Kiedy dziecko chodzi na palcach...

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Bea_7
Posty: 4196
Rejestracja: 18 sty 2005 01:00

Kiedy dziecko chodzi na palcach...

Post autor: Bea_7 »

Czy Wasze dzieci chodziły, bądź chodzą na palcach?
Michaś to wcześniak, ma 22 miesiące, chodzić zaczął kilka miesięcy temu. Chodzi często na palcach, szczególnie po mieszkaniu, kiedy ma na nóżkach tylko skarpetki.
Czy powinnam się niepokoić? Pediatra wydaje się być zaniepokojona tym chodzeniem na palcach, poradziła mi, żebym obserwowała i jak to się utrzyma chyba wyśle nas z synkiem do neurologa, mówiła też coś o badaniu EEG.
Napiszcie, proszę, czy macie podobne doświadczenia ze swoimi dzieciakami, czy tylko Michaś taki baletnik??
Awatar użytkownika
tosca
Posty: 657
Rejestracja: 20 lut 2002 01:00

Post autor: tosca »

chodzenie na palcach może być jednym z symptmów zaburzen neurologicznych, może mieć związek z integracją sensoryczną ( np. nadwrażliwośc dotykowa)
warto skonsultować się z doświadczonym neurologiem
Bea_7
Posty: 4196
Rejestracja: 18 sty 2005 01:00

Post autor: Bea_7 »

Toska, dzięki, że się odezwałaś.
Wiem, że pewnie wizyta u neurologa nas nie ominie.
Staram sie na razie do tego podchodzić na spokojnie, bo chyba nie tylko Michaś jeden chodzi na paluszkach, dlatego liczę bardzo na głosy mam, ktorych dzieci tak rozpoczynały przygodę z chodzeniem.
Iskra1
Posty: 2028
Rejestracja: 19 paź 2005 00:00

Post autor: Iskra1 »

Większośc znanych mi dzieci tak zaczynała chodzić, Brunetka też, a teraz chodzi na całych stopach.
Iskra
Awatar użytkownika
Haniulek
Posty: 1705
Rejestracja: 03 mar 2005 01:00

Post autor: Haniulek »

A jeśli dziecko podkurcza paluszki? Mój synek ma już skończone 12 miesięcy a jesczze zdarza mu się podkurczać paluszki u stóp, nawet jak chodzi :| Czy to też jest objawem czegoś? czyt o normalne? Jak synek był mały to miał wzmorzone napięcie mięsniowe, czy to może być jakaś pozostałość?
dzięki i pozdrawiam
Szymon (04.2006)
Matylda (05.2011)
:love:
Awatar użytkownika
Jewka
Posty: 2079
Rejestracja: 12 maja 2003 00:00

Post autor: Jewka »

Chodzenie na palcach, podkurczanie paluszków to są zazwyczaj pozostalości wzmozonego napięcia mięśniowego z okresu niemowlęcego. Części ciała najdalsze od mózgu (stopy, palce u stóp) - mózgu, czyli centrum sterowania wszystkim - najpóźniej normalizują napięcie mięśniowe.

Ponoć u chłopców kurczenie palców jest skorelowane z opóźnieniem mowy. U dziewczynek juz nie, bo one mają więcej połączeń między półkulami mózgowymi.
Przetrwałe, utrwalone chodzenie na palcach połączone z opóźnieniem mowy bywa zaliczne do najłagodniejszej postaci mózgowego porażenia dziecięcego.

Tomek też zaczynał na paluszkach. Szczególnie, gdy był boso. Dlatego bardzo pilnowałam i nie chodził bez papci. Dobrych papci - wysokich pod kostkę, z usztywnionym zapiętkiem. Takie buty znacznie utrudniają chodzenie na palcach. Dodatkowo powtarzałam wielokrotnie: "Tomuś, chodź na całych stopach" i on rozumiał, o czym mówię. Korygował sposób chodzenia.

Ważne, by dziecko nie siadało na podłodze z pupą między stopami i stopami "obciągniętymi". Nie mam pojęcia, jak to wyegzekwowac i nie egzekwuję.

