Gorsza osoba

Archiwum forów "muszę o tym porozmawiać"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Zablokowany
Awatar użytkownika
anastazja77
Posty: 4251
Rejestracja: 06 paź 2010 21:03

Re: Gorsza osoba

Post autor: anastazja77 »

kinkaa pisze:Morelkę rozumiem, chciała stworzyć wątek żeby sie wyżalić i pobyć z innymi w tym swoim "klimacie".
Pozwólmy im na to:) dlaczego nie:) bez tłumaczenia i analizowania ich osobowości.
Czy to znaczy, że osoby, które nie czują się gorsze nie mogą pisać na tym wątku? Nie analizuję tu osobowości, a tłumaczę swoje podejście do życia i mojego problemu niepłodności, bo może ktoś przeczyta te posty i zmieni swoje nastawienie, tak jak ja je zmieniłam :D
11.08.2011 - pierwsza wizyta w OA
09.01.2012 - zaczynamy kurs
09.07.2012 - kwalifikacje
06.09.2012 - zjawiła się w naszym życiu córeczka z serduszka
Awatar użytkownika
quassi
Posty: 4579
Rejestracja: 04 kwie 2009 00:00

Re: Gorsza osoba

Post autor: quassi »

przeczytalam cala dyskusje, bo zaciekawil mnie temat i mnostwo "znajomych twarzy" na watku - funda ignis yasuko wiecie jak bardzo cenie i z ciekawoscia czytam wasze opinie, ale tez zwyczajnie po ludzku was lubie :caluje

sama rowniez moglabym napisac wiele, bo swoje przeszlam... bywaly etapy, ze czulam sie naprawde gorsza od innych kobiet, wybrakowana i okropnie zazdrosna, ale i takie kiedy mialam w sobie niesamowita sile do walki; takie kiedy mimo przeciwnosci losu czulam sie szczesliwa (tu wielki uklon w strone m.) i takie kiedy zwyczajnie nie mialam sily wstac rano z lozka, bo swiat wydawal mi sie niesprawiedliwy, ludzie podli a nas nie moglo juz spotkac nic dobrego. byly tez okresy kiedy nawet po walce z poczuciem winy i bezsensu ja sama gdzies w srodku nie czulam sie gorsza ale inni sprowadzali mnie do parteru i utwierdzali w przekonaniu, ze jestem nikim i w zwiazku z tym nie powinnam miec wobec zycia zadnych oczekiwan. podsumowujac: ostatnie kilka lat to sinusoida, zmagania ze soba i roznymi sytuacjami - czasem zeby tylko przetrwac, czasem zeby isc z podniesionym czolem nawet pod wiatr. nie jestem ta sama osoba, nigdy juz nie bede. z jednej strony zaluje, a z drugiej staram sie sobie tlumaczyc, ze tak musialo byc zebysmy znalezli sie w tym miejscu w ktorym jestesmy - moze naiwne bo nie wiem co przyniesie przyszlosc, ale bardzo chce wierzyc ze jeszcze bedzie dobrze i nie wszystko przeciez stracone.


część postu wymoderowano, jako niezgodną z tematem - Administrator
6 lat starań... (*)5tc (*)7tc (*)10tc (*)7tc :cry2:
26dpt-są :love: :love: 13.07.2012-35t4d córeczki!
Awatar użytkownika
quassi
Posty: 4579
Rejestracja: 04 kwie 2009 00:00

Re: Gorsza osoba

Post autor: quassi »

