Czy ja naprawdę jestem potworem ?
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- Pysia1
- Posty: 3437
- Rejestracja: 01 lip 2002 00:00
Bardzo prosze o wzajemny szacunek. Tu nie chodzi o to zeby sie licytowac, kto ma gorzej. Troche Funda ma racje 22 lata to w sumie poczatek drogi. Ja pamietam te czasy i moje wkurzanie sie gdy ktos mowil ze jestem mloda i bede miala jeszcze dziecko. Bycie na poczatku drogi jest lepsze, wiem ze to marne pocieszenie. Przeraza mnie jednak czasem pisanie o ciezarnych, matkach i ich podejsciu do dziecka. Nie da sie powiedziec, ze o tak jak ja zajde nie bede epatowac tym stanem, ale to jest cos czego nie da sie czasem kontrolowac czy przewidziec. Teraz gdy bardzo czesto ciaza jest dobrodziejstwem wcale nie przychodzi tak latwo.
Nie dziwie sie ze Funda nie jest w stanie na razie wyjsc poza swoj bol, bo co w tym latwego, czy tak latwo wylac morze lez i nagle bedzie lepiej.
Nie da sie, ja nadal cierpie bo byc moze zapelnie niebo ale moj synek pozostanie jedynakiem. Mam szczescie, bo mam go, ale zal mi ze to juz chyba koniec. Czy jestem wredna, bo powinnam sie cieszyc i juz dejsc na zawsze. Zycie zmienia wiele rzeczy, stawia na naszej drodze roznych ludzi. Czasem po prostu czas leczy rany, zmienia wiele.
Nie warto sie licytowac komu swiat zawalil sie na glowe a komu nie. Mnie zawalal sie trzy razy gdy serca moich dzieci bily i zyla nadzieja i gdy odchodzily ode mnie na zawsze.
Nie dziwie sie ze Funda nie jest w stanie na razie wyjsc poza swoj bol, bo co w tym latwego, czy tak latwo wylac morze lez i nagle bedzie lepiej.
Nie da sie, ja nadal cierpie bo byc moze zapelnie niebo ale moj synek pozostanie jedynakiem. Mam szczescie, bo mam go, ale zal mi ze to juz chyba koniec. Czy jestem wredna, bo powinnam sie cieszyc i juz dejsc na zawsze. Zycie zmienia wiele rzeczy, stawia na naszej drodze roznych ludzi. Czasem po prostu czas leczy rany, zmienia wiele.
Nie warto sie licytowac komu swiat zawalil sie na glowe a komu nie. Mnie zawalal sie trzy razy gdy serca moich dzieci bily i zyla nadzieja i gdy odchodzily ode mnie na zawsze.
Mama Antosia- 24.05.2006 najwspanialszy dzień w życiu oraz:
2002- Aniołka Groszka- 8 tc, cp
2004- Aniołka Biedroneczki- 10 tc
2009- Aniolek Maluszek- 9 tc
2002- Aniołka Groszka- 8 tc, cp
2004- Aniołka Biedroneczki- 10 tc
2009- Aniolek Maluszek- 9 tc
- nataku
- Posty: 3117
- Rejestracja: 01 kwie 2003 00:00
quassi chodzilo mi o to, że wiele osób zaciekawionych jest już samym tytułem i dlatego na niego wchodzi żeby poczytać np. ja dlatego weszłam - bez żadnych podtekstówquassi pisze:Cytat:
Poza tym zatytułowałaś wątek dość prowokacyjnie
Oj nataku to już chyba przegięcie było...
Mama Kubusia i Kacperka - zdecydowanie fajnych chłopaków łobuziaków
- Absynth86
- Posty: 129
- Rejestracja: 24 sty 2008 01:00
Dzięki Dziewczyny za wszystko. Za dobre słowa i za konstruktywną krytykę.
Założyłam wątek, bo potrzebowałam pomocy, wsparcia, zrozumienia, podpowiedzi jak sobie radzić.
Moją największą zbrodnią było otworzenie się przed Wami i wylanie tych wszystkich emocji, które nie powinny się tu znaleźć.
