BLIŹNIAKI II
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
Kostesiu - dobrze, że już jestescie
Witaj Anulko - teraz będziesz miała cyrk z siostrzyczkami
Mój mały już szaleje za siostrami - jest jeden wielki lament jak nie może nadążyć za nimi - na razie ograniczają go progi. W lesie też już nie posiedzi w wózku tylko najchętrniej skakał by z dziećmi
Kostesiu czuję jaki masz sajgon w domku Ale kiedyś przyjdzie opanowanie... chyba...
Witaj Anulko - teraz będziesz miała cyrk z siostrzyczkami
Mój mały już szaleje za siostrami - jest jeden wielki lament jak nie może nadążyć za nimi - na razie ograniczają go progi. W lesie też już nie posiedzi w wózku tylko najchętrniej skakał by z dziećmi
Kostesiu czuję jaki masz sajgon w domku Ale kiedyś przyjdzie opanowanie... chyba...
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
- kostesia
- Posty: 1054
- Rejestracja: 01 gru 2002 01:00
:cmok: :cmok: :cmok:
Kontynuując:
Ola wpadła w histerię, że chce spac ze mną.....Nie bardzo chcielismy na to pozwolic, bo zaraz chciałaby tez Ala , a łóżko mamy za małe na pięć osób Był wrzask nie do opamietania, Kostuś sie tam biedny dwoił i troił, żeby Olę jakoś uciszyć i uspokoić, a im bardziej chciał, tym bardziej Ola nie chiała W końcu ją "przytrzymał" i po jakiejś godzinie sie uspokoiło.
Ala chciała chyba pokazać jaka ona jest grzeczna i nie sprawia kłopotów i w czasie trwania tego wszystkiego zajęła się czytaniem książek A potem stwierdziła, że ona idzie spać, a Ola ma byc cicho, bo przez nią nikt nie śpi....
Jedną więc mieliśmy "z głowy"
A Oli w końcu ustapiliśmy - poczekalismy aż sie uspokoi i pozwoliliśmy jej zasnąć w naszym łóżku. Oczywiście zaraz po zaśnięciu została przetransportowana do swojego pokoju.....
Wczoraj było nieco lepiej - tatuś zabrał dziewczynki na cały dzień na rowery, potem na plac zabaw, a w domu pomagała mi mama: zrobiła obiad i trochę "ogarnęła" - mogłam więc odespać i karmic, karmić, karmić......
Wieczorem Ola znowu próbowała swoich metod, ale ponieważ Ania zasnęła ok.20 - obiecalismy, że jak bedzie grzecznie i cichutko, to Ania bedzie spała razem z nimi w pokoju. I wszytskie trzy spały razem Oczywiście do 23, kiedy Ania zażądała jedzenia, ale zaśnięcie Ali i Oli zostało opanowane
Za to totalny sajgon panuje rano - Juz drugi dzień Ania budzi się ok.8 i je do jakiejś 11 - 11.30 po czym znowu idzie spać. W miedzyczasie budzą się dziewczynki które chcą jeść, ubierać się, myć; pies, który chce wyjść i my oboje głodni, z obłędem w oczach nie wiedzący co najpierw.....
Dzisiaj zrobiłam troche błąd, bo obudziałm się pierwsza i myśłam sobie, że może bym sie teraz umyła, ubrała i zjadła, bo potem......Ale myślałam zamiast zrobić i szybko pożałowałam.....
W zwiazku z tym Ania unieruchomiła mnie prawie do 12, a dzielny Kostus walczył ze śniadaniem, psem, obiadem i jeszcze w miedzyczasie posprzątał
Tak własnie wygląda drugi dzień naszego pobytu w domu.....
najbardziej boje sie tego co nastapi jutro, bo Michał musi wyjść rano do pracy, a mama pewnie nie dojedzie wczesniej niż do 11 Szykuje sie więc niezły "meksyk". W środe mam iść na zdjecie szwów, i mam bardzo dużą nadzieję, że od środy będę już normalnie funkcjonować i jakoś nad tym wszystkim zapanuję....
I tak własnie bedzie :!: :!: :!:
Kontynuując:
Ola wpadła w histerię, że chce spac ze mną.....Nie bardzo chcielismy na to pozwolic, bo zaraz chciałaby tez Ala , a łóżko mamy za małe na pięć osób Był wrzask nie do opamietania, Kostuś sie tam biedny dwoił i troił, żeby Olę jakoś uciszyć i uspokoić, a im bardziej chciał, tym bardziej Ola nie chiała W końcu ją "przytrzymał" i po jakiejś godzinie sie uspokoiło.
