ŻŁOBEK
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- Betitka
- Posty: 335
- Rejestracja: 10 lut 2005 01:00
Nie wyobrażam sobie, żeby moje maleństwo cały dzień leżało w kojcu...
Dopiero wybieram się na rekonesans po żłobkach. Zobaczymy jakie "atrakcje" nam zaoferują.
Niestety, justin, sama będę musiała odprowadzać Agatkę, bo chcę żeby żłobek był blisko mojej pracy. Poza tym moja druga połowa nie ma prawa jazdy, więc ja jestem rodzinnym kierowcą
Pozdrawiam.
Dopiero wybieram się na rekonesans po żłobkach. Zobaczymy jakie "atrakcje" nam zaoferują.
Niestety, justin, sama będę musiała odprowadzać Agatkę, bo chcę żeby żłobek był blisko mojej pracy. Poza tym moja druga połowa nie ma prawa jazdy, więc ja jestem rodzinnym kierowcą
Pozdrawiam.
[url=http://ubrankadzieciece.szipszop.pl/tickers/2333.gif]Agatka rośnie i rośnie[/url]
[url=http://szipszop.pl/tickers/21587.gif]Wojtuś też rośnie ;)[/url]
[url=http://szipszop.pl/tickers/21587.gif]Wojtuś też rośnie ;)[/url]
- justin
- Posty: 572
- Rejestracja: 15 maja 2003 00:00
Betitko,
ale jak są 4 Panie i 20-stka dzieciaczków, to nie dadzą rady inaczej, bo dzieci trzeba przebierać, karmić, zabawiać.
U nas I grupa jest od 4 miesiąca do 20 - to jest bardzo duża rozpiętość, bo to są dzieci leżące i juz biegające i gadające
ale jak są 4 Panie i 20-stka dzieciaczków, to nie dadzą rady inaczej, bo dzieci trzeba przebierać, karmić, zabawiać.
U nas I grupa jest od 4 miesiąca do 20 - to jest bardzo duża rozpiętość, bo to są dzieci leżące i juz biegające i gadające
justin
mama Natalki (10 maj 2004) Aniołka (#21 czerwiec 2005) Łukaszka (18 sierpień 2006)
mama Natalki (10 maj 2004) Aniołka (#21 czerwiec 2005) Łukaszka (18 sierpień 2006)
- kala
- Posty: 2262
- Rejestracja: 15 kwie 2003 00:00
No coz jeśli twoje maleństwo ma mieć 5-6 miesięcy to tak to będzie wyglądać, choc nie będzie to cały dzien ale pewnie większa częśc.Betitka pisze:Nie wyobrażam sobie, żeby moje maleństwo cały dzień leżało w kojcu...
U nas nie ma kojca więc dzieci leżą na ogromnym materacu między zabawkami lub w leżaczkach, fotelikach bujanych. Starsze raczkują lub chodza po całej sali i bawią się.
Marzenia się spełniają: Wojtek (2002) i Inga (2004)
- Betitka
- Posty: 335
- Rejestracja: 10 lut 2005 01:00
Wiem, wiem...justin pisze:Betitko,
ale jak są 4 Panie i 20-stka dzieciaczków, to nie dadzą rady inaczej, bo dzieci trzeba przebierać, karmić, zabawiać.
U nas I grupa jest od 4 miesiąca do 20 - to jest bardzo duża rozpiętość, bo to są dzieci leżące i juz biegające i gadające
Może rzeczywiście lepiej się nad tym nie zastanawiać.
[url=http://ubrankadzieciece.szipszop.pl/tickers/2333.gif]Agatka rośnie i rośnie[/url]
[url=http://szipszop.pl/tickers/21587.gif]Wojtuś też rośnie ;)[/url]
[url=http://szipszop.pl/tickers/21587.gif]Wojtuś też rośnie ;)[/url]
-
- Posty: 1048
- Rejestracja: 19 sie 2002 00:00
olka23a - jak masz dobrą nianię - to do roczku jest to najlepsze wyjście.
U nas było troszkę inaczej, bo Natalka poszła do żłobka mając 21 miesięcy. I tu gorąco polecam żłobek.
U nas był nacisk rodziny na nianię, ale ja nie chciałam obcej babki - wolałam Natalkę dać do dzieci. I w jej przypadku to był super pomysł. Czuje się tam wspaniale, dużo się uczy i je posiłki ( w domu już nie chce jeść, taki niby niejadek - ciężko ją namówić na jedzenie, ale słodycze - to chętnie; a w towarzystwie dzieci wciąga wszystko ).
