Adopcja w Wałbrzychu. Jak to jest?
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
-
- Posty: 3281
- Rejestracja: 10 sie 2003 00:00
Adopcja w Wałbrzychu. Jak to jest?
5 rano, siedzę przy biurku i piszę życiorys... w poniedziałek jadę z mężem do OAO z dokumentami... bardzo się boję, mam milion pytań i wątpliwości, nawet nie wiem czy życiorys ma być napisany ręcznie czy na komputerze...eh... Podjęłam decyzję: adoptuję dziecko, będę mamą, już za parę chwil przypieczętuję tą decyzję wizytą w oao, ale nie wiem dlaczego tak się boję, przecież jestem pewna mojej decyzji... dziewczyny czy w tych ośrodkach straszy??? czy tam ktoś krzyczy??? czuję się jak przed jakimś gigantycznie trudnym egzaminem, ale widocznie tak miała się zacząć moja adopcyjna droga...
Chce mi się do Was krzyczeć!! Rodzice dzieci z OAO w Wałbrzychu napiszcie choć parę słów ! Co to będzie w poniedziałek?????!!!!
Pozdrawiam
Agataka
Chce mi się do Was krzyczeć!! Rodzice dzieci z OAO w Wałbrzychu napiszcie choć parę słów ! Co to będzie w poniedziałek?????!!!!
Pozdrawiam
Agataka
Dobre matki od złych odróżnia nie to, że nie popełniają błędów, lecz to co z tymi błędami robią.
http://diabelskimlyn.blox.pl/html
http://diabelskimlyn.blox.pl/html
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
Witaj :!: Niestety nie jestem z Wałbrzycha, ale wierz mi, że podobne uczucia przeżywają przyszli rodzice adopcyjni w całej Polsce Mój strach osiągnął apogeum już PO wizycie w Ośrodku. Byłam po prostu sparaliżowana, bo chyba dopiero wtedy uświadomiłam sobie co to znaczy, że będę mamą Ale strach ma wielkie oczy Teraz jestem mamą trójeczki maluszków i nie zamieniłabym tego na nic innego w świecie :!:
Chociaż strach towarzyszmi cały czas, ale to już jest taki naturalny strach mamy o przyszłość dzieci, o ich zdrowie itd.
Powodzenia :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Na pewno będzie dobrze :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
W OA w Wałbrzychu czeka Jorgo i tam też adoptuje kasialu :!: :!: :!: :!: :!: Napisz do nich :!: Na pewno się odezwą :!: :!: :!: :!: :!:
Acha i coś mi się obija o tył głowy, że Tama_ też adoptowała w Wałbrzychu, ale mogę sie mylić... a TUTAJ też znajdziesz kilka słów na temat Ośrodka w Wałbrzychu!!! :!:
Chociaż strach towarzyszmi cały czas, ale to już jest taki naturalny strach mamy o przyszłość dzieci, o ich zdrowie itd.
Powodzenia :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Na pewno będzie dobrze :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
W OA w Wałbrzychu czeka Jorgo i tam też adoptuje kasialu :!: :!: :!: :!: :!: Napisz do nich :!: Na pewno się odezwą :!: :!: :!: :!: :!:
Acha i coś mi się obija o tył głowy, że Tama_ też adoptowała w Wałbrzychu, ale mogę sie mylić... a TUTAJ też znajdziesz kilka słów na temat Ośrodka w Wałbrzychu!!! :!:
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
- kasialu
- Posty: 1394
- Rejestracja: 13 mar 2004 01:00
Agataka ja jestem z OAO w Wałbrzychu!!! Skoro jest poniedziałek /szkoda, ze wcześniej nie znalazłam twojego postu/ tzn, ze jesteś już po wizycie i wiesz, ze ni było to ani trudne ani straszne. Panie są bardzo miłe i jedyne co można im zarzucić to że kazą się uzbroić w cierpliwość
Jak masz pytania co do procedury pisz na priva albo tutaj.
Jak masz pytania co do procedury pisz na priva albo tutaj.
Dwie drogi, dwa szczęścia...
- Tama_
- Posty: 5034
- Rejestracja: 29 lis 2003 01:00
Tak,zgadza sie-adoptowalismy Piotrusia w Walbrzychu
Wszystkie panie sa tam niesamowicie mile wszystc wykazuja sie zrozumieniem i checia pomocy-choc do czasu no ale moze to tylko moje wrazenia-bo w pewnym momencie zostalismy sami na polu walki o Pitula...
w kazdym badz razie..jezeli masz jakies pytania-wal jak w dym
Najprawdopodobniej w tym tygodniu,najpoznij w przyszlym bedziemy w walbrzychu wiec jak masz ochote mozemy sie spotkac i pogadac na zywo
a i jeszcze jedno-tutaj ciaza naprawde przebiega blyskawicznie
w maju zlozylismy dokumenty,w lipcu byl pierwszy kontakt a we wrzesniu Pitul u nas...gdyby nie opieszalosc sadu - moglby byc juz w sierpniu...ale bylo minelo i teraz jestesmy szczesliwa rodzinka
Wszystkie panie sa tam niesamowicie mile wszystc wykazuja sie zrozumieniem i checia pomocy-choc do czasu no ale moze to tylko moje wrazenia-bo w pewnym momencie zostalismy sami na polu walki o Pitula...
w kazdym badz razie..jezeli masz jakies pytania-wal jak w dym
Najprawdopodobniej w tym tygodniu,najpoznij w przyszlym bedziemy w walbrzychu wiec jak masz ochote mozemy sie spotkac i pogadac na zywo
a i jeszcze jedno-tutaj ciaza naprawde przebiega blyskawicznie
w maju zlozylismy dokumenty,w lipcu byl pierwszy kontakt a we wrzesniu Pitul u nas...gdyby nie opieszalosc sadu - moglby byc juz w sierpniu...ale bylo minelo i teraz jestesmy szczesliwa rodzinka
[url=http://www.snugglepie.com/ezb/102020.png]Piotruś[/url] i [url=http://www.piotrulkowo.bobasy.pl]galeryjka[/url]
- kasialu
- Posty: 1394
- Rejestracja: 13 mar 2004 01:00
Rzeczywiscie ciąże przebiegają w Wałbrzychu błyskawicznie! Z moich znajomych Tama bardzo szybko została Mamusią Ja też, ale to inna historia, Koleżanka z warsztatów - papaiery złożone pod koniec sierpnia - Mamusią została w połowie listopada, kolejni znajomi z warsztatów dok chyba też w sierpniu rodizcami zostali w grudniu.
Wg mnie jedyny minus OAO wałbrzyskiego to fakt, ze onie nie posredniczą w pomaganiu jeżeli sytuacja prawna dziecka nie jest uregulowana. Tzn z jednej strony to dobrze bo mozna zaoszczędzic cierpienia rodzicom w razie problemów, a z drugiej strony wg mnie chodzi o dobro dziecka, a nie rodziców.
Moja Nataszka kiedy ją poznalismy miała 4 mies i 3 tyg. Za 4 dni kończy 9 miesięcy i nadal nie mamy wszystkiego załatwionego, a co najważniejsze preadopcji. Nikt nie chce nam pomóc.
Myśle,z ę już niedługo i będę wiedziała, że wszystko zawdzieczam sobie!
Wg mnie jedyny minus OAO wałbrzyskiego to fakt, ze onie nie posredniczą w pomaganiu jeżeli sytuacja prawna dziecka nie jest uregulowana. Tzn z jednej strony to dobrze bo mozna zaoszczędzic cierpienia rodzicom w razie problemów, a z drugiej strony wg mnie chodzi o dobro dziecka, a nie rodziców.
Moja Nataszka kiedy ją poznalismy miała 4 mies i 3 tyg. Za 4 dni kończy 9 miesięcy i nadal nie mamy wszystkiego załatwionego, a co najważniejsze preadopcji. Nikt nie chce nam pomóc.
Myśle,z ę już niedługo i będę wiedziała, że wszystko zawdzieczam sobie!
Dwie drogi, dwa szczęścia...
-
- Posty: 3281
- Rejestracja: 10 sie 2003 00:00
Budujące są Wasze historie obie śledziłam na bocianie. Oczywiście wszystko szybko się odbywa więc pewnie ja będę tym wyjątkiem i wszystko się przeciągnie
Ale zaczęli błyskawicznie, już dzisiaj miałam dwa telefony. Jeden od psychologa i za 2 tyg. rozmowa i od pani pedegog, za tydzień wizyta w domu.