Ala chciała chyba pokazać jaka ona jest grzeczna i nie sprawia kłopotów i w czasie trwania tego wszystkiego zajęła się czytaniem książek A potem stwierdziła, że ona idzie spać, a Ola ma byc cicho, bo przez nią nikt nie śpi....
Jedną więc mieliśmy "z głowy"
A Oli w końcu ustapiliśmy - poczekalismy aż sie uspokoi i pozwoliliśmy jej zasnąć w naszym łóżku. Oczywiście zaraz po zaśnięciu została przetransportowana do swojego pokoju.....
Wczoraj było nieco lepiej - tatuś zabrał dziewczynki na cały dzień na rowery, potem na plac zabaw, a w domu pomagała mi mama: zrobiła obiad i trochę "ogarnęła" - mogłam więc odespać i karmic, karmić, karmić......
Wieczorem Ola znowu próbowała swoich metod, ale ponieważ Ania zasnęła ok.20 - obiecalismy, że jak bedzie grzecznie i cichutko, to Ania bedzie spała razem z nimi w pokoju. I wszytskie trzy spały razem Oczywiście do 23, kiedy Ania zażądała jedzenia, ale zaśnięcie Ali i Oli zostało opanowane
Za to totalny sajgon panuje rano - Juz drugi dzień Ania budzi się ok.8 i je do jakiejś 11 - 11.30 po czym znowu idzie spać. W miedzyczasie budzą się dziewczynki które chcą jeść, ubierać się, myć; pies, który chce wyjść i my oboje głodni, z obłędem w oczach nie wiedzący co najpierw.....
Dzisiaj zrobiłam troche błąd, bo obudziałm się pierwsza i myśłam sobie, że może bym sie teraz umyła, ubrała i zjadła, bo potem......Ale myślałam zamiast zrobić i szybko pożałowałam.....
W zwiazku z tym Ania unieruchomiła mnie prawie do 12, a dzielny Kostus walczył ze śniadaniem, psem, obiadem i jeszcze w miedzyczasie posprzątał
Tak własnie wygląda drugi dzień naszego pobytu w domu.....
najbardziej boje sie tego co nastapi jutro, bo Michał musi wyjść rano do pracy, a mama pewnie nie dojedzie wczesniej niż do 11 Szykuje sie więc niezły "meksyk". W środe mam iść na zdjecie szwów, i mam bardzo dużą nadzieję, że od środy będę już normalnie funkcjonować i jakoś nad tym wszystkim zapanuję....
I tak własnie bedzie :!: :!: :!:
- asiawzdomku
- Posty: 3372
- Rejestracja: 17 wrz 2003 00:00
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
Pojechałyśmy na urodziny do znajomych. Kilkoro dzieci, rodzice, działka słońce. W pewnym momencie dzieci rowały się do węża od podlewania trawnika i zaczęły robić sobie prysznic. Do węża dorwała się również Karolinka. Wąż wyrwał się trochę spod kontroli i dawaj po wszystkich dzieciach!! Dzieci w pisk!! Karolka nie może sobie dać rady z wężem. Rodzice znad stołów w krzyk żeby nie lać. Karolka zdziwiniona spojrzała w stronę rodziców, razem z wężem spojrzała. Rodzice w pisk.
- Skoro nikt już nie chce trota to może się porzucamy - padła nieśmiała propozycja zza stołu, ale tortu był za mało - dzieci by płakały, a kiełbaski leżały już gorące na ruszcie, więc trudno by było nimi rzucać
Wracamy do domu:
- Mamusiu, ale Ewa i Ania są fajne
- Fajne!
- Mamusiu wiesz, że one są bliźniaczkami :
- Wiem :!:
- Ale one są fajne :!:
- Fajne.
- Mamusiu, a wiesz, że one się ubierają tak samo :
- Wiem.
- A czemu my się nie ubieramy tak samo :
- Bo nie chcecie.
- Ale my już chcemy :!:
- A dzisiaj jak jesteście ubrane :
Z radością stwierdziły, że tak samo.
- Mamusiu, a czemu bliźniaki ubierają się tak samo :
- : : nie wiem...
Dzisiaj wieczorem.
