OAO w Siedlcach

Dyskusje o ośrodkach adopcyjnych, panujących w nich zasadach, procedurach, szkoleniach. Nie wiesz jaki wybrać ośrodek? Jak przebiega procedura adopcyjna? To forum jest dla Ciebie.

Moderator: Moderatorzy ośrodki i procedury adopcyjne

olamanola
Posty: 20
Rejestracja: 22 lut 2013 23:21

Re: OAO w Siedlcach

Post autor: olamanola »

Maugo, nam na pierwszym spotkaniu powiedziano, że albo jedno albo drugie. Jeżeli decydujemy się na adopcję, to kończymy leczenie. ponieważ ja również byłam w rozsypce, ustaliliśmy z paniami z ośrodka, że damy sobie jeszcze trochę czasu na pozamykanie spraw związanych z leczeniem i przemyślenie naszej decyzji. Po dwóch miesiącach zadzwoniłam do ośrodka i najbliższy termin kolejnego spotkania była aż za kolejne 3 miesiące. U nas właśnie mija rok od pierwszego spotkania, właśnie zakończyliśmy etap przed-kwalifikacyjny. Czekamy na opinię z ośrodka, czy dostaniemy od nich kwalifikację czy nie. Jeśli tak, to niebawem zaczniemy kurs. Piszę o tym, abyś wiedziała, że to wszystko się rozciąga w czasie, ja mam 34 lata i żałuję tego straconego (7 lat) czasu na "leczenie". Nie wiem, jak podejdą do sprawy Twoich zarodków, ale jedno jest pewne - powiedz o tym otwarcie, bo to i tak wyjdzie prędzej czy później. Życzę Wam powodzenia!!!
...bo góry mogą ustąpić.
i pagórki się zachwiać!...
Awatar użytkownika
Gość

Re: OAO w Siedlcach

Post autor: Gość »

olamanola, dzięki. No właśnie to przeciąganie jest najgorsze. A my nie najmłodsi.
bloo
Członek Stowarzyszenia
Posty: 10041
Rejestracja: 13 kwie 2008 00:00

Re: OAO w Siedlcach

Post autor: bloo »

Maugo pisze:Zdecydowaliśmy się z mężem podjąć pierwsze kroki w stronę adopcji. I umówiliśmy się na pierwszą rozmowę w Siedlcach. Mam co prawda jeszcze zamrożone zarodki, ale już naprawdę nie mam siły ciągnąć in-vitro. Poza tym mamy po 35 lat i zdajemy sobie sprawę, że jeśli chcemy adoptować maluszka to warto się tym już zainteresować. Wiem, że ośrodki oczekują, aby ścieżka in-vitro była zamknięta, tylko pytanie czy to pozostawia jakąś interpretację? Ja jestem już bardzo zmęczona i sfrustrowana - nie chcę już ciągnąć hormonów, wizyt, zabiegów. Boję się też trochę ciąży ze względu na ryzyko poronienia (wspomnienia okoliczności poronienia z zeszłego roku mrożą mi krew w żyłach). A o większej rodzinie (niż nasza dwójka) marzę, zawsze marzyłam, mój mąż także. Czego się mamy spodziewać? Czy wiecie ile czasu trwają procedury w Siedlcach? Czy ktoś z was został poinformowany że nie może na razie przystępować do adopcji, bo jego ścieżka starań o naturalną ciążę nie jest zamknięta?
jesli ośrodek wymaga zamknięcia ściezki leczenia to wynika to wyłącznie z jego praktyki i zasad, natomiast nie ma to nic wspólnego z przepisami i prawem. Żądanie od kandydatów, aby zakończyli leczenie, jest w świetle prawa niezasadne, poza tym że również głupie, ponieważ nawet osoby niepłodne nie mają stuprocentowej gwarancji, że akurat w trakcie procesu adopcyjnego nie zajdą fuksem w ciążę. Traktowanie serio tego wymogu oznaczałoby, że mają się w tym czasie zabezpieczać :roll:
Moje rady są następujące:
1. nie wychodzić przed szereg z informacją o zamrożonych zarodkach
2. zachować asertywność

a zarodki odebrałabym tak czy inaczej, ponieważ dla Waszego spokoju ważne jest zamknięcie tej sprawy. Planom adopcyjnym też to się przysłuży.
olamanola
Posty: 20
Rejestracja: 22 lut 2013 23:21

