Dlaczego to tak boli?

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
lenaP
Posty: 10
Rejestracja: 08 wrz 2006 00:00

Post autor: lenaP »

Ciąglę wierzę, że i ja kiedyś będę mamą. Czasem nie mogę patrzeć na dzieci, bo nie umiem zapanować nad emocjami... Nie znoszę wszystkich tych konowałów, którzy karmili mnie głodnymi kawałkami, że to przede wszystkim moja głowa. Zapisywali leki, wymyślali durne diagnozy, zostawiali mnie w połowie drogi. Każdy po 6 miesiącach rozkładał ręce. Trafiłam do 5 już lekarza, tym razem w Gdańsku, i znów mam nadzieję. Ale to taki ból, że nie umiem go nawet opisać, nikomu nie umiem o tym bólu powiedzieć. A do tego strach, bo już nie mam tak wiele czasu...
Awatar użytkownika
iwona555
Posty: 34
Rejestracja: 06 wrz 2006 00:00

Post autor: iwona555 »

Cześć dziewczyny ja mam 25 lat a juz od trzech lat pragnę zostać bezskutecznie mamą. I niestey wczoraj znowu dostałam okres przepłakałam całą noc nie umiem z tym żyć nie umiem juz wierzyć już mam dość. Wiem tylko ze nie potrafię wyobrazić sobie mojego życia bez dzieci i przez ten cały czas miałam jeszcze nadzieję ale kiedy słyszę o kolejnych ciążach moich przyjaciółek znajomych nie chcę tej nadzieji bo ona boli jeszcze bardziej. Pozdrawiam was wszystkie gorąco mam nadzieje że wam się uda ale ja juz nie mam siły wierzyć bo ta wiara mnie za dużo kosztuje jak przychodzą kolejne rozczarowania a czas biegnie szybko nieubłaganie.
Awatar użytkownika
lenaP
Posty: 10
Rejestracja: 08 wrz 2006 00:00

Post autor: lenaP »

Iwonko, wiem, ze trudno trwać w wierze, kedy co miesiąć przeżywa sie rozczarowanie. Ja już nikogo nie oklamuję, dlaczego jeszcze nie jestem mamą. mówię wprost- są tacy, którym to nier przychodzi łatwo. Wiem,że mozna stracić nadzieję, wiem jak boli, gdy w najblizszym otoczeniu, co eraz to nowa koleżanka jest mamą. Ale też wiem ilu już się udało, i wierzę, że uda nam sie wszystkim. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
iwona555
Posty: 34
Rejestracja: 06 wrz 2006 00:00

Post autor: iwona555 »

Dzięki kochana za pocieszenie i wsparcie już mi jakoś troche lepiej. Bo coż możemy innego zrobić jak tylko czekać i niestety nigdy nie bedziemy mieć tej pewności czy się doczekamy ale trudno takie właśnie jest życie. Życzę ci powodzenia w tym czekaniu ,powodzenia zarówno w tym trwaniu jak i w szczęśliwym zakończeniu bo może kiedyś takie nastąpi , gorące całuski!!!
Awatar użytkownika
lenaP
Posty: 10
Rejestracja: 08 wrz 2006 00:00

Post autor: lenaP »

Znów jest ten paskudny dzień, kiedy dopada mnie ból... Pracuję w szkole i czasem jest mi bardzo trudno. Dziśdwie dziewczynki z domu dziecka, dobiegły do mnie, bo chciały się przytulić. czasem to jest nie do opanowania... Poczyć dotyk dziecka.. poczuć dziecko... Tak tylko chciałam sobie trochę popłakać, ale nie w samotności...
Awatar użytkownika
iwona555
Posty: 34
Rejestracja: 06 wrz 2006 00:00

Post autor: iwona555 »

Nie jesteś sama jest nas więcej ,ja ostatnio dowiedziałam się że mój mąż ma tak słabe nasienie że niewiadomo czy nawet do invitro możemy podchodzić ,ewentualnie z nasieniem dawcy ale tym raczej nie jestem zainteresowana wolę adopcję.I powiem ci Lena że zaczynam coraz częściej myśleć o adopcji tak juz bez bólu że nie mogę mieć własnego dziecka jakoś tak się z tym oswajam ,życzę ci jak najlepiej ale nie martw się tak ,ja jestem taka sama jak ty czuje to samo kiedys ten ból poprostu był nie dozniesienia teraz troche lepiej, może tylko na chwile lepiej kto wie czytam strony adopcyjne i marze o jakimś slicznym dzieciątku które pokacha mnie tak mocno jak ja
Awatar użytkownika
OLA-24
Posty: 12
Rejestracja: 17 lut 2006 01:00

Post autor: OLA-24 »

