Dlaczego to tak boli?
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- OLA-24
- Posty: 12
- Rejestracja: 17 lut 2006 01:00
Dlaczego to tak boli?
Od tygodnia mam takiego doła, że nie robię nic innego tylko płaczę i zadaję sobie pytanie DLACZEGO? Dlaczego nie mogę zajść w ciążę? Dlaczego moja koleżanka rozpacza ponieważ zaliczyła "wpadkę", a ja nie potrafię się pozbierać z powodu braku ciąży? 1,5 roku i nic. Totalne nic! Nic innego nie słyszę tylko: wyluzuj, odpuść. Ale ja nie potrafię!! Mam wrażenie, że moje serce rozrywa się na kawałeczki... Błagam, powiedzcie jak mam się pozbierać? Dlaczego to tak bardzo boli?
- Jajula
- Posty: 227
- Rejestracja: 07 lip 2005 00:00
Olu... ja dziś mogę tylko popłakać z Tobą..
Też mam dość...
A na slowo "wyluzuj" reaguję histerycznie...
Ale wierzę, że kiedyś będzie dobrze...
Mimo wszystko wierzę....
Trzymaj się cieplutko.. :cmok:
Też mam dość...
A na slowo "wyluzuj" reaguję histerycznie...
Ale wierzę, że kiedyś będzie dobrze...
Mimo wszystko wierzę....
Trzymaj się cieplutko.. :cmok:
...kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno
odetchnij popatrz..
spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia...
odetchnij popatrz..
spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia...
Re: Dlaczego to tak boli?
Boli, bo nie możemy (na razie, bądź nigdy) mieć tego, na czym nam tak bardzo zależy, czegoś, co przez całe dotychczasowe życie wydawało sie czymś oczywistym.OLA-24 pisze: Dlaczego to tak bardzo boli?
Pociechą dla Ciebie może być to, że 1,5 roku (z tego co wiem) to jeszcze nie tak strasznie długo i to, ze jeśli w Twoim nicku jest Twój wiek, jesteś jeszcze bardzo młoda.
Podobne do Twojej historie są na porzadku dziennym i wiele z nich kończy się pomyślnie.
Odwagi.
- ruda30-30
- Posty: 139
- Rejestracja: 18 lis 2005 01:00
Ola-24!
Funda ma całkowitą rację!
Ja mam 30 lat, staramy 3 lata i do tej pory nie znam odpowiedzi na pytanie DLACZEGO?Wszystkie badania mamy w normie.Jesteśmy zdrowi i NIC...Nie ma przyczyny...
Ale wierz mi,że siedzenie i zastanawianie się nad tym nie przyniesie nic dobrego.Będziesz się jeszcze bardziej dołować.
Zrób wszystkie badania,wykorzystaj wszystkie szanse.
Jeśli nie ma przyczyny i wszystko u Ciebie dobrze to zawsze jest nadzieja na ciążę
Trzymam kciuki!Głowa do góry!
Funda ma całkowitą rację!
Ja mam 30 lat, staramy 3 lata i do tej pory nie znam odpowiedzi na pytanie DLACZEGO?Wszystkie badania mamy w normie.Jesteśmy zdrowi i NIC...Nie ma przyczyny...
Ale wierz mi,że siedzenie i zastanawianie się nad tym nie przyniesie nic dobrego.Będziesz się jeszcze bardziej dołować.
Zrób wszystkie badania,wykorzystaj wszystkie szanse.
Jeśli nie ma przyczyny i wszystko u Ciebie dobrze to zawsze jest nadzieja na ciążę
Trzymam kciuki!Głowa do góry!
- piorko
- Posty: 7592
- Rejestracja: 10 maja 2002 00:00
Ładnych parę lat temu byłam Olu w Twojej sytuacji. Miałam niespełna 24 lata, gdy zaczęliśmy się starać o dziecko. Więc od wszystkich słyszałam to co Ty, że jestem młoda, że spokojnie, jest czas... przez lekarzy czułam się wręcz lekceważona... trochę czasu minęło nim trafiłam na właściwego -ale ja nie o tym.
Minęło sześć lat i jeszcze nie jesteśmy rodzicami. Mam nadzieję i z całego serca Ci życzę, abyście nie musieli tak długo czekać. Tak, to prawda... czas oswaja z niepłodnością i choć smutek i tęsknota często rozrywają mi serce, to już nie jest tak ciężko jak te pięć lat temu. Pierwszy rok, dwa naszych starań o dziecko, to był najgorszy czas okres mojego życia, największa szarpanina, najmocniejszy ból. Nie chcę Ci Olu mówić, że za parę lat będzie lepiej - bo mam nadzieję, że w Twoim przypadku nie będzie żadnych następnych lat. Chcę tylko napisać, że rozumiem co czujesz, że wiem, jak bardzo boli. Tulam Cie mocno i powodzenia :cmok:
Minęło sześć lat i jeszcze nie jesteśmy rodzicami. Mam nadzieję i z całego serca Ci życzę, abyście nie musieli tak długo czekać. Tak, to prawda... czas oswaja z niepłodnością i choć smutek i tęsknota często rozrywają mi serce, to już nie jest tak ciężko jak te pięć lat temu. Pierwszy rok, dwa naszych starań o dziecko, to był najgorszy czas okres mojego życia, największa szarpanina, najmocniejszy ból. Nie chcę Ci Olu mówić, że za parę lat będzie lepiej - bo mam nadzieję, że w Twoim przypadku nie będzie żadnych następnych lat. Chcę tylko napisać, że rozumiem co czujesz, że wiem, jak bardzo boli. Tulam Cie mocno i powodzenia :cmok:
[url=http://www.suwaczek.pl/cache/b235d35cb3.png]Kubuś[/url]
[url=http://www.suwaczek.pl/cache/556832d96a.png]Julek[/url]
[url=http://www.suwaczek.pl/cache/556832d96a.png]Julek[/url]
- andora
- Posty: 12
- Rejestracja: 16 sty 2006 01:00
wiem co czujesz....................czuje podobnie..................mam 32 lata ...od wielu lat pragnełam byc mamą ale mój męzczyzna nie był gotowy na role ojca i męza.......gdy juz dojrzał okazało sie ze ma bardzo słabe parametry nasienia i ciaza naturalne nie jest mozliwa.............i znowu nie jest gotowy na inna droge....jakdługo mam czekać na jego dojrzałość...............nie mam czsu....strasznie boli.........