Re: OAO w Siedlcach

Post autor: olamanola »

bloo pisze:
Maugo pisze:Zdecydowaliśmy się z mężem podjąć pierwsze kroki w stronę adopcji. I umówiliśmy się na pierwszą rozmowę w Siedlcach. Mam co prawda jeszcze zamrożone zarodki, ale już naprawdę nie mam siły ciągnąć in-vitro. Poza tym mamy po 35 lat i zdajemy sobie sprawę, że jeśli chcemy adoptować maluszka to warto się tym już zainteresować. Wiem, że ośrodki oczekują, aby ścieżka in-vitro była zamknięta, tylko pytanie czy to pozostawia jakąś interpretację? Ja jestem już bardzo zmęczona i sfrustrowana - nie chcę już ciągnąć hormonów, wizyt, zabiegów. Boję się też trochę ciąży ze względu na ryzyko poronienia (wspomnienia okoliczności poronienia z zeszłego roku mrożą mi krew w żyłach). A o większej rodzinie (niż nasza dwójka) marzę, zawsze marzyłam, mój mąż także. Czego się mamy spodziewać? Czy wiecie ile czasu trwają procedury w Siedlcach? Czy ktoś z was został poinformowany że nie może na razie przystępować do adopcji, bo jego ścieżka starań o naturalną ciążę nie jest zamknięta?
jesli ośrodek wymaga zamknięcia ściezki leczenia to wynika to wyłącznie z jego praktyki i zasad, natomiast nie ma to nic wspólnego z przepisami i prawem. Żądanie od kandydatów, aby zakończyli leczenie, jest w świetle prawa niezasadne, poza tym że również głupie, ponieważ nawet osoby niepłodne nie mają stuprocentowej gwarancji, że akurat w trakcie procesu adopcyjnego nie zajdą fuksem w ciążę. Traktowanie serio tego wymogu oznaczałoby, że mają się w tym czasie zabezpieczać :roll:
Moje rady są następujące:
1. nie wychodzić przed szereg z informacją o zamrożonych zarodkach
2. zachować asertywność

a zarodki odebrałabym tak czy inaczej, ponieważ dla Waszego spokoju ważne jest zamknięcie tej sprawy. Planom adopcyjnym też to się przysłuży.
Szanowna pani, nikt ode mnie nie żądał, abym kategorycznie zaprzestała leczenia, przestała współżyć z mężem lub zaczęła stosować antykoncepcję. jestem w stanie zrozumieć, dlaczego należy podjąć decyzję o wybraniu jednej z dróg. gdybym kontynuowała leczenie i spotkania w ośrodku, to nie skupiłabym się ani na jednym ani na drugim, a adopcja zawsze byłaby na drugim miejscu w mojej głowie. nie zapominajmy, że po drugiej stronie słowa "adopcja" są bezbronne, często okrutnie doświadczone przez życie dzieci, które potrzebują być dzieckiem, członkiem rodziny, a nie jedną z opcji.
...bo góry mogą ustąpić.
i pagórki się zachwiać!...
bloo
Członek Stowarzyszenia
Posty: 10041
Rejestracja: 13 kwie 2008 00:00

