Kiedy dziecko chodzi na palcach...
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
-
- Posty: 4196
- Rejestracja: 18 sty 2005 01:00
Kiedy dziecko chodzi na palcach...
Czy Wasze dzieci chodziły, bądź chodzą na palcach?
Michaś to wcześniak, ma 22 miesiące, chodzić zaczął kilka miesięcy temu. Chodzi często na palcach, szczególnie po mieszkaniu, kiedy ma na nóżkach tylko skarpetki.
Czy powinnam się niepokoić? Pediatra wydaje się być zaniepokojona tym chodzeniem na palcach, poradziła mi, żebym obserwowała i jak to się utrzyma chyba wyśle nas z synkiem do neurologa, mówiła też coś o badaniu EEG.
Napiszcie, proszę, czy macie podobne doświadczenia ze swoimi dzieciakami, czy tylko Michaś taki baletnik??
Michaś to wcześniak, ma 22 miesiące, chodzić zaczął kilka miesięcy temu. Chodzi często na palcach, szczególnie po mieszkaniu, kiedy ma na nóżkach tylko skarpetki.
Czy powinnam się niepokoić? Pediatra wydaje się być zaniepokojona tym chodzeniem na palcach, poradziła mi, żebym obserwowała i jak to się utrzyma chyba wyśle nas z synkiem do neurologa, mówiła też coś o badaniu EEG.
Napiszcie, proszę, czy macie podobne doświadczenia ze swoimi dzieciakami, czy tylko Michaś taki baletnik??
-
- Posty: 4196
- Rejestracja: 18 sty 2005 01:00
- Haniulek
- Posty: 1705
- Rejestracja: 03 mar 2005 01:00
A jeśli dziecko podkurcza paluszki? Mój synek ma już skończone 12 miesięcy a jesczze zdarza mu się podkurczać paluszki u stóp, nawet jak chodzi Czy to też jest objawem czegoś? czyt o normalne? Jak synek był mały to miał wzmorzone napięcie mięsniowe, czy to może być jakaś pozostałość?
dzięki i pozdrawiam
dzięki i pozdrawiam
Szymon (04.2006)
Matylda (05.2011)
:love:
Matylda (05.2011)
:love:
- Jewka
- Posty: 2079
- Rejestracja: 12 maja 2003 00:00
Chodzenie na palcach, podkurczanie paluszków to są zazwyczaj pozostalości wzmozonego napięcia mięśniowego z okresu niemowlęcego. Części ciała najdalsze od mózgu (stopy, palce u stóp) - mózgu, czyli centrum sterowania wszystkim - najpóźniej normalizują napięcie mięśniowe.
Ponoć u chłopców kurczenie palców jest skorelowane z opóźnieniem mowy. U dziewczynek juz nie, bo one mają więcej połączeń między półkulami mózgowymi.
Przetrwałe, utrwalone chodzenie na palcach połączone z opóźnieniem mowy bywa zaliczne do najłagodniejszej postaci mózgowego porażenia dziecięcego.
Tomek też zaczynał na paluszkach. Szczególnie, gdy był boso. Dlatego bardzo pilnowałam i nie chodził bez papci. Dobrych papci - wysokich pod kostkę, z usztywnionym zapiętkiem. Takie buty znacznie utrudniają chodzenie na palcach. Dodatkowo powtarzałam wielokrotnie: "Tomuś, chodź na całych stopach" i on rozumiał, o czym mówię. Korygował sposób chodzenia.
Ważne, by dziecko nie siadało na podłodze z pupą między stopami i stopami "obciągniętymi". Nie mam pojęcia, jak to wyegzekwowac i nie egzekwuję.
Jeszcze kilka dobrych pomysłów podsunęła mi swego czasu rehabilitantka, ale nie wiem, jak to opisć
Ponoć u chłopców kurczenie palców jest skorelowane z opóźnieniem mowy. U dziewczynek juz nie, bo one mają więcej połączeń między półkulami mózgowymi.
Przetrwałe, utrwalone chodzenie na palcach połączone z opóźnieniem mowy bywa zaliczne do najłagodniejszej postaci mózgowego porażenia dziecięcego.
Tomek też zaczynał na paluszkach. Szczególnie, gdy był boso. Dlatego bardzo pilnowałam i nie chodził bez papci. Dobrych papci - wysokich pod kostkę, z usztywnionym zapiętkiem. Takie buty znacznie utrudniają chodzenie na palcach. Dodatkowo powtarzałam wielokrotnie: "Tomuś, chodź na całych stopach" i on rozumiał, o czym mówię. Korygował sposób chodzenia.
Ważne, by dziecko nie siadało na podłodze z pupą między stopami i stopami "obciągniętymi". Nie mam pojęcia, jak to wyegzekwowac i nie egzekwuję.
Jeszcze kilka dobrych pomysłów podsunęła mi swego czasu rehabilitantka, ale nie wiem, jak to opisć
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
Re: Kiedy dziecko chodzi na palcach...
