ADOPCJA ZAGRANICZNA
Moderator: Moderatorzy ośrodki i procedury adopcyjne
- rozyczko
- Posty: 216
- Rejestracja: 22 paź 2004 00:00
Czesc Biala
U mnie nic nie slychac, bo kazali nam czekac do konca maja. Dopiero wtedy bedziemy mogli zaczac oficjalnie cala procedura
Teraz zastanawiam sie , czy jesli napisze i przetlumacze takie rzeczy jak CV i podanie, to czy ono sie " nie zestarzeje " wczesniej : Moze poczekac do "otwarcia" adopcji :
U mnie nic nie slychac, bo kazali nam czekac do konca maja. Dopiero wtedy bedziemy mogli zaczac oficjalnie cala procedura
Teraz zastanawiam sie , czy jesli napisze i przetlumacze takie rzeczy jak CV i podanie, to czy ono sie " nie zestarzeje " wczesniej : Moze poczekac do "otwarcia" adopcji :
Ewa
- Biala
- Posty: 324
- Rejestracja: 13 wrz 2002 00:00
Witam
Niestety nas odeslano z kwitkiem poniewaz ja nie jestem jeszcze citizen tylko mam staly pobyt (za krotki staz na obywatelstwo i musze jeszcze troche poczekac). Poniewaz jestem zboczona zawodowo zaczelam grzebac w przepisach i dowiedzialam sie, ze majac taki status moge adoptowac dziecko spoza granic Kanady. Dlaczego wiec nie moge z jej terenu i taki przepis mialby istniec w Ontario? kiedy w innej prowincji moge. Toz to DYSKRYMINACJA Tutaj maja niezlego pietra na tym punkcie wiec bede drazyc dalej.
A malzonek jest kochany i wlasciwie zgodzi sie na wszystko co sobie zonka wykoncypuje
Pozdrawiam
Biala :P
Niestety nas odeslano z kwitkiem poniewaz ja nie jestem jeszcze citizen tylko mam staly pobyt (za krotki staz na obywatelstwo i musze jeszcze troche poczekac). Poniewaz jestem zboczona zawodowo zaczelam grzebac w przepisach i dowiedzialam sie, ze majac taki status moge adoptowac dziecko spoza granic Kanady. Dlaczego wiec nie moge z jej terenu i taki przepis mialby istniec w Ontario? kiedy w innej prowincji moge. Toz to DYSKRYMINACJA Tutaj maja niezlego pietra na tym punkcie wiec bede drazyc dalej.
A malzonek jest kochany i wlasciwie zgodzi sie na wszystko co sobie zonka wykoncypuje
Pozdrawiam
Biala :P
- rozyczko
- Posty: 216
- Rejestracja: 22 paź 2004 00:00
biala jak mieszkalismy jeszcze w USA bylo dokladnie odwrotnie. Bedac na zielonej karcie moglismy adoptowac "lokalnie", ale nie z Polski czy innego kraju. Potrzebne byly 2 lata na "nawiazanie wiezi rodzinnej" . Czyli musialabym wyjechac na ten czas z USA , a wtedy stracilabym prawo stalego pobytu. Slowem "paragraf 22"
Draz .... moze cos Ci sie uda. Trzymam kciuki
Draz .... moze cos Ci sie uda. Trzymam kciuki
Ewa
- aga_gordon
- Posty: 4
- Rejestracja: 23 mar 2005 01:00
Ewo
problem dziecka nie znajacego jezyka w UK nie jest w moim odczuciu tak wielkim problemem. jesli dziecko ma wsparcie i milosc w domu; oczywiscie nie mam pojecia o dzieciach adoptowanych bo maja swoisty bagaz z domu dziecka i swoje zle doswiadczenia zapewne; jednak moja corka zostala rzucona na gleboka wode szkoly w szkocji z zerowa znajomoscia jezyka praktycznie tzn umiala sie przedstawic i znala pare doslownie zwrotow. dala sobie swietnie rade i po 3 miesiacach dogaduje sie na poziomie prostej konwersacji. tam szkoly sa jak wiesz przyjazne wiecej jest zabawy niz nauki a dzieci z innych krajow bez znajomosci jezyka duzo. i to takich gdzie w domu tez sie nie mowi po angielsku. aha zapomnialam powiedziec ze moja corka ma lat 7,5 w szkocji byla w P3 a w anglii teraz jest w P4. tak na marginesie to znamy sie z wrocka i wyslalam ci maila na priva:)
buziaczki dla ciebie Piotra i Oli
aga
