Nasza kochana Elizka

Jesteś świeża mamusią? świeżym tatusiem? Zapytaj doświadczonych rodziców - oni zawsze znajdą dobrą radę.

Moderator: Moderatorzy nasi milusińscy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
waw
Posty: 1220
Rejestracja: 28 kwie 2004 00:00

Post autor: waw »

Aaaa,
już rozumiem!
Wasza Mała w ogóle nie ma peselu?!
No to macie inną sytuację- nasz syn ma pesel, ale ma być zmieniony. I dopiero wtedy będę mogła go oficjalnie zarejestrować. Teraz chodzimy do przychodni na córkę- ale to dobra wola i serce naszej Pani Doktor...

A z tym macierzyńskim to jakaś bzdura- z tego co czytałam na boćku, to przysługauje na podstawie tymczasowego postanowienia...
Ale może się mylę... W końcu mi on nie przysługuje... :( .
A na akt urodzenia do wychowawczego szefowa sobie poczeka, bo jej nie dam do akt papierów ze starymi danymi Młodego!!! (też chyba się należy na podst. tymcz. post...)
Skomplikowane to wszystko... Zamiast ułatwienia- to mamy utrudnienia. Chyba to nie tak powinno być... :?
Pozdrawiam
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=22][img]http://zpo.ath.cx/b/22.png[/img][/url]
[url=http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=35975]Wielki Mały Człowiek[/url]
Awatar użytkownika
waw
Posty: 1220
Rejestracja: 28 kwie 2004 00:00

Post autor: waw »

No tak,
bociek ma czkawkę :evil:
Pozdrawiam
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=22][img]http://zpo.ath.cx/b/22.png[/img][/url]
[url=http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=35975]Wielki Mały Człowiek[/url]
Awatar użytkownika
PATRAS
Posty: 108
Rejestracja: 10 sie 2004 00:00

Post autor: PATRAS »

My w przychodni równiez mieliśmy kłopoty. Nie chcieliśmy podać numeru PESEL, który Bartkowi nadano urzędowo zaraz po urodzeniu. Na szczęście maly nie chorował i nie chodziliśmy w ogóle do lekarza.

Za to na kontrolnej wizycie u neurologa, kiedy Bartek miał 5-m-cy wpisano mu w Instytucie Matki i Dziecka bez problemu mój PESEL. A koleżanka, która tak jako lekarz przepracowała kilka lat powiedziała, że tak zawsze robią w przypadku, gdy dziecko nie ma jeszcze swojego numeru.
Czyli tak naprawdę to dobra wola lekarza :(

Deliza, jak będziecie mieli w ręku uprawomocniony wyrok sądowy ( samo uprawomocnienie trwa 21 dni ) to podpowiemy jak w 1,5 dnia załatwić PESEL. Urzędowy termin to 1 m-c - tyle maja czasu wg ustawy.

My napotkaliśmy jeszcze trudności w Urzedzie Gminy, gdzie wystawiali nam nowy akt urodzenia. Nie chcieli tego zrobić od ręki, chociaz Panie z OA zapewniały nas, że tak będzie. Bez wazeli nie poszło, wyprosiliśmy 48h ( było tuż przez świetami ).

__________
Patras
Awatar użytkownika
madziaszek
Posty: 272
Rejestracja: 24 lip 2003 00:00

Post autor: madziaszek »

Deliza, urlop macierzyński należy Ci się na podstawie postanowienia sądu. Absolutnie akt urodzenia nie jest do tego potrzebny. Też miałam z tym problem, zatrudnili nawet radcę prawnego, i okazało się, że jest O.K.
Powodzenia i całuski dla Malutkiej.
Awatar użytkownika
Gulnara
Posty: 160
Rejestracja: 09 wrz 2002 00:00

Post autor: Gulnara »

