Czy Pan Bóg nie chce, abym miała dzieci?

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
Onaja
Posty: 2309
Rejestracja: 14 mar 2006 01:00

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: Onaja »

azika pisze: nie zależy mi na wychowywaniu cudzego dziecka ... cudze dzieci wychowuje w pracy :(
Otóż z moimi dziećmi łączą mnie więzi o lata świetlne odległe od tych, które łączą mnie z dziećmi, które spotykam w pracy. Z moimi (nie cudzymi) dziećmi łączy mnie znacznie więcej niż wychowanie.
Porównanie adopcji do pracy w szkole/innej placówce oświatowej, na forum dotyczącym m.in. wspierania adopcji, wydaje się być ... mało delikatne.
Cudze dzieci wychowuje się w placówkach.
Mnie osobiście słowa aziki rażą strasznie. Rozumiem, że bezdzietność boli. Ale chyba nie usprawiedliwia porównywania mojej rodziny do placówki opiekuńczej.
bloo
Członek Stowarzyszenia
Posty: 10041
Rejestracja: 13 kwie 2008 00:00

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: bloo »

Onaja pisze:
azika pisze: nie zależy mi na wychowywaniu cudzego dziecka ... cudze dzieci wychowuje w pracy :(
Otóż z moimi dziećmi łączą mnie więzi o lata świetlne odległe od tych, które łączą mnie z dziećmi, które spotykam w pracy. Z moimi (nie cudzymi) dziećmi łączy mnie znacznie więcej niż wychowanie.
Porównanie adopcji do pracy w szkole/innej placówce oświatowej, na forum dotyczącym m.in. wspierania adopcji, wydaje się być ... mało delikatne.
Cudze dzieci wychowuje się w placówkach.
Mnie osobiście słowa aziki rażą strasznie. Rozumiem, że bezdzietność boli. Ale chyba nie usprawiedliwia porównywania mojej rodziny do placówki opiekuńczej.
Zaraz, ale czy Ty widzisz tam pierwszą osobę liczby pojedynczej? Podpowiem:
(JA, Azika) nie jestem zainteresowana adopcją. JA (Azika) chcę mieć swoje dziecko biologiczne. JA (Azika) uważam, ze cudze dzieci wychowuję w szkole.

Podpowiem dalej: to oznacza, że Ona, Azika, dzieli się SWOJĄ opinią. Mówi o sobie. Nie o Tobie i Twojej rodzinie. Nie o Twoich dzieciach.

Może i wiele osób tu piszacych rozumie, że bezdzietność boli, ale wciąż bardzo niewiele rozumie, że każdy ma prawo czuć, co czuje.
Forum wspiera adopcję i leczenie, ale nie WPIERA jednego i drugiego. Różni ludzie dojrzewają do różnych rozwiązań. I tak jest ok.
Nie równajmy świata, raczej dorastajmy do szacunku dla odmienności.
Awatar użytkownika
anastazja77
Posty: 4251
Rejestracja: 06 paź 2010 21:03

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: anastazja77 »

bloo pisze:każdy ma prawo czuć, co czuje
Zgadzam się i każdy ma prawo do swoich decyzji.
Onaja pisze:Ale chyba nie usprawiedliwia porównywania mojej rodziny do placówki opiekuńczej.
Przykro mi bardzo, że tak odebrałaś słowa aziki, ja odebrałam je inaczej - poprostu wyraziła to co czuje i ma do tego prawo. Uszanujmy to.
11.08.2011 - pierwsza wizyta w OA
09.01.2012 - zaczynamy kurs
09.07.2012 - kwalifikacje
06.09.2012 - zjawiła się w naszym życiu córeczka z serduszka
mija77
Posty: 1784
Rejestracja: 17 sty 2008 01:00

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: mija77 »

nie rozumiem tego oburzenia, Azika jak i wiele osób nie chce adoptować, bo chce mieć swoje (dla niej swoje=biologiczne) dziecko, i o co tyle szumu?
większość osób która nie chce adopcji tak właśnie myśli. Po co ta kurtuazja dla niej ale i też dla mojego męża, odopcyjne dziecko nie będzie jak własne. Dlatego nie chcą adoptować, mają do tego prawo, podobnie jak wypowiadać się na forum, zapytałam o powody i Azika mi wyjaśniła.
Dziękuję Aziko i pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Onaja
Posty: 2309
Rejestracja: 14 mar 2006 01:00

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: Onaja »

mija77, widzę różnicę w
mija77 pisze:Azika jak i wiele osób nie chce adoptować [...] dla niej ale i też dla mojego męża, odopcyjne dziecko nie będzie jak własne
a
azika pisze:nie zależy mi na wychowywaniu cudzego dziecka ... cudze dzieci wychowuje w pracy
Ty tej różnicy nie widzisz?
mija77 pisze:mają do tego prawo, podobnie jak wypowiadać się na forum
Podobnie ja mam prawo uznać, że porównanie adopcji do pracy jest mało delikatne.
nuka00
Posty: 6592
Rejestracja: 12 maja 2011 21:09

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: nuka00 »

witam się pierwszy raz na tym wątku 8) nie doczytałam was jeszcze- dopiero kilka pierwszych i ostatnich stron :oops: też szukam odpowiedzi na pytanie z tematu...
a nawiązując do ostatnio rozstrzyganej "kwestii" to myślę, że z jednej strony , to dobrze, że jest możliwość spotkania się tu "po kablu", a z drugiej strony niebezpieczeństwo niezrozumienia się , właśnie dlatego, że "po kablu"..
nie znam ani azika ani Onaja ale wierzę, że żadna z was nie chciała swoją wypowiedzią zrobić przykrości drugiej... nie po to się tu spotykamy przecież...
ja sama nie decyduję się na adopcję, choć wykorzystałam już swoje szanse na bycie mamą "z brzuszka"... wiem co to praca z dziećmi, jak to ktoś nazwał "wychowywanie cudzych dzieci"...ale wiem też, że mam wielki szacunek do mam "z serduszka"- choć siebie sobie w tej roli nie wyobrażam..ale jedno nie wyklucza drugiego :roll:
mam nadzieję, ze za bardzo nie namotałam :wink:
"Każdy ma swoją drogę i swoje buty"

dla Liluni
atena2
Posty: 41
Rejestracja: 26 kwie 2009 00:00

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: atena2 »

Witam!
Ja uważa,że Azika ma prawo do własnego poglądu na adopcję.Ja uważam,że adoptowane dziecko będzie naszym kochanym synkiem lub córeczką.Geny nie są dla mnie najważniejsze,ale rozumiem ludzi którzy mają inne zdanie.Pozdrawiam
nuka00
Posty: 6592
Rejestracja: 12 maja 2011 21:09

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: nuka00 »

przepraszam, że zacytuję post ze stycznia, ale "gonię was" od początku wątku i naszła mnie refleksja :wink:
kinkaa pisze:Wielki, wszechmocny i taki złośliwy i niesprawiedliwy - załamać się można wierząc w niego w takiej sytuacji. Modlisz się i nic to nie daje i nie wiesz o co mu chodzi.
jeśli wierzysz to "wielki i wszechmocny" wyklucza "złośliwy i niesprawiedliwy"...
modlę się, bo wierzę...
nie zakładam, że wszystko to, czego JA dla siebie pragnę, czy sposób w jaki JA tego pragnę jest jedyną dobrą dla mnie "drogą"...
czasem modlę się :"jakbym darł palcami ziemię"..czasem nie rozumiem dlaczego jest , jak jest...ale wierzę...ale o wiarę ..też się modlę...
yasuko pisze: Mam fajne szczęśliwe życie. A że nie mam wszystkiego? Nikt nie ma.Nie przegrałam tej walki, bo powiedziałam jej stop, nie pozwoliłam jej zawładnąć moim życiem, zniszczyć go, wpędzić mnie w depresję.
Nie czuję się przegrana.
podpisuję się pod tym, jeśli pozwolisz :wink: choć nie zawsze tak było- pierwsze lata małżeństwa (jesteśmy małżeństwem 14 lat) skupialiśmy się na tym, żeby spełnić nasze pragnienie zostania rodzicami...6 lat temu straciliśmy nadzieję na to, że spełni się nasze marzenie i wiarę w to, że klinice w jakiej się leczymy zależy na czymś więcej niż na naszej kasie...doszliśmy do muru, którego nie da się głową przebić...i którego nie próbowaliśmy głową przebić ...zaczęliśmy nasze "nowe" życie...nie ma w nim nikogo i niczego "zamiast"- tego pragnienia nie da się niczym zastąpić, ale..można być szczęśliwym pomimo....
a że nie jesteśmy z czasem coraz młodsi 8) to w marcu tego roku, tak z dnia na dzień przyszła myśl, że warto spróbować raz jeszcze, ostatni...trafiliśmy na życzliwych ludzi, lekarza, któremu zależało- dla mnie to było odkrycie :wink: nie udało się...nie powiem, zabolało,ale...nadal ..."uparcie i skrycie, ach życie kocham cię..." i wiem, że "nie jestem tu za karę"... damy radę, mamy siebie...
"Każdy ma swoją drogę i swoje buty"