Kasia też tak.Bea_7 pisze:Chodzi często na palcach, szczególnie po mieszkaniu, kiedy ma na nóżkach tylko skarpetki.
-
- Posty: 4196
- Rejestracja: 18 sty 2005 01:00
Dziewczyny, dzięki.
Pediatra też doradziła mi wysokie, usztywnione kapcie dla Michałka, ale tu mam kolejny problem. Michaś nie uznaje kapci w mieszkaniu, noga mu się bardzo poci, ściąga wszystkie, i te zapinane na rzepy, i te sznurowane, potrafi rozpętolić największe węzły i zdjąć buty
To chyba moja wina, bo bardzo późno zaczęłam zakładać mu buciki, praktycznie dopiero jak zaczął chodzić, wcześniej zwykle miał bose stópki, albo skarpetki.
Teraz nie wiem, jak go przyzwyczaić do kapci w mieszkaniu, po prostu ich nie znosi. Prawdę mówiąc to go rozumiem, sama ciągle chodzę w skarpetach, a kapcie gdzieś zapodziewam
Jak był mniejszy, miał dość płaską stópkę, dlatego nie zakładałam mu sztywnych bucików. Teraz ma pięknie wysklepioną stópkę, ale za to chodzi na palcach.
Jak nie urok to...
Michaś stoi na całych stópkach, czasem też tak chodzi, ale przeważnie na palcach. Nie ma problemów z równowagą, jest ruchliwy, skacze na materacu prawie pod sam sufit, wspina się po meblach, ale uparcie chodzi na palcach. Może to samo przejdzie?
Iskra1, a jak długo Brunetka tak chadzała na paluszkach?
Pediatra też doradziła mi wysokie, usztywnione kapcie dla Michałka, ale tu mam kolejny problem. Michaś nie uznaje kapci w mieszkaniu, noga mu się bardzo poci, ściąga wszystkie, i te zapinane na rzepy, i te sznurowane, potrafi rozpętolić największe węzły i zdjąć buty
To chyba moja wina, bo bardzo późno zaczęłam zakładać mu buciki, praktycznie dopiero jak zaczął chodzić, wcześniej zwykle miał bose stópki, albo skarpetki.
Teraz nie wiem, jak go przyzwyczaić do kapci w mieszkaniu, po prostu ich nie znosi. Prawdę mówiąc to go rozumiem, sama ciągle chodzę w skarpetach, a kapcie gdzieś zapodziewam
Jak był mniejszy, miał dość płaską stópkę, dlatego nie zakładałam mu sztywnych bucików. Teraz ma pięknie wysklepioną stópkę, ale za to chodzi na palcach.
Jak nie urok to...
Michaś stoi na całych stópkach, czasem też tak chodzi, ale przeważnie na palcach. Nie ma problemów z równowagą, jest ruchliwy, skacze na materacu prawie pod sam sufit, wspina się po meblach, ale uparcie chodzi na palcach. Może to samo przejdzie?
Iskra1, a jak długo Brunetka tak chadzała na paluszkach?
-
- Posty: 4196
- Rejestracja: 18 sty 2005 01:00
Re: Kiedy dziecko chodzi na palcach...
Nasz Misiek też miał zdiagnozowane podwyższone napięcie mięśniowe. Czworakował ładnie i dłuuugo, za to nie rwał się do chodzenia, trochę strachu się najedliśmy przez to jego późne chodzenie.
A teraz znowu to chodzenie na palcach. Rozmawiałam dziś z pediatrą, zapytałam wprost, dlaczego tak ją niepokoi sposób chodzenia Miśka. Odpowiedziała, że nie powinnam zapominać o jego wcześniactwie i niskiej wadze urodzeniowej itp. No to nie zapominam i obserwuję, choć trudno pamiętać, kiedy ma się w domu wysokiego, dobrze wygladającego facecika, na dodatek mądralińskiego
Po długim weekendzie mamy wizytę u ortopedy. Zdecydowalismy wspólnie z pediatrą, że najpierw ortopeda a neurolog i badania ewentualnie później.
Dodane po: 6 godzinach 47 minutach:
Misiek próbuje chodzić na palcach też w obuwiu, np. podczas spacerów. A dziś zauważyłam, że biega tak jakoś sztywno, na wyprostowanych nogach.
A teraz znowu to chodzenie na palcach. Rozmawiałam dziś z pediatrą, zapytałam wprost, dlaczego tak ją niepokoi sposób chodzenia Miśka. Odpowiedziała, że nie powinnam zapominać o jego wcześniactwie i niskiej wadze urodzeniowej itp. No to nie zapominam i obserwuję, choć trudno pamiętać, kiedy ma się w domu wysokiego, dobrze wygladającego facecika, na dodatek mądralińskiego
Jewka, dzięki. Zaczęłam tak mówić do Miśka, pokazałam mu jak się chodzi na całych stopach i Misiek najwyraźnej zrozumiał, o czym mowa, bo jak poproszę go, żeby chodził na całych stopach, to tak zaczyna chodzić. Za chwilke zapomina i znowu na paluszki, ale to już coś, że reaguje na moją uwagę.Jewka pisze: Dodatkowo powtarzałam wielokrotnie: "Tomuś, chodź na całych stopach" i on rozumiał, o czym mówię. Korygował sposób chodzenia.