Nie jestem małą dziewczynką, która strzela focha i zabiera swoje zabawki, ale w takiej sytuacji myślę, że moje dalsze pisanie nie ma większego sensu.
Nikt nie musi się ze mną zgadzać. Przecież nie o to chodzi, ale też nikt nie musi mi swoimi słowami robić przykrości. Może czasem potrzebowałam potrząśnięcia, ale nie kopania.
Pozdrawiam i życzę Wam wszystkim wiele dobrego
Paulina
Założyłam wątek, bo potrzebowałam pomocy, wsparcia, zrozumienia, podpowiedzi jak sobie radzić.
Moją największą zbrodnią było otworzenie się przed Wami i wylanie tych wszystkich emocji, które nie powinny się tu znaleźć.
Nie jestem małą dziewczynką, która strzela focha i zabiera swoje zabawki, ale w takiej sytuacji myślę, że moje dalsze pisanie nie ma większego sensu.
Nikt nie musi się ze mną zgadzać. Przecież nie o to chodzi, ale też nikt nie musi mi swoimi słowami robić przykrości. Może czasem potrzebowałam potrząśnięcia, ale nie kopania.
Pozdrawiam i życzę Wam wszystkim wiele dobrego
Paulina
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2009 22:05 przez Absynth86, łącznie zmieniany 1 raz.
- blotka
- Posty: 688
- Rejestracja: 13 sie 2007 00:00
Przeczytawszy ten wątek, zauważyłam, że dostałaś wsparcie, zrozumienie i podpowiedzi, tylko nie zawsze zgodnych z Twoimi oczekiwaniami.Absynth86 pisze:Założyłam wątek, bo potrzebowałam pomocy, wsparcia, zrozumienia, podpowiedzi jak sobie radzić.
Wylewanie emocji nie jest niczym złym, ale nakręcanie się - a nakręcasz się okrutnie - nie prowadzi do niczego dobrego. Może warto zasięgnąć rady fachowca - DOBREGO psychologa, który pomoże Ci uporać się z negatywnymi emocjami? W kazdym razie życzę Ci powodzenia, mam nadzieję, że się ułoży.
Podzielam.blotka pisze:Przeczytawszy ten wątek, zauważyłam, że dostałaś wsparcie, zrozumienie i podpowiedzi, tylko nie zawsze zgodnych z Twoimi oczekiwaniami.Absynth86 pisze:Założyłam wątek, bo potrzebowałam pomocy, wsparcia, zrozumienia, podpowiedzi jak sobie radzić.
Wylewanie emocji nie jest niczym złym, ale nakręcanie się - a nakręcasz się okrutnie - nie prowadzi do niczego dobrego. Może warto zasięgnąć rady fachowca - DOBREGO psychologa, który pomoże Ci uporać się z negatywnymi emocjami? W kazdym razie życzę Ci powodzenia, mam nadzieję, że się ułoży.
Według mnie autorka ani nie została "skopana", ani nie dostała przekazu "daj spokój i nie marudź". Dostała jasny przekaz, że pomimo trudnej niewątpliwie sytuacji, jaką są problemy z naturalnym poczęciem, ma spory handicap w postaci wieku, sytuacji rodzinnej oraz ekonomicznej, co powinno jej dawać właśnie siły do walki i napawać nadzieją. Oczywiście, siedząc w domu z własnymi myślami mogła się gryźć, że jej sytuacja jest beznadziejna. Ale wchodząc na forum na pewno zauważyła, że wiele jest tu kobiet 10 lat od niej starszych, kobiet, które nie mają pieniędzy na kosztowne zabiegi, kobiet, które choćby stanęły na rzęsach i zaklaskały uszami, nie mają szans zajść w ciążę, bo nie mają jajników/macicy, albo mają te narządy w takim stanie, że ciąża jest wykluczona.
