Co słychać w Misiowej Gawrze ;-) Zatrzymaj się na chwilę ...
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
-
- Posty: 2258
- Rejestracja: 16 lis 2002 01:00
- Magdalenia
- Posty: 4674
- Rejestracja: 13 lis 2003 01:00
-
- Posty: 6215
- Rejestracja: 29 lis 2005 01:00
- Misiaczek
- Posty: 1635
- Rejestracja: 10 cze 2002 00:00
Dziekujemy kolejny juz raz.
Misowa gawra sie zmienia.
Uczymy sie zyc na nowo. Bear jest z nami, ale inaczej.
A my probujemy normalnie zyc.
Swieta przed nami, staramy sie nimi cieszyc, dzis z Przemkiem pieklismy ciasteczka. Ale Wigilia dla nas bedzie w tym roku dosc trudnym dniem.
Misowa gawra sie zmienia.
Uczymy sie zyc na nowo. Bear jest z nami, ale inaczej.
A my probujemy normalnie zyc.
Swieta przed nami, staramy sie nimi cieszyc, dzis z Przemkiem pieklismy ciasteczka. Ale Wigilia dla nas bedzie w tym roku dosc trudnym dniem.
Misiaczek
Szczęśliwa mama Przemusia (lipiec 2002)
www.misiaczek70.bobasy.pl
Szczęśliwa mama Przemusia (lipiec 2002)
www.misiaczek70.bobasy.pl
- amstaff
- Posty: 79
- Rejestracja: 27 kwie 2005 00:00
Misiaczku bardzo dobrze Cię rozumiem i wiem co czujesz. Dla mnie Wigilia w tym roku również będzie bardzo ciężka. Straciłam Ojca, którego bardzo, bardzo mocno kochałam, ale dopóki żyje w mym sercu, żyć wiecznie będzie. Misiaczku pamiętaj, że nie jesteś sama. Masz nas. Trzymaj się jakoś.
Mój malutki, WIELKI CUD :flowers:
-
- Członek Stowarzyszenia
- Posty: 1266
- Rejestracja: 10 mar 2002 01:00
Myślami będziemy z Wami.
Wiesz, ja też bardzo wcześnie straciłam ojca. Tutaj, w Waszym kąciku odżywają wspomnienia. Ciekawi mnie, jak sobie radzi Przemuś ze swoimi emocjami. Właściwie, to jak Ty radzisz sobie z jego emocjami. Napisz parę słów, oczywiście tylko wtedy kiedy będziesz się czuła na siłach. Wiem, że to temat trudny bardzo...
Serdecznie pozdrawiam.
Wiesz, ja też bardzo wcześnie straciłam ojca. Tutaj, w Waszym kąciku odżywają wspomnienia. Ciekawi mnie, jak sobie radzi Przemuś ze swoimi emocjami. Właściwie, to jak Ty radzisz sobie z jego emocjami. Napisz parę słów, oczywiście tylko wtedy kiedy będziesz się czuła na siłach. Wiem, że to temat trudny bardzo...
Serdecznie pozdrawiam.
Blanka
- Misiaczek
- Posty: 1635
- Rejestracja: 10 cze 2002 00:00
Blanka
Przemkowi wytłumaczyłam tak jak to odbieram, ze tatus poszedl do nieba, ze tak jest to nawet ksieza ktorzy go zegnali nie watpili. Ze jest z nami ale inaczej, ze bedzie nadal z nami rozmawial. Przemek to w miare naturalnie przyjal. Czasami daje znaki latarka do taty, albo jak widzi gwiazde, koniecznie ta co najbardziej swieci, mowi ze to tata do niego mruga, przesyła buziaki. On wie ze w grobie jest cialo, ale to co najwazniejsze czyli dusza jest w niebie. Jak pyta sie czemu tata umarl mowie mu ze tatus byl dobry, no i Bog chcial miec go juz u siebie.
Na tyle to przyjal, no i widzial ze ja raczej jestem wyciszona, ze na Mszy pogrzebowej na ktorej byl i siedzial kolo babci, ktora strasznie rozpaczala pytal, czemu ona tak placze, co sie stalo.
