WCZEŚNIAKI

Jesteś świeża mamusią? świeżym tatusiem? Zapytaj doświadczonych rodziców - oni zawsze znajdą dobrą radę.

Moderator: Moderatorzy nasi milusińscy

ODPOWIEDZ
Bea_7
Posty: 4196
Rejestracja: 18 sty 2005 01:00

Post autor: Bea_7 »

Mam jeszcze pytanie, co dokładnie oznacza „wiek skorygowany” tzn. ile wynosi taki wiek dla dziecka urodzonego w 30 tygodniu? Odejmuje się 10 tygodni?
Bea_7
Posty: 4196
Rejestracja: 18 sty 2005 01:00

Post autor: Bea_7 »

edi-rs pisze:Przez 6 tygodni brali ferrumlek. Chyba 30 albo 40 kropelek raz dziennie z soczkiem jabłkowym. Zawarta w nim wit C pomaga przyswoić żelazo. Po 6 tyg kontrola i wyniki były już w normie.
Ja ma ze szpitala przepisany Hemofer i na razie go stosuję. Natomiast w poradni dla wcześniaków w Matce Polce pediatra przepisała Michałkowi Ferrum Lek 150ml 2 razy dziennie. Stwierdziła, że jest lepiej przyswajalny. Raz go zastosowałam, ale Michaś wszystko za chwilę zwrócił, na dodatek w takim ciemnym kolorze i wróciłam do Hemoferu. Czy jest jakaś różnica między Hemoferem a Ferrum Lekiem?
Dorunia
Posty: 9255
Rejestracja: 04 kwie 2002 00:00

Post autor: Dorunia »

Bea z tego co pamiętam to podaje się Hemofer z wit. C łatwiej jest wchłaniany.

Jeśli chodzi o mieszanie mleczka to kilku pediatrów nam potwierdzało, a Daniel przez miesiąc był na stałe na mleku mieszany by wyregulować sprawy jelitowe, więc raczej mieszanie mleka nie jest wariactwem. Lena jak miała zmieniane mleko to od razu dawała znać jelitowo i smakowo, myślę więc że raczej elpiej zachować odtrożność w tej kwestii.

Bea, wiek koryguje się do wieku czasu w którym dziecko powinno się urodzić, ale tak jak pisze edi-rs bez przesady, zwłaszcza jeśli chodzi o jedzeni, ale trzeba być czujnym bo, często lekarze jada na korygowaniu i udają że nic się z dzieckiem nie dzieje, mój starszak tak miał korygowane że w wieku 7 miesięcy musiałam na siłę wyrywać skierowanie do poradni rehablitacji, audiologa itp, No bo przecież ma czas, tiiia i dzięki temu w wieku 9 miesięcy dostał aparaty suchowe, a rehabilitacja ciągła się latami, a co mnie na ochrzaniali że tak późno to już osobna historia. :?
Daniel, Adaś i Lena - pełnia szczęścia!
Awatar użytkownika
delicja26
Posty: 815
Rejestracja: 23 kwie 2003 00:00

Post autor: delicja26 »

Bea_7, my też mieliśmy przepisany Hemofer, ale strasznie małego zatwardzał, a ponadto także dopiero z Bociana dowiedziałam się :oops: że żelazo powinno byc podawane co najmniej pół godz przed posiłkiem aby było dobrze wchłaniane i to najlepiej z wit. C (jak pisze Dorunia). Szybko przewertowałam cały internet, poszłam do lekarza i przepisano nam Ferrum Lek - (najlepszy preparat żelaza z dostępnych na rynku- tak powiedziała p. dr) Podajemy go w mleczku. Teraz już po 10 kropli dziennie, a niedługo kontrolne badanie krwi :P
Szczęśliwa mama Milusi (3 latka) i Jasieńka (1, 5 roczku) ;-)
Awatar użytkownika
delicja26
Posty: 815
Rejestracja: 23 kwie 2003 00:00

Post autor: delicja26 »

Zapomniałam napisać, że Hemofer zmienia barwę szkliwa żebów, a Ferrum Lek- nie, ale to naszych dzieci raczej nie dotyczy :wink: :hihi:
Szczęśliwa mama Milusi (3 latka) i Jasieńka (1, 5 roczku) ;-)
Bea_7
Posty: 4196
Rejestracja: 18 sty 2005 01:00

Post autor: Bea_7 »

delicja26 pisze:żelazo powinno byc podawane co najmniej pół godz przed posiłkiem aby było dobrze wchłaniane i to najlepiej z wit. C (jak pisze Dorunia).
A to dla mnie nowość, ja daję tuż przed karmieniem8O

delicja26 pisze: Ferrum Lek - (najlepszy preparat żelaza z dostępnych na rynku- tak powiedziała p. dr) Podajemy go w mleczku.
To znaczy,że ferrum podajesz do butelki z mlekiem? A czy zdarza się, że maluch ulewa?
Awatar użytkownika
delicja26
Posty: 815
Rejestracja: 23 kwie 2003 00:00

Post autor: delicja26 »

Bea, mam to szczęście, że Jasiek nie ulewa :P , ale wszystko co najgorsze (kolki, ulewania do ósmego miesiąca, śluzowate kupki, i inne takie okropieństwa przeżyłam z naszą Milunią) teraz chyba mamy to wynagrodzone (kolek i ulewań NIET :D ).
To, że Ferrum można podawać do mleka, powiedziała nam p.dr.
Twój maluch go zwrócił, bo może sam go zemdlił :?

Pozdrawiam
Szczęśliwa mama Milusi (3 latka) i Jasieńka (1, 5 roczku) ;-)
Awatar użytkownika
beatka30
Posty: 38
Rejestracja: 20 cze 2003 00:00

Post autor: beatka30 »

Może i macie rację, ale słowo wcześniak to duży worek i np. oglądałam zdjęcia dzieci edi-rs to widzę różnicę nie tylko w wielkości ale również w rozwoju naszych dzieci. Nie mogę szbciej wprowadzać produktów, a po za tym Mariusz ma dysplazję oskrzelowo-płucną i niestety jest bardzo malutki. Był 1,5 miesiąca zaintubowany, ważył 750 gram i zszedł do 550gram zanim wrócił do życia. Ale nie jestem nadopiekuńczą matką mimo tych wszystkich działań które muszę wykonać. To właśnie jest indywidualne, że jak piszę o tym co u nas to nie znaczy, że uważam to za regułę bo mało jest reguł w wychowywaniu dzieciątek tym bardziej z problemami. Na razie nie mamy szans na łyżeczkę............i to nie dlatego że Misiu wolno je, ale dlatego, że się zalewa z powodu trudności w połykaniu i oddychaniu. Wiek skorygowany jest dobry o tyle, że właśnie wiem czego mam oczekiwaći dlatego właśnie jest ćwiczony bo nie daliśmy mu trwać w swoim opóźnieniu.

pozdrawiamy buziaczki dla wszystkich :cmok:
Beata mama Mariuszka (2004) i Natusi (2005) i Ani (2008)
Awatar użytkownika
Nemi
Posty: 412
Rejestracja: 09 paź 2002 00:00

Post autor: Nemi »

Moje Miśki też są wczesniakami. 32 tydz. waga 1300g i 1400g A Apgar 2 i 7. Intubowani, encefalopatia, u Igi operacyjnie zamknięty otwór Botala, a u Jeremiego tylko farmakologicznie. Do tego przyplątało się zakażenie, a u Miśka jeszcze anemia. Pózniej przeszli zapalenia płuc, zapalenie ucha środkowego. Nasze maluchy poznaliśmy jak mieli 6,5 m-cy. rozwój na poziomie 4 może 4,5 miesięcznego dziecka. Jedli już łyżeczką deserki, zupki z mięsem. Więcej lądowalo na naszych ubraniach niż w żołądkach, czasami były zwrotki tu specjalistą był Jeremi. Obowiązkowo odwiedzamy poradnię dla wczesnaków. Była rehabilitacja. Kilka razy usg przezciemiączkowe. No i w konsekwencji wcześniactwa u Igi pojawiły się napady padaczki. Na szczęście już od 14 m-cy po podaniu leku nie pojawiły się. Choć bacznie obserwujemy i czasami zastanawiamy się czy to atak....
Teraz brakuje nam miesiąc do dwóch lat urodzeniowych. Praktycznie różnic rozwojowych prawie nie ma. Zobaczymy za jak oceni to psycholog i pediatra. Jedynie waga i wzrost mogą wprowadzic w błąd. Jeszcze Miśki nie mówią, ale robią małe kroczki w kierunku mowy. Ogólnie Jeremi szybciej się rozwijał i dogonił rówiesników niż Iga, ale tu główną przyczyną były napady, co opóźniło rozwój Igi przynajmniej o miesiąc jeśli nie więcej. Czyli zamiast dwóch musiała nadrobić trzy miesiące, ale się udalo mimo życia pod górę. Jak to powiedziała pediatra" Iga miała wszystko co tylko złego może spotkać wcześniaka, ale wyszła na prostą"
I jeszcze tylko pójscie do szkoły, pokaże na jaką prostą wyszły moje Misiaki :D
I jedna refleksja mi przyszła, że czasami te nasze wcześnaki będąc pod lupą, bacznie obserwowane , wychuchane i wydmuchane dobrze na tym wychodzą. Każde nasze podejrzenie, wątpliwość, są konsultowane i może szybciej uwzględnione przez lekarza, a niezbagatelizowane......?
Awatar użytkownika
delicja26
Posty: 815
Rejestracja: 23 kwie 2003 00:00

Post autor: delicja26 »

Nemi, to co napisałaś dodaje skrzydeł rodzicom wcześniaków !!!!!
Dziękuję :cmok:
Szczęśliwa mama Milusi (3 latka) i Jasieńka (1, 5 roczku) ;-)
Awatar użytkownika
nataku
Posty: 3117
Rejestracja: 01 kwie 2003 00:00