Re: OAO w Siedlcach

Post autor: bloo »

olamanola pisze:
Szanowna pani, nikt ode mnie nie żądał, abym kategorycznie zaprzestała leczenia, przestała współżyć z mężem lub zaczęła stosować antykoncepcję. jestem w stanie zrozumieć, dlaczego należy podjąć decyzję o wybraniu jednej z dróg. gdybym kontynuowała leczenie i spotkania w ośrodku, to nie skupiłabym się ani na jednym ani na drugim, a adopcja zawsze byłaby na drugim miejscu w mojej głowie. nie zapominajmy, że po drugiej stronie słowa "adopcja" są bezbronne, często okrutnie doświadczone przez życie dzieci, które potrzebują być dzieckiem, członkiem rodziny, a nie jedną z opcji.
nie ma potrzeby zwracania się do mnie per 'pani'.
Tu nie chodzi o to, czy Ty albo ja, albo ktokolwiek inny rozumie sens zdecydowania się na jedną drogę, a o to, czy takie wymaganie ośrodka (i uzależnienie od niego 'przepuszczenia' kandydatów dalej) jest poparte przepisami. No więc nie jest.
Na tym forum jest sporo mam 'zmieszanych' - mających dzieci adoptowane i biologiczne, często te drugie rodzą się w wyniku leczenia niepłodności. Przechodziły tę samą procedurę adopcyjną. Różnica polega na tym, że osrodki X nie stawiają kandydatom wymagań 'zakończenia leczenia', a ośrodki Y stawiają. Doszukiwanie się w tym sensu jest być może tematem osobnej dyskusji, ale dla mnie istotne jest to, ze mówimy o decyzjach absolutnie życiowych dla kandydatów (i nakłada się na to też czynnik czasu, nie ukrywajmy), podczas gdy po drugiej stronie mamy po prostu wewnętrzną politykę danego osrodka adopcyjnego, która w innym ośrodku może wyglądać zupełnie inaczej. Nie widzę powodów, aby bronić tej nieprzejrzystości, bo to jest nieprzejrzystość.
Nieprzejrzystością jest dokładnie to, ze ustawy (o wspieraniu rodziny i krio) precyzują wymagania wobec kandydatów, a w praniu wychodzi, ze osrodek adopcyjny dokłada do tych wymagań jeszcze własną listę warunków, z którą w praktyce nie ma dyskusji, choć nie jest poparta żadnym przepisem.
A dlaczego ośrodki dokładają własne listy? Bo mogą.
I to jest cała tajemnica: ośrodki mają władzę i z niej korzystają, sam staż jest dobrym przykładem. Są ośrodki żądające siedmioletniego stażu małżeńskiego, a są ośrodki zadowalające się rocznym stażem. Dla ludzi, którzy dziesięć lat mieszkają razem, spłacają kredyty etc., a formalnie małżeństwem są od roku, taka wykładnia oznacza dramat i praktyczny koniec marzeń o adopcji małego dziecka, o ile takie własnie pragną adoptować.
Panuje tu zwyczajny bajzel, któremu nie zamierzam nadawać głębokiego sensu, bo go tam nie ma: nie ma żadnych dowodów na to, że ludzie odbierający zamrożone zarodki w trakcie procedury adopcyjnej rokują gorzej na rodziców niż tacy, którzy zakończyli wcześniej ścieżkę leczenia. To są wyłącznie poglądy pracowników danego ośrodka, którym nadaje się rangę 'prawa', a nadaje się ją tylko dlatego, bo ośrodki posiadają wyżej wspomnianą władzę.
Dlatego też - jesli siedlecki ośrodek ma taką politykę - zostawiłabym kwestię wiedzy o zamrożonych zarodkach do własnej wiadomości.
Awatar użytkownika
Gość

Re: OAO w Siedlcach

Post autor: Gość »

Bloo, bardzo dziękuję za odpowiedź.
mleczyk
Posty: 9
Rejestracja: 14 gru 2017 23:06

Re: OAO w Siedlcach

Post autor: mleczyk »

Witam serdecznie Wszystkich :)

na 16.02 jesteśmy umówieni z mężem na pierwszą wizytę w OAO w Siedlach, czy ktoś z Was obecnie uczestniczy w kursach bądź korzysta z pomocy tego ośrodka i mógłby odpowiedzieć mi na kilka pytań?
Będę niezmiernie wdzieczna za każdą wypowiedź.
olamanola
Posty: 20
Rejestracja: 22 lut 2013 23:21

