopiero kompletujemy dokumenty, z tego co zdążyłam podczytać to testy są do przejścia, mam bardzo miłe wrażenie po pierwszej rozmowie. Fakt, że spóźniliśmy się, gdyż kurs rozpoczyna sie obecnie na poczatku lutego, ale pani nas pocieszyła, że już maja połowę kompletu nastepnej i przewidują na kwiecień lub maj nastepne szkolenie. A więc po 11 lutym napiszę coś więcej o testach, bo już po nich będę.pozdrawiam
my również dopiero kompletujemy dokumenty, z tego co zdążyłam podczytać to testy są do przejścia, mam bardzo miłe wrażenie po pierwszej rozmowie. Fakt, że spóźniliśmy się, gdyż kurs rozpoczyna sie obecnie na poczatku lutego, ale pani nas pocieszyła, że już maja połowę kompletu nastepnej i przewidują na kwiecień lub maj nastepne szkolenie. A więc po 11 lutym napiszę coś więcej o testach, bo już po nich będę.pozdrawiam
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 kwie 2010 21:11
OAO Gorzów Wielkopolski przy ul. Kazimierza Wielkiego
Czy znajdę tu kogoś oczekującego na dziecko w tym ośrodku ?
Re: Adopcja w Gorzowie Wielkopolskim
witam.ja juz nie jestem oczekujaca,ale chetnie odpowiem na pytania jesli wiec w czyms pomoge to pytaj.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 kwie 2010 21:11
Re: Adopcja w Gorzowie Wielkopolskim
Może po prostu opisz nam swoją historię adopcyjną...Wiem, że to na pewno dużo pisania ale myślę, że ludziom czekającym w gorzowskim OA dużo da możliwość przeczytania historii kogoś, kto w "ich" ośrodku adoptował dzieciaczka.myszkabon2 pisze:witam.ja juz nie jestem oczekujaca,ale chetnie odpowiem na pytania jesli wiec w czyms pomoge to pytaj.
myszkabon2 - naprawdę tylko Ty tu jesteś z gorzowskiego OA ? Nie ma nikogo więcej ??? Aż ciężko uwierzyć...
Pozdrawiam Cię i z góry dzięki za poświęcony mi czas.
Re: Adopcja w Gorzowie Wielkopolskim
joannali mysle ze jedyna nie jestem.moze inni tylko poczytuja.
nasza droga adopcyjna byla bardzo swiadoma decyzja podjeta po 10 latach leczenia.
do OA zglosilismy sie w styczniu 2008 wtedy dowiedzielismy sie co i jak i jakie dokumenty mamy zgromadzic.obawialismy sie problemow poniewaz pracowalismy oboje za granica.jak sie okazalo zero problemow i juz w kwietniu przejechalismy z kompletem dokumentow odrazu na szkolenie.trwalo ono 4 tyg.w kazdy poniedzialek po 4-5 godz.w miedzy czasie mielismy spotkanie z p.psycholog(p.ASIA nasz cudowny aniol).na takim spotkaniu byla rozmowa,analiza obrazkow i testy.bylo bardzo milo i wesolo.
w maju dostalismy kwalifikacje i zaczelo sie czekanie na TEN TEL.oa udostepnil nam dokumenty,bo chcielismy zwiekszyc swoje szanse probujac rowniez w innych OA. PO 11 MIESIACACH ZADZWONILA DO NAS P.JOASIA Z WIADOMOSCIA ZE JEST CHLOPIEC KTORY NA NAS CZEKA i po 2 tyg bylismy juz razem w domku.
nasza droga adopcyjna byla bardzo swiadoma decyzja podjeta po 10 latach leczenia.
do OA zglosilismy sie w styczniu 2008 wtedy dowiedzielismy sie co i jak i jakie dokumenty mamy zgromadzic.obawialismy sie problemow poniewaz pracowalismy oboje za granica.jak sie okazalo zero problemow i juz w kwietniu przejechalismy z kompletem dokumentow odrazu na szkolenie.trwalo ono 4 tyg.w kazdy poniedzialek po 4-5 godz.w miedzy czasie mielismy spotkanie z p.psycholog(p.ASIA nasz cudowny aniol).na takim spotkaniu byla rozmowa,analiza obrazkow i testy.bylo bardzo milo i wesolo.
w maju dostalismy kwalifikacje i zaczelo sie czekanie na TEN TEL.oa udostepnil nam dokumenty,bo chcielismy zwiekszyc swoje szanse probujac rowniez w innych OA. PO 11 MIESIACACH ZADZWONILA DO NAS P.JOASIA Z WIADOMOSCIA ZE JEST CHLOPIEC KTORY NA NAS CZEKA i po 2 tyg bylismy juz razem w domku.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 kwie 2010 21:11
Re: Adopcja w Gorzowie Wielkopolskim
myszkabon2 pisze:joannali mysle ze jedyna nie jestem.moze inni tylko poczytuja.
nasza droga adopcyjna byla bardzo swiadoma decyzja podjeta po 10 latach leczenia.
