Mother_Earth pisze:A jak mam się czuć, kiedy słyszę od dziewczyny, która urodziła dziecko, że "życie dopiero teraz nabrało sensu" albo "macierzyństwo to najpiękniejsze, co może zdarzyć się kobiecie!"
Ja niestety "kolekcjonuję" w głowie takie wypowiedzi. Pamiętam wywiad z Kasią Nosowską zaraz po porodzie (a było to chyba wieki temu
): "Przestałam się podniecać tym całym śpiewaniem. Wiele kobiet czuje się w obowiązku robić karierę. Byle jaką, byle karierę. A roli matki nikt mi nie narzucił. Ja dlatego mam piersi, żeby wykarmić dziecko. Uwielbiam śpiewać, pisać. Ale dopiero teraz, kiedy urodziłam dziecko, mogę powiedzieć, że zrobiłam coś konkretnego.")
Niezliczone wypowiedzi o tym, że dziecko nadaje życiu sens i to co mnie boli chyba najbardziej - że dopiero po urodzeniu dziecka można się przekonać czym naprawdę jest miłość.
Jak nie zwracać uwagi na takie wypowiedzi?
Dodane -- 01.03.2011, 23:01 --
anastazja77 pisze:Nie rozumiem dlaczego jakieś stare, niedoinformowane baby mają kształtować moje poczucie wartości???
Tak, dużo zależy od nas.
Ale gdyby to były tylko stare niedoinformowane baby, to nie byłoby problemu. Niestety w wielu przypadkach to rodzice, rodzeństwo, przyjaciele (nawet nie robią tego świadomie), czasem nawet partner. A jak do tego dołożyć takie ogóle podejście wielu osób, że to dziecko tak naprawdę nadaje życiu wartość i to, że słyszy się to w kółko, to sprawa się trochę komplikuje.
I też nie chodzi o to, że jeżeli marudzimy na forum, to jesteśmy tak strasznie zależne od opinii innych i nasza samoocena spadła do poziomu gruntu. Czasem jednak poczujemy się gorsze.