Deliza - placowki medyczne maja obowiazek przyjmowac dzieci bez PESELA do 6 miesiaca zycia. Tak mowi art. 50 ust 6 ustawy o swiadczeniach zdrowotnych (chyba dobrze pamietam, bo niestety wyrzucilam ksero - juz mi nie bylo potrzebne). Taka informacje dostala moja kolezanka, ktora rowniez miala te problemy i wkurzona na maksa zadzwonila do rzecznika praw ubezpieczonych, a tam umowiona ja z pania naczelnik z NFZ, ktora dala jej wyciag z ustawy i poinformowala, jak to ma wygladac. Do 2003 r. faktycznie obowiazywal termin 3 miesieczny. Problem lezy w tym ze NFZ przy rozliczeniach posluguje sie jakims starym programem komputerowym, ktory nie zostal przystosowany do nowych przepisow i "nieakceptuje" dzieci powyzej 3 miesiecy bez PESEL. Ponadto wiem, ze sam NFZ zwraca placowkom medycznym nierozliczone rachunki w takich przypadkach - chociaz nie moze (wiem bo do mnie dzwonili z CZD i molestowali mnie o PESEL Ani, wlasnie z powodu zwroconego rachunku - ale zaslonilam sie przepisem i nic nie powiedzialam, a na koniec wspolnie sobie z pania ponarzekalysmy na ogolny balagan - prawnicy NFZ sobie a ci od rozliczen sobie).
Gulnara - mama Ani
Awatar użytkownika
deliza
Posty: 622
Rejestracja: 05 cze 2003 00:00

Post autor: deliza »

Dzieki dziewczyny za info :cmok:

Środa była straszna :evil: Przesilenie przeziębienia, kolki na maxa -płacz straszny, a jeszcze postanowiłam jej obciąć paznokcie i złapałam za skórkę zamiast za paznokieć:bawling: Już myślałam, że te dolegliwości jej nie przejda. :(

Wczoraj natomiast było super :D . Dziecko prawie wcale nie płakało. Kolki chyba wcale nie było ( zmieniałam herbatkę z rumianku na koperk). W ciągu dnia dużo spała, a i z wieczornym spaniem nie było kłopotu. Sama usnęła bez kołysania w ramionch :D Przeziębienie pomału mija, choć dzisiaj trochę zawalony był nosek.

Przez te dwa tygodnie zrobiła ogromny postęp ruchowy. Jak ją na początku kładlismy na brzuszku, to ledwo podnosiła głowę. Teraz prawie cały czas ma podniesoiną głowę, do tego rusza nóżkami i zaczyna odpychać się na rękach. Leżąc na plecach podnosi całą głowę do góry i trochę tułowiu. Jak ją podnoszę żeby trochę się napiła, to podtrzymując plecki i głowę praktycznie nie czuję jej ciężaru - cały czas sama się trzyma w tej pozycji. Jest bardzo silna. Jak mnie kopie gdy ją przebieram, to juz nawet zaczyna to boleć.
No i do tego gaworzenie, śpiewanie i strzelanie uśmiechami :D
Elizka: http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=36685
AGA
Członek Stowarzyszenia
Posty: 3161
Rejestracja: 20 lut 2002 01:00

Post autor: AGA »

deliza pisze:Leżąc na plecach podnosi całą głowę do góry i trochę tułowiu. Jak ją podnoszę żeby trochę się napiła, to podtrzymując plecki i głowę praktycznie nie czuję jej ciężaru - cały czas sama się trzyma w tej pozycji.
Moja Gośka tez tak miała zaraz jak ja zabralismy ze szpitala. Wszyscy naokoło, łacznie z nami i pediatrą(!), byli zachwyceni jaka ona silna, dopiero podczas profilaktycznej wizyty u rehabilitantki ta sprowadziła nas na ziemię, mówiąc że to wzmożone napięcie mięśniowe. Wcale tak nie musi być u Elizy, ale obserwujcie czy jej sięto nie nasila. I generalnie wszystkim "pierwszym" mamom gorąco polecam wizytę u dobrej rehabilitantki dziecięcej - potrafi dać wiele ważnych wskazówek odnośnie codziennej pielęgnacji dziecka przy przewijaniu, kąpaniu, noszeniu itd.
Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka Elizie i jej rodzince.
Awatar użytkownika
PATRAS
Posty: 108
Rejestracja: 10 sie 2004 00:00

Post autor: PATRAS »