I taka konfrontacja każdej myślącej osobie dałaby do zrozumienia, że pomimo, że jest źle, to nie jest jeszcze tragicznie! Bo jest mnóstwo rzeczy, które można zrobić, mnóstwo decyzji, które można podjąć. Tragedia i beznadzieja jest wtedy, kiedy NIC nie można zrobić poza ... pogodzeniem się z bezdzietnością. A tego nikomu nie życzę
Absynth86 natomiast nie przyjęła pozytywów płynących z jej sytuacji, tylko jak naburmuszone dziecko zabrała się i wyszła z pokoju, trzaskając przy tym drzwiami
hę?Moją największą zbrodnią było otworzenie się przed Wami i wylanie tych wszystkich emocji, które nie powinny się tu znaleźć.
Przecież nikt tu nie miał pretensji o wylewanie emocji. Jedynie pewną irytację budziło zaciskanie oczu i zasłanianie uszu na własne atuty i koncentrowanie się na, ewentualnych "złośliwościach" ze strony rodziny.
Młodziutka, 22letnia dziewczyna, która ma czas, pieniądze i możliwość walki o dziecko (biologiczne lub adoptowane) zachowuje się tak, jakby nie miała już żadnej szansy Noooo proszę państwa, to mnie, Julci czy innym już zostaje tylko skok z mostu!
Dlatego popieram z całych sił pomysł udania się do DOBREGO specjalisty żeby zobaczyła na własne oczy, że jej sytuacja relatywnie jest bardzo optymistyczna
Absynth86 , naprawdę, życzę Ci przynajmniej odrobinę jaśniejszych myśli na temat swojej sytuacji. Na pogrążenie się w "otchłani rozpaczy" masz jeszcze kilkanaście lat
Powodzenia.
- Ania4911
- Posty: 320
- Rejestracja: 24 sie 2006 00:00
No to i ja się włączę. Ślędzę ten wątek jak już mało który na forum i troszkę smutno się zrobiło.
Wiele osób pisząc tu, chce sobie pomóc w ten sposób. Zauważyłam, że wiele ostatnich wypowiedzi to rady dla Absynth86 lub bagatelizowanie jej problemu.
Ma prawo widzieć to tak jak ona to opisuję, nie zgadzam sie z Fundą oj nie zgadzam.
Podkreślasz jej wiek, sytuację i co z tego?
Jest młoda ma to i to, nie ma to jednak znaczenia jeśli chodzi o jej emocje, ma prawo to widzieć tak jak ona tego chce.
Rozumiem "kompniaka", ale nie każdy tego potrzebuję, nie każdemu pomoże, może przybić.
Cały czas w tych ostatnich wypowiedziach, ja to tak odbieram, widzę jej ocenę. Jakby dyskusja nagle skupiała się co ty robisz dziewczyno masz to i to ja mam gorzej. Proszę ?! :/
Radzenie w taki sposób udania się do specjalisty też uważam nie na miejscu.
Można radzić to wielu osobom może wszystkim nam?
Ja odbieram Absynth86 jako bardzo dojrzałą osobę i aż głupio na ten temat się rozpisywać.
Wpaść na wątek i radzić, ty to masz dobrze jesteś młoda, masz kasę, wiele lat przed tobą, jeszcze brakowało na pewno się uda zobaczysz, że miałam rację !
Nie zgadzam się z ostanimi wypowiedziami nataku, blotki i fundy !!
Absynth86 mądra z Ciebie Kobieta! I fajnie sięCiebie czytało, ja przynajmniej życzę wytrwałości i nie poddawaj się, cos czuję, że jesteś silną osobą.
Pozdrawiam,
A.
Wiele osób pisząc tu, chce sobie pomóc w ten sposób. Zauważyłam, że wiele ostatnich wypowiedzi to rady dla Absynth86 lub bagatelizowanie jej problemu.
Ma prawo widzieć to tak jak ona to opisuję, nie zgadzam sie z Fundą oj nie zgadzam.
Podkreślasz jej wiek, sytuację i co z tego?
Jest młoda ma to i to, nie ma to jednak znaczenia jeśli chodzi o jej emocje, ma prawo to widzieć tak jak ona tego chce.
Rozumiem "kompniaka", ale nie każdy tego potrzebuję, nie każdemu pomoże, może przybić.
Cały czas w tych ostatnich wypowiedziach, ja to tak odbieram, widzę jej ocenę. Jakby dyskusja nagle skupiała się co ty robisz dziewczyno masz to i to ja mam gorzej. Proszę ?! :/
Radzenie w taki sposób udania się do specjalisty też uważam nie na miejscu.
