ACARD, CLEXANE, ENCORTON (cz.II)

Tematy istotne dla prawidłowego przebiegu ciąży (niepokojące sygnały organizmu, zagrożenia, leki, choroby, zdarzenia mogące wpłynąć na ciążę itp.)

Moderator: Moderatorzy jestem w ciąży

Awatar użytkownika
m760316
Posty: 1445
Rejestracja: 30 kwie 2007 00:00

Post autor: m760316 »

spokojnie bedzie dobrze, nie martw sie na zapas, w koncu lekarz wie co robi i to on zadecyduje :)nie rodzi sie szybko :), to troche trwa, zdaza ze wszystkim :)

Dodane po: 50 sekundach:

no i chyba nie chce ci sie juz nosic tego brzuszka??? Lepiej poogladac dzidzie w realu :)to dopiero wrazenia :)
2 poronienia,II st endometriozy,macica dwurożna
marzec 2008 ur Michalina od 01.01.2010 zaczęte starania o drugie dziecko, problemy z owulacją, 2 cykle bezowocne na clo,odłożone starania i II krechy na teście :)
Marysia jest już z nami od 02.04.2011 :)
Awatar użytkownika
Olga_J
Posty: 77
Rejestracja: 08 lis 2009 01:00

Post autor: Olga_J »

Witajcie,

dawno mnie nie było, bo jakoś ostatno mniej korzystam z internetu.

witaj m760316 - ja również na samym początku ciąży przeczytałam/prześledziłam Twoją ciążę i bardzo się ucieszyłam ze szczęśliwego rozwiązania. GRATULUJĘ!

Jestem teraz w 12 tygodniu ciąży i mam się nieźle. Choć nadal trochę się boję, to coraz bardziej nabieram pewności, że wszysto jest dobrze. Po ostatniej wizycie lek. nabrałam jakiegoś takiego wewnętrznego spokoju. W poniedziałek idę na badania prenatalne i też jakoś spokojnie do nich podchodzę.

Zastanawiam się czy lekarz mi zmodyfikuje zestaw leków. Nadal biorę fraxi, acard i luteinę. I właśnie nad tą ostatnia się zastanowiam. Jak długo brałyście?

Ponadto zaczęła swędzieć mnie skora na brzuchu. To chyba efekt rozciągania się skóry. A do tego zastrzyki robimy (nadal nie zrobilam sama ani jednego) juz bardziej po bokach , bo bliżej nie da się złapać fałdu.

Pozdrawiam Was serdecznie
O.
Awatar użytkownika
m760316
Posty: 1445
Rejestracja: 30 kwie 2007 00:00

Post autor: m760316 »

Olga_J- nie tylko ja dotrwałam do końca z tym zestawem leków, znam sporo dziewczyn z tego forum z którymi mam do tej pory kontakt mają zdrowe, śliczne dzidzie, jedna już niedługo urodzi drugie dzieciątko :), także sukcesów masa :)
Czemu masz badania prenatalne??? stresik pewnie jest, ale te badania teraz sa już tak dopracowane...ciekawa jestem czy mnie gin nie zleci jakiś badan genetycznych ( w kierunku NF, Misia ma podejrzenie, co prawda my z męzem nie jestesmy tym obciążeni, ale nigdy nie wiadomo jak bedzie z kolejnym dzieckiem), z drugiej strony co takie badanie da....niestety nie wszystko mozna wybadac i zawsze trzeba nastawic się że coś moze jednak dolegac naszemu dziecku, uroki zycia :)

12 tydzien to już bardzo daleko :)
co do luteiny- szybko mi ją lekarz odstawił, jak tylko zaczeły się brudzenia, najpierw sadzilismy że to po niej, potem poszła całkowicie w odstawkę

Dodane po: 2 minutach:

swędzenie skóry, pamiętam też to miałam, długo, długo.... i cała masa rozstępów na piersiach :)ech...trzeba będzie znowu to przechodzić :)

Dodane po: 52 sekundach:

kończę bo moja gwiazda wraca chyba ze spaceru...:)
2 poronienia,II st endometriozy,macica dwurożna
marzec 2008 ur Michalina od 01.01.2010 zaczęte starania o drugie dziecko, problemy z owulacją, 2 cykle bezowocne na clo,odłożone starania i II krechy na teście :)
Marysia jest już z nami od 02.04.2011 :)
Awatar użytkownika
Ania030481
Posty: 164
Rejestracja: 19 sie 2009 00:00