dla Liluni
mija77
Posty: 1784
Rejestracja: 17 sty 2008 01:00

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: mija77 »

nuka jak ja zazdroszczę takiego stanu? walczę o takie myślenie, terapia, antydepresanty, praca z sobą ... ale marzę o tym że dojdę do tego miejsca gdzie jesteś Ty :)
niedrożne jajowody
03.08 - ICSI porażka
09.08 - IMSI :(
11.08 - crio :(
02.09 - II IMSI :(
05.09 - crio :(
06.09 - crio :(
10.09 - crio :(
12.10 - AZ :(
i stał się cud...naturalnie... na krótko 19.11.12... odszedł w 11tc
05.13 laparoskopia... je
nuka00
Posty: 6592
Rejestracja: 12 maja 2011 21:09

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: nuka00 »

mija77 pisze:walczę o takie myślenie, terapia, antydepresanty, praca z sobą ...
jesteś na dobrej drodze :wink:
mija77 pisze:ale marzę o tym że dojdę do tego miejsca gdzie jesteś Ty :)
mam nadzieję, że tak będzie :bigok:
ja się cieszę z małych rzeczy- bo diabeł tkwi w szczegółach 8) nie znam nikogo, kogo życie jest tylko radością- niezależnie od tego, czy ma dzieci, czy ich nie ma...dlatego tym bardziej doceniam drobiazgi dnia powszedniego..i nie pragnąc wiele wydaje mi się, że dostaję dużo...
nie przeżyłam tego co Funda, ale czekałam kiedyś załamana diagnozą na wynik rezonansu przysadki, innym razem na wynik histopatologiczny i kiedy okazało się, że nie jest tak źle, jak na to wiele wskazywało...poczułam wręcz wiatr, słońce, trawę...życie w sobie tak, jak nigdy wcześniej...tego się nie da opisać..ten "stan" minął, ale w chwilach, kiedy wraca mi "melancholija" (bo to czasem chyba każdego dopada :wink: ) przywołuję w sobie to wspomnienie :oops:
trzeba tylko przestać walić głową w mur..drzwi zamknięte, ale..tam gdzieś jest otwarte okno...myślę ciepło o tobie, azice i fundzie mając nadzieję, że ...
"Każdy ma swoją drogę i swoje buty"

dla Liluni
Awatar użytkownika
azika
Posty: 1093
Rejestracja: 25 mar 2007 01:00

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: azika »

Przepraszam jesli kogoś uraziłam ... nie miałam takiego zamiaru ...

Dziekuje tym Dziewczynom, które "wzieły mnie w obronę " :)

Ostatnio padły w pracy do mnie takie słowa: dziekujemy za to, ze jest Pani tu dla nas jak taka druga mama, ... itp itd ... reszty słów nie słyszałam ... zagłuszył je mój ból ... ale na twarzy miałam uśmiech ... miłe to były słowa ... szkoda tylko, ze nie moge byc ta "pierwsza mamą..."
marzenia się nie spełniają
a nadzieja umiera
Awatar użytkownika
nowa22
Posty: 7403
Rejestracja: 02 lut 2008 01:00

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: nowa22 »

azika pisze:Przepraszam jesli kogoś uraziłam ... nie miałam takiego zamiaru ...