Można radzić to wielu osobom może wszystkim nam?
Funda, wiesz, że Cię lubię, ale czytam i jakby to nie było od Ciebie. (?)funda pisze:I taka konfrontacja każdej myślącej osobie dałaby do zrozumienia, że pomimo, że jest źle, to nie jest jeszcze tragicznie! Bo jest mnóstwo rzeczy, które można zrobić, mnóstwo decyzji, które można podjąć.
Ja odbieram Absynth86 jako bardzo dojrzałą osobę i aż głupio na ten temat się rozpisywać.
Wpaść na wątek i radzić, ty to masz dobrze jesteś młoda, masz kasę, wiele lat przed tobą, jeszcze brakowało na pewno się uda zobaczysz, że miałam rację !
Nie zgadzam się z ostanimi wypowiedziami nataku, blotki i fundy !!
Absynth86 mądra z Ciebie Kobieta! I fajnie sięCiebie czytało, ja przynajmniej życzę wytrwałości i nie poddawaj się, cos czuję, że jesteś silną osobą.
Pozdrawiam,
A.
2008 Syn
2014 Córka
W komplecie
2014 Córka
W komplecie
- blotka
- Posty: 688
- Rejestracja: 13 sie 2007 00:00
Ania4911 z czym się nie zgadzasz, bo nie bardzo rozumiem?
Dodane po: 8 minutach:
Dodane po: 8 minutach:
A dlaczego? Przecież te negatywne emocje ją zjadają, sama sobie z nimi nie radzi, a tu jeszcze ją podkręcacie. Przecież to nie wstyd iść do psychologa (DOBREGO), który prędzej pomoże uporać się z tym, co ją gnębi, niż poklepywanie po plecach i wzajemne podsycanie niszczących (nas, nie obiekty naszych uczuć) emocji. Bo po szwagierce Absynth to spływa, ona ma to w nosie, a sama Absynth spala się w tych uczuciach. I po co jej to?Ania4911 pisze:Radzenie w taki sposób udania się do specjalisty też uważam nie na miejscu.
- Ania4911
- Posty: 320
- Rejestracja: 24 sie 2006 00:00
Z tym, wpadłaś i oceniłaś, jeszcze radzisz dobrego psychologa.blotka pisze:Przeczytawszy ten wątek, zauważyłam, że dostałaś wsparcie, zrozumienie i podpowiedzi, tylko nie zawsze zgodnych z Twoimi oczekiwaniami.
Kto nie ma (miał), złych emocji, szczególnie w takich trudnych sprawach ?
Po to jest forum, żeby takie osoby jak w/w mogły sobie popisać.
Ja za takie rady bym "podziękowała bardzo".
no właśnie widzę to zrozumienie,blotka pisze:że dostałaś wsparcie, zrozumienie
Dodane po: 1 minucie:
doczytałam twoją drugą wypowiedź i inaczej ja to odebrałam,
2008 Syn
2014 Córka
W komplecie
2014 Córka
W komplecie
- blotka
- Posty: 688
- Rejestracja: 13 sie 2007 00:00
Uprzednio przeczytałam cały wątek.Ania4911 pisze:Z tym, wpadłaś i oceniłaś, jeszcze radzisz dobrego psychologa.
Dlaczego propozycję udania się do fachowca traktujesz jak obelgę? Już minęły czasy piętnowania i etykietowania pacjentów poradni zdrowia psychicznego jako wariatów.
Na tych osiemnastu stronach mało jest zrozumienia?no właśnie widzę to zrozumienie,
Ja też mogę. Funda może. Nata może. Widzimy sytuację Absynth inaczej, ale to nie powód, żeby tak się gorączkować.Po to jest forum, żeby takie osoby jak w/w mogły sobie popisać.
- Ania4911
- Posty: 320
- Rejestracja: 24 sie 2006 00:00
Może i powód, może i nie. Może tak nie oceniać od razu ?
Wiele tematów i problemów nigdy się nie skończy.