Część postu została wymoderowana jako niezgodna z tematem wątku - Administrator

wracajac do meritum: mimo pracy nad "odpuszczaniem" nadal biore do siebie rozne komentarze, oczywiscie powinnam je olac ale nie umiem. kiedys zapytalam mojego m., czemu jego nie zlosci np gadanie, ze prawdziwy mezczyzna powinien zbudowac dom, splodzic syna i posadzic drzewo, mnie krew zalala po takim tekscie a on ma to gdzies. odpowiedzial mi: a niby dlaczego? tak sobie wydedukowalam, ze my patrzac na kobiete w ciazy przenosimy to automatycznie na siebie i widzimy pusty brzuch; sluchajac narzekan ze ktos sie nie wyspal bo dziecko plakalo w nocy, myslimy ze oddalybysmy wiele za takie szczescie a znow przyjdzie wrocic do pustego domu itd. nasi mezczyzni natomiast nie biora wszystkiego tak personalnie, nie porownuja sie z innymi. patrza dookola i widza pozytywy - kochajaca zone, prace ktora sie lubi, jakies pasje, moze osiagniecia. i mysle ze dziewczyny, ktore zaakceptowaly swoje zycie takim jakie jest, pewnie tez zmienily perspektywe. ja poki co staram sie tego uczyc, zeby bylo mi latwiej i nie zwariowac po kolejnej "złotej radzie", tylko znalezc jakis balans.
Ostatnio zmieniony 26 lut 2011 19:14 przez quassi, łącznie zmieniany 1 raz.
6 lat starań... (*)5tc (*)7tc (*)10tc (*)7tc :cry2:
26dpt-są :love: :love: 13.07.2012-35t4d córeczki!
morelka300
Posty: 633
Rejestracja: 25 wrz 2010 13:03

Re: Gorsza osoba

Post autor: morelka300 »

quassi wracam cały czas do tematu wątku,widzę że weżmiesz udział w dyskusji na temat.

Część postu została wymoderowana jako niezgodna z tematem wątku - Administrator.
Awatar użytkownika
quassi
Posty: 4579
Rejestracja: 04 kwie 2009 00:00

Re: Gorsza osoba

Post autor: quassi »

morelka300 pisze:widzę że weźmiesz udział w dyskusji na temat
tak zamierzalam, szkoda ze do moich merytorycznych wypowiedzi nikt sie nie odniosl...ale korzystajac z okazji chcialam dodac cos jeszcze. zauwazcie, ze jesli ktos ma wysokie i trwale poczucie wlasnej wartosci to problemy go nie zrazaja. raz ze wie ze porazki sa i beda sie zdarzac bo tak po prostu w zyciu jest ale to minie albo moze uda mu sie cos innego, a dwa czuje wsparcie bliskich niezaleznie od wszystkiego i nie jest sam. gorzej jesli ktos mowi "jestem beznadziejny, nic mi sie w zyciu nie uda", bo wlasnie tego wsparcia w trudnych chwilach mu brakuje albo zawsze musial na nie zasluzyc - wtedy tworzy sie bledne kolo. moja rada jest taka: probujmy otaczac sie ludzmi ktorzy beda nam zyczliwi, skoro oni nas lubia to moze i nam bedzie latwiej siebie polubic? pisze o tym rowniez dlatego, ze wiem z wlasnego doswiadczenia, jak latwo w przypadku nieplodnosci zamknac sie przed ludzmi z mysla, ze w ten sposob nikt nas nie zrani.
Ostatnio zmieniony 26 lut 2011 19:59 przez quassi, łącznie zmieniany 2 razy.
6 lat starań... (*)5tc (*)7tc (*)10tc (*)7tc :cry2:
26dpt-są :love: :love: 13.07.2012-35t4d córeczki!
morelka300
Posty: 633
Rejestracja: 25 wrz 2010 13:03

Re: Gorsza osoba

Post autor: morelka300 »

quassi pisze:probujmy otaczac sie ludzmi ktorzy beda nam zyczliwi, skoro oni nas lubia to moze i nam bedzie latwiej siebie polubic? pisze o tym rowniez dlatego,
Bardzo mi się podoba to zdanie i zgadzam się z nim w zupełności :D
Awatar użytkownika
quassi
Posty: 4579
Rejestracja: 04 kwie 2009 00:00

Re: Gorsza osoba

Post autor: quassi »

yasuko dokladnie to chcialam powiedziec! u nas problemy rowniez sa po obydwu stronach ale m. nie mysli o swojej wartosci w kontekscie - przepraszam za doslownosc - ilosci i jakosci swoich plemniczkow. ja widzac kobiete idaca z corka za reke ciagle sie lapie na mysli, ze mi to zostalo odebrane i nadal nie wiem dlaczego. on sluchajac kolegi ktory wlasnie zostal ojcem wysyla komunikat: stary, ciesze sie twoim szczesciem. i nie chodzi tu o jakies udawanie, tak po prostu jest... mysle ze to po czesci kwestia postrzegania rol kobiet i mezczyzn w spoleczenstwie, pewnych wzorcow, ale to juz zupelnie inna sprawa.

