Forum Nasz Bocian

Hmmm ... Moja 7-latka do końca wakacji spała ze mną. Od września za radą psychologa - sama w swoim pokoju. Poszło nadzwyczajnie, jak to zwykle z moją córcią bywa i teraz ... to mnie jej brakuje

nowamama nie wiem czy Cię to pocieszy. Expresso spał sam długo. Jak skończył 3,5 roku tak się ułożyło, z uwagi na pewne zdarzenia losowe, iż zaczął ze mną. I tak trwało do 6 roku życia. Przez dwa lata był spokój, a odkąd wróciłam z sanatorium (rok temu) uskutecznia wędrówki. Podobno najbardziej się przy mnie wysypia, bo ja mam w sobie te coś i sny mam też wtedy piękne Dzisiejszą noc przespał całą u siebie

Ech, odpuściłam. Nie wiem czy dobrze czy źle, ale zostawiam spanie tak, jak było. Czyli ze mną. Ze mną śpi od początku i wiem, że tego potrzebuje. Nie widzę powodu, dla którego miałaby przestać, a jak widzę, że się tak stara i bez słowa to robi to jest mi jeszcze gorzej. Wiem, ze czasami boi się w nocy, czasami coś się przyśni ... Trudno. Może mój błąd, chociaż nie jestem do tego przekonana. Przyjdzie czas to sama zdecyduje, że dość.

nowamama pisze:Przyjdzie czas to sama zdecyduje, że dość.

dokładnei tak - bo nikt inny nie zna Twojego dziecka tak jak TY - może to jest potrzebne zarówno córce jak i Tobie.
Nasze dwuletnie szczęście też śpi z jednym z nas, ale czasami zwołuje nas obydwoje i mimo, że ciasno to śpimy razem

nowamama pisze:zostawiam spanie tak, jak było. Czyli ze mną. Ze mną śpi od początku i wiem, że tego potrzebuje. Nie widzę powodu, dla którego miałaby przestać

Ja widziałabym jeden powód- mojego męża

Jeżeli wspólne spanie jest ok dla wszystkich uczestników - nie ma przeciwskazań. Nowamama, pozbądź się wyrzutów sumienia, nie robisz krzywdy swojemu dziecku (no chyba że mąż oponuje - to może większe łóżko pomoże?)

Wyrzutów sumienia już nie mam, młoda jest najważniejsza. Wychowuję ją sama - nie ma kto oponować Łóżko jest wielkie i żeby nikt się nie czepiał są 2 kołdry. A wieczorne opowieści, łaskotki i wygłupy - tego przecież nie można zostawić na później

nowamama pisze:Wychowuję ją sama - nie ma kto oponować

A to zmienia postać rzeczy

Od ubiegłej niedzieli Expresso znów śpi sam. W nocy nie ma wędrówki ludów. Oczywiście pytał: a czemu ja nie mogę z Tobą? Odpowiedziałam, że tak nam wszystkim (jemu też) wygodniej i się lepiej wysypiamy. Nie oponował.

Nasze dzieci potrzebują dużo ciepła i miłości. Mój nastoletni syn przytulał by się na okrągło.Czas łóżeczka przerobiliśmy że łóżeczko stało w sypialni blisko łóżka i to Młody akceptował ,a później na wiele lat wskoczył mi do łóżka, od ponad roku śpi w swoim łóżku.Psychologowie też się mylą to my znamy nasze dzieci teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką.

Pozdrawiam

JednaZwielu pisze:Nasze dzieci potrzebują dużo ciepła i miłości. Mój nastoletni syn przytulał by się na okrągło.Czas łóżeczka przerobiliśmy że łóżeczko stało w sypialni blisko łóżka i to Młody akceptował ,a później na wiele lat wskoczył mi do łóżka, od ponad roku śpi w swoim łóżku.Psychologowie też się mylą to my znamy nasze dzieci teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką.

jestem dokładnie takiego samego zdania
nasza mała za chwilę lat 6 dalej śpi z nami, chociaż obok naszego stoi jej łóżko, i jak sie położy ją w jej łóżku i tak przychodzi bo ja chcę do mamy i taty, a jak zaśnie w naszym łóżku to żadne z nas nie ma sumienia jej przenosić a największym oponentem jest mój mąż, będzie spała z nami ile będzie chciała, aż uzna ze jest za stara

Morela7 największym oponentem jest mój mąż, będzie spała z nami ile będzie chciała, aż uzna ze jest za stara [/quote]


Jestem dokładnie tego samego zdania
Jednak Super Niania pewnie by nam uszy pourywała

Pozdrawiam

Moje dziecko zasnęło wczoraj po szkole i długo spało. W efekcie wieczorem nie mogło zasnąć. Usiłowało, ale nie mógło. Poszłam do niego. Pogłaskałam i przytuliłam. Prawie uleciałam w objęcia Morfeusza, gdy słyszałam najpierw dwa głośne ziewinięcia, a potem cieniutki głosik: teraz już zasnę, możesz już iść. Zatem teraz mogę już napisać, iż moje dziecko śpi samo.

Bobetka pisze:Zatem teraz mogę już napisać, iż moje dziecko śpi samo.

ciach/emot

Morela7 pisze:obok naszego stoi jej łóżko, i jak sie położy ją w jej łóżku i tak przychodzi bo ja chcę do mamy i taty, a jak zaśnie w naszym łóżku to żadne z nas nie ma sumienia jej przenosić

Każdy robi tak, żeby mu było wygodnie. Ja uważam, że nasze życie jako małżeństwa na tyle uległo zmianie, kiedy pojawiły się dzieci, że w łóżku są nam one zupełnie niepotrzebne. Uważamy, że tam jest nasza prywatność i intymność.