Wątek zielarski (cz.X)
Moderator: Moderatorzy jak się leczyć
-
- Posty: 84
- Rejestracja: 20 mar 2015 18:04
Re: Wątek zielarski (cz.X)
Witajcie,
Chciałam podzielić się swoimi ostatnimi doświadczeniami z naturalnymi metodami leczenia. W szybkim skrócie: z mężem nasze starania o dzidziusia zaczęliśmy prawie 4 lata temu. Objawy niepowodzeń były następujące: cykle bezowulacyjne = krótkie cykle, niedomoga lutealna (zbyt niskie poziomy kluczowych hormonów). Leczenie w kierunku ciąży zakończyliśmy już jakiś czas temu i szczęśliwie oczekujemy na adoptusia
Niemniej jednak jak to w naszych organizmach bywa, jak coś niedomaga, to konsekwencją są następne dolegliwości i kłopoty. Tak też było w moim przypadku. W czasie famakologicznego leczenia miałam wrażenie, że zamiast pomagać - szkodzi mi i pogarsza mój stan zdrowia. Na moim jajniku od 2 lat gościła torbiel krwotoczna z podejrzeniem endometriozy. Postanowiłam działać nieinwazyjnie i nie na siłę. Sięgnęłam po mieszanki ziołowe Ojca Sroki: ma I fazę cyklu (przy cyklach bezowulacyjnych) i na II fazę cyklu. Od pierwszego miesiąca z ziółkami moje cykle mają książkową długość i nie mam plamień przed miesiączką! Miesiączki są zdecydowanie mniej bolesne. Nie robiłam jeszcze badań hormonalnych, ale efekty są odczuwalne z czego bardzo się cieszę. Dodatkowo zastosowałam 2tygodniową kurację borowiną (tampony+okłady całościowe) i tu największe zaskoczenie: torbiel krwotoczna, która za chiny nie chciała opuścić mojego jajnika ZNIKNĘŁA. Borowina uchroniła mnie przed laparoskopią i prawdopodobnym wycięciem torbieli (o tym jaki wpływ na jajniki ma robienie na nich zabiegów chirurgicznych myślę, że większość z was wie). Moje jajniki od bardzo długiego czasu podczas badania USG nie wyglądały lepiej. Lekarz robił wielkie oczy. Żałuję, że wiedza współczesnych lekarzy na temat metod naturalnych jest tak znikoma. Żałuję też, że bocianowy wątek borowinowy wygasł, bo jest to dobrodziejstwo, które - jestem przekonana - oszczędziłoby sporej części staraczek czasu, stresu, frustracji i cierpień związanych z niepowodzeniem metod bardzo inwazyjnych, o zasobach finansowych nie wspomnę.
Dziewczyny - korzystajcie z metod naturalnych!
Mam nadzieję, że ziółka+odpowiednie żywienie (o czym nie będę się teraz rozpisywać ) doprowadzą do wyregulowania jajnikowo-miesiączkowo-hormonalnej sytuacji i juz niedługo poznamy nasze dzieciątko, dla którego będę szczęśliwą mamą, pełną energii, zdrowia i wigoru. Czego sobie i wam życzę
Dziękuję wam za ten wątek
Chciałam podzielić się swoimi ostatnimi doświadczeniami z naturalnymi metodami leczenia. W szybkim skrócie: z mężem nasze starania o dzidziusia zaczęliśmy prawie 4 lata temu. Objawy niepowodzeń były następujące: cykle bezowulacyjne = krótkie cykle, niedomoga lutealna (zbyt niskie poziomy kluczowych hormonów). Leczenie w kierunku ciąży zakończyliśmy już jakiś czas temu i szczęśliwie oczekujemy na adoptusia
Niemniej jednak jak to w naszych organizmach bywa, jak coś niedomaga, to konsekwencją są następne dolegliwości i kłopoty. Tak też było w moim przypadku. W czasie famakologicznego leczenia miałam wrażenie, że zamiast pomagać - szkodzi mi i pogarsza mój stan zdrowia. Na moim jajniku od 2 lat gościła torbiel krwotoczna z podejrzeniem endometriozy. Postanowiłam działać nieinwazyjnie i nie na siłę. Sięgnęłam po mieszanki ziołowe Ojca Sroki: ma I fazę cyklu (przy cyklach bezowulacyjnych) i na II fazę cyklu. Od pierwszego miesiąca z ziółkami moje cykle mają książkową długość i nie mam plamień przed miesiączką! Miesiączki są zdecydowanie mniej bolesne. Nie robiłam jeszcze badań hormonalnych, ale efekty są odczuwalne z czego bardzo się cieszę. Dodatkowo zastosowałam 2tygodniową kurację borowiną (tampony+okłady całościowe) i tu największe zaskoczenie: torbiel krwotoczna, która za chiny nie chciała opuścić mojego jajnika ZNIKNĘŁA. Borowina uchroniła mnie przed laparoskopią i prawdopodobnym wycięciem torbieli (o tym jaki wpływ na jajniki ma robienie na nich zabiegów chirurgicznych myślę, że większość z was wie). Moje jajniki od bardzo długiego czasu podczas badania USG nie wyglądały lepiej. Lekarz robił wielkie oczy. Żałuję, że wiedza współczesnych lekarzy na temat metod naturalnych jest tak znikoma. Żałuję też, że bocianowy wątek borowinowy wygasł, bo jest to dobrodziejstwo, które - jestem przekonana - oszczędziłoby sporej części staraczek czasu, stresu, frustracji i cierpień związanych z niepowodzeniem metod bardzo inwazyjnych, o zasobach finansowych nie wspomnę.
