OAO w Ciechanowie
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- Jo
- Posty: 494
- Rejestracja: 08 wrz 2002 00:00
Nutti, Nas też prowadzi p. Dyrektor:) - faktycznie wspaniała osoba
My życiorysy pisaliśmy na komputerku, dla OAO to chyba bez znaczenia - ważna jest treść
Mój mąż jutro jedzie do Łodzi po ostatnie zaświadczenie z US.
A wy przyszłym tygodniu chcemy zadzwonić do Naszej Pani..moze usłyszymy coś krzepiącego?!
Nutti - a co wam powiedziano, jeśli chodzi o czekanie, czy p. Iwona mówiła cos o tym jak często powierzane są dzieci?! Czy nadal taka posucha?!
My życiorysy pisaliśmy na komputerku, dla OAO to chyba bez znaczenia - ważna jest treść
Mój mąż jutro jedzie do Łodzi po ostatnie zaświadczenie z US.
A wy przyszłym tygodniu chcemy zadzwonić do Naszej Pani..moze usłyszymy coś krzepiącego?!
Nutti - a co wam powiedziano, jeśli chodzi o czekanie, czy p. Iwona mówiła cos o tym jak często powierzane są dzieci?! Czy nadal taka posucha?!
Odnaleźliśmy nasze skarby: Natalkę i Adusia
- Nutti
- Posty: 232
- Rejestracja: 01 kwie 2005 00:00
- Jo
- Posty: 494
- Rejestracja: 08 wrz 2002 00:00
Ano był..
Troszkę mi głupio, bo wczoraj jak rozmawiałam z Naszą Panią - to potwierdziła mi, że przeżywają najazd rodzin z Warszawy..i chyba muszą pomyśleć o zaostrzeniu kryteriów, bo brakuje im miejsc
Myślę sobie, że to dlatego, ze coraz więcej ludzi mieszkających w W-wie zostają odesłani z rodzimych OAO, bo albo nie spełniają kryteriów albo jak np na Nowogrodzkiej - ktoś usłyszł, że nie przyjmują na razie nowych par! Więc szukają, czytają i..jadą do Ciechanowa!
Po prostu coraz nas więcej ADOPTUJĄCYCH - tylko szkoda, że dzieciaczów nie przybywa...
Jednak mnie po ostatniej rozmowie z Naszą Panią - dużo lepiej..nic konkretnego nie wiem, ale udało mi sie wydusić: że czekają na dwa zrzeczenia - może więc jedno z nich to sprawa NASZYCH dzieciaczków?!
Ale kiedy, jakie i co?! - nie mogła powiedzieć...ale jest we mnie dużo nadzieji, kiedyś się doczekamy:)
A co u WAs?! Jak tam kolejne spotkanie 3asiorku?!
Troszkę mi głupio, bo wczoraj jak rozmawiałam z Naszą Panią - to potwierdziła mi, że przeżywają najazd rodzin z Warszawy..i chyba muszą pomyśleć o zaostrzeniu kryteriów, bo brakuje im miejsc
Myślę sobie, że to dlatego, ze coraz więcej ludzi mieszkających w W-wie zostają odesłani z rodzimych OAO, bo albo nie spełniają kryteriów albo jak np na Nowogrodzkiej - ktoś usłyszł, że nie przyjmują na razie nowych par! Więc szukają, czytają i..jadą do Ciechanowa!
Po prostu coraz nas więcej ADOPTUJĄCYCH - tylko szkoda, że dzieciaczów nie przybywa...
Jednak mnie po ostatniej rozmowie z Naszą Panią - dużo lepiej..nic konkretnego nie wiem, ale udało mi sie wydusić: że czekają na dwa zrzeczenia - może więc jedno z nich to sprawa NASZYCH dzieciaczków?!
Ale kiedy, jakie i co?! - nie mogła powiedzieć...ale jest we mnie dużo nadzieji, kiedyś się doczekamy:)
A co u WAs?! Jak tam kolejne spotkanie 3asiorku?!
Odnaleźliśmy nasze skarby: Natalkę i Adusia
- 3asiorek
- Posty: 30
- Rejestracja: 23 sty 2005 01:00
Witam, u nas nic ciekawego. Jedyne co może podnosić na duchu, to fakt, że kiedy trwało nasze spotkanie to weszła do pokoju pani Iwona i przepraszała za zamieszanie, ale właśnie mają zgłoszenie dziecka i jakaś rodzina już niedługo dowie się, że maluszek na nich czeka. To daje nadzieję, że i Ty i Nutti i pewnie, ja też się doczekamy i będziemy szczęśliwe. Poza tym to 25.04. mamy testy psychologiczne. Trochę się boję, bo ja wiem jaka jestem, a z tych testów może wyjść jakaś bzdura i co wtedy, jak ja kogoś przekonam, że jest inaczej. Jednak generalnie jestem dobrej myśli.