Nacisk - mało powiedziane. Moi rodzice powiedzieli, że sfinansują nianię. A żłobka nie.
Ze złobka jestem bardzo zadowolona. A moi rodzice........ teraz mówią,że ten Natalki żłobek to taki wspaniały, panie zajmują się dziećmi, uczą wielu rzeczy,hehehehehe Przekonali się
U nas było troszkę inaczej, bo Natalka poszła do żłobka mając 21 miesięcy. I tu gorąco polecam żłobek.
U nas był nacisk rodziny na nianię, ale ja nie chciałam obcej babki - wolałam Natalkę dać do dzieci. I w jej przypadku to był super pomysł. Czuje się tam wspaniale, dużo się uczy i je posiłki ( w domu już nie chce jeść, taki niby niejadek - ciężko ją namówić na jedzenie, ale słodycze - to chętnie; a w towarzystwie dzieci wciąga wszystko ).
Nacisk - mało powiedziane. Moi rodzice powiedzieli, że sfinansują nianię. A żłobka nie.
Ze złobka jestem bardzo zadowolona. A moi rodzice........ teraz mówią,że ten Natalki żłobek to taki wspaniały, panie zajmują się dziećmi, uczą wielu rzeczy,hehehehehe Przekonali się
-
- Posty: 1134
- Rejestracja: 09 lis 2003 01:00
andresita - ja liczę na to, ze Oliwka też bedzie sie dobrze czuła w żłobku od września. teraz zdecydowaliśmy sie na nianie, bo jednak to jedna osoba, która skupi sie tylko na naszym dziecku. Poza tym mnie nie było w pracy ponad rok i nie bardzo mogę sobie pozwolić na chodzenie na ewentualne zwolnienia lekarskie
Olka i Oliwia
-
- Posty: 1048
- Rejestracja: 19 sie 2002 00:00
-
- Posty: 851
- Rejestracja: 01 kwie 2004 00:00
Hej hej hej
Ale fajnie, ze znalazlam ten watek. Czy moge sie do Was dopisac?
Moj synek ma teraz 1 rok i 4 miesiace. Do zlobka chodzi od wrzesnia. Na poczatku bardzo to przezywalam, ale teraz juz jest ok. Juz mnie tak serducho nie boli
Kuba jest urodzonym zlobkowiczem, zaakceptowal zmiany od pierwszego dnia praktycznie, po 3 dniach nadszedl kryzys i zaczal troche nam plakac jak go zostawialismy. Wowczas bardzo pomogla mi rozmowa z jedna z opiekunek. Powiedziala mi, ze nie powinnam Kuby "pocieszac" i placzliwym tonem zapewniac, ze wszystko jest ok bo jestem troche malo wiarygodna. Hehehe. zmienilam sie, zmienilam swoje podejscie i zaczelam codziennie radosnie. Maszerowalismy do zlobka spiewajac piosenki, jak przebieralam mojego dzielnego zlobiaczka opowiadalam wesolo co bedzie robil, gdy nadchodzil moment oddania w rece opiekunki pytalam go czy chce isc na sniadanko (jest lakomczuszkiem), na co synek odpowiadal ze tak, dawal reke pani i maszerowal na sniadanko. I udalo sie, po 2-3 dniach przestal plakac i zaczal z usmiechem sie ze mna rozstawac. I tak jest do tej pory.
Ale fajnie, ze znalazlam ten watek. Czy moge sie do Was dopisac?
Moj synek ma teraz 1 rok i 4 miesiace. Do zlobka chodzi od wrzesnia. Na poczatku bardzo to przezywalam, ale teraz juz jest ok. Juz mnie tak serducho nie boli
Kuba jest urodzonym zlobkowiczem, zaakceptowal zmiany od pierwszego dnia praktycznie, po 3 dniach nadszedl kryzys i zaczal troche nam plakac jak go zostawialismy. Wowczas bardzo pomogla mi rozmowa z jedna z opiekunek. Powiedziala mi, ze nie powinnam Kuby "pocieszac" i placzliwym tonem zapewniac, ze wszystko jest ok bo jestem troche malo wiarygodna. Hehehe. zmienilam sie, zmienilam swoje podejscie i zaczelam codziennie radosnie. Maszerowalismy do zlobka spiewajac piosenki, jak przebieralam mojego dzielnego zlobiaczka opowiadalam wesolo co bedzie robil, gdy nadchodzil moment oddania w rece opiekunki pytalam go czy chce isc na sniadanko (jest lakomczuszkiem), na co synek odpowiadal ze tak, dawal reke pani i maszerowal na sniadanko. I udalo sie, po 2-3 dniach przestal plakac i zaczal z usmiechem sie ze mna rozstawac. I tak jest do tej pory.