Post autor: Ania030481 »

Olga_J mnie też od początku ciąży swędział brzuszek,nawet krostki się pokazały.Byłam u dermatologa,dostałam bardzo słabiuteńką maść i po niej przeszło.Jestem w 3 trym.i jak do tej pory ze trzy razy miałam napady swędziawek :( Teraz swędzi brzucho ale z innego powodu,właśnie skóra się rozciąga :wink:
Co do luteiny to odkładałam stopniowo zmniejszając dawkę a całkowicie odłożyłam w około 22-24 tc.
Acard również odłożyłam przy zwiększeniu dawki fraxi(około 22-24 tc)...zaczęłam od 0,3ml a obecnie jestem na 0,8(i nie mam na 100% potwierdzenia,że mam zakrzepicę-zastrzyki biorę w ślepo chodź d-dimery i fibrynogen rósł)
Nic się nie martw.Będzie na pewno wszystko dobrze :!: Trzeba wierzyć i ufać Bogu :!: :!:
m760316 tak,mam dosyć tego brzucha,tego dyskomfortu i nie mogę się doczekać aż przytulę mojego skarba :D :!: :D Ale jeszcze trochę....hihihihi
2 Aniołeczki w niebie[**]
Szczęśliwa mamusia dwóch cudownych skarbeczków,
Szymonka-2 marzec 2010 oraz Naduni-10 maj 2012:)
Niech Bozia ma Was w swojej opiece nasze serduszka!!!
Awatar użytkownika
m760316
Posty: 1445
Rejestracja: 30 kwie 2007 00:00

Post autor: m760316 »

Ania030481-no ja mam to szczęście, że prawie od dwóch lat mogę tulić mojego szkraba...ale ostatnio się już przed tym broni, chyba za bardzo upieszczona :)

do końca zostało Ci raptem ponad miesiąc, zazdoszczę...u mnie dopiero wstęp do ewentualnego zajścia :)..ło matko kiedy ten czas minie???
2 poronienia,II st endometriozy,macica dwurożna
marzec 2008 ur Michalina od 01.01.2010 zaczęte starania o drugie dziecko, problemy z owulacją, 2 cykle bezowocne na clo,odłożone starania i II krechy na teście :)
Marysia jest już z nami od 02.04.2011 :)
Awatar użytkownika
Ania030481
Posty: 164
Rejestracja: 19 sie 2009 00:00

Post autor: Ania030481 »

m760316 jesteś w lepszym położeniu ode mnie :D Masz już jedno swoje najdroższe szczęście :D A teraz spokojnie doczekasz się drugiego :D
Mam pytanie...jak myślisz,co by sie stało jeśli z dniem porodu odłożyła bym fraxi i nie brała w połogu tak jak nakazał lekarz :?:
2 Aniołeczki w niebie[**]
Szczęśliwa mamusia dwóch cudownych skarbeczków,
Szymonka-2 marzec 2010 oraz Naduni-10 maj 2012:)
Niech Bozia ma Was w swojej opiece nasze serduszka!!!
Awatar użytkownika
agnjeszka
Posty: 1381
Rejestracja: 02 lip 2005 00:00

Post autor: agnjeszka »

Martyna2210 pisze:m760316 oj co do porodów to ja mam jako takie porównanie, co prawda cesarka była robiona na szybko w wyniku śmierci synka, ale ból to chyba raczej jest indentyczny już po....
po sn na drugi dzień siedziałam sobie na łóżku, troszkę szwy i nacięcie pobolewały ale to był lajcik, mogłam sama wstać wszystko zrobić itd
Dokładnie tak samo było u mnie. Jakbym siebie czytała.