Kasialu Gośka nie przyjdzie do mnie z wizytą, bo to moja znajoma (żona kolegi z klasy mojego męża) i to chyba nie może tak być żeby ktoś znajomy z ośrodka robił nam jakiekolwiek "badania". Dzwoniła do mnie pani Dorota-pedegog i to ona się do nas wybiera.
Tak więc od jutra sprzątam, sprzątam ,sprzątam.......
A czy myślicie, że należy poczęstować panią obiadem? Będzie u nas po piętnastej zaraz po pracy i nie wiem jak wypadnie kawa i ciasto.....
Pozdrawiam Agataka
Ale zaczęli błyskawicznie, już dzisiaj miałam dwa telefony. Jeden od psychologa i za 2 tyg. rozmowa i od pani pedegog, za tydzień wizyta w domu.
Kasialu Gośka nie przyjdzie do mnie z wizytą, bo to moja znajoma (żona kolegi z klasy mojego męża) i to chyba nie może tak być żeby ktoś znajomy z ośrodka robił nam jakiekolwiek "badania". Dzwoniła do mnie pani Dorota-pedegog i to ona się do nas wybiera.
Tak więc od jutra sprzątam, sprzątam ,sprzątam.......
A czy myślicie, że należy poczęstować panią obiadem? Będzie u nas po piętnastej zaraz po pracy i nie wiem jak wypadnie kawa i ciasto.....
Pozdrawiam Agataka
Dobre matki od złych odróżnia nie to, że nie popełniają błędów, lecz to co z tymi błędami robią.
http://diabelskimlyn.blox.pl/html
http://diabelskimlyn.blox.pl/html
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
- Tama_
- Posty: 5034
- Rejestracja: 29 lis 2003 01:00
U nas byla pani Maria i z checia zajadala sie ciastem wypilam kawusie i rozmawialismy nie na temat ale bylo przesympatycznie
W ten czwartek bedziemy w Walbrzychu wiec jakby co to pisz na priv
W ten czwartek bedziemy w Walbrzychu wiec jakby co to pisz na priv
[url=http://www.snugglepie.com/ezb/102020.png]Piotruś[/url] i [url=http://www.piotrulkowo.bobasy.pl]galeryjka[/url]
- Jorgo
- Posty: 154
- Rejestracja: 31 lip 2004 00:00
Witaj Agato. Dopiero dziś trafiłam na Twój wątek. Jesteś już pewnie po wizycie. Jakie odczucia : U nas była p. Maria - było sympatycznie.
My także jesteśmy w Wałbrzychu. Procedurę już mamy za sobą, z kursu zostaliśmy zwolnieni, więc teraz to już chyba pozostało czekać . Mam nadzieję, że już niedługo poznamy naszego "dzidziolka".
Jeśli masz pytania - to pisz.
Trzymam kciuki, żeby Wasza droga było bardzo krótka.
My także jesteśmy w Wałbrzychu. Procedurę już mamy za sobą, z kursu zostaliśmy zwolnieni, więc teraz to już chyba pozostało czekać . Mam nadzieję, że już niedługo poznamy naszego "dzidziolka".
Jeśli masz pytania - to pisz.
Trzymam kciuki, żeby Wasza droga było bardzo krótka.
-
- Posty: 3281
- Rejestracja: 10 sie 2003 00:00
Mam dzisiaj bardzo dobry dzień i pod pretekstem zakupów "żywieniowych" zaciągnęłam mężulka do oszołoma i tam na stoisko z gadżetami dla dzieci. Okiem znawcy pooglądał wózki i orzekł, że są do kitu, łóżeczka "mogą być" ale Michał ma ambicje i zrobi sam Jest jeden problem : mojego męża za bardzo nie interesuje wyposażenie dziecka w rzeczy niezbędne , on wierzy, że to będzie syn i chce kupić KOLEJKĘ elektryczną :!:
Dobre matki od złych odróżnia nie to, że nie popełniają błędów, lecz to co z tymi błędami robią.
http://diabelskimlyn.blox.pl/html
http://diabelskimlyn.blox.pl/html
- kasiavirag
- Posty: 4121
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
agataka26 pisze: mojego męża za bardzo nie interesuje wyposażenie dziecka w rzeczy niezbędne , on wierzy, że to będzie syn i chce kupić KOLEJKĘ elektryczną :!:
to jest ich dwóch.
Mój pan monsz za każdym razem twierdził, że niezbędna jest kolejka i resoraki.
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
-
- Posty: 3281
- Rejestracja: 10 sie 2003 00:00
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00