Płeć dziecka

Archiwum forum "Ośrodki i procedury adopcyjne"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
dorotka
Posty: 48
Rejestracja: 04 paź 2002 00:00

zgadzam się z Anią

Post autor: dorotka »

Co prawda w Ośrodku nie określiliśmy płci naszych dzieci, i to czy będą dziewczynkami czy chłopcami będzie dla nas niespodzianką, ale w głębi duszy "od zawsze" marzyłam o dwóch synach. Nie wiem dlaczego i nigdy nie doszukiwałam się szczególnych powodów - tak było i już. To że sobię marzę o dwóch chłopakach nie zmienia jednak faktu, że jak będę miała akurat dwie córeczki to będę je kochała jak wariat, zaplatała warkoczyki i kupowała lalki. Pomarzyć sobie zawsze można, i nie sądzę żeby zawsze trzeba było dorabiać do tego jakąś ideologię
Awatar użytkownika
asteriks
Posty: 688
Rejestracja: 05 paź 2002 00:00

Post autor: asteriks »

my też nie okreslalismy płci dziecka, ale piszemy teraz cały czas o chłopcu dlatego że Panie na komisji kwalifikacyjnej stwierdziły że jako pierwsze dziecko w naszej rodzinie widzą chłopczyka
Agusia Zbyszek z Szymonikiem i Zuzią
Awatar użytkownika
Axela
Posty: 254
Rejestracja: 25 lut 2002 01:00

Post autor: Axela »

asteriks! to niesamowite, że panie z ośrodka podpowiadają jakie dziecko by widziały w rodzinie - tu widać, że ośrodek PATRZY na rodzinę, a nie tylko ją lustruje. A czy możesz powiedzieć na jakiej podstawie wysnuły taki wniosek ?
U nas to było tak, że chcielibyśmy dziewczynkę i panie z ośrodka nie sugerowały zmiany, a może to właśnie dobrze by było gdyby przy pierwszym dziecko uświadomić rodzicom, którzy wybierają płeć dziecka, że najprawdopodobniej sugerują się stereotypami.... i coś na ten temat powiedzieć ? Może zmieniłabym zdanie, a może po prostu dało by mi to więcej do myślenia.
chica4 ! Ja też miałam wątpliwości, czy określając płeć dziecka nie jest egoistyczne.
Ostatnio zmieniony 26 sty 2003 20:37 przez Axela, łącznie zmieniany 1 raz.
Mama Ignasia
Awatar użytkownika
Chaberek
Posty: 694
Rejestracja: 04 cze 2002 00:00

Post autor: Chaberek »

U mnie w rodzinie są same dziewczynki. Ja mam trzy siostry i cztery siostrzenice. Żadnego brata rodzonego i żadnego siostrzeńca. I to chyba zrozumiałe, że chciałabym by w końcu pojawił się jakich chłoptaś :D Gdyby mnie zapytali w OAO, to bym powiedziała otwarcie, że chcielibyśmy synka. Mąż też jest o tym przekonany. Oszukalibyśmy samych siebie, gdybyśmy powiedzieli inaczej. Ale gdyby zaproponowano nam dziewczynkę to nie znaczy, że byśby ją odrzucili, nie!!! wręcz przeciwnie, kochalibyśmy ją niezależnie od tego czy nosiłaby spódniczki czy spodenki, byłaby naszym dzieckiem. Przecież będąc w ciąży też wszyscy pytają "A co byście chcieli: dziewczynkę czy chłopca?". I przecież jeśli chce się dziewczynkę a urodzi się chłopiec to nie odrzuca się dziecka tylko z powodu płci.
Agnieszka Mariusz i [url=http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=20034]MAŁE CHABERKI DWA[/url]
Awatar użytkownika
Axela
Posty: 254
Rejestracja: 25 lut 2002 01:00

Post autor: Axela »

Chciałabym 'wyciągnąć' jeszcze raz ten wątek. Płeć dziecka.
Jak już pisałam czekamy na małą dziewczynkę. Dziś zadzwoniłam do Ośrodka i pani 'badała' mnie czy nie zmieniliśmy zdania. Z tego co zrozumiałam, gdybyśmy zmienili zdanie to mogliby nam zaproponować chłopca do adopcji - może jeszcze nie dziś , ale na pewno szybciej niż dziewczynkę.
Zawsze marzyłam o dziewczynie, gdy pytali nas w Ośrodku, to bez zastanowienia wybraliśmy płeć dziecka. Nie zmienię tego, bo jestem za bardzo nastawiona - wybraliśmy imię dla dziewczynki, w naszych rozmowach dziecko pojawia się jako CÓRKA i takie tam różne drobiazgi, ale muszę przyznać, że gdybym od początku wiedziała, że mocniej mi zabije serce gdy po tak długim czekaniu usłyszę to pytanie od pani z Ośrodka, to bym na początku mojej drogi nie wybierała czy ma to być dziewczyna czy chłopak.
Jak Klarze zaproponowano chłopca gdy czekała na dziewczynkę to pisałam do niej , że to niepoważne, że najpierw pozwalają nam wybierać, a teraz proponują chłopca zamiast dziewczynki, ale dziś , po tej mojej rozmowie to myślę, że panie z Ośrodka czują i wiedzą co robią :)
A wszystko to piszę właśnie dla tych, którzy są na początku drogi, by się zastanowili, czy chcą wybrać płeć dziecka. Może nie należy tak bardzo się nastawiać i od razu dokonywać tak radykalnego wyboru....
Mama Ignasia
Awatar użytkownika
jedrek
Posty: 442
Rejestracja: 13 maja 2002 00:00