Czytam NAJWAŻNIEJSZĄ NA ŚWIECIE WAIDOMOŚC :!: łzy płyną mi po policzkach. Dziewczynki siedzą w wannie, Krzyś koło mnie na wersalce. Dziewczynki:
- Mamusiu, mamusiu woda nam wyleciała z wanny :!:
- Zaraz przyjdę :!: - czytam i oczom nie wierzę. Krzyś zaczyna marudzić - daję mu kawałek "chlebka". - Mamusiu, mamusiu - wody nie ma :!: - ZARAZ!!! nadal czytam i nie mogę się oderwać od komputera - Krzyś znudził się chlebem i marudzi! - Krzysiu jeszcze chwileczkę! - z wanny dobiega: Ojej zimna nie lej mnie, ooooooo za gorąca, dobra zakryj korek. Daj mi prysznic!!! Nie lej mnie!!! - ZARAZ PRZyJDĘ! - Krzyś nadal marudzi. Wyciąga rękę w kiernku ławy- bezwiednie podaję mu książkę i jakieś papiery - cisza. W wannie pluskanie i lanie wody. W końcu głośny plusk!
Odrywam się od koputera - pogniecioną książkę i resztki papierów wyciągam z łapek i buzi Krzysia, wkłądam go w chodzik - oczywiście w płacz, wchodzę do łazienki - zalana wodą, wszystko mokre, ale co tam
CIOCIA EWKA JEST W CIĄŻY :!: Kto by się tam przejmował zjedzonymi kartkami, potarganą książką i zalaną łazienką
Za rok o tej porze ciocia Ewka będzie się uganiała ze swoim szkrabem
- Skoro nikt już nie chce trota to może się porzucamy - padła nieśmiała propozycja zza stołu, ale tortu był za mało - dzieci by płakały, a kiełbaski leżały już gorące na ruszcie, więc trudno by było nimi rzucać
Wracamy do domu:
- Mamusiu, ale Ewa i Ania są fajne
- Fajne!
- Mamusiu wiesz, że one są bliźniaczkami :
- Wiem :!:
- Ale one są fajne :!:
- Fajne.
- Mamusiu, a wiesz, że one się ubierają tak samo :
- Wiem.
- A czemu my się nie ubieramy tak samo :
- Bo nie chcecie.
- Ale my już chcemy :!:
- A dzisiaj jak jesteście ubrane :
Z radością stwierdziły, że tak samo.
- Mamusiu, a czemu bliźniaki ubierają się tak samo :
- : : nie wiem...
Dzisiaj wieczorem.
Czytam NAJWAŻNIEJSZĄ NA ŚWIECIE WAIDOMOŚC :!: łzy płyną mi po policzkach. Dziewczynki siedzą w wannie, Krzyś koło mnie na wersalce. Dziewczynki:
- Mamusiu, mamusiu woda nam wyleciała z wanny :!:
- Zaraz przyjdę :!: - czytam i oczom nie wierzę. Krzyś zaczyna marudzić - daję mu kawałek "chlebka". - Mamusiu, mamusiu - wody nie ma :!: - ZARAZ!!! nadal czytam i nie mogę się oderwać od komputera - Krzyś znudził się chlebem i marudzi! - Krzysiu jeszcze chwileczkę! - z wanny dobiega: Ojej zimna nie lej mnie, ooooooo za gorąca, dobra zakryj korek. Daj mi prysznic!!! Nie lej mnie!!! - ZARAZ PRZyJDĘ! - Krzyś nadal marudzi. Wyciąga rękę w kiernku ławy- bezwiednie podaję mu książkę i jakieś papiery - cisza. W wannie pluskanie i lanie wody. W końcu głośny plusk!
Odrywam się od koputera - pogniecioną książkę i resztki papierów wyciągam z łapek i buzi Krzysia, wkłądam go w chodzik - oczywiście w płacz, wchodzę do łazienki - zalana wodą, wszystko mokre, ale co tam
CIOCIA EWKA JEST W CIĄŻY :!: Kto by się tam przejmował zjedzonymi kartkami, potarganą książką i zalaną łazienką
Za rok o tej porze ciocia Ewka będzie się uganiała ze swoim szkrabem
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
- Wioleta
- Posty: 5485
- Rejestracja: 24 sty 2003 01:00
A może dokoptuje do BLIŻNIAKÓW III?natabocian pisze:CIOCIA EWKA JEST W CIĄŻY :!: Kto by się tam przejmował zjedzonymi kartkami, potarganą książką i zalaną łazienką
Za rok o tej porze ciocia Ewka będzie się uganiała ze swoim szkrabem
Szczęśliwa mama [url=http://szipszop.pl/tickers/2151.gif]JJ[/url] i [url=http://szipszop.pl/tickers/16861.gif]Kini[/url]