do OA zglosilismy sie w styczniu 2008 wtedy dowiedzielismy sie co i jak i jakie dokumenty mamy zgromadzic.obawialismy sie problemow poniewaz pracowalismy oboje za granica.jak sie okazalo zero problemow i juz w kwietniu przejechalismy z kompletem dokumentow odrazu na szkolenie.trwalo ono 4 tyg.w kazdy poniedzialek po 4-5 godz.w miedzy czasie mielismy spotkanie z p.psycholog(p.ASIA nasz cudowny aniol).na takim spotkaniu byla rozmowa,analiza obrazkow i testy.bylo bardzo milo i wesolo.
w maju dostalismy kwalifikacje i zaczelo sie czekanie na TEN TEL.oa udostepnil nam dokumenty,bo chcielismy zwiekszyc swoje szanse probujac rowniez w innych OA. PO 11 MIESIACACH ZADZWONILA DO NAS P.JOASIA Z WIADOMOSCIA ZE JEST CHLOPIEC KTORY NA NAS CZEKA i po 2 tyg bylismy juz razem w domku.
Dziękuję jeszcze raz.
Cieszę się Twoim szczęściem
Domyślam się,że jest tu nas więcej.
Apeluje zatem do wszystkich "poczytujących" : może by się Państwo trochę poodzywali ?
Pozdrawiam ciepło wszystkich...
- elawula5
- Posty: 35
- Rejestracja: 22 maja 2008 00:00
Re: Adopcja w Gorzowie Wielkopolskim
Oj tak, inni też poczytują . Byliśmy szkoleni przez gorzowski ośrodek, choć nasze dziecko odnalazło się w innym rejonie Polski. Chętnie z Wami pobędę na tym forum Oczekiwania nigdy się nie zapomina . Życzę szybkiego finału
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 kwie 2010 21:11
Re: Adopcja w Gorzowie Wielkopolskim
elawula5 pisze:Oj tak, inni też poczytują . Byliśmy szkoleni przez gorzowski ośrodek, choć nasze dziecko odnalazło się w innym rejonie Polski. Chętnie z Wami pobędę na tym forum Oczekiwania nigdy się nie zapomina . Życzę szybkiego finału
Czekamy zatem na Twoją historię
Kilka słów o mnie...
W grudniu zakończyliśmy szkolenie i czekamy...Mieliśmy już jeden telefon, niestety to nie był "ten". Czekamy zatem dalej - raz bardziej, raz mniej cierpliwie...
- elawula5
- Posty: 35
- Rejestracja: 22 maja 2008 00:00
Re: Adopcja w Gorzowie Wielkopolskim
A oto i skrót mojej historii...Mieszkamy w Gorzowie Wlkp. Kwalifikację na rodzinę adopcyją otrzymaliśmy w naszym rodzinnym mieście, natomiast
szczęśliwymi rodzicami zostaliśmy dzięki szczecińskiemu ośrodkowi. Mamy
2 dzieci- syna i córkę. Syn jest naszym dzieckiem biologicznym,
natomiast córka - naszym dzieckiem adopcyjnym. Na córkę czekaliśmy 9 miesięcy (po zgłoszeniu się pierwszy raz do ośrodka - taka donoszona ciąża ). Gdy zabieraliśmy ją do domu miała 4 miesiące. Aklimatyzowała się w domu tylko 2 dni. Syn jest zakochany w swojej siostrze. Między naszymi dziećmi jest różnica wieku prawie 8 lat. Do adopcji dojrzewaliśmy długo... bo aż 10 lat. Czasem żałuję, że aż tak długo, ale z drugiej strony, gdybyśmy do decyzji dorośli szybciej, to dłużej czekalibyśmy na nasze Szczęście. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Nasza córka jest już z nami ponad 2 lata. Jesteśmy szczęśliwi Życzę wszystkim oczekującym i wielu radości :happy:
szczęśliwymi rodzicami zostaliśmy dzięki szczecińskiemu ośrodkowi. Mamy
2 dzieci- syna i córkę. Syn jest naszym dzieckiem biologicznym,
natomiast córka - naszym dzieckiem adopcyjnym. Na córkę czekaliśmy 9 miesięcy (po zgłoszeniu się pierwszy raz do ośrodka - taka donoszona ciąża ). Gdy zabieraliśmy ją do domu miała 4 miesiące. Aklimatyzowała się w domu tylko 2 dni. Syn jest zakochany w swojej siostrze. Między naszymi dziećmi jest różnica wieku prawie 8 lat. Do adopcji dojrzewaliśmy długo... bo aż 10 lat. Czasem żałuję, że aż tak długo, ale z drugiej strony, gdybyśmy do decyzji dorośli szybciej, to dłużej czekalibyśmy na nasze Szczęście. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Nasza córka jest już z nami ponad 2 lata. Jesteśmy szczęśliwi Życzę wszystkim oczekującym i wielu radości :happy:
-
- Posty: 1345
- Rejestracja: 05 cze 2008 00:00
Re: Adopcja w Gorzowie Wielkopolskim
elawula5 mam nadzieje ze moge sie odezwac na forum,a mam do ciebie pytanie ,jak zaczac adopcje? co złozyc?a jesli chodzi o dzieci to wiek dziecka ja podaje czy zalezy to od ośrodka ? i jak wyglada to szkolenie w OA?