problem dziecka nie znajacego jezyka w UK nie jest w moim odczuciu tak wielkim problemem. jesli dziecko ma wsparcie i milosc w domu; oczywiscie nie mam pojecia o dzieciach adoptowanych bo maja swoisty bagaz z domu dziecka i swoje zle doswiadczenia zapewne; jednak moja corka zostala rzucona na gleboka wode szkoly w szkocji z zerowa znajomoscia jezyka praktycznie tzn umiala sie przedstawic i znala pare doslownie zwrotow. dala sobie swietnie rade i po 3 miesiacach dogaduje sie na poziomie prostej konwersacji. tam szkoly sa jak wiesz przyjazne wiecej jest zabawy niz nauki a dzieci z innych krajow bez znajomosci jezyka duzo. i to takich gdzie w domu tez sie nie mowi po angielsku. aha zapomnialam powiedziec ze moja corka ma lat 7,5 w szkocji byla w P3 a w anglii teraz jest w P4. tak na marginesie to znamy sie z wrocka i wyslalam ci maila na priva:)
buziaczki dla ciebie Piotra i Oli
aga
- Biala
- Posty: 324
- Rejestracja: 13 wrz 2002 00:00
- rozyczko
- Posty: 216
- Rejestracja: 22 paź 2004 00:00
Aga - sadzac z tego jak dobrze poradzila sobie nasza corka w przedszkolu tez uwazam, ze nie powinno byc problemow. Trzeba jednak wziac pod uwage, ze dla tego dziecka bedzie to troche bardziej zlozona sytuacja. Tutaj nie tylko jezyk bedzie nowy, ale i rodzice Trzeba byc jednak dobrej mysli
p.s.
odpisalam Ci na adres wroclawski - bardzo nam milo, ze sie do nas odezwalas
p.s.
odpisalam Ci na adres wroclawski - bardzo nam milo, ze sie do nas odezwalas
Ewa
- aga_gordon
- Posty: 4
- Rejestracja: 23 mar 2005 01:00
Zgadza sie Ewo wszystko bedzie nowe ale , przynajmniej tak sadze, lepsze niz jakis dom dziecka w ktorym bylo. Wiadomo duzo pracy was czeka zeby zdobyc jego zaufanie i milosc to trudne ale mysle ze sobie poradzicie:) majac wsparcie w domu dziecko w szkole bedzie czulo sie dobrze. miejmy nadzieje ze i tam wspolpraca bedzie - dobre zyczliwe kolezanki i wspaniala pani. czego wam zycze
ps. dzieki za maila:) odpisze )))
buziaczki
ps. dzieki za maila:) odpisze )))
buziaczki
rozyczko pisze:Aga - sadzac z tego jak dobrze poradzila sobie nasza corka w przedszkolu tez uwazam, ze nie powinno byc problemow. Trzeba jednak wziac pod uwage, ze dla tego dziecka bedzie to troche bardziej zlozona sytuacja. Tutaj nie tylko jezyk bedzie nowy, ale i rodzice Trzeba byc jednak dobrej mysli
p.s.
odpisalam Ci na adres wroclawski - bardzo nam milo, ze sie do nas odezwalas
- aga_gordon
- Posty: 4
- Rejestracja: 23 mar 2005 01:00
Biala pisze:Aga, masz racje ale to jak dziecko sobie poradzi zalezy od wieku dziecka, im mlodsze tym lepiej bo szybciej i niestety fakt, ze dziecko mialo zla przeszlosc lub bylo w domu dziecka ma bardzo duze znaczenie. Kiedys juz o tym dyskutowalismy, nie pamietam tylko gdzie.
Pozdr, Biala
Tak, to fakt im mlodsze tym lepiej sobie poradzi ; we wszystkim; ale jezyk dziecko chlonie jak gabka; wiesz ja bylam zdumiona jak szybko moja corka uzywala zwrotow ktorych nie znala - i nie rozumiala doslownego znaczenia ale wiedziala kiedy to uzyc prawidlowo. pytala mama co znaczy *** a uzyskawszy odpowiedz kwitowala: tak wlasnie myslalam:) tak czy inaczej nalezy byc dobrej mysli - pozytywne nastawienie to podstawa:))))
buziaczki
- hanula
- Posty: 3037
- Rejestracja: 14 lip 2004 00:00
Tez jestem podobnego zdaniaaga_gordon pisze: Tak, to fakt im mlodsze tym lepiej sobie poradzi ; we wszystkim; ale jezyk dziecko chlonie jak gabka; ...
No i grund to pozytywne nastawienie
Pozdrawiam wiosennie
Ostatnio zmieniony 10 sie 2012 12:01 przez hanula, łącznie zmieniany 1 raz.