Więcej niż 4 nieudane ivf i co dalej
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- Girl
- Posty: 538
- Rejestracja: 10 cze 2003 00:00
Więcej niż 4 nieudane ivf i co dalej
Podobno po 4 \ 5 nieudanych próbach szanse bardzo maleją, a lekarze już nie namawiają na kolejny raz.
Co o tym myślicie?
Może komuś jednak udało się po tym limicie?
Co o tym myślicie?
Może komuś jednak udało się po tym limicie?
- Libra
- Posty: 1316
- Rejestracja: 26 maja 2002 00:00
Girl,
Mnie się udało za 7-ym razem (trzecia stymulacja) ICSI w Novum, z czego drLewandowski jest bardzo dumny Miałam AH na świeżych zarodkach, do tego wlew immunoglobulin i parę innych drobiazgów (bocian pluszak na łóżku, furę nadziei i optymizmu itp). Może jest tak, że nie wiadomo, co komu pisane - kiedy się uda... Dziś moje dwie koleżanki Krakowianki, obie z Novum zrobiły testy i są w ciąży, jedna z wysokim fsh, druga z mrozaków.
Powodzenia,
Libra
Mnie się udało za 7-ym razem (trzecia stymulacja) ICSI w Novum, z czego drLewandowski jest bardzo dumny Miałam AH na świeżych zarodkach, do tego wlew immunoglobulin i parę innych drobiazgów (bocian pluszak na łóżku, furę nadziei i optymizmu itp). Może jest tak, że nie wiadomo, co komu pisane - kiedy się uda... Dziś moje dwie koleżanki Krakowianki, obie z Novum zrobiły testy i są w ciąży, jedna z wysokim fsh, druga z mrozaków.
Powodzenia,
Libra
- Junona
- Posty: 894
- Rejestracja: 14 wrz 2002 00:00
Przede wszystkim to należy wyjść od tego, że jako pelny zabieg IVF/ICSI traktuje się stymulację+punkcję+transfer zarodków.
Transfery zarodków mrożonych nie powinny być (i przez wszystkie ośrodki nie są) do statystyk brane pod uwagę.
Pamiętam sytuację z B-stoku, gdy lekarz zlapal się za glowę i odradzil kobiecie kolejny zabieg IVF po tym, jak mu powiedziala, że miala ich już 8. Potem się okazalo, ze owszem 8 , ale transferów. Stymulacji zakończonych transferem świeżych zarodków - 2.
A wracając do sensowności kolejnych zabiegów. Widę, że co lekarz, to inna opinia. Na forum ekspertów padla odpowiedź (chyba dr Domitrza), ze po 3-4 razach szansa spada, od innych slyszalam, ze po 6.
Wszystko zalezy od tego, czy przyczyna niepowodzeń jest usuwalna (np. zrosty macicy, źle dobrany protokól lub stymulacja itp.).
Sama szukam przyczyn moich 5-ciu nieudanych zabiegów i jak dotąd bez rezultatu - wszystko wydaje się być w porządku - piękne zarodki, ladne hormony, a ciąży nie ma.
Transfery zarodków mrożonych nie powinny być (i przez wszystkie ośrodki nie są) do statystyk brane pod uwagę.
Pamiętam sytuację z B-stoku, gdy lekarz zlapal się za glowę i odradzil kobiecie kolejny zabieg IVF po tym, jak mu powiedziala, że miala ich już 8. Potem się okazalo, ze owszem 8 , ale transferów. Stymulacji zakończonych transferem świeżych zarodków - 2.
A wracając do sensowności kolejnych zabiegów. Widę, że co lekarz, to inna opinia. Na forum ekspertów padla odpowiedź (chyba dr Domitrza), ze po 3-4 razach szansa spada, od innych slyszalam, ze po 6.
Wszystko zalezy od tego, czy przyczyna niepowodzeń jest usuwalna (np. zrosty macicy, źle dobrany protokól lub stymulacja itp.).
Sama szukam przyczyn moich 5-ciu nieudanych zabiegów i jak dotąd bez rezultatu - wszystko wydaje się być w porządku - piękne zarodki, ladne hormony, a ciąży nie ma.
- Girl
- Posty: 538
- Rejestracja: 10 cze 2003 00:00
[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
Mój mąż wysnuł ostatnio teorię, że powodzenie jest już w pewnym stopniu determinowane w momencie transferu :idea:
Bo patrząc na jakoś zarodków, o których można przeczytać na jednym wątku, wcale jakby to nie miało znaczenia. Dostajemy super leki wspomagające rozwój zarodka, i na wzrost endometrium, i na przeciwciała i całą masę innych. I nawet to, że często jesteśmy całkowicie zdrowe.... a coś jednak dalej idzie nie tak!
Ciekawe czy są prowadzone jakieś badania na ten temat?
Mój mąż wysnuł ostatnio teorię, że powodzenie jest już w pewnym stopniu determinowane w momencie transferu :idea:
Bo patrząc na jakoś zarodków, o których można przeczytać na jednym wątku, wcale jakby to nie miało znaczenia. Dostajemy super leki wspomagające rozwój zarodka, i na wzrost endometrium, i na przeciwciała i całą masę innych. I nawet to, że często jesteśmy całkowicie zdrowe.... a coś jednak dalej idzie nie tak!
Ciekawe czy są prowadzone jakieś badania na ten temat?
- Girl
- Posty: 538
- Rejestracja: 10 cze 2003 00:00
Dzięki Klarysa
Trzymając się w takim razie wersji Junony, to będzie mój 3 pełny program (jeśli oczywiście zakończy się transferem), nie licząc pierwszego zakończonego tuż przed transferem i potem podania mrozaczków bo razem już miałam 4-ry podejścia. Chociaż dla mojej psychiki to jednak będzie już 5 raz
_____________________________
Oby nam szło łatwiej.
Trzymając się w takim razie wersji Junony, to będzie mój 3 pełny program (jeśli oczywiście zakończy się transferem), nie licząc pierwszego zakończonego tuż przed transferem i potem podania mrozaczków bo razem już miałam 4-ry podejścia. Chociaż dla mojej psychiki to jednak będzie już 5 raz
_____________________________
Oby nam szło łatwiej.
- Dorcia8
- Posty: 193
- Rejestracja: 09 mar 2004 01:00
witam serdecznie wszystkie dziewczyny i te które pierwszy raz zaczynają i te które poraz kolejny tak jak ja.Moje pierwsze icsi zakonczyło się ciążą pozamaciczną tzw pechową potem transfer mrozaczków i nic 2 icsi bez rezultatów 2 transfer mrozaczkow i nic. postanowiłam do 3 razy sztuka,zmiana kliniki odpoczynekale wydaje mi się że psychika odgrywa tu bardzo ważą rolę wiara.
-
- Posty: 6226
- Rejestracja: 16 kwie 2004 00:00
dorcia to my razem kobieto...
ja pierwszy raz novomedica mysłowice ISCI... bez efektu
drugie Invimed bez efektu
teraz mam 3 dzien stymulacji krótkim do trzeciego razu
też mówię do trzech razy sztuka
trzymajmy sie razem
ja pierwszy raz novomedica mysłowice ISCI... bez efektu
drugie Invimed bez efektu
teraz mam 3 dzien stymulacji krótkim do trzeciego razu
też mówię do trzech razy sztuka
trzymajmy sie razem
7 stymulacji.9 transferów.- nie udało się. Decyzja o zakończeniu leczenia. ALE ZA TO JESTEM BABCIĄ Aleksandra od 18 05 2014 :)