Adoptowałem i jest mi źle
: 19 paź 2008 12:03
Adoptowaliśmy z żoną chłopca 4-ro letniego 3 lata temu i w tej chwili nasze życie emocjonalne jest w kompletnej rozsypce.
Nie udało nam się pokochać tego dziecka i jesteśmy pewni że to się już nie uda. Nie wiem jak do tego mogło dojść, gdyż nigdy bym nie przypuszczał, że nie jestem w stanie pokochać cudzego dziecka. Mamy dwójkę swoich dzieci i przecież kochamy je nad życie. Chcieliśmy podzielić się jeszcze z kimś swoim szczęściem a wyszło zupełnie odwrotnie-teraz my jesteśmy nieszczęśliwi.nie wiem co dalej robić najlepiej te ostatnie 3 lata wymazałbym z mojego życia.może ktoś z was wie co robić?
Żyję teraz z bezustannym poczuciem winy i bezsilności.moja rodzina nie jest już taka sama, a i to dziecko nie może być szczęśliwe czując się niekochane.może powinienem rozwiązać adopcję i zakończyć ten koszmar?
Nie udało nam się pokochać tego dziecka i jesteśmy pewni że to się już nie uda. Nie wiem jak do tego mogło dojść, gdyż nigdy bym nie przypuszczał, że nie jestem w stanie pokochać cudzego dziecka. Mamy dwójkę swoich dzieci i przecież kochamy je nad życie. Chcieliśmy podzielić się jeszcze z kimś swoim szczęściem a wyszło zupełnie odwrotnie-teraz my jesteśmy nieszczęśliwi.nie wiem co dalej robić najlepiej te ostatnie 3 lata wymazałbym z mojego życia.może ktoś z was wie co robić?
Żyję teraz z bezustannym poczuciem winy i bezsilności.moja rodzina nie jest już taka sama, a i to dziecko nie może być szczęśliwe czując się niekochane.może powinienem rozwiązać adopcję i zakończyć ten koszmar?