Dodane -- 26.02.2011, 19:13 --
morelka300 pisze:Bardzo mi się podoba to zdanie i zgadzam się z nim w zupełności :D
przy okazji warto sie zastanowic, czemu ludzie nas cenia, za co podziwiaja? kazdy ma wady, ale i zalety o ktorych zapominamy. podkreslajmy te atuty w sobie. ja np nie umiem przyjmowac komplementow, jak uslysze cos milego, to szukam w tym kpiny albo mowie "no cos ty". wiec ucze sie nie zaprzeczac, a moze z czasem sama cos milego sobie do lustra powiem?
6 lat starań... (*)5tc (*)7tc (*)10tc (*)7tc :cry2:
26dpt-są :love: :love: 13.07.2012-35t4d córeczki!
Awatar użytkownika
sylwia30
Członek Stowarzyszenia
Posty: 16021
Rejestracja: 15 lip 2004 00:00

Re: Gorsza osoba

Post autor: sylwia30 »

Wszystkie posty, które nie są związane bezpośrednio z tematem zostały usunięte.
W przypadku wątpliwości proszę o kontakt (pw).

Cieszę się, że wróciłyście do tematu:)
Ignis
Posty: 237
Rejestracja: 29 lut 2004 01:00

Re: Gorsza osoba

Post autor: Ignis »

Tak sobie siedzę i myślę o tym, czy ja czuję się gorsza od innych. Dochodzę do wniosku, że nie, nie czuję się gorsza, ale w taki sposób jestem traktowana. A poczucie wartości jednak przynajmniej częściowo zależy od postrzegania nas przez innych.
Żyjemy w społeczeństwie, które tak właśnie traktuje ludzi niepłodnych. I nie ma co z tym dyskutować. Na każdym kroku tego doświadczam. "Co ty wiesz o życiu, przecież nie masz dzieci" "Nie masz rodziny, jesteście tylko małżeństwem". Podziwianie ludzi, którzy dzieci mają, bo są tacy wspaniali łącząc pracę z wychowaniem, żadne inne osiągnięcia nie są w stanie wzbudzić podziwu. Współczucie dla rodziców, że tacy zmęczeni, zajęci, ale brak współczucia dla cierpienia spowodowanego chorobą. Zainteresowanie rodziny skierowane tylko na jej członków posiadających dzieci i poczucie bycia piątym kołem u wozu, bo nikt nawet nie zapyta, co u nas, przecież nic nowego.
Ok, olewamy takie zachowania i teksty, walczymy, leczymy się, a tu słynny tekst jednego z czołowych polskich psychologów o kobietach "myślących macicą". I znów uderzenie, bo skoro walczę o dziecko biologiczne, zamiast od razu skoczyć do oao, to myślę macicą.
No i planuję zostać mordercą. Mieć dziecko kosztem jego braci i sióstr.
Trochę trudno się nie przejmować, ale jakoś daję radę.
Mały kryzys i słyszę - nie każdy musi mieć dzieci, co to w ogóle za problem, masz obsesję, weź się w garść, bo nic się takiego nie dzieje, nie każda kobieta musi być matką (co tam, że akurat ja bardzo bym chciała).
No więc jestem zwichrowaną histeryczką, która ma fanaberię zostania matką, nie używającą mózgu oraz nic nie wiedzącą o życiu egoistką, która zamierza pomordować swoje dzieci :D
Coraz trudniej nie czuć się gorszą, choć walczę o to z całych sił, głownie izolując się, ale czy to może być strategia długofalowa?
I jeszcze jeden mój sposób, choć chyba nie jest zbyt szlachetny: jeśli ktoś wyjeżdża mi z chamskim tekstem, który ma mnie zaboleć, to w obronie poczucia wartości myślę sobie o tym kimś, że jest totalnym kretynem :oops: i od razu mi lepiej.

