Forum Nasz Bocian

Postarajmy się żeby słowo adopcja dotyczyło tylko dzieci ludzi. Dla młodych na 100% jest bardzo, bardzo przykro gdy ten termin dotyczy zwierząt.
Pozdrawiam

Popieram !!!!!!!!!!!!!!!! Słowo adopcja powinna dotyczyć tylko i wyłącznie ludzi !!!!!!!!!!! Bardzo mnie boli, jak słyszę o adopcji psa czy kota. Kocham zwierzęta - można stworzyć dla nich dom, ale nie można uznać za swoje potomstwo, bo przecież słowo adopcja (my rodzice adopcyjni to wiemy) oznacza przysposobienie i rozumiana jest jako prawne uznanie obcego biologicznie dziecka za własne. Adopcyjna mama.

TAK popieram ,w naszym domu są zwierzęta ,ale to nie to samo. "Tworzyć" małego człowieczka ,pokazywać mu świat ,to jest coś zupełnie z innej bajki ,a poza tym ,w końcu jesteśmy ludźmi. Mama adopcyjna

Ja się z Wami nie zgadzam, sam mam psa ze schroniska i tam się nie kupuje zwierząt tylko właśnie adoptuje, a nie płacisz za zwierze tylko za "zabiegi" które przeszło. Ja i moja żona już od 4 lat mamy naszego psa, który został adoptowany ze schroniska i jest naszym członkiem rodziny i tak samo czeka na naszą małą iskierkę jak i my - bo wciąż przesiaduje w pokoju dziecięcym i wygląda jakby czekał na dziecko.

mgrmat zlituj się proszę Nie porównuj ukochanego psa do dziecka. Czy uznałeś swego pupila za syna ?? Chyba nie. Jak pisałam kocham zwierzęta i mam je w domu ( również nie kupione lecz przygarnięte), ale także mam dzieci i nigdy, ale to nigdy nie porównam ukochanego zwierzaka do dziecka i nie powiem, że adoptowałam psa/ kota. Moim zdaniem obraża to moje dzieci.

mgrmat ,mamy w domu psa i kota ,kotka jest moim pupilkiem. Od czasu kiedy w naszym domu pojawiła się nasza Juleczka ,zwierzęta zeszły na drugi plan ,kotka strasznie to przeżyła ,ale niestety ,musiała się przystosować (nie daje się ,łóżeczko Julki ,jest zarazem jej spankiem) ,mgrmat ,zobaczysz zmienisz zdanie jak w domu pojawi się dzieciątko ,nie chodzi mi o to żeby przestać kochać zwierzęta ,ale poczujesz to ,ze dziecko jest PRZEDE WSZYSTKIM

mnie też bardzo razi jak mówi się o adopcji zwierząt...

Zgadzam się, że adopcja dotyczy ludzi i że jak będę miał dziecko to będzie najważniejsze ale dlaczego zaraz mamy nie szanować zwierząt czy to znaczy że my ludzie jesteśmy lepsi jakie to TYPOWE

mgrmat - czy KTOŚ powiedział, żenie szanujemy zwierząt?!
ja nie zauważyłam tego typu stwierdzenia...

mgrmat - pisałam, "kocham zwierzęta i mam je w domu ( również nie kupione lecz przygarnięte)", więc nie rozumiem pytania: "dlaczego zaraz mamy nie szanować zwierząt czy to znaczy że my ludzie jesteśmy lepsi jakie to TYPOWE ".

ciesze sie ze znalazłam ten temat, bo do tej pory myslałam że tylko mi przeszkadza nazywanie przygarnięcia zwierzecia, zaopiekowanie sie nim adopcją. nie podoba mi sie to i uwazam ze to nie jest w porzadku. ostatnio byliśmy w zoo i prawie na kazdym płotku napis,, adoptował mnie....,, smutne bo wiem ze bede kiedys tłumaczyc ta ogromna róznice mojemu synowi, róznice pomiedzy zaopiekowaniem sie psem , kotem czy wiewiórką a wielka miłościa jaką jest nasza adopcja.

Moim zdaniem zwierze (kota, psa) mozna jedynie - przygarnac
Dziecko - zaadoptowac

Używanie tego samego słowa w odniesieniu do dwóch sytuacji nie znaczy jeszcze że dziecko jest porównywane do psa (i odwrotnie ).

Nie odbierajcie miłośnikom zwierząt uczuć jakie mają wobec pupili którym nieraz z ogromnym wysiłkiem ratują życia. Jeżeli "adopcja" jest słowem, dzięki któremu ktoś czuje się dumny z tego że uratował zwierzaka, rozważania merytoryczne na temat małego słówka są niesprawiedliwe.

Oczywiście, adopcja w odniesieniu do zwierzęcia jest sformułowaniem niepoprawnym. Ale niesie w sobie ogromny ładunek emocjonalny, który najwyraźniej najlepiej oddaje uczucia miłośników futrzaków.

A przecież słowo "adopcja" w sytuacji tak naturalnej jak przygarnięcie zwierzaka może pomóc dzieciakowi zrozumieć na czym polega. Ile razy przez zwierzęta uczy się i pomaga dzieciom Jakoś nikt się nie przyczepił że ktoś czyta dzieciom bajki ze zwierzakami, które mają ludzkie przygody i charaktery...

Po co szerzyć taką niechęć, skoro ludzie używający tego określenia robią to z dobrej woli, a nie złośliwie...

Nie mam takich uczuć wobec swoich zwierząt żeby gdziekolwiek powiedzieć "adopcja" zwłaszcza że istnieje słowo "przygarnąć".

W sumie teraz tak sobie myślę, że skoro mamy na to słowo, które przecież nie służy do innych celów, szkoda wielka że jest używana "adopcja" która na moje oko jest po prostu zapożyczeniem z angielskiego...

mnie też drażni jak wpisuję słowo adopcja w necie i ciągle wychodzi adopcja pas czy kota. To nie jest adopcja, to jest przygarnięcie, wzięcie. Bierzemy lub przygarniamy pod swój dach zwierzaki a dzieci adoptujemy.
Myślałam, że tylko mnie to wkurza, ale widzę, że nie. pozdrawiam.