Re: Rodzinne pogotowia opiekuńcze
: 23 cze 2010 12:26
milkap mnie nie uraziłaś, powiem więcej żyjąc w tym środowisku miewam podobne podejrzenia co do korzyści finansowych
hubertus to co robimy na codzień faktycznie jest sporą ilością obowiązków z dziećmi nawet jeżeli zdrowymi to z ogromnym bagażem doświadczeń który daje takie zachowania że większość chorób to pikuś bo na nie są leki, rehabilitacje czy sprzęt ortopedyczny
co do wynagrodzenie: żadna to tajemnica bo reguluje je ustawa, zależy od wieku dziecka i jej ilości, maksymalnie mogę zarobić 2162zł i nawet jeżeli przyjmę w nadstan powyżej 3 dzieci niewiadomo ile i jak chorych nie ma mowy o zwiększeniu tej kwoty;
łatwo policzyć że zarabiam 3zł na godzinę i jestem w gotowości całą dobę i cały rok nie wyłączając świąt;
czy to mało? czy dużo? pewnie każdy powie co innego, dla mnie moje wynagrodzenie jest ważne nie ze względu na wysokość ale ze względu na składki i zabezpieczenie moich własnych dzieci których posiadam troje;
najistotniejsze jednak jest to że moja praca to moje życie lub jak kto woli powołanie, satysfakcja jaką mi daje robienie tego co robię jest bezcenna
a pytasz jak jest w środku? to też indywidualna sprawa osoby ale i regionu, bo wbrew pozorom nasze sądy i pcpry pracują różnie a to powoduje różne trudności w domu;
mi osobiście brakuje "przyjaciela" w pcprze - moje panie bardzo są miłe ale myślę że jednak na innych falach nadajemy, ja domowo one formalnie papierologicznie
hubertus to co robimy na codzień faktycznie jest sporą ilością obowiązków z dziećmi nawet jeżeli zdrowymi to z ogromnym bagażem doświadczeń który daje takie zachowania że większość chorób to pikuś bo na nie są leki, rehabilitacje czy sprzęt ortopedyczny
co do wynagrodzenie: żadna to tajemnica bo reguluje je ustawa, zależy od wieku dziecka i jej ilości, maksymalnie mogę zarobić 2162zł i nawet jeżeli przyjmę w nadstan powyżej 3 dzieci niewiadomo ile i jak chorych nie ma mowy o zwiększeniu tej kwoty;
łatwo policzyć że zarabiam 3zł na godzinę i jestem w gotowości całą dobę i cały rok nie wyłączając świąt;
czy to mało? czy dużo? pewnie każdy powie co innego, dla mnie moje wynagrodzenie jest ważne nie ze względu na wysokość ale ze względu na składki i zabezpieczenie moich własnych dzieci których posiadam troje;
najistotniejsze jednak jest to że moja praca to moje życie lub jak kto woli powołanie, satysfakcja jaką mi daje robienie tego co robię jest bezcenna
a pytasz jak jest w środku? to też indywidualna sprawa osoby ale i regionu, bo wbrew pozorom nasze sądy i pcpry pracują różnie a to powoduje różne trudności w domu;
mi osobiście brakuje "przyjaciela" w pcprze - moje panie bardzo są miłe ale myślę że jednak na innych falach nadajemy, ja domowo one formalnie papierologicznie