Po długim weekendzie mamy wizytę u ortopedy. Zdecydowalismy wspólnie z pediatrą, że najpierw ortopeda a neurolog i badania ewentualnie później.
Dodane po: 6 godzinach 47 minutach:
Madźka, a Kasia chodzi na palcach w butach? Czy tylko w skarpetkach po mieszkaniu?Madźka pisze:Kasia też tak.Bea_7 pisze:Chodzi często na palcach, szczególnie po mieszkaniu, kiedy ma na nóżkach tylko skarpetki.
Misiek próbuje chodzić na palcach też w obuwiu, np. podczas spacerów. A dziś zauważyłam, że biega tak jakoś sztywno, na wyprostowanych nogach.
- Jewka
- Posty: 2079
- Rejestracja: 12 maja 2003 00:00
Bea, luuuzik.:
Biega sztywno i pewnie ma trudności z samodzielnym przekraczaniem murków, i czasem się przewraca na równej drodze potykając się o swój własny czubek buta
Tak przypuszczam wnioskując po Tomku, który właśnie tak biegał, przekraczał i się przewracał. Nadal coś tam mu z tego zostało, choć trenuje te dyscypliny od już prawie 10 miesięcy
Cóż... przyjdzie mi się pogodzić, że pewnie nie skończy AWFu tak jak mamusia Choc... kto wie. Często dzieciaki mniej sprawne z przyrodzenia osiągają większą sprawność z wyuczenia
Biega sztywno i pewnie ma trudności z samodzielnym przekraczaniem murków, i czasem się przewraca na równej drodze potykając się o swój własny czubek buta
Tak przypuszczam wnioskując po Tomku, który właśnie tak biegał, przekraczał i się przewracał. Nadal coś tam mu z tego zostało, choć trenuje te dyscypliny od już prawie 10 miesięcy
Cóż... przyjdzie mi się pogodzić, że pewnie nie skończy AWFu tak jak mamusia Choc... kto wie. Często dzieciaki mniej sprawne z przyrodzenia osiągają większą sprawność z wyuczenia
- ankame
- Posty: 122
- Rejestracja: 20 paź 2006 00:00
Moim zdaniem biorąc pod uwagę przeszłość Michasia powinnaś udać się z nim do neurologa oraz rehabilitanta. Chodzenie na paluszkach raczej nie jest normą i samo nie minie, chociaż czasami zdarza się że dzieci które zaczynają chodzić próbują róznych sposobów chodzenia, poprostu poznają własne ciało. Ale czy to jest normą czy patologią powinien ocenić specjalista. I niestety nie widząc dziecka nie da postawić żadnej diagnozy. Nie odwlekajcie tej wizyty.
-
- Posty: 4196
- Rejestracja: 18 sty 2005 01:00
Znacie może dobrego neurologa w Łodzi?
W Matce Polce wciąż nie przyjmują, a chciałabym skonsultować diagnozę miejscowego neurologa z jakimś innym.
U Michasia chodzenie na palcach w pełnym rozkwicie, upominanie słowne przestało działać, nie wiem,czy jeszcze czekać, czy ruszyć z badaniami specjalistycznymi?
Ortopeda twierdzi, że przynajmniej płaskostopie Miśkowi nie grozi, neurolog radzi jeszcze czekać, a ja nie wiem co robić? Nie chcę panikować, ale na wczasach wiele osób zwracało nam uwagę, oczywiście w żartobliwy sposob, że nasz synek chodzi jak baletnica. Zaczyna mnie to dręczyć.
Pozdrawiam!
W Matce Polce wciąż nie przyjmują, a chciałabym skonsultować diagnozę miejscowego neurologa z jakimś innym.
U Michasia chodzenie na palcach w pełnym rozkwicie, upominanie słowne przestało działać, nie wiem,czy jeszcze czekać, czy ruszyć z badaniami specjalistycznymi?
Ortopeda twierdzi, że przynajmniej płaskostopie Miśkowi nie grozi, neurolog radzi jeszcze czekać, a ja nie wiem co robić? Nie chcę panikować, ale na wczasach wiele osób zwracało nam uwagę, oczywiście w żartobliwy sposob, że nasz synek chodzi jak baletnica. Zaczyna mnie to dręczyć.
Pozdrawiam!
- gosh
- Posty: 1854
- Rejestracja: 01 kwie 2004 00:00
Ja mogę polecić dr Urszulę Matusewicz z Korczaka (ul. Piłsudkiego) tel. (42) 677 63 27. Chodziliśmy do niej i żałuję tylko, że nie poszliśmy na rehabilitację na ul. Sojczyńskiego, którą nam ona polecała, tylko do Matki Polki, z której nie byliśmy zadowoleniZnacie może dobrego neurologa w Łodzi?
Gosh, szczęśliwa mama Stasia Żołnierza :love: