"IGNIS"przepraszam,że wczoraj już nie odpisywałam,ale mnie jakoś zmogło.
To prawda-dobrze,że jest "bociek" można pisac bez obaw,że ktoś słucha np.tylko z grzeczności,nie ma się też poczucia,że przynudzam
Mnie,też nikt nie rozumie:nie znam osób w swym otoczeniu,które by miały podobny problem,tak naprawde rozmawiam o tym tylko z moją mamcią i mężem to moji przyjaciele najlepsi jakich można miec
też tak na to patrzę w prawdzie nie wierzę w przeznaczenie-prędzej w to,że naszym życiem rządzi czas i nieprzewidziane zdarzenie,bo w czym inne kobiety są lepsze od nas aby było im przeznaczone miec dziecko ,a nam nie :Ignis pisze:Może to jakiś sens tej całej sytuacji?
Twierdzę natomiast,że wszystko co dzieje się w naszym życiu dzieje się po coś :
,Ignis pisze:żeby komuś pomóc, wesprzeć, zrozumieć
-to prawda ciężko,ale możemy poznac lepiej same siebie i tych którzy nas otaczają-to też jakaś lekcja:szkoła doświadczeń życiowych dużo kosztuje,ale żadna inna nie potrafi lepiej wykształcic człowieka.Ignis pisze: lubię widzieć sens we wszystkim, co się dzieje, a w niepłodności na razie ciężko się go doszukać...
Ja Tobie "IGNIS" DZIĘKUJE za pomoc,czas i zrozumienie BUZIAKI cmok,cmok,cmok,
Dodane po: 41 minutach:
"GUASSI" masz rację do wszystkiego się dojrzewa do adopcji też :
właśnie jeśli będziemy naprawde gotowi-my chyba jeszcze nie jesteśmy-rozmawialiśmy o adopcji,ale to chyba jeszcze nie ten czas jak narazie walczymy i tak jak pisałam w wcześniejszych postach łudzimy się.quassi pisze:nie ma nic na siłę - jeśli będziecie naprawdę gotowe, poczujecie to
Prawda jest też taka,że nie chcemy miec potomstwa dla samego posiadania Go-tu nie o to chodzi,aby zaspokojic swe"samolubne"pragnienia posiadania dzieci,lub żeby inni dali nam spokój-nie tgędy droga.
Nie twierdze tym samym,że adopcja jest zła,wręcz przeciwnie,jeśli można byc pomocnym innym dzieciakom to dobrze-jestem jak najbardziej za-tylko-i tu wracam do początku my nie jesteśmy jeszcza na to gotowi.
Dziewczyny : POWODZENIA życzę.