Aga
mama
[url=http://b2.lilypie.com/zhhsp2.png]Kuby[/url] i [url=http://b1.lilypie.com/6nu9p2.png]Wisienek[/url]
mama
[url=http://b2.lilypie.com/zhhsp2.png]Kuby[/url] i [url=http://b1.lilypie.com/6nu9p2.png]Wisienek[/url]
- marycha
- Posty: 1212
- Rejestracja: 06 kwie 2004 00:00
Ja przyłączę się do Andresity - jestem jak najbardziej za żłobkiem!
Moja Kasia zaczęła chodzić do żłoba jak miała 23 m-ce i było ok, Michał jak miał 15 m-cy - i też było ok.
Po żłobku nie było u Kasi problemu z przedszkolem - ze współczuciem patrzyłam na mamy trzylatków w przedszkolu, które nie mogły oderwać od siebie zapłakanych maluchów - Kasia maszerowała dzielnie, na początku może trochę zawstydzona (nowa pani, nowe dzieci).
Jeżeli chodzi o choroby - to trochę moje dzieci chorowały na początku, ale potem się uodporniły. Teraz to okazy zdrowia - czasami jakiś wirusek przetrzebi grupę - a moje twardo się trzymają. Wszystkie panie się dziwią i pytają co ja robię, że one wcale nie chorują?
Moja Kasia zaczęła chodzić do żłoba jak miała 23 m-ce i było ok, Michał jak miał 15 m-cy - i też było ok.
Po żłobku nie było u Kasi problemu z przedszkolem - ze współczuciem patrzyłam na mamy trzylatków w przedszkolu, które nie mogły oderwać od siebie zapłakanych maluchów - Kasia maszerowała dzielnie, na początku może trochę zawstydzona (nowa pani, nowe dzieci).
Jeżeli chodzi o choroby - to trochę moje dzieci chorowały na początku, ale potem się uodporniły. Teraz to okazy zdrowia - czasami jakiś wirusek przetrzebi grupę - a moje twardo się trzymają. Wszystkie panie się dziwią i pytają co ja robię, że one wcale nie chorują?
mama Kasi (2001) i Michała (2003)
-
- Posty: 1048
- Rejestracja: 19 sie 2002 00:00
No i jest ! Wreszcie wyczekiwane zaproszenie na BAL PRZEBIERAŃCÓW w żłobku
19 stycznia
Natalka już przeżywa Będzie ubrana za pszczółkę. Trenuje piosenkę z pszczółki maji
Ale dziwna sprawa - całymi dniami słyszę "Eryk to, Eryk tamto". Żadne inne imię nie padło ani razu. Jak zapytam czy jest w grupie Radek to powie, że tak. Ale ciągle słyszę o Eryku. No i oczywiście zmyśłania ile przy tym :happy: Byłam z Erykiem na basenie, nad morzem, robiłam z Erykiem to i tamto....... A ja ledwo wiem, który to chłopczyk Wiem tylko,że stanowią parę najbardziej żywych dzieci w grupie.
Chyba zakochała się ta maja pannica. Już jest przecież dorosła. Jutro ma urodziny. Ech...........jak ten czas leci
19 stycznia
Natalka już przeżywa Będzie ubrana za pszczółkę. Trenuje piosenkę z pszczółki maji
Ale dziwna sprawa - całymi dniami słyszę "Eryk to, Eryk tamto". Żadne inne imię nie padło ani razu. Jak zapytam czy jest w grupie Radek to powie, że tak. Ale ciągle słyszę o Eryku. No i oczywiście zmyśłania ile przy tym :happy: Byłam z Erykiem na basenie, nad morzem, robiłam z Erykiem to i tamto....... A ja ledwo wiem, który to chłopczyk Wiem tylko,że stanowią parę najbardziej żywych dzieci w grupie.