Cześć dziewczyny. Ja również pracuję z dziećmi. Czasami jest bardzo trudno, ale wiem, że muszę "jakoś" dawać radę. To już prawie dwa lata... i nic. Jak narazie nie potrafię pogodzić się z faktem, że nie możemy mieć dzieci. Rodziny są różne, sytuacje w ich domach również. Ale najbardziej cierpię kiedy znam sytuację dziecka pochodzącego z rodziny patologicznej. Dlaczego jest tak, że my nie możemy mieć dziecka (którego bardzo pragniemy), a inni rodzice są zdruzgotani, bo kolejny dzieciak przyjdzie na świat??? Chce mi się krzyczeć w takich sytuacjach!!!! :cry2: Czuję dosłownie jak serce rwie mi się na kawałeczki. Dlaczego to tak bardzo boli???!!!
Awatar użytkownika
Witch
Posty: 721
Rejestracja: 14 gru 2005 01:00

Post autor: Witch »

Witam Was kochane
Mam 29 lat i już 3 lata staram się o dziecko,co miesiąc zadaję sobie to pytanie,DLACZEGO :?: mnie to spotkało,przecież w rodzinie tyle dzieci się rodzi i miało być tak prosto.Też na początku,każdy powtarzał,przyjdzie i na ciebie czas,kazdy ma swoje przeznaczenie i tobie się uda,ale mijał rok,za rokiem i dalej nic,każda z koleżanek już ma po dwójce dzieci,a my z mężem dalej nic.Popadlam w taki dołek,ze czasami myślę sobie,że najlepiej by było z niego nie wychodzić,bo po co,dla kogo.Zycie bez dziecka nie ma sensu,jest smutne i puste,mam dość tych wszystkich niby rzyczliwych ludzi,ktorzy wciąż się głupio uśmiechają,a w głębi serca,myślą sobie,że jaka to ja jestem biedna,wyć mi się chce,życie przestało mieć kolory,Dlaczego,to spotyka dobrych ludzi,a nie te patologiczne rodziny,przecież,my tylko chcemy kochać i mieć kogoś,komu damy całą swoją miłość :cry:
bebe1976
Posty: 6322
Rejestracja: 11 paź 2006 00:00

Post autor: bebe1976 »

I ja dzięki temu forum na reszcie zrozumiałam, że ten problem nie dotyczy tylko mnie. Tak mi się wydawało, gdy patrzyłam wokół na wiele uśmiechniętch, młodych mam, nie mogłam tego znieść... a teraz widzę i czuję, że jest nas więcej. To wspaniałe móc się wygadać do kogoś, kto doskonale zrozumie nasze problemy...
Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich!
Awatar użytkownika
kacperka211
Posty: 602
Rejestracja: 22 lut 2005 01:00

Post autor: kacperka211 »

Witajcie!

Piszę, "ku pokrzepieniu serc". Czekałam na moje drugie dziecko 3 lata. I zapewniam,że posiadanie jednego dzieciaczka nie łagodziło bólu, który towarzyszył mi wraz z pojawiającą się regularnie @. Najpierw czekałam cierpliwie (pierwszy raz zaszłam w ciążę po 6 miesiącach), wiedząc, że to może potrwać. Po roku szalałam z rozpaczy, płakałam, nie mogłam zrozumieć dlaczego się nie udaje. Zaczęłam chodzić od lekarza do lekarza i co słyszałam? Proszę wyjechać na wakacje,wyluzować, odpocząć itp. Nienawidziłam tych"dobrych rad". Trafiłam wreszcie do lekarza od niepłodności. Zrobiliśmy badania (były ok) i lekarz zasugerował, że powinnam iść na laparoskopię. Nie zlecił mi jednak przed nią hsg( a dzięki bocianowi wiedziałam,że taka jest kolej rzeczy). Odniosłam wrażenie, że po prostu chce mnie naciągnąć i dałam sobie spokój. Po kolejnym roku niepowodzeń zmieniłam lekarza i zrobiłam u niego hsg. Okazało się, że mam jeden jajowód zupełnie niedrożny, drugi udrożnił się w trakcie badania. Byłam załamana tym wynikiem i już nastawiłam się na laparoskopię. I wtedy zaszłam w ciążę, tuż po hsg! Dziewczyny, ja już nie wierzyłam, że jest to możliwe!!! Mieliśmy wyjeżdzać do Chorwacji, a moja @ nie przyszła w terminie. Pomyślałam, że to czysta złośliwość losu, zawsze jak w zegarku a teraz jak mi zależy, by była, to się spóźnia. Oznaczyłam betę i szczęka mi opadła ze zdziwienia, gdy zobaczyłam pozytywny wynik!

