Porad kilka... wychowawczych.

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

gk30
Posty: 783
Rejestracja: 09 mar 2004 01:00

Post autor: gk30 »

Agatka tak sobie czytam różne rzeczy i trafiłam na twój post o gilgotkach. Mój czterolatek uwielbia łaskotanie w różnych miejscach: raz domaga się na rączce, raz na nóżce, na pleckach, na pupci czasem też :oops: i nie myślałam nigdy, że może to przynieść jakieś negatywne skutki. Na razie nie widać, żeby coś z nim było nie tak :wink:
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
mamma-mia
Posty: 235
Rejestracja: 29 mar 2009 01:00

Post autor: mamma-mia »

Iki, zastanawiam sie nad tym samym: jak przekonac dziecko, ze ma isc sie uspokoic w jakies miejsce wybrane przez nas (kąt, karny jeżyk slawny, drugi pokoj, kanapa, cokolwiek)... U mnie na wiadomosc, ze ma tam isc sie uspokoic wrzask jest jeszcze wiekszy, i nie ma mowy, zeby mala poszla. I co? Szarpac sie i zanosic? Grozic odebraniem przywileju/ kara jesli nie pojdzie?
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

iki pisze:a jak utrzymać dziecko w kącie? Macie na to sposoby?
Ja zanosiłam na rękach do kąta i pozwalałam wyjść, jak się dziecko uspokoiło, a jak M wyszła z kąta z rykiem, to spokojnie zanosiłam jeszcze raz. Ale jak zauważyłam, kara ta przydaje się okresowo co kilka m-cy, przez dwa trzy tygodnie mamy bunt, potem jest kilka m-cy spokoju.
Awatar użytkownika
Iguana77
Posty: 1188
Rejestracja: 12 lut 2005 01:00

Post autor: Iguana77 »

Dziewczyny, a czy 9 miesięcznemu dziecku można już wprowadzać jakąś dyscyplinę? Wiem że to strasznie brzmi, ale moje niunie są czasami nie do wytrzymania, chętnie bym je za okno powyrzucała tak mnie potrafią wyprowadzić z równowagi. Jednej nie można przewinąć, bo chce leżeć tylko na brzuchu albo siedzieć, na plecach nie ma mowy, wiec szarpe się z nią kilka razy dziennie, czasami krzyknę bo już nie wytrzymuję :( Przewijanie jej trwa kilkanaście minut, czaem pół godziny :evil: Druga podczas jedzenia rzuca się, wymachuje rączkami i nóżkami, ale je, tylko że prawie za każdym razem zawartość miseczki ląduje na dywanie :x Daje jej zabawki czy inne ciekawe przedmioty żeby się czymś zainteresowała i uspokoiła się trochę, ale to pomaga na chwilę. Też czasami krzyknę, ale przcież tak nie można, zresztą to na nią nie działa. Mówię Wam, nie wyrabiam już. A to dopiero początek, one mają dopiero 9 miesiecy. A co będzie za kilka miesięcy? Musze już teraz zacząć działać, tylko co robić??
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”