Jak czytam Wasze posty to przypomina mi sie, jak to bylo u nas...omilka pisze:Jednak zauwazyłam, że zachowania, które opisuje np. Rurka są typowe dla wielu dzieci z rodzin zastępczych, rzadziej adopcyjnych (bo rzadziej adoptuje sie dzieci starsze). Większość tych zachowań jest moim zdaniem wynikiem zaburzeń przywiązania, a nie warunkami życia w litewskim DD, czy tęsknotą za domem.
Mieszkam w Szwecji i tutaj zaprasza sie dzieci z polskich domow dziecka. Niestety, sytuacja jest identyczna.
Dokladnie rozpoznaje wszystkie "symptomy". Poczynajac od agresji, klejenia sie do wszystkich, walki o wszystko (to akurat typowe zachowanaia), a konczac na braku higieny, gubieniu wszystkich przedmiotow, natychmiastowym wydawaniu pieniedzy, nie przywiazywaniu wartosci do rzeczy materialnych i niszczeniu wszystkiego.
Niestety, jest jeszcze wiele domow dziecka w Pl, w ktorych sytuacja jest bardzo zblizona do tej, ktora opisujecie na Litwie.
No i uwaga: moze materialnie dzieciom u nas jest troche lepiej, natomiast cala maszyneria zwiazana z emocjonalnym kryzysem i bezsensem tej instytucji dziala identycznie. Nasze dzieciaki w Szwecji zachowuja sie identycznie jak litewskie dzieci u nas