quassi Rada, żeby otaczać się tylko ludźmi życzliwymi jest bardzo cenna, nigdy nie pomyślałam, że zamiast się izolować można tworzyć swoje środowisko tak, żeby dobrze się w nim czuć.
Pozdrowienia dziewczyny!
starania od 04.2008 (mutacja MTHFR, MAR-test 40%, 4xIUI, 1xIMSI, 3 cb)
2013:adoptowałam moją pierwszą córeczkę
2015:urodziła się moja druga córeczka
2018: 7tc, drugiego cudu nie będzie...
Awatar użytkownika
anastazja77
Posty: 4251
Rejestracja: 06 paź 2010 21:03

Re: Gorsza osoba

Post autor: anastazja77 »

Ignis pisze:Dochodzę do wniosku, że nie, nie czuję się gorsza, ale w taki sposób jestem traktowana. A poczucie wartości jednak przynajmniej częściowo zależy od postrzegania nas przez innych.
Żyjemy w społeczeństwie, które tak właśnie traktuje ludzi niepłodnych. I nie ma co z tym dyskutować.
To ja chyba mam dużo szczęścia, bo otaczają mnie ludzie, którzy mnie wspierają, a przynajmniej nie traktują jako gorszą, a może tego nie zauważam, bo mam to w d...? I tak mi dobrze jest.
11.08.2011 - pierwsza wizyta w OA
09.01.2012 - zaczynamy kurs
09.07.2012 - kwalifikacje
06.09.2012 - zjawiła się w naszym życiu córeczka z serduszka
morelka300
Posty: 633
Rejestracja: 25 wrz 2010 13:03

Re: Gorsza osoba

Post autor: morelka300 »

Ignis pisze:Mały kryzys i słyszę - nie każdy musi mieć dzieci, co to w ogóle za problem, masz obsesję, weź się w garść, bo nic się takiego nie dzieje, nie każda kobieta musi być matką
Celne spostrzeżenie ,też spotykam się z czymś takim ,wmawianiem wręcz mi że to nie dla mnie i to mnie doprowadza do rozpaczy.Najczęściej kobiety spełnione jako matki tak usprawiedliwiają fakt że nie każdy przecież został stworzony aby urodzić dziecko.Ale nie wiedzą jakby się w mojej sytuacji zachowały.
Awatar użytkownika
Gość

Re: Gorsza osoba

Post autor: Gość »

Ignis pisze:Mały kryzys i słyszę - nie każdy musi mieć dzieci, co to w ogóle za problem, masz obsesję, weź się w garść, bo nic się takiego nie dzieje, nie każda kobieta musi być matką (co tam, że akurat ja bardzo bym chciała).
No, mnie się już wymiotować chce od takich tekstów. Od "uświadamiania mnie", że przecież bycie matką nie jest jedyną formą realizacji. Mam ochotę wtedy wrzeszczeć na całe gardło, że WIEM to, do jasnej cholery! Że nie twierdzę, że KAŻDA kobieta MUSI być matką!
A najfajniej słyszeć od własnej matki (!), że brak dziecka nie jest największą tragedią i mogłabym przestać histeryzować.
I świetnie jest też usłyszeć do faceta, z którym się żyje, a który sam jest OJCEM dwójki świetnych dzieci, że powinnam w końcu nauczyć się po prostu żyć i przestać uciekać. Bo mogę się przecież cieszyć z tego, że INNI mają dzieci. A ja, jak ta ostatnia egoistka, chciałabym mieć po prostu SWOJE i ciągle tylko myślę o sobie i o tym jak MNIE to boli. Głupie, co?
I w takich momentach wiem, że jestem w tym zupełnie sama., że nie ma przy mnie nikogo, kto stałby po tej samej stronie, co ja.
I mam już tego wszystkiego dość.
Jak mam się czuć NORMALNA??
Ignis
Posty: 237
Rejestracja: 29 lut 2004 01:00

Re: Gorsza osoba

Post autor: Ignis »

morelka300 pisze:też spotykam się z czymś takim ,wmawianiem wręcz mi że to nie dla mnie
Albo przekonywanie, że dzieci to wcale nie taka bajka, jak mi się wydaje, ja podobno mam wyidealizowany obraz macierzyństwa i gdybym wiedziała jak to jest naprawdę, to wcale by mi tak nie zależało.
Funda2 pisze:mogę się przecież cieszyć z tego, że INNI mają dzieci
O to to! "Możesz być przecież wspaniałą ciocią dla moich dzieci" :roll:
(ale nawet nie umiem sobie wyobrazić braku wsparcia u tej najbliższej osoby...)
Funda2 pisze:Jak mam się czuć NORMALNA??
Nie wiem jak. Chyba największym problemem jest to, że takie rzeczy słyszymy od najbliższych, od ludzi, których miałyśmy za przyjaciół i dlatego tak ciężko mieć to gdzieś, aż tak gruboskórna nie jestem i dlatego takie teksty są zagrożeniem dla poczucia wartości.
Ja cały czas powtarzam sobie, że to nie ze mną jest problem, a z tymi ludźmi, nie moja wina, że empatia im się nie rozwinęła, trochę to pomaga.
Ale jak słyszę "no trudno, nie można mieć wszystkiego" (z ust osoby, która właściwie wszystko ma...), to zaczynam się zastanawiać czy może rzeczywiście nie jestem zapatrzoną w siebie egoistką, której wiecznie mało...
starania od 04.2008 (mutacja MTHFR, MAR-test 40%, 4xIUI, 1xIMSI, 3 cb)
2013:adoptowałam moją pierwszą córeczkę
2015:urodziła się moja druga córeczka
2018: 7tc, drugiego cudu nie będzie...
morelka300
Posty: 633
Rejestracja: 25 wrz 2010 13:03

Re: Gorsza osoba

Post autor: morelka300 »

A bardzo często słyszę też że dzieci to same problemy i jak ja bym sobie z tym poradziła że jestem zbyt delikatna na takie życie
Odpowiedz brzmi:To bujda na resorach i wyobrażnia innych o moim życiu ,przewaznie są to osoby z mojej najbliższej rodziny.Bo jak ktoś może wiedzieć jak moje życie wyglądało by gdybym była szczęśliwa bo z dzieckiem.Uważam że szczęście to ta mała istotka dla której chce się żyć i pracować.
Mother_Earth
Posty: 56
Rejestracja: 25 kwie 2009 00:00

Re: Gorsza osoba

Post autor: Mother_Earth »

Ignis Pięknie to wszystko opisałaś.

Przeczytałam całą dyskusję z wielką uwagą i muszę powiedzieć, że pomimo intensywnej pracy nad sobą (i wielu na tym polu sukcesów :wink: ) miewam chwile, kiedy czuję się gorsza.

A jak mam się czuć, kiedy słyszę od dziewczyny, która urodziła dziecko, że "życie dopiero teraz nabrało sensu" albo "macierzyństwo to najpiękniejsze, co może zdarzyć się kobiecie!"

No tak, moje życie sensu nie ma i nie przydarzają mi się piękne rzeczy...

Wiem, wiem, mam inne rzeczy, którymi mogę się cieszyć, ale w oczach społeczeństwa i tak jestem ułomna. I zgodzę się z Ignis, że część naszego poczucia wartości to odbicie w oczach społeczeństwa.

Może i ktoś uzna mnie za marudę, ale ja mam już serdecznie dość wszystkiego.
Bezowocne starania od 2002 roku :-(
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Muszę o tym porozmawiać”