Chyba zakochała się ta maja pannica. Już jest przecież dorosła. Jutro ma urodziny. Ech...........jak ten czas leci
- age
- Posty: 213
- Rejestracja: 18 lut 2004 01:00
Witajcie dziewczyny
ja nastawiałam się od razu na żłobek a niania w przypadku gdyby Kubuś się nie zaaklimatyzował.
Jestem bardzo zadowolona. Kubuś chodzi od listopada do najmłodszej grupy narazie choć jest tam najstarszy, prawie wcale nie mówi tylko coś po swojemu i narazie jeszcze nie siada na nocnik--z tym mam problem .
Pani Dyrektor powiedziała żebym się nie martwiła bo w grupie szybciej sie nauczy - mam nadzieję.
A tak ogólnie to w grupie jest 21 dzieci - od 3do 18 m-cy, 4 opiekunki i pielegniarka ,żłobek dwuzmianowy od 6-21. Na szczęście Kubuś problemu nie ma zjedzeniem i nie jest na diecie. Ogólnie Panie są zadowolone mówią,że to mały śmieszek i jest bardzo wesoły.
Kubuś i Mama pozdrawia wszystkich bocianowych żłobkowiczów
ja nastawiałam się od razu na żłobek a niania w przypadku gdyby Kubuś się nie zaaklimatyzował.
Jestem bardzo zadowolona. Kubuś chodzi od listopada do najmłodszej grupy narazie choć jest tam najstarszy, prawie wcale nie mówi tylko coś po swojemu i narazie jeszcze nie siada na nocnik--z tym mam problem .
Pani Dyrektor powiedziała żebym się nie martwiła bo w grupie szybciej sie nauczy - mam nadzieję.
A tak ogólnie to w grupie jest 21 dzieci - od 3do 18 m-cy, 4 opiekunki i pielegniarka ,żłobek dwuzmianowy od 6-21. Na szczęście Kubuś problemu nie ma zjedzeniem i nie jest na diecie. Ogólnie Panie są zadowolone mówią,że to mały śmieszek i jest bardzo wesoły.
Kubuś i Mama pozdrawia wszystkich bocianowych żłobkowiczów
Mama dwóch najdroższych skarbów :)
Kubuś - 7 lat i Krzyś - 1 roczek i 7 mcy
Kubuś - 7 lat i Krzyś - 1 roczek i 7 mcy
- marycha
- Posty: 1212
- Rejestracja: 06 kwie 2004 00:00
U nas i w żłobku i w przedszkolu BAL jest 26 stycznia. Chyba się rozdwoję :spineyes:andresita pisze:No i jest ! Wreszcie wyczekiwane zaproszenie na BAL PRZEBIERAŃCÓW w żłobku
19 stycznia
Natalka już przeżywa Będzie ubrana za pszczółkę. Trenuje piosenkę z pszczółki maji
Michał będzie przebrany za kogucika (mam fajny strój jeszcze po Kasi), chociaż jemu jest wsio rawno, nie podnieca się przebieraniem (może to i dobrze... )
Kasia obowiązkowo musi być królewną, nic innego nie wchodzi w rachubę. Ma już długą, błękitną suknię z tiulowym przybraniem i diadem (spodobał jej się najbardziej badziewski w sklepie). Nie może się już doczekać balu.
mama Kasi (2001) i Michała (2003)
- marycha
- Posty: 1212
- Rejestracja: 06 kwie 2004 00:00
Ciesz się, że to cały czas ten sam facet.andresita pisze: Ale dziwna sprawa - całymi dniami słyszę "Eryk to, Eryk tamto". Żadne inne imię nie padło ani razu. Jak zapytam czy jest w grupie Radek to powie, że tak. Ale ciągle słyszę o Eryku. No i oczywiście zmyśłania ile przy tym :happy: Byłam z Erykiem na basenie, nad morzem, robiłam z Erykiem to i tamto....... A ja ledwo wiem, który to chłopczyk Wiem tylko,że stanowią parę najbardziej żywych dzieci w grupie.
Chyba zakochała się ta maja pannica. Już jest przecież dorosła. Jutro ma urodziny. Ech...........jak ten czas leci
Kasia jest "żoną" codziennie innego faceta w przedszkolu, już nie nadążam - a to Krystian, a to Piotruś, a to Oskarek......
Mam nadzieję, że w przyszłości się trochę ustatkuje...
mama Kasi (2001) i Michała (2003)