Oczywiscie musialam mu wszystko wytlumaczyc, co to jest trumna, co z nia bedzie dalej. itp.Rozne szczegoly ktore takie dzieci ciekawia.
Za niesprawiedliwe uznal jedno ze mama i babcia byly przy tym jak tata umieral a on nie, i ze potem jeszcze widzielismy tatusia w trumnie, a on nie. Bardzo chcial jeszcze zobaczyc tate.
Teraz uczymy sie roli na jaselka w przedszkolu, no i Przemek powiedzial ze tata podpowiada mu na uszko co ma mowic. Naprawde ładnie to wszystko przyjkal co mnie cieszy.
Przemek ostatnio zrobil sie mały doorosły, jest bardziej posłuszny. Dużo mi pomaga w wielu dziedzinach, skurza czesciowo kurze, objezdza odkurzaczem, pomagał przy ciastkach, chce wiele rzeczy robic za mnie.
Przyjal role opiekuna mamy, stara sie mi zastapic Beara. Jest kochany, ale temat smierci taty i roznych spraw z tym zwiazanych krazy, co jakis czas wyplywa w jego pytaniach.
Przemkowi wytłumaczyłam tak jak to odbieram, ze tatus poszedl do nieba, ze tak jest to nawet ksieza ktorzy go zegnali nie watpili. Ze jest z nami ale inaczej, ze bedzie nadal z nami rozmawial. Przemek to w miare naturalnie przyjal. Czasami daje znaki latarka do taty, albo jak widzi gwiazde, koniecznie ta co najbardziej swieci, mowi ze to tata do niego mruga, przesyła buziaki. On wie ze w grobie jest cialo, ale to co najwazniejsze czyli dusza jest w niebie. Jak pyta sie czemu tata umarl mowie mu ze tatus byl dobry, no i Bog chcial miec go juz u siebie.
Na tyle to przyjal, no i widzial ze ja raczej jestem wyciszona, ze na Mszy pogrzebowej na ktorej byl i siedzial kolo babci, ktora strasznie rozpaczala pytal, czemu ona tak placze, co sie stalo.
Oczywiscie musialam mu wszystko wytlumaczyc, co to jest trumna, co z nia bedzie dalej. itp.Rozne szczegoly ktore takie dzieci ciekawia.
Za niesprawiedliwe uznal jedno ze mama i babcia byly przy tym jak tata umieral a on nie, i ze potem jeszcze widzielismy tatusia w trumnie, a on nie. Bardzo chcial jeszcze zobaczyc tate.
Teraz uczymy sie roli na jaselka w przedszkolu, no i Przemek powiedzial ze tata podpowiada mu na uszko co ma mowic. Naprawde ładnie to wszystko przyjkal co mnie cieszy.
Przemek ostatnio zrobil sie mały doorosły, jest bardziej posłuszny. Dużo mi pomaga w wielu dziedzinach, skurza czesciowo kurze, objezdza odkurzaczem, pomagał przy ciastkach, chce wiele rzeczy robic za mnie.
Przyjal role opiekuna mamy, stara sie mi zastapic Beara. Jest kochany, ale temat smierci taty i roznych spraw z tym zwiazanych krazy, co jakis czas wyplywa w jego pytaniach.
Misiaczek
Szczęśliwa mama Przemusia (lipiec 2002)
www.misiaczek70.bobasy.pl
Szczęśliwa mama Przemusia (lipiec 2002)
www.misiaczek70.bobasy.pl
-
- Członek Stowarzyszenia
- Posty: 1266
- Rejestracja: 10 mar 2002 01:00
To świetnie, że tak sobie poradził. W sumie pozytywnie, prawda? To wielka sztuka umieć nawet na bolesne doświadczenie spojrzeć tak, żeby coś dobrego dla nas z tego wyniknęło. Może nie tak od razu i wprost, ale jednak. Wielka w tym Twoja zasługa. Umiałaś Przemkowi tak po prostu i zrozumiale, po ludzku to wytłumaczyć. Mnie, jako dziecku bardzo brakowało takiego właśnie poprowadzenia za rękę przez ten trudny czas. Jakoś dorośli o mnie wtedy zapomnieli. I teraz siedzi to we mnie gdzieś głęboko.
Blanka