Post autor: jedrek »

Może rzeczywiście nie warto fiksować się na płeć czy inne szczegóły dotyczące dziecka, ale też takie precyzyjne wymagania nie muszą być przeszkodą, o czym poniżej:
w znanym mi domu dziecka uruchomiono procedury adopcyjne bez pośrednictwa OAO, do adopcji są tylko starsze dzieci(powyżej 12-go roku życia) W znanym kobiecym piśmie ukazał się artykuł we wzruszający sposób opisujący jedną z wychowanek-12-letnią dziewczynkę z zaproszeniem dla rodzin, które zechciały by ją adoptować. Zgłosiło się około 50 par za całej Polski. Dziewczynka jest u nowej rodziny, ale co z tymi 49-oma, które zostały gotowe na adopcję? Ano wczoraj właśnie przyjechała z wizytą jedna z nich i zamiast oczekiwanej dziewczynki po wyjaśnieniu, że już jej nie ma przedstawiono chłopca-ludzie ci wyjechali z wstępną deklaracją-adoptujemy.
Oczywiście to nie będzie regułą i nie będzie to przebiegało tak gładko, ale jest to możliwe w przypadku każdej/każdego z Was.
jędrek
buniek
Posty: 482
Rejestracja: 18 sty 2003 01:00

Post autor: buniek »

Najbardziej przywiązanymi do kwestii płci są moi rodzice. Mają już wnuka i tyle, teraz ma być wnuczka. Ja jestem bardzo ambiwalentnie nastawiony. Po tych wszystkich zmaganiach, leczeniu ta kwestia przestała po prostu istnieć. Miałem i mam za to problem z czymś innym. W rozmowach z naszą opiekunką odniosłem nieodparte wrażenie, że "lepsi" rodzice to tacy, którzy ogólnie nie wybrzydzają jeśli chodzi o pochodzenie czy stan zdrowia, itp. Czułem (może mi się wydawało) wręcz presję ze strony opiekunki, żeby nie stawiać wymagań, a kiedy powiedzieliśmy, że na dziecko upośledzone umysłowo na pewno się nie zdecydujemy to w tonie odpowidzi wyczułem rozczarowanie. Może mi się tylko wydaje, ale po co w takim razie opowiadać historie typu: "...pierwsza para jakiej zaproponowałam takie, a takie dziecko, odrzuciła propozycję, bo to i to, ostatecznie dziecko wzięli inni rodzice i są bardzo, bardzo z nim szczęśliwi...". Naprawdę mi ciężko, kiedy stwarza się we mnie poczucie winy, na zasadzie - te dzieci proszę pana (upośledzone w jakiś sposób) też potrzebują rodziców.
Doradźcie proszę :help:
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

Buniek - a może pani z Ośrodka chciała Ci zasugerować żebyście się tak do końca nie zarzekali. Że owszem każdy ma jakieś oczekiwania, ale jak zaproponuj Wam dziecko to może najpierw spotkajcie się z nim a dopiero później ostatecznie zadecydujcie. Wiem, że to może wyglądać na taki sam targ jak w przypadku konkretnego określenia płci, wieku czy rasy dziecka, ale przecież to Wam ma być dobrze i dziecku też. Jak sobie wyobrażasz życie z dzieckiem, do którego nie masz przysłowiowego serca, bo np. jest dziewczynką a Ty wolałbyś chłopca) albo odwrotnie. Ja uważam nadal, że powinieneś być szczery czy się to pani w OA podoba czy nie. Najwyżej zmień Ośrodek :!: Albo popatrz uważniej na panią i może się okaże, że tylko was bada :?: :wink:
Axela - podziwiam Cię za twoją stanowczość :!: I mam nadzieję, że już niedługo bedziecie mogli przytulić swoją wyczekiwaną dziewczynkę :!:
Acha, buniek - ja też od razu wykluczyłam dziecko upośledzone: po pierwsze nie stać nas na porządne lecznie (wiem, ze gdybym miała swoje itd., ale naprawdę nie mogę na stałe zrezygnować z pracy) a po drugie miałam dużo kontaktów z dziećmi upośledzonymi i ja się do tego nie nadaję!
Awatar użytkownika
Aska
Posty: 1853
Rejestracja: 24 mar 2002 01:00

Post autor: Aska »

To zastanawiające jak krótkowzroczni czy raczej nieuświadomieni są niektórzy ludzie. Niepłodnym radzą: "Adoptujcie!", a adoptującym: "Nie przebierajcie!".
Tak jakby wizyta w OAO była tym samym co skok do łóżka.
Awatar użytkownika
Axela
Posty: 254
Rejestracja: 25 lut 2002 01:00

Post autor: Axela »

Aska! Bardzo dobrze to ujęłaś !
Natabocian! Powoli tracę cierpliwość i stanowczość, a przy zmysłach trzyma mnie tylko to forum i te kilka słów wsparcia - za co wielkie dzięki !
Na szczęście nie spotkało nas nic takiego ze strony pań z Ośrodka jak przydarzyło się Buniek. Panie wręcz zachęcały to tego by mówić o swoich oczekiwaniach wobec dziecka, by się nie wstydzić i nie mieć poczucia winy, że nie decydujemy się na dziecko upośledzone. Już sama adopcja jest dla nas dużym wyzwaniem i panie w naszych Ośrodka to rozumieją. A określenie oczekiwań jest przecież bardzo ważne - tym kierują się panie by zaproponować na dziecko.
A! Natabocian, czy ja Ci napisałam, że tych Twoich córek to Ci zazdroszczę jak nie wiem co ! Córa razy dwa - no to dopiero szczęście :) :)
Mama Ignasia
Awatar użytkownika
siwaczka
Posty: 3267
Rejestracja: 14 lis 2002 01:00

Post autor: siwaczka »

Asiu, to porównanie wizyty w OAO do tego skoku. No, wiesz. Jak sobie pomyślę, ża ja z tymi Paniami ... no, chyba, że mąż ... jejku :D .
Aksela, pokłady ludzkiej cierpliwości są przeogromne. Trenuj teraz, bo potem będzie za późno, jak przyjdzie Ci tłumaczyć 78 raz upartej latorośli, po co trzeba założyć rajstopy, bo mróz :D , a co to mróz i dlaczego do nas przyszedł :D ... to wspomnisz lata swojej spokojnej młodości.
Awatar użytkownika
Axela
Posty: 254
Rejestracja: 25 lut 2002 01:00

Post autor: Axela »

Siwaczka! Pewnie tak będzie :) ależ się uśmiałam :)
No to muszę potrenować :)
Mama Ignasia
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

Siwaczko – z tą cierpliwością to ŚWIĘTA RACJA :!: :!: :!: Axela ja nie ćwiczyłam i teraz .... oj często są starcia na linii – mama - córki :!: :!: :!:
Oj, Siwaczka, Siwaczka - Twój mąż z Tymi paniami :?: :?: Oj, Siwaczka, jak ma taką Laskę ( tzn. dwie) u boku to chyba nawet bidokowi nie przyszło do głowy, że on z obcą babą???? :D :D :D :D Też się uśmiałam :D
Awatar użytkownika
Aska
Posty: 1853
Rejestracja: 24 mar 2002 01:00

Post autor: Aska »

No wiecie, ja nawet tak nie pomyślałam :oops: Ale co się uśmiałam :D :D :D
A jeśli chodzi o cierpliwość, to ja już od dawna szukam sklepu, w którym możnaby jej nabyć z parę kilogramów :wink:
Madźka
Posty: 6214
Rejestracja: 25 paź 2002 00:00

Post autor: Madźka »

Ja jeszcze w kwestii płci. Opowiem wam anegdotke z mojej pracy:
Przychodzi małzeństwo pierwszy raz do Osrodka Adopcyjnego i Pan od wejścia mówi:"Tylko niech mnie Pani nie namawia na syna, bo my chcemy córeczkę i juz. Przemyśleliśmy i musi byc dziewczynka. Zuzia". Odpowiadam OK, ale co jest takiego w dziewczynkach czego nie maja chłopcy? Włosy- odpowiada Pan. Bo ja bym chciał, żeby miała Kitki, gumki, spinki, wrkoczyyki - tu sie rozmarzył...Ja miałam akurat corkę w wieku totalnej negacji spinek i gumek, więc mówię, że może byc różnie, moja nie chce. A Pan na to - Bo Pani ma niewłaściwe podejscie.
Po 9 miesiącach adoptowali Kubę, a ostatnio przyszli po rodzeństwo, więc ja pytam od drzwi:"Co teraz Zuzia?" A Pan: nie Filipek!!!
W naszym Osrodku szanujemy decyzje rodzin co do płci, każdy sam musi tez zdecydować czy jest gotowy przyjąc dziecko chore, innej narodowości, z duzymi obciążeniami srodowiskowymi. czy rodzeństwo. Uważamy, że dziecko może być szczęśliwe tylko w tej rodzinie, która będzie szczęśliwa, a nie zmuszona do czegoś czy wpuszczona w kanał poczucia winy.
Pozdrawiam
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Ośrodki i procedury adopcyjne”