Możesz pisać to prawo nie ode mnie dostałaś, tak samo jak i ja mogę, Funda (którą uwielbiam) i nataku też może, wszyscy możemy
Wiele tematów i problemów nigdy się nie skończy.
Masz rację, dosyć. Czas się skończył dla niej, czas na specjalistę.blotka pisze:Na tych osiemnastu stronach mało jest zrozumienia?
Możesz pisać to prawo nie ode mnie dostałaś, tak samo jak i ja mogę, Funda (którą uwielbiam) i nataku też może, wszyscy możemy
To wydało mi się nie na miejscu, nie traktuję tego jako obelgi.blotka pisze:fachowca traktujesz jak obelgę?
2008 Syn
2014 Córka
W komplecie
2014 Córka
W komplecie
- cytrus
- Posty: 103
- Rejestracja: 16 kwie 2009 00:00
matko święta, przestańcie ! dziewuchy kto jak kto ale my tu nie powinnyśmy między sobą rozdzielać takich emocji. nie od tego jesteśmy dla siebie przecież.. może niech ktoś rzuci jakiś temat zupełnie z kosmosu żeby ten już zakończyć bo to się tasiemiec robi i do niczego konstruktywnego już chyba nie prowadzi
styczeń 2007 puste jajeczko płodowe 5t
październik 2007 c. biochem. 6tydz
lipiec 2008 c. biochem. 6tydz
przyczyny - ?
12.X.2009 betka 1288 mlU/ml
duphaston, clexane
NADZIEJA
FILIP kopaczobokser mały ;) tp 18.06. :)))
październik 2007 c. biochem. 6tydz
lipiec 2008 c. biochem. 6tydz
przyczyny - ?
12.X.2009 betka 1288 mlU/ml
duphaston, clexane
NADZIEJA
FILIP kopaczobokser mały ;) tp 18.06. :)))
Zakończyć? każdy problem trzeba "obgadać" do końca az wszystkie nieporozumienia znikną nawet jesli długo to trwa.
Rady w stylu pocieszania i wskazywania na atuty...to są dobre rady:) próbuja rozwiązywac problem w głowie pokazuja jasne strony gdy ktos ma doła....
Pokazuja inne spojrzenie......na mnie w każdym razie bardzo stawiają do pionu......Jesli na kogos to nie działa...trudno, mysle że tutaj każdy pisze z dobrej woli i każdy chce pomagac sobie nawzajem....
Jak już chcecie temat z kosmosu to macie: ska wziąśc kasę na IVF ? Jakieś pomysły? Bo to dopiero jest problem....(przynajmniej dla mnie).....
Rady w stylu pocieszania i wskazywania na atuty...to są dobre rady:) próbuja rozwiązywac problem w głowie pokazuja jasne strony gdy ktos ma doła....
Pokazuja inne spojrzenie......na mnie w każdym razie bardzo stawiają do pionu......Jesli na kogos to nie działa...trudno, mysle że tutaj każdy pisze z dobrej woli i każdy chce pomagac sobie nawzajem....
Jak już chcecie temat z kosmosu to macie: ska wziąśc kasę na IVF ? Jakieś pomysły? Bo to dopiero jest problem....(przynajmniej dla mnie).....
- blotka
- Posty: 688
- Rejestracja: 13 sie 2007 00:00
Też mi się tak wydaje. Nie wiem, czy znajdziemy wspólny mianownik, ale może ta dyskusja da komuś, kto ma podobne odczucia, do myślenia, może mu jakoś pomoże. Przecież nie chodzi o to, żeby komuś dokopać, ale też nie chodzi - moim zdaniem - o to, żeby kogoś utwierdzać w przekonaniu, że cały świat się nań uwziął.Zakończyć? każdy problem trzeba "obgadać" do końca az wszystkie nieporozumienia znikną nawet jesli długo to trwa.
A jakiego rzędu to są kwoty w tej chwili? Bo zupełnie się nie orientuję...Rzepik5 pisze:Jak już chcecie temat z kosmosu to macie: ska wziąśc kasę na IVF ? Jakieś pomysły? Bo to dopiero jest problem....(przynajmniej dla mnie).....Sad Sad Sad