Dziewczyny - korzystajcie z metod naturalnych!
Mam nadzieję, że ziółka+odpowiednie żywienie (o czym nie będę się teraz rozpisywać ) doprowadzą do wyregulowania jajnikowo-miesiączkowo-hormonalnej sytuacji i juz niedługo poznamy nasze dzieciątko, dla którego będę szczęśliwą mamą, pełną energii, zdrowia i wigoru. Czego sobie i wam życzę
Dziękuję wam za ten wątek
marzec 2015 - pierwsza wizyta w OAO
marzec 2016 - mamy kwalifikację :)
listopad 2016 - zadzwonił TEN telefon! Poznaliśmy naszego synka! :D
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 27 lis 2016 13:40
Re: Wątek zielarski (cz.X)
Cześć dziewczyny. Mam do Was pytanie, czy można pić jednocześnie zioła ojca Sroki (mieszanka nr 3 na owulacje - raz dziennie przed snem) i zioła ojca Klimuszki (na zrosty - dwa razy dziennie, np. rano i po południu)? Mam zrosty po laparoskopii i muszę się ich pozbyć, a od miesiąca pije zioła ojca Sroki i nie wiem czy powinnam z nich na razie zrezygnować. Staramy się o dziecko od kilkunastu miesięcy i jak na razie nic z tego... Proszę o odpowiedź dziewczyny, które z ziołami mają doświadczenie od dawna Pozdrawiam wszystkie staraczki
- 1212
- Posty: 2378
- Rejestracja: 26 maja 2009 00:00
Re: Wątek zielarski (cz.X)
TakaJaJedna jak tu cicho...
Wiem ze pisalas dawno...
Nie mozna laczyc mieszanek niestety...
Jesli mozna doradzic to ta na zrosty bylaby odpowiednia
Wiem ze pisalas dawno...
Nie mozna laczyc mieszanek niestety...
Jesli mozna doradzic to ta na zrosty bylaby odpowiednia
8 lat starań....
laparo-lewy jajowód niedrożny
byly ziolka nr1 i 3 potem femifertil
kwiecien 2013 IUI nie udana
Zdazyl sie cud naturalsik
15.06 dwie krechy
Oliwia:)ur 13.02.2014r.
Maryjo,Matko Jezusa!...
Dziekuje za ten cud...
laparo-lewy jajowód niedrożny
byly ziolka nr1 i 3 potem femifertil
kwiecien 2013 IUI nie udana
Zdazyl sie cud naturalsik
15.06 dwie krechy
Oliwia:)ur 13.02.2014r.
Maryjo,Matko Jezusa!...
Dziekuje za ten cud...
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 03 mar 2017 17:42
Re: Wątek zielarski (cz.X)
Witam,
Jestem 3 dni po laparoskopii (cp). Czy już mogę zacząć pić zioła na niedrożne jajowody i zrosty, żeby im zapobiec? Albo udrożnić ewentualnie niedrożne.
Jestem 3 dni po laparoskopii (cp). Czy już mogę zacząć pić zioła na niedrożne jajowody i zrosty, żeby im zapobiec? Albo udrożnić ewentualnie niedrożne.
- 1212
- Posty: 2378
- Rejestracja: 26 maja 2009 00:00
Re: Wątek zielarski (cz.X)
EmCa mozesz juz pic ziolka
8 lat starań....
laparo-lewy jajowód niedrożny
byly ziolka nr1 i 3 potem femifertil
kwiecien 2013 IUI nie udana
Zdazyl sie cud naturalsik
15.06 dwie krechy
Oliwia:)ur 13.02.2014r.
Maryjo,Matko Jezusa!...
Dziekuje za ten cud...
laparo-lewy jajowód niedrożny
byly ziolka nr1 i 3 potem femifertil
kwiecien 2013 IUI nie udana
Zdazyl sie cud naturalsik
15.06 dwie krechy
Oliwia:)ur 13.02.2014r.
Maryjo,Matko Jezusa!...
Dziekuje za ten cud...
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 18 mar 2017 17:41
Re: Wątek zielarski (cz.X)
Cześć,
Zapisałam się na to forum zaciekawiona tematem ziół.
Szukam rady, która z mieszanek będzie dla mnie odpowiednia?
Jestem mamą dwuletniego dziecka, wtedy szczęśliwie udało nam się w pierwszym cyklu.
Teraz od 11 cykli staramy się o rodzeństwo, jednak póki co bez powodzenia. Wiem, że to nie jest jeszcze aż tak długo, jednak co mnie dziwi - przed I ciążą owulację czułam co któryś cykl, nie zaobserwowałam ani razu śluzu płodnego, myślałam, że będą z tym problemy a jednak się udało od razu. Miesiączki miałam średnio obfite, bardzo bolesny pierwszy dzień, regularne co 27 dni.
Po ciąży miesiączki są praktycznie niebolesne, dość obfite ale w normie, za to co miesiąc obserwuję przez 2-3 dni dużo pięknego płodnego śluzu, czuję kłucie jajnika przez kilka godzin, a mimo to się nie udaje. Jednak cykle nie są tak regularne jak wcześniej, zdarzały się trwające po ok. 20 dni z owulacją tuż po ustąpieniu krwawienia, jednak następna miesiączka zawsze występowała równo 2 tygodnie po owulacji.
Próbowaliśmy współżyć zarówno codziennie jak i co drugi dzień, wypadało w dzień objawów owulacji jak i 1-2 dni przed.
Najczęściej polecana jest chyba mieszanka ojca Sroki nr 3, ale mam wątpliwości czy u mnie ma sens - niby mam ładny śluz, czuję owulację.
Zastanawiam się nad mieszanką na II fazę.
Tylko która mieszanka wtedy w I fazie? A może mimo wszystko spróbować mieszanki ojca Sroki nr 3?
Do lekarza idę za ok. 3 mce, kazał przyjść jak po roku się nie uda. Na poprzedniej wizycie przed staraniami miałam usg i wszystko było ok. Dostałam zielone światełko. Nigdy też nie miałam problemów hormonalnych.
Zapisałam się na to forum zaciekawiona tematem ziół.
Szukam rady, która z mieszanek będzie dla mnie odpowiednia?
Jestem mamą dwuletniego dziecka, wtedy szczęśliwie udało nam się w pierwszym cyklu.
Teraz od 11 cykli staramy się o rodzeństwo, jednak póki co bez powodzenia. Wiem, że to nie jest jeszcze aż tak długo, jednak co mnie dziwi - przed I ciążą owulację czułam co któryś cykl, nie zaobserwowałam ani razu śluzu płodnego, myślałam, że będą z tym problemy a jednak się udało od razu. Miesiączki miałam średnio obfite, bardzo bolesny pierwszy dzień, regularne co 27 dni.
Po ciąży miesiączki są praktycznie niebolesne, dość obfite ale w normie, za to co miesiąc obserwuję przez 2-3 dni dużo pięknego płodnego śluzu, czuję kłucie jajnika przez kilka godzin, a mimo to się nie udaje. Jednak cykle nie są tak regularne jak wcześniej, zdarzały się trwające po ok. 20 dni z owulacją tuż po ustąpieniu krwawienia, jednak następna miesiączka zawsze występowała równo 2 tygodnie po owulacji.
Próbowaliśmy współżyć zarówno codziennie jak i co drugi dzień, wypadało w dzień objawów owulacji jak i 1-2 dni przed.
Najczęściej polecana jest chyba mieszanka ojca Sroki nr 3, ale mam wątpliwości czy u mnie ma sens - niby mam ładny śluz, czuję owulację.
Zastanawiam się nad mieszanką na II fazę.
Tylko która mieszanka wtedy w I fazie? A może mimo wszystko spróbować mieszanki ojca Sroki nr 3?
Do lekarza idę za ok. 3 mce, kazał przyjść jak po roku się nie uda. Na poprzedniej wizycie przed staraniami miałam usg i wszystko było ok. Dostałam zielone światełko. Nigdy też nie miałam problemów hormonalnych.
- elwirra28
- Posty: 6077
- Rejestracja: 22 lis 2005 01:00
Re: Wątek zielarski (cz.X)
Zapewne jesteście już na finiszu składania zeznań podatkowych za rok 2016. Nie zapomnijcie o Bocianie i pozwólcie mu latać!
