Adopcyjna droga lili76
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- dottie
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 sie 2007 00:00
Witajcie. Ja właśnie zaczynam. W sierpniu złożyłam dokumenty, w poniedziałek miałam telefon- jadę na "testy" I już emocje we mnie wzbierają- przed pierwszą "poważną wizytą", a co będzie dalej? Wolę nie myśleć. Ale dobrze, że jestem tu. Gdy poczytam sobie tyle wspierających słów- czuję się nieco raźniej
- lili76
- Posty: 112
- Rejestracja: 29 sty 2006 01:00
te pary o których wiem, czekaja po raz pierwszy, jest ich obecnie 5 (kwalifikacje październik 06 i luty 07); jest też pewnie kilka oczekujących poraz 2 (jak foczka) no i jeszcze nowi, o których nic nie wiemy; szkoda , że nie ujawniają się na bocianie to by dało niezły obraz
dottie w jakim ośrodku jesteś zapisana ? :
dottie w jakim ośrodku jesteś zapisana ? :
mamy synka !!
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=332][img]http://zpo.ath.cx/b/332.png[/img][/url]
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=332][img]http://zpo.ath.cx/b/332.png[/img][/url]
- amstaff
- Posty: 79
- Rejestracja: 27 kwie 2005 00:00
Witaj lili76
Bardzo fajnie, że się odezwałaś. Lili wiem, że jesteś zmęczona już tym oczekiwaniem, ale nie załamuj się. Myślę, że już niebawem odnajdziesz swoje szczęście i zapomnisz o tym wszystkim co teraz przeżywasz. Życzę Ci tego z całego serca. Lili odzywaj się częściej, to bardzo pomaga.
Lili jak długo już czekasz?
Pozdrawiam
Bardzo fajnie, że się odezwałaś. Lili wiem, że jesteś zmęczona już tym oczekiwaniem, ale nie załamuj się. Myślę, że już niebawem odnajdziesz swoje szczęście i zapomnisz o tym wszystkim co teraz przeżywasz. Życzę Ci tego z całego serca. Lili odzywaj się częściej, to bardzo pomaga.
Lili jak długo już czekasz?
Pozdrawiam
Mój malutki, WIELKI CUD :flowers:
- dottie
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 sie 2007 00:00
lili76- już tyle przeszłaś, jest bliżej niż dalej finału.Ja dopiero rozpoczynam. Teraz czeka mnie wizyta w domu małego dziecka - będą obserwować, czy potrafię złapać kontakt z maluchami- i podobno jeszcze w tym roku wizyta u nas w domu. Tak więc- jeszcze droga daleka.
Rozmawiałam z panią w OA na temat czasu oczekiwania na dzień dzisiejszy. Powiedziała, że "u nas" też pary czekają jeszcze z 2006 r- podobno chwilowo nie ma dzieci z uregulowaną sytuacją. Jak widzisz lili76- musisz być dzielna i cierpliwa. Bądź dobrej myśli- "po zastojach" zazwyczaj rusza wszystko do przodu.
Rozmawiałam z panią w OA na temat czasu oczekiwania na dzień dzisiejszy. Powiedziała, że "u nas" też pary czekają jeszcze z 2006 r- podobno chwilowo nie ma dzieci z uregulowaną sytuacją. Jak widzisz lili76- musisz być dzielna i cierpliwa. Bądź dobrej myśli- "po zastojach" zazwyczaj rusza wszystko do przodu.
- amstaff
- Posty: 79
- Rejestracja: 27 kwie 2005 00:00
dottie
Mam do Ciebie pytanko. Według jakiego programu jesteście szkoleni w waszym ośrodku? Pytam z ciekawości ponieważ my byliśmy szkoleni według programu "DZIECKO CZEKA", ale w naszym programie nie było możliwości kontaktu z dziećmi (wizyta w domu małego dziecka). Zastanawiam się co by było gdyby jakieś dziecko zaczęło do Was lgnąć a miałoby uregulowaną sytuację prawną to moglibyście wziąć Je do siebie? Czy takie coś nie wchodzi w ogóle w rachubę? A na jakie dziecko czekacie? Na noworodka czy starsze dziecko? Czy dla Was wiek nie ma znaczenia? My adoptowaliśmy 6-tygodniową dziewczynkę.