Co do akardu i plamień, to nie wiem jak jest w ciąży, ale u mnie występowały przez niego plamienia w środku cyklu.
Córka 1999:), RZ od 2008:)
Synek +36tc, Maleństwo +12tc - Na zawsze w moim sercu.
Awatar użytkownika
magdadd
Posty: 207
Rejestracja: 11 gru 2008 01:00

Post autor: magdadd »

Dzięki Ania030481 :) Mam nadzieję, że w końcu nam sie uda. Tylko kiedy? Dopiero pierwszy cykl starań (czuję, że tym razem nic z tego) a mi się już strasznie to wszystko dłuży :(
03.08 r. Aniołek (*)
09.08 r. Aniołek (*)
05.09 r. Aniołek (*)
MLR po 3 szczepieniach - 73,0 %
10.09.2010r. - pojawił się nasz cud, Weronika
26.07.2012r. - nasz drugi cud-niespodzianka Lena
Jesteśmy szczęśliwi:)
Awatar użytkownika
m760316
Posty: 1445
Rejestracja: 30 kwie 2007 00:00

Post autor: m760316 »

magdadd- co się odlecze to nie uciecze :)ja dwa lata przygotowywałam się do ciązy z Misią, długie dwa lata...mam nadzieje, ze z drugim dzieckiem bedzie krócej :)
Awatar użytkownika
Ania030481
Posty: 164
Rejestracja: 19 sie 2009 00:00

Post autor: Ania030481 »

Kochane u mnie też nie było ciekawie :cry: Dwa lata się staraliśmy :cry: Miałam laparoskopię ponieważ podejrzewali u mnie endometriozę, na szczęście ją wykluczyli :!: Później poroniłam samoistnie raz,następnie drugi raz ale nie obeszło się bez łyżeczkowania i laparoskopi ponieważ podejrzewali ciążę pozamaciczną :cry: Następnie milion badań,wyników(podejrzenie zakrzepicy) i obecnie jestem w 34tc(jutro wchodzę w 35 tc)Niestey z serią zastrzyków ale ważne,że pomaga :D Nie wiem czy będziemy się starać o drugiego bobaska bo ta ciąża jest dla mnie bardzo ciężka psychicznie :cry: Czas pokaże :D
2 Aniołeczki w niebie[**]
Szczęśliwa mamusia dwóch cudownych skarbeczków,
Szymonka-2 marzec 2010 oraz Naduni-10 maj 2012:)
Niech Bozia ma Was w swojej opiece nasze serduszka!!!
Awatar użytkownika
Olga_J
Posty: 77
Rejestracja: 08 lis 2009 01:00

Post autor: Olga_J »

Witajcie,

m760316 Idę na badania prenatalne, ponieważ jestem pod koniec I trym. i chyba wszyskie z nas powinny pójść. Moje będzie rozszerzone o badania krwi (podwójny test Papp-a), bo tylko USG+badania krwi dają odpowiedz, czy jest sie w grupie ryzyka jeżeli chodzi o zaspół Downa i inne. Poza tym w tym roku skoncze 32 lata i czuję, ze powinnam je zrobić.

Dziewczyny-akurat my musimy bardzo wierzyć, że wszysko jest dobrze, że będziemy zachodzily w upragnine ciążenie i niedługo będziemy tuliły swoje pociechy. Ja też jestem po przejsciach, ale też po półrocznej pracy nad sobą i swoim nastawieniem i powiem Wam, że największym naszym wrogiem jest strach, a z drugiej strony tylko od nas zależy, czy damy mu się zdominować, czy nie. Ja staram się go przezwyciężać i chyba mi nieźle idzie.
W poprzedniej ciąży bałam się powiedzieć, ze noszę w sobie dziecko ( do męża mówiłam nasz zarodek - a ciaża zatrzymała się własnie na tym etapie). Tak sie bałam, ze może być coś nie tak, że nawet nie weszłam do sklepu dziecięcego. Prawie nikomu nic nie powiedzialam.
Teraz od samego początku mówię, że będzę mamą (nie że jestem w ciąży- bo to stan przejsciowy, a celem jest bycie mamą), cieszę sie z tego, okazuję to, kupuję ubranka i czytam fora, jak to jest fajnie w 1-2 miesiącu życia dziecka. Może wyda Wam się to smieszne, ale mi to bardzo pomaga.

A żeby się urodziło to ukochane dziecko, trzeba brac lekarstwa i robic zastrzyki- coż to chyba nie jest aż tak cięzkie, by temu nie moc sprostac. Ja myslalam, ze sie do nich przyzwyczaję, ale kazdy nie jest dla mnie przyjemnością, a raczej rutyna, jak mycie zębów. Robi mi je mąż, a dzięki temu on też bierze udział w oczekiwaniu na dzidziusia.
Pozdrawiam Was gorąco!
O.
:)
Awatar użytkownika
m760316
Posty: 1445
Rejestracja: 30 kwie 2007 00:00

Post autor: m760316 »