Jeszcze kilka dobrych pomysłów podsunęła mi swego czasu rehabilitantka, ale nie wiem, jak to opisć :roll:
Madźka
Posty: 6214
Rejestracja: 25 paź 2002 00:00

Re: Kiedy dziecko chodzi na palcach...

Post autor: Madźka »

Bea_7 pisze:Chodzi często na palcach, szczególnie po mieszkaniu, kiedy ma na nóżkach tylko skarpetki.
Kasia też tak.
Awatar użytkownika
Haniulek
Posty: 1705
Rejestracja: 03 mar 2005 01:00

Post autor: Haniulek »

stefan dzięki!!! będziemy masować :D chociaż odkąd Szymek zaczął samodzielnie chodzić, zauwazyłam że podkurczanie paluszków zaczęło ustępować.
Szymon (04.2006)
Matylda (05.2011)
:love:
Bea_7
Posty: 4196
Rejestracja: 18 sty 2005 01:00

Post autor: Bea_7 »

Dziewczyny, dzięki.
Pediatra też doradziła mi wysokie, usztywnione kapcie dla Michałka, ale tu mam kolejny problem. Michaś nie uznaje kapci w mieszkaniu, noga mu się bardzo poci, ściąga wszystkie, i te zapinane na rzepy, i te sznurowane, potrafi rozpętolić największe węzły i zdjąć buty :roll:
To chyba moja wina, bo bardzo późno zaczęłam zakładać mu buciki, praktycznie dopiero jak zaczął chodzić, wcześniej zwykle miał bose stópki, albo skarpetki.
Teraz nie wiem, jak go przyzwyczaić do kapci w mieszkaniu, po prostu ich nie znosi. Prawdę mówiąc to go rozumiem, sama ciągle chodzę w skarpetach, a kapcie gdzieś zapodziewam :roll:
Jak był mniejszy, miał dość płaską stópkę, dlatego nie zakładałam mu sztywnych bucików. Teraz ma pięknie wysklepioną stópkę, ale za to chodzi na palcach.
Jak nie urok to... :roll:
Michaś stoi na całych stópkach, czasem też tak chodzi, ale przeważnie na palcach. Nie ma problemów z równowagą, jest ruchliwy, skacze na materacu prawie pod sam sufit, wspina się po meblach, ale uparcie chodzi na palcach. Może to samo przejdzie?

Iskra1, a jak długo Brunetka tak chadzała na paluszkach?
Iskra1
Posty: 2028
Rejestracja: 19 paź 2005 00:00

Post autor: Iskra1 »

Około miesiąca.
Teraz mamy przykazane stanowczo przede wszystkim wrócenie do raczkowania / bo to opusciła/ i chodzi mniej- ale za to na całych stopach.
No ale też miała zdiagnozowane podwyższone napięcie mięsniowe :(
Iskra
Bea_7
Posty: 4196
Rejestracja: 18 sty 2005 01:00

Re: Kiedy dziecko chodzi na palcach...

Post autor: Bea_7 »

Nasz Misiek też miał zdiagnozowane podwyższone napięcie mięśniowe. Czworakował ładnie i dłuuugo, za to nie rwał się do chodzenia, trochę strachu się najedliśmy przez to jego późne chodzenie.
A teraz znowu to chodzenie na palcach. Rozmawiałam dziś z pediatrą, zapytałam wprost, dlaczego tak ją niepokoi sposób chodzenia Miśka. Odpowiedziała, że nie powinnam zapominać o jego wcześniactwie i niskiej wadze urodzeniowej itp. No to nie zapominam i obserwuję, choć trudno pamiętać, kiedy ma się w domu wysokiego, dobrze wygladającego facecika, na dodatek mądralińskiego :roll: :wink:
Jewka pisze: Dodatkowo powtarzałam wielokrotnie: "Tomuś, chodź na całych stopach" i on rozumiał, o czym mówię. Korygował sposób chodzenia.
Jewka, dzięki. Zaczęłam tak mówić do Miśka, pokazałam mu jak się chodzi na całych stopach i Misiek najwyraźnej zrozumiał, o czym mowa, bo jak poproszę go, żeby chodził na całych stopach, to tak zaczyna chodzić. Za chwilke zapomina i znowu na paluszki, ale to już coś, że reaguje na moją uwagę.

