Co poradzilby specjalista?
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- zonaidealna
- Posty: 2
- Rejestracja: 09 paź 2009 00:00
Co poradzilby specjalista?
Witam,
Jestem przyszla mama adopcyjna (bardzo niedlugo!!) i mam pewien dylemat. Mieszkamy z mezem za granica (Belgia), a nasze dziecko bedzie z Polski. Zgodnie z obowiazujaca procedura czekaja nas dwie wizyty w kraju rodzinnym. Pierwsza tygodniowa, ktora pozwala na spotkanie dziecka i potwierdzenie, ze chce sie je adoptowac. Potem druga, i tu jest zagwostka. Jak zrozumialam, w czasie drugiego pobytu (ktory ma miejsce po mniej wiecej tygodniu po pierwszym) sa dwie mozliwe drogi:
a) przyjezdzamy tylko na rozprawe, a maluszek zostaje, gdzie jest do czasu uprawomocnienia wyroku (do 7 tygodni)
b) zabieramy dziecko ze soba, ale oczywiscie nie do wlasnego domu, tylko na przyklad do wynajetego mieszkania niedaleko miejsca w ktorym przebywalo wczesniej i tam spedzamy z nim te 6-7 tygodni
I coz.. po przeczytaniu wielu ksiazek, jak i zaglebieniu sie w bocianowe fora tak naprawde nie wiem, ktora opcja jest lepsza. Nie wspominam w ogole jak byloby trudne zostawienie naszego dziecka, ale nawet pomijajac ten aspekt,z jednej strony dziecko juz z nami (a kazdy tydzien...), z drugiej podwajamy dawke stresu zwiazana z przenosinami, obcym terenem, itd.
Co panstwo radzicie?
Jestem przyszla mama adopcyjna (bardzo niedlugo!!) i mam pewien dylemat. Mieszkamy z mezem za granica (Belgia), a nasze dziecko bedzie z Polski. Zgodnie z obowiazujaca procedura czekaja nas dwie wizyty w kraju rodzinnym. Pierwsza tygodniowa, ktora pozwala na spotkanie dziecka i potwierdzenie, ze chce sie je adoptowac. Potem druga, i tu jest zagwostka. Jak zrozumialam, w czasie drugiego pobytu (ktory ma miejsce po mniej wiecej tygodniu po pierwszym) sa dwie mozliwe drogi:
a) przyjezdzamy tylko na rozprawe, a maluszek zostaje, gdzie jest do czasu uprawomocnienia wyroku (do 7 tygodni)
b) zabieramy dziecko ze soba, ale oczywiscie nie do wlasnego domu, tylko na przyklad do wynajetego mieszkania niedaleko miejsca w ktorym przebywalo wczesniej i tam spedzamy z nim te 6-7 tygodni
I coz.. po przeczytaniu wielu ksiazek, jak i zaglebieniu sie w bocianowe fora tak naprawde nie wiem, ktora opcja jest lepsza. Nie wspominam w ogole jak byloby trudne zostawienie naszego dziecka, ale nawet pomijajac ten aspekt,z jednej strony dziecko juz z nami (a kazdy tydzien...), z drugiej podwajamy dawke stresu zwiazana z przenosinami, obcym terenem, itd.
Co panstwo radzicie?
- hanula
- Posty: 3037
- Rejestracja: 14 lip 2004 00:00
Re: Co poradzilby specjalista?
Postanowienie uprawomocnia sie po 21 dniach. Jesli napiszecie odpowiedni wniosek do sadu to nawet po 14. W tym czasie nie mozesz dziecka wywezc za granice, musisz wiec pomyslec gdzie spedzisz z nim ten czas - hotel, rodzina w Polsce.zonaidealna pisze: a) przyjezdzamy tylko na rozprawe, a maluszek zostaje, gdzie jest do czasu uprawomocnienia wyroku (do 7 tygodni)
b) zabieramy dziecko ze soba, ale oczywiscie nie do wlasnego domu, tylko na przyklad do wynajetego mieszkania niedaleko miejsca w ktorym przebywalo wczesniej i tam spedzamy z nim te 6-7 tygodni
Mam wrazenie, ze nie do konca wiesz co cie czeka. Wiele zalezy od sadu! To on ustala kiedy i jaki dlugi kontakt z dzieckiem musisz miec PRZED adopcja.
W naszym przypadku pierwsze posiedzenie sadu mialo miejsce dopiero po miesiacu od naszej pierwszej wizyty. Odbylo sie ono bez naszego udzialu.
Rozprawe adopcyjna mielismy trzy miesiace po poznaniu dziecka.
- zonaidealna
- Posty: 2
- Rejestracja: 09 paź 2009 00:00
Re: Co poradzilby specjalista?
Dziekuje za odpowiedz.
Moja wiedza na temat procedur opiera sie na tym co nam powiedziano w belgijskiej agencji adopcyjnej wspolpracujacej ze strona polska (adopcja zagraniczna). Ale moze warto sprobowac skontaktowac sie z polskim sedzia prawa rodzinnego (albo poczytac kodeks) zeby miec wieksza jasnosc.
Moja wiedza na temat procedur opiera sie na tym co nam powiedziano w belgijskiej agencji adopcyjnej wspolpracujacej ze strona polska (adopcja zagraniczna). Ale moze warto sprobowac skontaktowac sie z polskim sedzia prawa rodzinnego (albo poczytac kodeks) zeby miec wieksza jasnosc.
- hanula
- Posty: 3037
- Rejestracja: 14 lip 2004 00:00
Re: Co poradzilby specjalista?
Wasza adopcja prowazona jest przez jeden z warszawskich osrodkow adopcyjnych. Adopcja MUSI byc prowadzona przez polski OA a upowaznienia do ad. zagranicznej maja tylko 3 publiczny, katolicki i TPD w warszawie. Dowiedz sie w waszej agencji z ktorym dokladnie oni wspolpracuja!
Zadzwon sobie pozniej do OA z warszawy i tam na pewno wszystko ci wytlumacza.
Zajrzyj sobie tez na watek Adopcja zagraniczna:
http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/vi ... start=1395
Zadzwon sobie pozniej do OA z warszawy i tam na pewno wszystko ci wytlumacza.
Zajrzyj sobie tez na watek Adopcja zagraniczna:
http://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/vi ... start=1395