Re: OAO w Siedlcach

Post autor: olamanola »

mleczyk pisze:Witam serdecznie Wszystkich :)

na 16.02 jesteśmy umówieni z mężem na pierwszą wizytę w OAO w Siedlach, czy ktoś z Was obecnie uczestniczy w kursach bądź korzysta z pomocy tego ośrodka i mógłby odpowiedzieć mi na kilka pytań?
Będę niezmiernie wdzieczna za każdą wypowiedź.

cześć :) 30 stycznia zaczynamy z mężem kurs, przeszliśmy kwalifikację i już możemy odetchnąć :)
mleczyk, co chcesz wiedzieć? mogę powiedzieć, czego doświadczyliśmy od pierwszej wizyty w ośrodku do momentu otrzymania informacji o kwalifikacji :)
...bo góry mogą ustąpić.
i pagórki się zachwiać!...
magkasz
Posty: 1
Rejestracja: 10 sty 2018 20:38

Re: OAO w Siedlcach

Post autor: magkasz »

Witajcie. Na wizytę w ośrodku jesteśmy zapisane w połowie marca. Ile trwa całe przygotowanie? Od momentu kiedy idziemy na pierwsze spotkanie do momentu oczekiwania na maluszka?
Magkasz
olamanola
Posty: 20
Rejestracja: 22 lut 2013 23:21

Re: OAO w Siedlcach

Post autor: olamanola »

nie da się określić, jak długo to potrwa, bo za dużo czynników ma na to wpływ. jeżeli jesteście dyspozycyjni, to na pewno będzie dużo łatwiej.
...bo góry mogą ustąpić.
i pagórki się zachwiać!...
mleczyk
Posty: 9
Rejestracja: 14 gru 2017 23:06

Re: OAO w Siedlcach

Post autor: mleczyk »

olamanola pisze:
mleczyk pisze:Witam serdecznie Wszystkich :)

na 16.02 jesteśmy umówieni z mężem na pierwszą wizytę w OAO w Siedlach, czy ktoś z Was obecnie uczestniczy w kursach bądź korzysta z pomocy tego ośrodka i mógłby odpowiedzieć mi na kilka pytań?
Będę niezmiernie wdzieczna za każdą wypowiedź.

cześć :) 30 stycznia zaczynamy z mężem kurs, przeszliśmy kwalifikację i już możemy odetchnąć :)
mleczyk, co chcesz wiedzieć? mogę powiedzieć, czego doświadczyliśmy od pierwszej wizyty w ośrodku do momentu otrzymania informacji o kwalifikacji :)

Hej olamanola, jesteśmy po pierwszej wizycie, na 09.04. jesteśmy umówieni na złożenie wszystkich zaświadczeń. Pani Kierowniczka z ośrodka poinformowała nas, że w tym roku są trzy grupy warsztatowe, jedna w której są jeszcze miejsca rusza jesienią, ale boję się że sie nie załapiemy. Wtedy będziemy musieli czekać jeszcze dłużej :( Przerażają mnie też spotkania z psychologiem, nigdy na takim spotkaniu nie byłam, boję sie że zostaniemy źle ocenieni.
olamanola
Posty: 20
Rejestracja: 22 lut 2013 23:21

Re: OAO w Siedlcach

Post autor: olamanola »

mleczyk pisze:
olamanola pisze:
mleczyk pisze:Witam serdecznie Wszystkich :)

na 16.02 jesteśmy umówieni z mężem na pierwszą wizytę w OAO w Siedlach, czy ktoś z Was obecnie uczestniczy w kursach bądź korzysta z pomocy tego ośrodka i mógłby odpowiedzieć mi na kilka pytań?
Będę niezmiernie wdzieczna za każdą wypowiedź.