Ania030481- ja po urodzeniu Misi przysięgałam się, że już nigdy wiecej żadnej ciąży :),psychicznie byłam, jestem wyczerpana, nabawiałam sie niemałej nerwicy( zarówno w ciąży stres jak i potem przy wychowywaniu dziecka), nie czarujmy się łatwo nie jest, nieprzespane noce, zmęczenie, ciągła bieganina, teraz przeraża mnie nie tylko sama ciaża tylko jak pogodze wszystkie obowiazki, co prawda mam pomoc moich rodziców, ale co potem jak urodzi się drugie dziecko, przy jednym ledwo lapię zakret :), co do koszmarnej ciazy, sama taka mialam, wiem co znaczy i jaki czlowiek wymeczony, zamiast cieszyc sie dzieciatkiem i stanem blogoslawionym to wieczne zmartwiania mialam, bo jak nie krawienie, to zapalenie dróg moczowych, to szew, to skurcze, potem ciecie...a potem po niecalym roku podejrzenie NF u misi, i tu dopiero zaczał sie stres, ale kochane co nas nie zabije to wzmocni! I to prawda, jestem chyba troche silniejsza psychicznie, bo wiem, ze trzeba zyc chwila i z niej sie cieszyc . A poza tym kurka musi byc dobrze!!!! :)

Dodane po: 10 minutach:

Olga_J-aaaa o takich badaniach prenatalnych piszesz :), myslałam, że innych :) tak, te sa wazne, trzeba je robic, tez miałam ale bez pobierania krwi, jedynie usg...
co do podejscia, ja o ciazy z Misia rodzinie meza powiedziałam dopiero w 6 miesiacu, po moich dóch poronieniach nie chciałam zapeszac, mialam zmienionego lekarza na jednego z lepszych i wiedzialam, ze jesli nie on to juuz chyba nikt mi nie pomoze, ufalam mu i wierzylam ze z jego pomoca donosze ciaze, ale jak w nia zaszłam nie bylam podniecona...zreszta sam mnie uporzedzal, ze róznie moze byc, był szczery do bólu, jak zaczęłam krwawienia mowił, ze nie jest cudotwórca i że trzeba czekać i uzbroic sie w cierpliwosc, ciaze naprawde mialam trudna, do sklepu dzieciecego poszlam dopiero pod koniec ciazy :), wózek i łozeczko kupowalismy prawie w ostaniej chwili :), zreszta nie moglam za wiele chodzić...
zastrzyki to pikuś, ja byłam obkłuwana przez dwa miesiace w szpitalu codziennie, lezałam pod kroplowka z magnezem , czasem mialam dosc i krzyczałam w duchu dlaczego??? potem to juz nawet nie było sie gdzie podpinac...takie mialam popekane zyły, ale dzisiaj spokojnie moge powiedziec wam, warto było pocierpiec, warto, mam kochana córcie, która wszystko rekompensuje, cąła rodzina w niej zakochana, bo nie dosc ze madra to i urody pan Bóg jej nie poskapił :)jedyne czego pragne by zawsze byla tak zdrowa jak teraz,bo jak juz urodzicie dzieciatka, zobaczycie ze caly swiat przestanie byc dla was wazny a dziecko zajmie 1 miejsce, tym bardziej sie je kocha, że łatwo nie było...:)
zaciskajcie zeby a juz niedługo .... same zobaczycie jakie sa kochane te male szkraby :)

Dodane po: 51 sekundach:

noooo...a ja dzisiaj lece do gina.....boję się tej wizyty!!! :)

gwiazda wraca, koncze, papa
2 poronienia,II st endometriozy,macica dwurożna
marzec 2008 ur Michalina od 01.01.2010 zaczęte starania o drugie dziecko, problemy z owulacją, 2 cykle bezowocne na clo,odłożone starania i II krechy na teście :)
Marysia jest już z nami od 02.04.2011 :)
Awatar użytkownika
stellasz
Posty: 5
Rejestracja: 07 wrz 2009 00:00

Post autor: stellasz »

Mam pytanko, jestem aktualnie w 9 tyg. ciązy, biorę clexane 0,4, acard i duphaston codziennie. Przed ciązą wyniki kontrolne mialam następujące D dimer 203,9ng/ml, fibrynogen 3,53 g/l ( 1-5-3,75 norma ), a teraz fibrynogen 304 mg/ml ( 200-400 norma ) i D dimer 10,300 ng/ml. Wizytę mam w poniedziałek ale może bardziej doswiadczone forumowiczki podpowiedzą mi czy te wyniki są na razie ok, dlaczego D-dimer tak spadł?
Awatar użytkownika
nnika1
Posty: 24
Rejestracja: 08 paź 2009 00:00

