Adopcja w RADOMIU

[magduska]

No tak, wiedzy ogrom - nie mogę doczekać się tej kwalifikacji - czy ją dostaniemy? zawsze jest jakiś strach.. - jeszcze tydzień..
..odliczamy dni..

..czyli już 1,5 miesiąca czekacie.., a może na święta będziecie mieć maluszka? suuuuuper by było

Sorry, że zapytam - duża grupa była na warsztatach? i czy coś płaciliście za całą procedurę?

[michalina0123]

Niestety to tylko 1,5 miesiąca....
Tak w skrytosci serca marzymy abyśmy mogli być w komplecie w te Świeta ..ale w przyszłym roku. To taki nasz otymistyczny scenariusz
Ale cieszymy się, że juz jestesmy tych kilka kroków dalej....

Co do grupy to była kilkuosobowa , no i płaciłismy, ale było warto.

Wy pewnie też za chwilkę dołączycie do oczekujących i może Wam poszczęści się wcześniej. Jak wiemy różnie to jest w różnych Ośrodkach.

[magduska]

eee michalina myślę, że wcześniej niż na święta przyszłego roku.. - tego Wam życzę

U Nas było 13 osób - wiedziałaś, że osoby samotne mogą adoptować dzieci?

..a ja cały czas mam obawy - czy dostaniemy kwalifikacje? ..jeszcze 6 dni..

[michalina0123]

Napewno otrzymacie kwalifikację, my też się stresowaliśmy - tak jak wszyscy.

Tak wiem, że osoby samotne mogą adoptować, prawo na to pozwala. Wiele ośrodków nie bierze jednak pod uwage osób samotnych.

Nie przypuszczałam, że ośrodek na Kolberga szkoli osoby samotne - zaskoczona jestem . Bo co do stażu byli bardzo rygorystyczni, przepisy wprost nie definiują ile go ma być (jest to określone tylko zwyczajowo) -wiele ośrodków bada wtedy bardziej szczegółowo więzi miedzy małżonkami.
(Wiadomo, że mówimy tutaj też o kilkuletnim stażu a nie kilkumiesięcznym)

Trzymam kciuki za Waszą kwalifikację
Powodzenia

[magduska]

michalina,
odnośnie stażu to były też małżeństwa ze stażem do 5 lat, więc raczej nie byli jakoś rygorystyczni.. Nie wiem, ale to co piszesz wydaje się, że to nie o ośrodku na Kolberga - jestem zaskoczona...

A kciuki trzymaj

[michalina0123]

I może już lepiej o tym nie myśleć. Było , minęło.
Wiadomo, nie zawsze w zyciu jest łatwo i pewnie wszyscy na tym forum o tym wiedzą.
Najważniejsze aby się nie podać i nie zniechęcić.
Czego wszystkim życzę

Pozdrawiam

[magduska]

..4 dni do telefonu odnośnie kwalifikacji..
ciach/moderator

[magduska]

jutro mają być kwalifikacje - w czwartek musimy dzwonić..
ciach/moderator

[jabromba]

Witam,
u nas od złożenia dokumentów do kwalifikacji minęło 7 m-cy, a od kwalifikacji do telefonu z informacją o dzieciaczkach kolejnych 7 m-cy. My czekaliśmy na dwójeczkę do 5 lat. Mamy dwa zdrowe maluchy. W chwili przeprowadzki do nas miały: 3 lata i 5,5 roku. Jesteśmy razem już prawie pół roku. Naszym zdaniem ośrodek na Kolberga nie był jakoś szczególnie restrykcyjny i całkiem dobrze go wspominamy. Na pewno warto, jak w każdym innym ośrodku, podchodzić z dystansem do informacji już o samym dziecku/dzieciach, bo z naszych doświadczeń (z trzech ośrodków), ze szczerością, a może z samą wiedzą nt. dzieci bywa różnie.

[michalina0123]

Witam,
magduska - czy nasze trzymanie kciuków pomogło? Jesteście już po kwalifikacjach? Mam nadzieję, ze wszystko ułożyło się po Waszej myśli .

jabromba: 7 m-cy od kwalifikacji - to wydaje mi sie, że nie tak długo czekaliscie. Inni piszą na forach, że np. 3 lata trzeba u nich czekać na Ten telefon.

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Pozdrowienia dla wszystkich oczekujących a także dla pracowników ośrodkow, którym przyszło się borykać ze zmianmi ustawy i naprawdę wielkie podziękowania, że nam pomagacie.

[magduska]

jambromba, rozumiem, że ośrodek na Kolberga szukał dzieci dla Was?

michalina0123 trzymanie kciuków pomogło noi jesteśmy po kwalifikacjach - czekamy już 14 dni!! to jakaś wieczność jest!

[michalina0123]

Oj, wieczność, wieczność.... Ale zdaje się-jesteście w dobrych rękach, poczytałam sobie o publicznym ośrodku w Radomiu i widziałam, że ma bardzo dobre osiągnięcia co do liczby przeprowadzonych adopcji ... a o to przecież chodzi ,aby pomagać dzieciom tak z sercem, aktywnie - aby jak najszybciej odnalazły swój dom.

[magduska]

Oj, wieczność, wieczność.... Ale zdaje się-jesteście w dobrych rękach, poczytałam sobie o publicznym ośrodku w Radomiu i widziałam, że ma bardzo dobre osiągnięcia co do liczby przeprowadzonych adopcji ... a o to przecież chodzi ,aby pomagać dzieciom tak z sercem, aktywnie - aby jak najszybciej odnalazły swój dom.

to baaaaaaaardzo mnie to cieszy

[jabromba]

chyba jakoś specjalnie dla nas nie szukali po prostu byliśmy jedną z dwóch par (!), która brała pod uwagę adopcję rodzeństwa i to do 5 r.ż.

[magduska]

chyba jakoś specjalnie dla nas nie szukali po prostu byliśmy jedną z dwóch par (!), która brała pod uwagę adopcję rodzeństwa i to do 5 r.ż.

no patrz, a ja nawet nie wiem na jakie dzieciaczki decydowały się pary z którymi przechodziliśmy całą procedurę - sami też chcieliśmy rodzeństwo tylko młodsze niż Wy - Pani Dyrektor powiedziała, że coraz więcej par decyduje się na rodzeństwo, więc obawiam się, że trochę poczekamy