Pozdrawiam
Mam do Ciebie pytanko. Według jakiego programu jesteście szkoleni w waszym ośrodku? Pytam z ciekawości ponieważ my byliśmy szkoleni według programu "DZIECKO CZEKA", ale w naszym programie nie było możliwości kontaktu z dziećmi (wizyta w domu małego dziecka). Zastanawiam się co by było gdyby jakieś dziecko zaczęło do Was lgnąć a miałoby uregulowaną sytuację prawną to moglibyście wziąć Je do siebie? Czy takie coś nie wchodzi w ogóle w rachubę? A na jakie dziecko czekacie? Na noworodka czy starsze dziecko? Czy dla Was wiek nie ma znaczenia? My adoptowaliśmy 6-tygodniową dziewczynkę.
Pozdrawiam
Mój malutki, WIELKI CUD :flowers:
- lili76
- Posty: 112
- Rejestracja: 29 sty 2006 01:00
[quote="amstaff"]Witaj
Lili jak długo już czekasz?
dzięki za wsparcie, jesteście kochane
od złożenia dokumentów minął 1 rok; czekamy na dziecko do 3 lat;
dottie - o boże nie wyobrażam sobie nas na tych spotkaniach w domu małego dziecka, to straszne jak można wystawiac nas na taką próbę, przecież te dzieci lgną do wszystkich, aby tylko mieć swoją ukochaną mamusie i tatusia,
u nas w ośrodku nie ma niczego takiego, a dzieci "przeznaczone" do adopcji są raczej w rodzinach zastępczych;
z naszej grupy dopiero 2 pary są szczęśliwe
Lili jak długo już czekasz?
dzięki za wsparcie, jesteście kochane
od złożenia dokumentów minął 1 rok; czekamy na dziecko do 3 lat;
dottie - o boże nie wyobrażam sobie nas na tych spotkaniach w domu małego dziecka, to straszne jak można wystawiac nas na taką próbę, przecież te dzieci lgną do wszystkich, aby tylko mieć swoją ukochaną mamusie i tatusia,
u nas w ośrodku nie ma niczego takiego, a dzieci "przeznaczone" do adopcji są raczej w rodzinach zastępczych;
z naszej grupy dopiero 2 pary są szczęśliwe
mamy synka !!
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=332][img]http://zpo.ath.cx/b/332.png[/img][/url]
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=332][img]http://zpo.ath.cx/b/332.png[/img][/url]
- amstaff
- Posty: 79
- Rejestracja: 27 kwie 2005 00:00
Witajcie :!:
lili76 u nas frekwencja oddanych dzieci do adopcji była podobna. Mianowicie wyglądało to tak, że tylko dwie pary w ciągu roku cieszyły się z powiększenia rodziny. W naszej grupie było siedem par, ale jednej parze udało się urodzić córeczkę a jedna odnalazła swoje szczęście na "własną rękę". Mieli duże możliwości ponieważ A. pracowała w szpitalu na ginekologi jako pielęgniarka więc sama rozumiesz... Czasem dobrze jest mieć znajomości, ale jak wiadomo nie każdy może mieć to szczęście. Tak więc zostało nas pięć par. Naszą Nadusie odnaleźliśmy po dwóch latach jako przedostatnia para (byliśmy na czwartym miejscu) i dobrze się stało, że tak długo czekaliśmy, bo nie wyobrażam sobie innego dziecka na jej miejscu. Niestety jedna para nadal czeka i jest mi bardzo smutno z tego powodu, bo oni tak samo jak Wy bardzo pragną dziecka. Niestety cały okres oczekiwania jest wielkim cierpieniem dla par oczekujących.
W tym miejscu pragnę zacytować ostatni rozdział książki Katarzyny Nałkowskiej "Wieża z klocków", którą bardzo gorąco polecam.
I nie pytajcie...
...proszę nie pytajcie, czy można kochać adoptowane dziecko jak swoje własne.
Nie wiem, jak się kocha urodzone przez siebie dziecko. Nie dowiem się. Zapewne każdego człowieka kocha się nieco inaczej.
Wiem jak kocham Piotrka.
Wyżebrałam go, wymodliłam, wycierpiałam.
W bólu rodzi się dziecko.
Moje też.
Moje własne.