Niezmiennie liczymy na Was i Wasze wsparcie. 1% Waszych podatków pozwala nam działać na rzecz niepłodnych nieprzerwanie od 14 lat.
http://jedenprocent.nasz-bocian.pl/
Starania od 2005 r./PCOS, insulinooporność, hiperprolaktynemia czynnościowa/Leczenie SIOFOR 500, Spironol 100.
29.11.2008 r. - Aniołek 6tc [*]
29.09.2010 r. - Synek :love:
29.11.2008 r. - Aniołek 6tc [*]
29.09.2010 r. - Synek :love:
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 03 mar 2017 17:42
Re: Wątek zielarski (cz.X)
Od dnia po usunięciu cp do dnia przed hsg (prawie 2 mce) piłam zioła na drożność. Jajowody drożne
Czy nadal mam je pić? Mam schizę, że to zioła pomogły i teraz mi zarosną
Czy nadal mam je pić? Mam schizę, że to zioła pomogły i teraz mi zarosną
-
- Posty: 498
- Rejestracja: 26 sie 2008 00:00
Re: Wątek zielarski (cz.X)
Witajcie dziewczyny. Czy któraś z Was piła mieszankę na torbiele dr. Treben? Mam na prawym jajniku sporego torbiela, lekarz na chwię obecna zalecił kontrol za 3 tygodnie. jeśli do tego czasu torbiel sie nie zmniejszy lub nie pęknie to rozwarza leczenie antykami a jeśli to nie przyniesie efektu to laparoskopia. Więc może spróbowała bym ziołami coś pdzaiać. Będę wdzięczna za Wasze opinie.
10 tc (*) aniołek
TP 08.02.2014
TP 08.02.2014
- pacuszek
- Posty: 1
- Rejestracja: 11 cze 2017 23:40
Re: Wątek zielarski (cz.X)
[wymoderowano na podstawie pkt 12 regulaminu forum]
-
- Posty: 84
- Rejestracja: 20 mar 2015 18:04
Re: Wątek zielarski (cz.X)
Hej dziewczyny.
Rzuciłam okiem na ostatnie wpisy i sporo wypowiedzi nt mierzenia temperatury vs owulacja. Powiem tylko tyle: skok temperatury wcale nie musi oznaczać owulacji. U mnie wykresy temperatury wyglądały wzorcowo, a przy monitoringu owulacji brak.
Polecam prowadzenie obserwacji wg Modelu Craighton (CrMS). Daje to nieporównywalnie więcej "danych" i możliwość stosowania czy to ziół czy farmaceutyków w odpowiednim czasie w cyklu.
Rzuciłam okiem na ostatnie wpisy i sporo wypowiedzi nt mierzenia temperatury vs owulacja. Powiem tylko tyle: skok temperatury wcale nie musi oznaczać owulacji. U mnie wykresy temperatury wyglądały wzorcowo, a przy monitoringu owulacji brak.
Polecam prowadzenie obserwacji wg Modelu Craighton (CrMS). Daje to nieporównywalnie więcej "danych" i możliwość stosowania czy to ziół czy farmaceutyków w odpowiednim czasie w cyklu.
marzec 2015 - pierwsza wizyta w OAO
marzec 2016 - mamy kwalifikację :)
listopad 2016 - zadzwonił TEN telefon! Poznaliśmy naszego synka! :D
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 14 sie 2017 20:13
Re: Wątek zielarski (cz.X)
Cześć.
Mam endometrioze i jestem po laparoskopi która wykazała jeden niedrozny jajowod. Jest jest tu ktoś komu pomogły ziola ojca klimuszko na niedrozny jajowod?
Pozdrawiam
Mam endometrioze i jestem po laparoskopi która wykazała jeden niedrozny jajowod. Jest jest tu ktoś komu pomogły ziola ojca klimuszko na niedrozny jajowod?
Pozdrawiam
-
- Posty: 904
- Rejestracja: 09 sty 2016 14:41
Re: Wątek zielarski (cz.X)
Bianka95 witaj, niestety żadne zioła, ani leki na niedrożny jajowód nie pomogą.
3 ICSI, 5 transferów.
Novum pomogło mi spełnić marzenie - dwa serduszka Lenki i Piotrusia.
15.06.2018r. na świat przyszły moje skarby.
Novum pomogło mi spełnić marzenie - dwa serduszka Lenki i Piotrusia.
15.06.2018r. na świat przyszły moje skarby.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 05 lip 2015 17:29
Re: Wątek zielarski (cz.X)
co na endomerioze? i niedoczynnosc tarczycy? jakie zioła polecacie?