cześć :) 30 stycznia zaczynamy z mężem kurs, przeszliśmy kwalifikację i już możemy odetchnąć :)
mleczyk, co chcesz wiedzieć? mogę powiedzieć, czego doświadczyliśmy od pierwszej wizyty w ośrodku do momentu otrzymania informacji o kwalifikacji :)

Hej olamanola, jesteśmy po pierwszej wizycie, na 09.04. jesteśmy umówieni na złożenie wszystkich zaświadczeń. Pani Kierowniczka z ośrodka poinformowała nas, że w tym roku są trzy grupy warsztatowe, jedna w której są jeszcze miejsca rusza jesienią, ale boję się że sie nie załapiemy. Wtedy będziemy musieli czekać jeszcze dłużej :( Przerażają mnie też spotkania z psychologiem, nigdy na takim spotkaniu nie byłam, boję sie że zostaniemy źle ocenieni.

Cześć :) jeśli wyrobicie się z papierami, to myślę, że nie ma się czego bać :) - jedna rada, nie odkładajcie niczego na ostatnią chwilę, lepiej zgromadzić wszystkie papiery wcześniej i spokojnie czekać, ewentualnie zaświadczenie o niekaralności - dostaje się je od ręki, ale jest ono ważne chyba tylko miesiąc. my niestety na koniec zostawiliśmy zaświadczenia o zarobkach, bo wydawało nam się to takie proste, niestety nie dotarły na czas i musieliśmy przełożyć spotkanie o miesiąc.
nie obawiaj się spotkania z psychologiem, wystarczy mówic jak jest, nie koloryzować i być konsekwentnym, to tacy sami ludzie jak my :)
trzymam kciuki ciach/emot
...bo góry mogą ustąpić.
i pagórki się zachwiać!...
mleczyk
Posty: 9
Rejestracja: 14 gru 2017 23:06

Re: OAO w Siedlcach - wywiad biograficzny

Post autor: mleczyk »

Hej wszystkim, mam nadzieję, że złapię kogoś przed 15.01.2019 - bo wtedy mamy z mężem wywiad biograficzny w ośrodku - czy ktoś może mi opowiedzieć jak takie spotkanie wygląda? Natomiast 14.02.2019 mamy ostatnie spotkanie z psychologiem - jakie są dalsze kroki? Czy następne są już spotkania grupowe?
Będę wdzięczna za odpowiedzi :)
olamanola
Posty: 20
Rejestracja: 22 lut 2013 23:21

Re: OAO w Siedlcach

Post autor: olamanola »

mleczyk pisze:Hej wszystkim, mam nadzieję, że złapię kogoś przed 15.01.2019 - bo wtedy mamy z mężem wywiad biograficzny w ośrodku - czy ktoś może mi opowiedzieć jak takie spotkanie wygląda? Natomiast 14.02.2019 mamy ostatnie spotkanie z psychologiem - jakie są dalsze kroki? Czy następne są już spotkania grupowe?
Będę wdzięczna za odpowiedzi :)
hej :) na spotkaniu biograficznym opowiadacie swoje życiorysy :) jak wyglądało Wasze dzieciństwo, jak funkcjonowała Wasza rodzina, jak się poznaliście, jak wyglądał Wasz związek przed ślubem, kilka słów o samym ślubie, o weselu, itd :)
A po ostatnim spotkaniu czekacie na telefon o zakwalifikowaniu się na szkolenie dla rodziców adopcyjnych :)
...bo góry mogą ustąpić.
i pagórki się zachwiać!...
nieuwierzysz
Posty: 4
Rejestracja: 14 sty 2019 11:30

Re: OAO w Siedlcach

Post autor: nieuwierzysz »

My pierwsze spotkanie diagnostyczne mieliśmy jakieś 2-3 miesiące temu. Teraz dwa kolejne mają być z psychologiem, czyli psychotesty. Ale od dłuższego czasu nikt nie dzwoni żeby się umówić. Na jaki termin szkolenia Was (mleczyk) szykują do grupy? Jakiś okres wiosenny czy okołowakacyjny?
Nieuwierzysz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ośrodki i procedury adopcyjne”