Pozdrawiam
lili76 u nas frekwencja oddanych dzieci do adopcji była podobna. Mianowicie wyglądało to tak, że tylko dwie pary w ciągu roku cieszyły się z powiększenia rodziny. W naszej grupie było siedem par, ale jednej parze udało się urodzić córeczkę a jedna odnalazła swoje szczęście na "własną rękę". Mieli duże możliwości ponieważ A. pracowała w szpitalu na ginekologi jako pielęgniarka więc sama rozumiesz... Czasem dobrze jest mieć znajomości, ale jak wiadomo nie każdy może mieć to szczęście. Tak więc zostało nas pięć par. Naszą Nadusie odnaleźliśmy po dwóch latach jako przedostatnia para (byliśmy na czwartym miejscu) i dobrze się stało, że tak długo czekaliśmy, bo nie wyobrażam sobie innego dziecka na jej miejscu. Niestety jedna para nadal czeka i jest mi bardzo smutno z tego powodu, bo oni tak samo jak Wy bardzo pragną dziecka. Niestety cały okres oczekiwania jest wielkim cierpieniem dla par oczekujących.
W tym miejscu pragnę zacytować ostatni rozdział książki Katarzyny Nałkowskiej "Wieża z klocków", którą bardzo gorąco polecam.
I nie pytajcie...
...proszę nie pytajcie, czy można kochać adoptowane dziecko jak swoje własne.
Nie wiem, jak się kocha urodzone przez siebie dziecko. Nie dowiem się. Zapewne każdego człowieka kocha się nieco inaczej.
Wiem jak kocham Piotrka.
Wyżebrałam go, wymodliłam, wycierpiałam.
W bólu rodzi się dziecko.
Moje też.
Moje własne.
Pozdrawiam
Mój malutki, WIELKI CUD :flowers:
- dottie
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 sie 2007 00:00
to znów ja
Przepraszam, że tak długo nie pisałam. Nie miałam natchnienia "na komputer". Nie wiem, według jakiego programu będziemy szkoleni, jakoś zapomniałam zapytać U mnie cisza [prawie cisza]. Wiem, że szkolenia będą dopiero w maju, "u dzieci" nie byliśmy, bo... podobno nie ma dzieci w rodzinnych domach dziecka Z jednej strony- cieszę się, że przynajmniej dzieciaczki mają swoje rodziny, z drugiej strony... egoizm przeze mnie przemawia. A w czwartek będą panie wizytować mój dom- ocenią, czy "tu da się przebywać". Nie wiem, czy się bać czy nie Staram się "nie oszaleć od sprzątania". Przecież dom, to nie muzeum.Prawda? I czekam dalej. Trzymajcie się kochani !!
- lili76
- Posty: 112
- Rejestracja: 29 sty 2006 01:00
wizyta z osrodka to pryszcz , więc nie ma obaw;
co u nas!!! ?
kolejna para z naszego ośrodka jest szczęśliwa, mają synka;strasznie ucieszyła nas ta wiadomość, to znaczy, że kolejka sie posuwa, a to dobra wiadomość
jestem pełna optymizmu,
w tym roku pojedziemy na wakacje we trójkę, to pewne
co kilka miesięcy mamy inny pomysł na imię, oby te wybrane teraz były ostatnimi .......
optymistyczna lili76
co u nas!!! ?
kolejna para z naszego ośrodka jest szczęśliwa, mają synka;strasznie ucieszyła nas ta wiadomość, to znaczy, że kolejka sie posuwa, a to dobra wiadomość
jestem pełna optymizmu,
w tym roku pojedziemy na wakacje we trójkę, to pewne
co kilka miesięcy mamy inny pomysł na imię, oby te wybrane teraz były ostatnimi .......
optymistyczna lili76
mamy synka !!
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=332][img]http://zpo.ath.cx/b/332.png[/img][/url]
[url=http://zpo.ath.cx/zp/i.php?ik=332][img]http://zpo.ath.cx/b/332.png[/img][/url]
- dottie
- Posty: 6
- Rejestracja: 17 sie 2007 00:00
Nawet nie wiesz jak się lili cieszę z Tobą!! U nas wizyta przebiegała sympatycznie. Pani nas poinformowała, że mamy czekać na informacje o szkoleniach [wyślą pocztą] i jeszcze zapewniła, że jesteśmy zapisani w harmonogramie szkoleń, tylko nie pamiętała dokładnie od kiedy zaczynamy. Czekamy więc na ten terminarz, mały kroczek do przodu. A dzieci podobno, jak nie było tak nie ma...
- lili76
- Posty: 112
- Rejestracja: 29 sty 2006 01:00