My też przerobiliśmy to samo.
Zachwyceni jaki ten nasz synek silny, z nadzieją, że wyrośnie z niego solidny mężczyzna raptem zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. Była u nas w odwiedzinach sąsiadka pracująca od lat w szpitalu na oddziale dziecięcym ( nawet nie rehabilitantka ) i wyjaśniła nam w czym tkwi "męska siła" naszego synka. Również okazało się, że to napięcia. Są one skutkiem samotności szpitalnej... :(, niemniej to nic strasznego mnóstwo miłości i głaskanie i delikatne masaże ( jeśli maluch je lubi ) i wszystko wróci na swoje miejsce. Nieraz potrzebna jest również gimnastyka dlatego bardzo warto skontaktować się już na samym początku z jakąś sensowną rehabilitantką.
Nasz Bartek nie tylko głowę trzymał w górze, ale położony na brzuszku poprostu fruwał. Głowa, ręcę i nogi wszystko szło do góry. Teraz już prawie zupełnie wszystko znikło. Za to do dziś sztywnieje w obcych rękach ...
Nam na Litewskiej nic o tym nie powiedzieli, w wypisie ze szpitala nic nie było napisane, a dowiedzieliśmy się o tym na sali sądowej, kiedy nasza prowadząca powiedziała: " że nasz synek miał wyjątkowe napiącia i że tak wspaniale czuje sie w naszym domu, że wszystko już prawie wróciło do normy ..."- czy coś w tym stylu. A było to 3 m-ce od zabrania Bartka do domu. Szkoda, że nie wiedzieliśmy od pierwszego dnia.
Próbowaliśmy skontaktować się z rehabilitanką na Litewskiej, która opiekuje się naszymi maluchami, ale nie udało mi się - odesłano mnie do Fundacji w której ona przyjmuje. A przecież mamy ubezpieczenie ...

pozdrawiam
Patras
Awatar użytkownika
deliza
Posty: 622
Rejestracja: 05 cze 2003 00:00

Post autor: deliza »

Dzięki dziweczyny za info. Sprawdzę to, czy nie ma tego napięcia, ale jednak chyba nie, bo na początku to ona była bardzo " wiotka". Dopiero teraz codziennie ją stymuluję do leżenia na brzuszku i do ćwiczeń. I teraz się mocno wzmocniła.

Cieszę się bo infekcja u Elizki pomału mija ( przechodzi teraz na mnie). Już prawie wcale nie kaszle i nie "rzęzi" jej w pleckach, Jeszcze jutro podam jej ostatnią dawkę syropu ( odpowiednik mucosolvanu tylko dla dzieci). Codziennie kilka razy opukuję jej plecki. Teraz czekam na ładną pogodę, aby znowu zacząć chodzic na spacerki :D No i wreszcie kiedyś trzeba wykąpać nasze dziecko w wannie. (Teraz raz dziennie myję ją mydłem partiami i wycieram mokrą pieluchą)
Elizka: http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=36685
Awatar użytkownika
deliza
Posty: 622
Rejestracja: 05 cze 2003 00:00

Post autor: deliza »

Przeziębienie minęło :D . Od wtorku znów chodzimy na spacerki. Dzisiaj byliśmy u pani doktor na kontroli po przeziębieniu. Uznała że można zrobić już szczepienie. Tak więc mała została dziś zaszczepiona szczepinką skojarzoną krztusiec, błonica, teżec, poliomelitis (INF IPV HIB). Samo ukłucie było bardzo paskudne :bawling: zbiegło się również z super głodem. Natychmiast po szczepieniu zjadła porcję i nastrój sie poprawił. Potem była znów wesoła i pogodna :D Od zeszłego tygodnia urosła po 0,5cm w każdą stronę: główka, klatka pier, wzrost i przybyło jej 150g. ( wzrost 57 cm, waga 5170g). Uwielbia jeżdzić samochodem. Przez całą drogę nie płakała, a powrót był bardzo długi ( korki :evil: ). Po wyjściu od pani doktor odwiedziliśmy prababcię, która mocno się wzruszyła i ucieszyła, jak zobaczyła swoją prawnusię. :love: Elizka lubi poznawać nowe osoby, jest bardzo towarzyska i gaduła z niej straszna. Prababcia zagadała do niej to ona odowiedziała gaworzeniem i super uśmiechami. Dziś pierwszy raz wzieła grzechotke sama, i zainteresowaniem się jej przyglądała, a potem nią potrząsała. W ogóle była dziś bardzo świadoma. Mała lubi siedzieć w fotelku samochodowym.
Pomimo szczepienia, wszystkie porcje mleka dziś były zaliczone. Teraz śpi jak susueł od 19.30 ( dziś w ciągu dnia prawie wogóle nie spała). Mam nadzieję że pośpi do 6, tak jak codzień, choć zwykle póżniej usypia.
Elizka: http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=36685
Awatar użytkownika
joanna17
Posty: 2148
Rejestracja: 22 sty 2003 01:00