Po długim weekendzie mamy wizytę u ortopedy. Zdecydowalismy wspólnie z pediatrą, że najpierw ortopeda a neurolog i badania ewentualnie później.

Dodane po: 6 godzinach 47 minutach:
Madźka pisze:
Bea_7 pisze:Chodzi często na palcach, szczególnie po mieszkaniu, kiedy ma na nóżkach tylko skarpetki.
Kasia też tak.
Madźka, a Kasia chodzi na palcach w butach? Czy tylko w skarpetkach po mieszkaniu?
Misiek próbuje chodzić na palcach też w obuwiu, np. podczas spacerów. A dziś zauważyłam, że biega tak jakoś sztywno, na wyprostowanych nogach.
Awatar użytkownika
Jewka
Posty: 2079
Rejestracja: 12 maja 2003 00:00

Post autor: Jewka »

Bea, luuuzik.:glaszcze:

Biega sztywno i pewnie ma trudności z samodzielnym przekraczaniem murków, i czasem się przewraca na równej drodze potykając się o swój własny czubek buta :D
Tak przypuszczam wnioskując po Tomku, który właśnie tak biegał, przekraczał i się przewracał. Nadal coś tam mu z tego zostało, choć trenuje te dyscypliny od już prawie 10 miesięcy 8)
Cóż... przyjdzie mi się pogodzić, że pewnie nie skończy AWFu tak jak mamusia 8) Choc... kto wie. Często dzieciaki mniej sprawne z przyrodzenia osiągają większą sprawność z wyuczenia :D
Awatar użytkownika
ankame
Posty: 122
Rejestracja: 20 paź 2006 00:00

Post autor: ankame »

Moim zdaniem biorąc pod uwagę przeszłość Michasia powinnaś udać się z nim do neurologa oraz rehabilitanta. Chodzenie na paluszkach raczej nie jest normą i samo nie minie, chociaż czasami zdarza się że dzieci które zaczynają chodzić próbują róznych sposobów chodzenia, poprostu poznają własne ciało. Ale czy to jest normą czy patologią powinien ocenić specjalista. I niestety nie widząc dziecka nie da postawić żadnej diagnozy. Nie odwlekajcie tej wizyty.
Bea_7
Posty: 4196
Rejestracja: 18 sty 2005 01:00

Post autor: Bea_7 »

Znacie może dobrego neurologa w Łodzi?
W Matce Polce wciąż nie przyjmują, a chciałabym skonsultować diagnozę miejscowego neurologa z jakimś innym.
U Michasia chodzenie na palcach w pełnym rozkwicie, upominanie słowne przestało działać, nie wiem,czy jeszcze czekać, czy ruszyć z badaniami specjalistycznymi?
Ortopeda twierdzi, że przynajmniej płaskostopie Miśkowi nie grozi, neurolog radzi jeszcze czekać, a ja nie wiem co robić? Nie chcę panikować, ale na wczasach wiele osób zwracało nam uwagę, oczywiście w żartobliwy sposob, że nasz synek chodzi jak baletnica. Zaczyna mnie to dręczyć.

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
gosh
Posty: 1854
Rejestracja: 01 kwie 2004 00:00

Post autor: gosh »

Znacie może dobrego neurologa w Łodzi?
Ja mogę polecić dr Urszulę Matusewicz z Korczaka (ul. Piłsudkiego) tel. (42) 677 63 27. Chodziliśmy do niej i żałuję tylko, że nie poszliśmy na rehabilitację na ul. Sojczyńskiego, którą nam ona polecała, tylko do Matki Polki, z której nie byliśmy zadowoleni :?
Gosh, szczęśliwa mama Stasia Żołnierza :love:
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”