Post autor: nnika1 »

Cześć dziewczyny,
ja mam jednego Aniołka i teraz od kilku dni dowiedziałam się, że jestem w ciąży - biorę duphaston3x2 (bo plamiłam ), encorton7,5 mg, clexane 0,4 i nospę (na bóle brzucha). lekarz kazał mi odstawić acard, bo powiedział, że sam clexane wystarczy, a te plamienia mogą być po acardzie...czy wiecie od czego zależy dawka clexane? na jakiej podstawie lekarz ją ustala? no i czy sam clexane wystarczy? miałam podwyższone p-c antykardiolipinowe i p.p.beta-2-glikoproteinie, niby nie duzo ponad normy, ale to było przed ciążą. Co o tym sądzicie?
Awatar użytkownika
m760316
Posty: 1445
Rejestracja: 30 kwie 2007 00:00

Post autor: m760316 »

stellasz---hmmmm...a ja dzisiaj pytałam o dedimery mojego gina czy mam robić, i nie musze, na razie przygotowywuję się do ciąży, on stwierdził, że dopiero w ciaży zrobimy....z tego co pamiętam w ciąży rosną, ale nie chce wprowadzać cię w bląd....

Dodane po: 5 minutach:

nnika1- nie wiem jak jest w towim przypadku z tymi przeciwciałami bo sie na tym nie znam, wiem ze acard mozna odstawić(tak było u mnie w któryms tam tyg ciaży, bo wciąż po nim wymiotowałam), ale dawke clexane wtedy miałam zwiększoną z 0,2 na 0,4 ...moze i u ciebie to 0,4 wystarczy
acard rozrzedza krew na dlużej, clexane na krócej...

Dodane po: 7 minutach:

a ja po wizycie u gina i w sumie zadowolona, tyle że kasy w portfelu po badaniach i wizycie bedzie mało :)

więc tak: mam zlecone badania na posiew z cewki moczowej i szyjki( w tym chlamydie, mycoplazmy itd itp), mocz do analizy...
badania z krwi( hormonalne, tarczycowe, przeciwciała, toczeń, marker 125)to tak w skrócie pisze, badan cała lista....
moze jutro uda mi sie cos z nich zrobic
dostałam tez zalecenie po zrobieniu badan zazywania acardu, folika i jakiegos leku na drogi moczowe(mam jakis probklem bo sikam co chwile)
usg wypadło dobrze, ale mam pozlecane badania z krwi na sprawdzenie mojej edno..co prawda juz wiem, ze na dzień dzisiajszy laparoskopi byc nie musi...ufffff....chyba,zeby pojawiły sie problemy z zajsciem
i niestety lekarz uprzedził,że druga ciaza moze byc podobna do pierwszej,czyli krwawienia, lezenie ...ech....
to tak w wielkim skrócie
aaa,....kazal mi przyniesc wyniki z badania usg piersi i cytologi(robione w czerwcu 2009), ponoć raz na rok takie badanie wystarcza...
czyli łykam folik, potem acard po badaniach z krwi, potem jeszcze to cos na pecherz przez 60 dni!!! :) i czekamy na wyniki
zero basenów ja i maż

Dodane po: 2 minutach:

i na razie zero starań....!!!

Dodane po: 53 sekundach:

dziewczyny a ja z ciekawości jeszcze was zapytam ile płacicie za wizyte z usg???

Dodane po: 3 minutach:

nnika1-proponuje ci jak najwiecej lezec, trzeba przy krwawieniach bardzo uważać...zero gorących kąpieli, biegania po schodach, i ogranicz chodzenie jeśli to mozliwe...to tak z własnych doświadczen mówię i tego co mi dzisiaj lekarz mówił

Dodane po: 34 sekundach:

to na razie
2 poronienia,II st endometriozy,macica dwurożna
marzec 2008 ur Michalina od 01.01.2010 zaczęte starania o drugie dziecko, problemy z owulacją, 2 cykle bezowocne na clo,odłożone starania i II krechy na teście :)
Marysia jest już z nami od 02.04.2011 :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jestem w ciąży”