Forum Nasz Bocian

Witamy Oliwkę i pozdrowienia dla Mamusi Jaka duża dziewczynka !!! Trochę niedoszacowali na tym poniedziałkowym usg Teraz już jestem na 100 % że wszystkim nam sie uda

Dziewczynki-musiałam do Magdy zadzwonić!Pogratulowałam Jej od Nas wszystkich i się poryczałam!
Pozdrawia Was gorąco-mówi,że jak małą wyciągnęli to płakała i Ona tez się rozryczała...Teraz wszystko jest oki,leży,miała małą 2 razy przystawianą do piersi i nie czuje rany tylko krzyż bardzo boli.
Ogólnie oki,oki!(tez się zaskoczyła wagą-ale się rąbnęli na poniedz.usg)
Resztę opisze sama za kilka dni :chatter:

DZIEWCZYNY!!!!!!!!!Jakie to piękne!

Angi82 tak to naprawde piekne,narmalnie lza sie w oku kreci na sama mysl ze przytula juz swoje maleństwo, jeszcze raz Madziu ogromne gratulacje dla powiekszonej juz rodzinki

Taka wiadomość to jak balsam na serce, mnie również łza szczęścia się zakręciła w oku...
Gratuluję ślicznej córeńki

Oczywiście jeszcze raz gratuluję. A chciałabym zapytać co u koleżanki

Emila39 pisze:A ja jutro do naszego profesora się wybieram, mam nadzieję, że da mi porządnego, optymistycznego kopa .

bo chyba już po wizycie. I jak tam? czy umknął mi jej wpis?

No właśnie Emila39-jak po wizycie?

Witam, od kilku dni przeglądam wasze wpisy szukając informacji o leczeniu niewydolności cieśniowo-szyjkowej. Dwa tygodnie temu straciłam Hanie, Arturka i Janka w 20 tc. trojaczej. Moj lekarz, który wykonowywał USG stwierdził u mnie skrócenie szyjki do 1,2 cm i wpuklanie sie pęcherza płodowego, przy czym tydzień wcześniej szyjka miała długość 4 cm. Skierował mnie do szpitala w Zdrojach w Szczecinie. Lekarze mnie zbadali i stwierdzili, że szyjka jest dluga na 2 cm, twarda i zamknięta i nie ma sie czym przejmować. Szew i pessar uznano za niekonieczny. Wypisano mnie ze szpitala do domu z zaleceniem oszczędzającego trybu życia i badania USG za 2 tyg. Wieczorem dostałam krwawienia. Pojechaliśmy ponownie do szpitala Zdroje, gdzie nie przyjęto mnie z powodu braku miejsc, więc udaliśmy się do szpitala w Policach. Tam stwierdzono rozwarcie na 2 cm. Próbowano jeszcze ratowac ciążę z nadzieją, że pęcherz płodowy się cofnie, ale nie udało się. 18 marca straciliśmy nasze Maluszki.

Dodane -- 01 Kwi 2011 10:43 --

Powiedzcie mi prosze jak skontaktować się z profesorem Krasomskim? Czy bedzie on w stanie ocenić moją szyjkę w badaniu ginekologicznym? Jakie badania musiałabym wykonać przed wizytą u niego?

Witaj
bardzo mi przykro z powodu strat (***)
Jak już doczytałaś zapewne - nadzieję(już mamy 2 maluchy dzięki takiej operacji )) na szczęśliwe donoszenie ciąży daje szew zakładany przez powłoki brzuszne tam zakładane) podobno robi to też prof Marek Bulsa w Goleniowie... ale to chyba nie są potwierdzone informacje. Zawsze jednak możesz zapytać go o to.Wiem, że przyjmuje prywatnie w szczecinie na Bezrzeczu.
pozdrawiam trzymaj się

Dziekuję! Sprawdzę to.
Pozdrawiam

bajt bardzo mi przykro z powodu Twojej straty. Profesor Grzegorz Krasomski przyjmuje w gabinecie prywatnym w Łodzi przy Płockiej 24, num. tel. 42 6844285, obecnie we wtorki od 15.30. Profesor umawia na konkretną godzinę, ale jak jesteś z daleka to można poprosić by było to jak najwcześniej. Na wizytę wybierz się najwcześniej po pierwszej miesiączce, jeżeli Profesor zakwalifikuje Cię do zabiegu to będzie to po drugiej lub trzeciej miesiączce. Twój organizm musi odpocząć, zwłaszcza, że miałaś trojaczki. Hmmm dwa centymetry w 20 t.c. to bardzo mało, nie powinni Cię wypuszczać do domu. Ech Ci lekarze

bajt ogromne wyrazy współczucia , mysle ze Inaris juz wszystko ci napisala, życze powodzenia

Dziękuje Inaris i Lukaa! Mam nadzieję, że Profesor nam pomoże. Nie zniosę następnego poronienia. Nie możemy mieć dzieci poczętych naturalnie, moja ciąża pochodziła z invitro. Muszę to wszystko przejść jeszcze raz. I może nie być łatwo. Nie wiem skąd brać siły.
Co do lekarzy - nie wiem, jak to w ogóle było możliwe. To byli ludzie z wieloletnią praktyką. Muszę być przygotowana na następny raz, żeby nikt nie wmówił mi, że nie ma się czym przejmować, kiedy dzieje się coś złego.

witam cie bajt
czytam sobie twoj post i oczom nie wierze tak samo jak moja historia tylko ze ja naturalnie zachodze i ciaze pojedyncze i23 tydzien ale reszta identyczna wspolczuje kochana spokojnie dochodz do siebie wiem ze dobrze pisac a gorzej w zyciu jest trzymaj sie kochanie jedz do profesora on jezeli tylko bedzie mogl to pomoze napewno ci doradzi i bedzie dobrze pozdrawiam cie i wszystkie dziewczynki a jak tam madzia macie jakies wiadomosci jeszcze?? buziaki

bajt Przykro mi...
Witaj ! No właśnie,te Twój opis bardzo podobny do naszych-wręcz identyczny scenariusz! Dziewczyny wszystko Ci opisały....
Trzymamy kciuki!

witaj bajt bardzo mi przykro kochana....
Myślę,że powinnaś jak najszybciej udać się na wizytę do profesora, może właściwa diagnoza choć trochę ukoi Twój ból i da nadzieję na przyszłość.
Ja po stracie drugiej ciąży w maju w lipicu byłam już zakwalifikowana do operacji. Czekałam do września, ze względu na zamknięcie oddziału w CZMP.
Życzę Ci dużo siły i wytrwałości!
pzdr przy okazji Wszystkie Dziewczynki

p.s Emilia39 ma się dobrze, na razie nie ma dostępu do neta, ale obiecała zdać relacje na forum