- Jo
- Posty: 494
- Rejestracja: 08 wrz 2002 00:00
Hej, Testy trwają około 2-3 godzin - tzn tak było w naszym przypadku - przyjechaliśmy na 8.30 -i na pewno do 11.00 się zeszło - potem pamiętam, że jeszcze mieliśmy za jednym razem kolejne spotkanie z Naszą Panią pedagog ( ale na własne życzenie - tak byo nam wygodniej).
Powodzenia i nie przejmujcie się - będzie dobrze!
Powodzenia i nie przejmujcie się - będzie dobrze!
Odnaleźliśmy nasze skarby: Natalkę i Adusia
- Nutti
- Posty: 232
- Rejestracja: 01 kwie 2005 00:00
Witam serdecznie
u nas trochę zamieszania. Zebraliśmy już wszystkie dokumenty, czekamy jeszcze na opinie z pracy. W pracy przyjęto wiadomość o adopcji dużo lepiej niż się spodziewaliśmy . W piątek czekają nas testy. Na razie się nie denerwujemy, ale jak przyjdzie ten dzień to rące będą drżały . Mam nadzieje że po wszystkim będziemy się z tego śmiać.
Jo myślę, że telefon raz na jakiś czas do ośrodka do dobry pomysł.
u nas trochę zamieszania. Zebraliśmy już wszystkie dokumenty, czekamy jeszcze na opinie z pracy. W pracy przyjęto wiadomość o adopcji dużo lepiej niż się spodziewaliśmy . W piątek czekają nas testy. Na razie się nie denerwujemy, ale jak przyjdzie ten dzień to rące będą drżały . Mam nadzieje że po wszystkim będziemy się z tego śmiać.
Jo myślę, że telefon raz na jakiś czas do ośrodka do dobry pomysł.
- Jo
- Posty: 494
- Rejestracja: 08 wrz 2002 00:00
Tak - p. Iwona (psycholog) poinformuję Was o wynikach za jakiś czas - na początku - to będą tylko takie suche wyniki i krótka rozmowa, żeby ustalić czy się z tym zgadzacie - a potem na kwalifikacji opinia psychologiczna
No - a ja pewnie sie odezwę po długim weekendzie..czyli za dwa tygodnie
No - a ja pewnie sie odezwę po długim weekendzie..czyli za dwa tygodnie
Odnaleźliśmy nasze skarby: Natalkę i Adusia
- anni
- Posty: 33
- Rejestracja: 11 maja 2004 00:00
Witajcie
OAO odwiedzamy od 02.2005 też jesteśmy z W-wy . Zanim tam trafiliśmy zrobiłam małe rozeznanie - troche mnie zniechęciło podejście "urzędników" z ośrodków tu na miejscu. Nikt nie wyraził odrobiny chęci pomocy , czy nawet wysłuchania nas . Czułam się jak jakis intruz. Ostatnim ośrodkiem z którym postanowiłam się skontaktować był Ciechanów. Tam wszystko było o 360 o inaczej niż w Warszawie. Ludzkie podejście, zainteresowanie nami i miła atmosfera. Pewnie nie jedna z was jest po tzw. przejściach - tu wreszcie poczułam się jak normalny człowiek a nie jak jakieś dziwadło. Prowadzi nas Pani Ela , która jest naprawdę wspaniała, to jest osoba na właściwym miejscu - widać , że w swoją pracę wkłada swoje serce i chce dla dzieciaczków i ich przyszłych rodziców jak najlepiej.
Prawdopodobnie kwalifikację będziemy mieli w czerwcu . Nie napisałam najważniejszego do Ciechanowa trafiłam przez Bociana- dziękuję.
anni
OAO odwiedzamy od 02.2005 też jesteśmy z W-wy . Zanim tam trafiliśmy zrobiłam małe rozeznanie - troche mnie zniechęciło podejście "urzędników" z ośrodków tu na miejscu. Nikt nie wyraził odrobiny chęci pomocy , czy nawet wysłuchania nas . Czułam się jak jakis intruz. Ostatnim ośrodkiem z którym postanowiłam się skontaktować był Ciechanów. Tam wszystko było o 360 o inaczej niż w Warszawie. Ludzkie podejście, zainteresowanie nami i miła atmosfera. Pewnie nie jedna z was jest po tzw. przejściach - tu wreszcie poczułam się jak normalny człowiek a nie jak jakieś dziwadło. Prowadzi nas Pani Ela , która jest naprawdę wspaniała, to jest osoba na właściwym miejscu - widać , że w swoją pracę wkłada swoje serce i chce dla dzieciaczków i ich przyszłych rodziców jak najlepiej.
Prawdopodobnie kwalifikację będziemy mieli w czerwcu . Nie napisałam najważniejszego do Ciechanowa trafiłam przez Bociana- dziękuję.
anni