Post autor: joanna17 »

Delizko urodzinowe buziaki...szczęścia Ci życzyć nie trzeba, bo już je masz przy sobie :D :wink:
Mama Martusi (zwanej Starą Kozą) i Mateusza (zwanego Dudkiem)
Ula-la
Posty: 2557
Rejestracja: 13 sie 2002 00:00

Post autor: Ula-la »

Elizko - przytul się do urodzinowo mamusi :lol: !!!
Deliza - samych wspaniałych chwil !!!

Mamusia Bartusia (kwiecień 2005) i Kasieńki (październik 2006) --> Bartek Pogromca i Kasia Zaskakiwanka


Awatar użytkownika
deliza
Posty: 622
Rejestracja: 05 cze 2003 00:00

Post autor: deliza »

Joasiu, Ula dzięki za życzenia :cmok:
Ja miałam urodziny a córeczka pierwsze imieniny.

Wczoraj przeżylismy pierwszą turę najazdu rodzinki. Elizka bardzo dzielnie wszystko zniosła i strzelała usmiechami na prawo i lewo, oraz śpiewała wprowadzjąc w osłupienie gości - taką mam zdolną córeczkę :love:
Elizka: http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=36685
Ula-la
Posty: 2557
Rejestracja: 13 sie 2002 00:00

Post autor: Ula-la »

Brawo dla Elizki !!! :clap1:

Mamusia Bartusia (kwiecień 2005) i Kasieńki (październik 2006) --> Bartek Pogromca i Kasia Zaskakiwanka


Awatar użytkownika
deliza
Posty: 622
Rejestracja: 05 cze 2003 00:00

Post autor: deliza »

Upały dają się we znaki. Od czwartku mała mniej je tylko na picie ciągle ma ochotę. W piatek cały dzień spała, aż myslałam że nockę mam nie przespaną, ale i w nocy spała 8O W sobotę byliśmy na pierwszym dłuższym spacerze w Kabatach. 3 h nie wiem kiedy minęły. Pogoda była taka sobie i córcia trochę marudziła. Wieczorem byliśmy na grilu u sąsiadów - narzekanie na maxa. W końcu usnęła. W niedzielę znów rodzinka - drugi dziadek i siostry Rysia. Elizka dostała mnóstwo wspaniałych ubranek :D - mamy się w co przebierać. W niedzielę mniej marudziła - także rodzinka była zuroczona :love: Wczoraj na szczęście wróciło wszystko do normy: je normalnie, bawi się i śpi w sam raz :D
Ma ochotę na wstawanie- leżąc na pleach podnosi się sama i bardzo długo się trzyma w tej pozycji. Niestety leżąc na brzuszku nie za bardzo chce długo trzmać głowę w górze i jej opada. Zaczęła świadomie bawić się zabawkami. Jak ma coś w dłoni to z zaciekawieniem to ogląda lub próbuje. No i w dlaszym ciągu furrorę robi pozytywka z ruszającym się misiem. Uwielbia jej słuchać - przebiera nóżkami i rączkami. Lubi też jak się jej śpiewa. I tu pojawia się problem: mamusia ma słuch jak by słoń nadepnął na ucho - ale dziecku to nie przeszkadza - jedyna osoba która chętnie słucha jak śpiewam :hihi:
Elizka: http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=36685
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi milusińscy”