Bardzo trudno jest czekać na dziecko, zwłaszcza,gdy miesiące zamieniają się w lata, gdy wszystkim dookoła rodzą się dzieci (i o ironio, najczęściej niechciane) a wścibscy dopytują, kiedy u Was będą. Nikt Wam tego bólu nie ujmie. Dlaczego tak długo musimy czekać na nasze szczęścia, nie wiem. I dlatego życzę Wam z całego serca, byście nie czekały dłużej. By wreszcie stał się cud!

Pozdrawiam
Karolinka - nasze wyczekane szczęście - przyszła na świat 8 marca 2007r.
Awatar użytkownika
lenaP
Posty: 10
Rejestracja: 08 wrz 2006 00:00

Post autor: lenaP »

A ja znowu, tu. !3 dzień cyklu, USG, a ja znów w jednym jajniku 8 "niedorozwiniętych" pęcherzyków, a w drugim 3 i też do kitu. I znowu kolejny miesiąc bez nadzieji na maleństwo. I znowu taki ból przeszywający serce i taka pustka. Mąż mówi, że już niedługo , lekarz, że faktycznie to problem a ja nie umiem nawet określic jak mi ciężko... W poniedziałek wizyta w INVIKCIE, ciekawe, co mi na to powie moja Pani doktor, a to już 4,5 roku
Awatar użytkownika
boguska
Posty: 22
Rejestracja: 25 paź 2006 00:00

HEJ! JA TEŻ, LECZĘ SIĘ TAKI DŁUGI CZAS I EFEKTÓW NIE WIDAĆ,

Post autor: boguska »

lenaP pisze:A ja znowu, tu. !3 dzień cyklu, USG, a ja znów w jednym jajniku 8 "niedorozwiniętych" pęcherzyków, a w drugim 3 i też do kitu. I znowu kolejny miesiąc bez nadzieji na maleństwo. I znowu taki ból przeszywający serce i taka pustka. Mąż mówi, że już niedługo , lekarz, że faktycznie to problem a ja nie umiem nawet określic jak mi ciężko... W poniedziałek wizyta w INVIKCIE, ciekawe, co mi na to powie moja Pani doktor, a to już 4,5 roku
JK
Posty: 804
Rejestracja: 10 lis 2006 01:00

Post autor: JK »

Minęło sporo czasu od kiedy zamieszczono ten wątek. Moze jesteś już oczekującą mamą. A teraz ja czekam już dwa lata, też mam 24 wiosenki za sobą i ciągle słucham jesteś młoda, nie załamuj się, masz czas. A od wszystkich koleżanek, które oczywiście są teraz w ciąży (cieszę się ich szczęściem ale mnie to dobija) słyszę wkółko: nie przejmuj się, wszystko się ułoży itd. W życiu nie słyszałam gorszych tekstów. To litowanie się jest okropne, szczególnie dlatego że litują się przyszłe matki, które nic nie rozumieją.
Awatar użytkownika
cleo30
Posty: 30
Rejestracja: 12 lis 2006 01:00

Post autor: cleo30 »

Czesc! jestem tu po raz pierwszy. Przedwczoraj moja koleżanka urodziła synka! Za 3 miesiące rodzi moja szwagierka(6 lat młodsza ode mnie),następnie moje 2 kolezanki,potem jeszcze jedna!!! A ja tylko potrafię płakać...... i dobijać mojego męża!! jestem okropna!!
Awatar użytkownika
magdziak
Posty: 22
Rejestracja: 10 lis 2006 01:00

Post autor: magdziak »

Nieprawda ze jesteś okropna!Ja również przeżywałam to co ty.Wszyscy byli w ciąży tylko nie ja.Unikała spotkań ze znajomymi którzy mieli dzieci.Wszysto mnie drażniło ale z biegiem czasu nabrałam do tego dystansu choć nie było to łatwe.Teraz jestem mama dwuletniego Maciusia i nie chciałabym zeby ktoś mnie unikał dlatego ze mam dzicko.Doskonale cie rozumiem i zycze wiele szczescia w staraniu o malenstwo!Warto czekac i glowa do gory

Dodane po: 25 sekundach:

Nieprawda ze jesteś okropna!Ja również przeżywałam to co ty.Wszyscy byli w ciąży tylko nie ja.Unikała spotkań ze znajomymi którzy mieli dzieci.Wszysto mnie drażniło ale z biegiem czasu nabrałam do tego dystansu choć nie było to łatwe.Teraz jestem mama dwuletniego Maciusia i nie chciałabym zeby ktoś mnie unikał dlatego ze mam dzicko.Doskonale cie rozumiem i zycze wiele szczescia w staraniu o malenstwo!Warto czekac i glowa do gory
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”