Strona 115 z 115

Re: Medycyna a wiara i kosciol

: 23 cze 2011 15:53
autor: Wolontariusz Bociana
Mamy na imię Ania, Gosia, Marta, Wojtek....Tak naprawdę nieważne, jak się nazywamy, ponieważ zawsze na drugie imię mamy Niepłodność.
Jesteśmy jednymi z tysięcy rodziców, którzy przeszli drogę, którą obecnie idziesz właśnie Ty - drogę starań o dziecko.
Wiemy co przeżywasz, wiemy jak wiele masz pytań, jak wiele z nich pozostaje bez odpowiedzi, czujemy Twój ból, samotność, rozpacz - znamy to wszystko ponieważ jeszcze niedawno to my walczyliśmy, pytaliśmy, szukaliśmy.


Dziś wraz z innymi mamami i ojcami tworzymy grupę wolontariuszy, którzy po prostu są przy Tobie kiedy tego potrzebujesz. Jeśli masz potrzebę podzielenia się swoją walką, jeśli szukasz wsparcia, informacji, odpowiedzi, nadziei i poczucia, że nie jesteś sam(a) to pamiętaj, że jesteśmy obok Ciebie gotowi na kontakt.

My też kiedyś potrzebowaliśmy pomocy, dziś pomagamy innym. Pozwól sobie pomóc.

Niepłodność boli. Porozmawiajmy.

Re: Medycyna a wiara i kosciol

: 14 lip 2011 14:50
autor: Gość
Marianek pisze:yennefer23 zdaje mi się, że świadkowie podczas ślubu nie muszą iść do komunii. Wię, nawt gdy nie dostaniecie rozgrzeszenia to będziecie mogli swoją funkcję spełnic.
Trochę spóźnione potwierdzenie ale zawsze :? jest nawet mniej wymagań wobec świadków na ślubie. Nie muszą by wierzący gdyż ich funkcja nie ma natury religijnej (w przeciwieństwie do rodziców chrzestnych). Wystarczy, że są pełnoletni i potwierdzą fakt zawarcia małżeństwa. W pozostałe funkcje "weselne" Kościół nie wnika. Ja sam choć ksiądz i zakonnik trzymałem barek jak brat Pana Młodego :-). Ale mój Brat skromne przyjęcie robił i wiele do "trzymania" w tym barku nie było. Uśmiech ciepły. Bizon

Re: Medycyna a wiara i kosciol

: 19 paź 2011 14:16
autor: Ita
chodzilo mi bardziej o zachowanie Bizona i jego pogardliwe pozdrawianie piszacych tu forumowiczek. Moze nalezaloby mu przypomniec regulamin forum zanim rowinie sie pyskowka i bedziecie twierdzic ze wszystkie strony obrzucaja sie blotem. Nieuzasadniona agresja ma zawsze jedno zrodlo.