Dziekuje tym Dziewczynom, które "wzieły mnie w obronę "

Ostatnio padły w pracy do mnie takie słowa: dziekujemy za to, ze jest Pani tu dla nas jak taka druga mama, ... itp itd ... reszty słów nie słyszałam ... zagłuszył je mój ból ... ale na twarzy miałam uśmiech ... miłe to były słowa ... szkoda tylko, ze nie moge byc ta "pierwsza mamą..."
Przepraszam jesli kogoś uraziłam ... nie miałam takiego zamiaru ...
Kochana :cmok: cieszę się, że się odezwałąś :cmok: moim zdaniem nikogo nie uraziłaś. Ja też jestem pedagogiem i też uważam, że wychowuję i kształcę obce dla siebie dzieci, które bardzo lubię, co nie znaczy, że mam dla nich być rodzicem, bo bycie rodzicem oznacza (według mnie) znacznie więcej. Oznacza przekazanie nie tylko potencjału naukowego (nie tylko psychopedagogicznego), ale także uczuciowego, co nie w każdym przypadku uczniów może być dobrze zrozumiane (chociażby przytulenie dziecka, które jest naturalne w rodzinie, a może być postrzegane jako mobbing). Moim zdaniem fakt, że rodzice Twoich podopiecznych dobrze ocenili Twoje kwalifikacje jako wychowacwy ich dzieci, ale nie rodzica (bo to nie to samo).
Kochana, ciesz się, że masz uznanie wśród rodziów, co wg mnie świadczy o Twoim potencjale pedagogicznym,. Jeśli zaś chodzi o posiadanie przez Ciebie potomstwa, to wcale nie neguję chęci posiadania wlasnego. Ja też prze zto przechodziłam i wiem, że to trudne. w naszym przypadku były to kolejno dawczynie komórki i adopcje zarodków innych par; i tak powoli dochodziliśmy z moim mężem do decyzji o adopcji. I wierzę Ci, że na tym etapie, na którym obecnie jesteś i Twoja determinacja - wszystko jest dla mnie wytłumaczalne.
Cieszę się, że jesteś dobrym pedagogiem (w opinii Twoich podopiecznych i mam nadzięję, że Ty tak o sobie mniemasz :wink: ) i wierzę, że jest to pozytywny krok, by zostać albo biologiczną (czego Ci życzę z całego serca :loving: ) albo adopcyjną mamą (bo wierzę, że też będziesz cudowną mamą dla swoich maluchów :bigok:)
Pozdrawiam serdecznie :cmok:
starania 11 lat: 5 IUI,1 IVF,5 ICSI,6 crio:3 c.bioch.,XII'08-7 crio: 14dpt-1395;15dpt-1900,18dpt-5438;I USG 25 dpt-65000-2 serduszka,II USG-przestały bić :cry2: :mur: teraz adopcyjna droga [-o<
Awatar użytkownika
azika
Posty: 1093
Rejestracja: 25 mar 2007 01:00

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: azika »

[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
marzenia się nie spełniają
a nadzieja umiera
mija77
Posty: 1784
Rejestracja: 17 sty 2008 01:00

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: mija77 »

[treść wymoderowano jako niezgodną z tematem wątku]
Awatar użytkownika
anastazja77
Posty: 4251
Rejestracja: 06 paź 2010 21:03

Re: Czy Pan Bóg nie chcę, abym miała dzieci?

Post autor: anastazja77 »

Przypominam, że ten wątek jest w kąciku psychoterapeutycznym a nie w dziale pogadajmy. Bardzo proszę o trzymanie się tematu.
11.08.2011 - pierwsza wizyta w OA
09.01.2012 - zaczynamy kurs
09.07.2012 - kwalifikacje
06.09.2012 - zjawiła się w naszym życiu córeczka z serduszka
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”