blokada psychiczna z praktycznego punktu widzenia
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- Manah
- Posty: 1483
- Rejestracja: 31 maja 2010 12:33
Re: blokada psychiczna z praktycznego punktu widzenia
Yasuko, mój m pracuje i na etacie plus prowadzi własną firme i za diabła nie da sobie wypersfadować zmian. Jest zajęty 7 dni w tygodniu od 8 - 22 a jak ma trochę wolnego to chce odpocząć po swojemu czyli leżeć i czytać książki. Już prosiłam, groziłam, że potrzebujemy terapii, albo chociaż on, żeby się nauczył panować nad emocjami i na to odpowiedź jest jedna - nie mam czasu ?! Ja przeszłam pare lat temu psychoterapie i wiem, że pomaga znaleźć siłę i daje narzędzia do zbudowania spokojnego, poukładanego życia, moj m widziłał rezultaty, ale on uważa, że nie potrzebuje tego... Cały jego problem polega na tym, że nie rozumie, że to nie coś nas denerwuje, tylko my denerwujemy się czymś i wystarczy popracować nad naszym nastawieniem lub zmienić to coś jeśli się da, żeby powstrzymać nasze negatywne emocje. No, a jeśli już się pojawią, jak moja w/w chęć mordu to trzeba to odreagować. Mi pomaga trening wytrzymałościowy na basenie, a on twierdzi, że nie ma na to czasu...
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 28 paź 2010 21:38
Re: blokada psychiczna z praktycznego punktu widzenia
Witam.Jestem nowa na tym forum ale musze sie kogoś poradzić.Staramy sie z mężem 5 lat o dzidziusia i nic.Stwierdzono u mnie wrogi śluz a tak wogóle niby wszystko jest w porzadku.Jednak ja myślę że u mnie też jest jakaś blokada i nie wiem co o tym myśleć.Kiedy zaczęłm chodzic ze swoim chłopakiem(obecnie moim mężem)bardzo nie chciałam zajść w ciąże,ponieważ chciałam skączyć szkołę.I tak codziennie sobie powtarzałam że chce być w ciąży ale nie teraz.Jeszcze ktoś rozpuścił plotki o mnie że jestem w ciąży i idąc gdzies do sklepu każdy patrzył na mój brzuch.Było to dla mnie bardzo upokarzające.Mieszkam w małej miejscowości gdzie wszystko sie szybko roznosi.Nie wiem ale myślę że cos się we mnie zablokowało.Teraz chce mieć d
ziecko ale jednak coś w środku mi mówi nie.Nie wiem co robić żeby to pokonać i jak ztym walczyć.Bardzo proszę o odpowiedz.
ziecko ale jednak coś w środku mi mówi nie.Nie wiem co robić żeby to pokonać i jak ztym walczyć.Bardzo proszę o odpowiedz.
-
- Posty: 4269
- Rejestracja: 19 wrz 2010 21:11
Re: blokada psychiczna z praktycznego punktu widzenia
A czy nie jest też czasem odwrotnie? Przynajmniej takie opinie się zdarzają:taak bardzo chcemy, że to nie wychodzi? Bo ja jestem skłonna tutaj właśnie szukać przyczyn moich niepowodzeń + pewnie wiek.Manah pisze:Yasuko napisała, że może blokuje nas to, że nie chcemy mieć dziecka z tym partnerem...
Ciekawy wątek, będę śledzić
Dodane -- 02 Sie 2011 22:17 --
Wyszłam z domu i tak sobie pomyślałam, że w gruncie rzeczy chyba nie jakoś strasznie długo zachodziłam w te moje ciąże więc jakby prostuję wypowiedź, choć zżera mnie zazdrość jak czytam, że dziewczyny od strzału lub np. w trzecim cyklu staraniowym...
Starania od 2009
luty 2010: brak serduszka
16. 03. 2010: Aniołek [*] - 9 tc
listopad 2010: jest serduszko!
20. 01. 2011: poronienie septyczne [*] - 14 tc
05. 08. 12: urodził się nasz syn - Wiktor
19. 05. 14: drugi synek - Jeremi
luty 2010: brak serduszka
16. 03. 2010: Aniołek [*] - 9 tc
listopad 2010: jest serduszko!
20. 01. 2011: poronienie septyczne [*] - 14 tc
05. 08. 12: urodził się nasz syn - Wiktor
19. 05. 14: drugi synek - Jeremi
-
- Posty: 10041
- Rejestracja: 13 kwie 2008 00:00
Re: blokada psychiczna z praktycznego punktu widzenia
zaczęłabym jednak od porządnej diagnostyki w ośrodku leczenia niepłodności. Tam- podstawowa diagnostyka obojga partnerów.Ania18 pisze:Witam.Jestem nowa na tym forum ale musze sie kogoś poradzić.Staramy sie z mężem 5 lat o dzidziusia i nic.Stwierdzono u mnie wrogi śluz a tak wogóle niby wszystko jest w porzadku.Jednak ja myślę że u mnie też jest jakaś blokada i nie wiem co o tym myśleć.Kiedy zaczęłm chodzic ze swoim chłopakiem(obecnie moim mężem)bardzo nie chciałam zajść w ciąże,ponieważ chciałam skączyć szkołę.I tak codziennie sobie powtarzałam że chce być w ciąży ale nie teraz.Jeszcze ktoś rozpuścił plotki o mnie że jestem w ciąży i idąc gdzies do sklepu każdy patrzył na mój brzuch.Było to dla mnie bardzo upokarzające.Mieszkam w małej miejscowości gdzie wszystko sie szybko roznosi.Nie wiem ale myślę że cos się we mnie zablokowało.Teraz chce mieć d
ziecko ale jednak coś w środku mi mówi nie.Nie wiem co robić żeby to pokonać i jak ztym walczyć.Bardzo proszę o odpowiedz.
Pięć lat starań to naprawdę długo i jesli jedyną diagnozą jest "wrogi śluz" bez żadnych dalszych propozycji ze strony lekarza, to najrozsądniejszym wyjściem byłaby konsultacja ze specjalistą leczenia niepłodności.
Nie doszukiwałabym się możliwych trudności psychicznych dopóki nie wyjaśnicie dokładnie, co od pięciu lat stoi na przeszkodzie bycia w ciązy.
a.
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 28 paź 2010 21:38
Re: blokada psychiczna z praktycznego punktu widzenia
Mialam 4 inseminacje,z tym,że 2 pierwsze były robione na fundusz a ostatnie badania i inseminacje robiłam w Gamecie.Dopiero po tych badaniach w klinice okazało się,że mam wrogi śluz bo wcześniej chodziłam do innego lekarza ,którt nie raczył mi ich zlecić.Mój mąż miał tak dobre plemniki że lekarz z Gamety żartował ,że odkąd pracuje(a już długo) to jeszcze takich nie widział.Na razie zrobiłam sobie przerwę od lekarzy bo jednak to trochę wszystko kosztowało.Chyba zacznę zbierać pieniądze na in vitro.