czy ja mogę mieć jeszcze nadzieję.....?
- astana
- Posty: 26
- Rejestracja: 19 cze 2006 00:00
Olu! dzis sie zalogowalam na tym forum. Dzis uslyszalam od lekarza kolejne niedobre wiesci. I ja, i maz mamy problem. Mam dopiero 25 lat, krotki w porownaniu z innymi parami okres staran za soba ale mnie tez jest trudno wyluzowac, slowo "Odpusc" przyprawia mnie o mdlosci, szczegolnie kiedy slysze to od osob majacych dzieci. Bo dopiero majac taki problem mozna rzeczywiscie ocenic rozmiar tego wszystkiego. Ja takze bardzo potrzebuje pomocy, ale nie moge na nia liczyc w moim otoczeniu. Caly czas jednak mam nadzieje i wiem, ze kiedys malutka krucha istotka, moja krew, moje lzy, moje sczescie i sens zycia powie do mnie "Mamo". Nic wiecej w zyciu nie jest mi potrzebne.
Jestes z Wielkopolski, ja jestem z Poznania - jesli masz ochote, tu jest moj mail: [email protected]. Uszy do gory, kiedys tez bedziemy kupowac malutkie ciuszki
Jestes z Wielkopolski, ja jestem z Poznania - jesli masz ochote, tu jest moj mail: [email protected]. Uszy do gory, kiedys tez bedziemy kupowac malutkie ciuszki
- OLA-24
- Posty: 12
- Rejestracja: 17 lut 2006 01:00
Fajnie, że jesteście. Bardzo się cieszę, że możemy wyrzucić z siebie emocje na BOCIANIE. Mam ogromną nadzieję, że doczekamy się maleństwa, że zasługujemy na szczęście. Bo co innego możemy zrobić? Nie zmienimy niektórych rzeczy, zaistniałych sytuacji. Życzę nam sił, wiary i nadzieji. Bądźmy silne, choć czasami, w przypływie emocji, to tak bardzo boli...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- kala
- Posty: 2262
- Rejestracja: 15 kwie 2003 00:00
Ola mocno cię przytulam ....
miałam 23 lata jak dowiedziałam się że nie uda nam się mieć dziecka..... lekarze traktowali nas a właściwie mojego jeszcze wtedy narzyczonego tekstem ...jeesteś jeszcze młody masz czas.......strasznie nas to wnerwiało
Pamiętam to uczucie gdy sece krwawi z tęsknoty za dzieckiem a świat wydaje się nie mieć sensu.....
Wierzę że i u was kiedyś spełnią się marzenia a ty radośnie napiszesz o tym na boćku :P
miałam 23 lata jak dowiedziałam się że nie uda nam się mieć dziecka..... lekarze traktowali nas a właściwie mojego jeszcze wtedy narzyczonego tekstem ...jeesteś jeszcze młody masz czas.......strasznie nas to wnerwiało
Pamiętam to uczucie gdy sece krwawi z tęsknoty za dzieckiem a świat wydaje się nie mieć sensu.....
Wierzę że i u was kiedyś spełnią się marzenia a ty radośnie napiszesz o tym na boćku :P
Marzenia się spełniają: Wojtek (2002) i Inga (2004)
- jadzia549
- Posty: 234
- Rejestracja: 17 wrz 2006 00:00
Witaj Olu, wiem jak się czujesz,tyle razy zadawałam sobie to pytanie-dlaczego, a dokładniej dlaczego wszyscy sa w ciązy tylko nie ja. I okazuje się, że wcale nie są wszyscy, bo w sytuacji takiej jak ja jest-niestety-wiele z nas. Przestałam pytać. Nie ma odpowiedzi na takie pytania.
Byc może to jakis plan, którego nie zrozumiemy. Nie wiem, może przez to mamy stac się lepsi.
Trzymaj się dzielnie.Uda sie nam. Trzeba wierzyć, że sie uda, mimo wszystko.
Byc może to jakis plan, którego nie zrozumiemy. Nie wiem, może przez to mamy stac się lepsi.
Trzymaj się dzielnie.Uda sie nam. Trzeba wierzyć, że sie uda, mimo wszystko.