Post autor: nataku »

no własnie, moje wcześniaki to kolejny przypadek. Mają 15 miesięcy i piją butelkę. Zupę z butelki, łyżeczką tylko jabłka i inne deserki. Wcinają chrupki. Kacperek chce inne rzeczy, ale później dostaje skrętów w nocy więc ma zakaz :(
Urodzili się w 30 tygodniu z wagą 1200, 1300. Kacperek zaintubowany przez 5 dób. Wrodzone zapalenie płuc. dziurki w sercach, wylewy wewnątrzczaszkowe 2 stopnia. Kacperek torbielki na mózgu. Niezstąpione jąderka. Ogromne braki odporności. 2 razy przetaczana krew, 2 razy przeciwciała odpornościowe. Alergia pokarmowa. Refluks przełykowo - żołądkowy. Do 8 miesiąca życia nawracające zapalenia płuc. Kacperek dysplazaja płucno - oskrzelowa, sterydozależny, w grudniu ogólnoustrojowe zakażenie gronkowcem - sepsa.

No własnie, ale z tego można wyjść, chłopcy odbiegają jeszcze ruchowo od dzieci w ich wieku, ale kazde dziecko nawet urodzone w terminie rozwija się różnie. Największy problem niestety z jedzeniem stałych pokarmów, Kubuś ma odruch wymiotny kiedy je coś innego niż płyn lub papka.
Mama Kubusia i Kacperka - zdecydowanie fajnych chłopaków łobuziaków
Bea_7
Posty: 4196
Rejestracja: 18 sty 2005 01:00

Post autor: Bea_7 »

Cieszę się bardzo, że ten wątek funkcjonuje, gdybym trafiła tu wcześniej może oszczędziłoby mi to kilku bezsennych nocy po Tym telefonie.
Teraz to co czytam w karcie mojego synka nie budzi już takiego wszechogarniającego lęku o nasze jutro.
Nasz synek jest wcześniakiem a my staramy się robić wszystko, by teraz już nie był osamotniony w swojej walce. A czytając Wasze i Waszych wcześniaczków historie wiemy już, że poradzimy sobie.
Ja przyzwyczaiłam się już, że przebieram synka nawet 6 razy dziennie, wciąż jeszcze bardzo ulewa. Jego mlekiem pachną wszystkie moje ubrania. Przed nami wizyty w poradniach specjalistycznych, jutro w Poradni Hematologicznej. Czekamy na wizytę w poradni rehabilitacyjnej, bo niepokoi nas fakt, że Michałek często bywa bardzo spięty, nie chce leżeć na brzuszku.
Wciąż trochę martwię się Jego brzuszkiem, dzisiaj do południa bardzo marudził i popłakiwał jak dotykałam mu brzuszka. Mam wrażenie, że ma tak po żelazie, które mu podajemy. Daje mu teraz Ferrum Lek razem z mlekiem i rzeczywiście już tego nie ulewa.
Denerwuję się przed jutrzejszą wizytą w poradni, mam nadzieję, że zrobią Michałkowi badanie krwi i że hematokryt będzie OK.
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
terenia
Posty: 522
Rejestracja: 10 sty 2003 01:00

Post autor: terenia »

Bea_7 pisze:Nasz synek jest wcześniakiem a my staramy się robić wszystko, by teraz już nie był osamotniony w swojej walce.
Bea_7 - i to jest chyba najważniejsze... Jest na tym wątku sporo adopcyjnych wcześniaków... dlatego napiszę tu, że NAJWAŻNIEJSZE jest, żeby one jak najszybciej znalazły się w ramionach mamy...choć doskonale zdaję sobie sprawę :wink: z przerażenia po usłyszeniu/przeczytaniu informacji medycznych!
Pozdrawiam wcześniakowe mamy
terenia
Awatar użytkownika
age
Posty: 213
Rejestracja: 18 lut 2004 01:00

Post autor: age »

Wzruszam się bardzo czytając Wasze posty.

Nasz Kubuś urodził się w 33 tygodniu i ważył równo 2 kg i miał 7 pkt.
Nie musiał leżeć w inkubatorze. urodził się po wewnątrzmacicznym zakażeniu . Już skończył 16 miesięcy ogólnie jest
" Kawał chłopaka" rozwija się wspaniale , nareszcie ma 4 ząbki, jest super, coś próbuje mówić po swojemu. biega jak struś pędziwiatr.
Jestem w nim zakochana ponad życie a tatuś szaleje za synkiem.

Pozdrawiam :cmok:
Mama dwóch najdroższych skarbów :)
Kubuś - 7 lat i Krzyś - 1 roczek i 7 mcy
Awatar użytkownika
delicja26
Posty: 815
Rejestracja: 23 kwie 2003 00:00

Post autor: delicja26 »

Bea_7 pisze:
mam nadzieję, że zrobią Michałkowi badanie krwi i że hematokryt będzie OK.
Trzymam :bigok: z całych sił, i nawet nie myślę, że będzie inaczej :P
Szczęśliwa mama Milusi (3 latka) i Jasieńka (1, 5 roczku) ;-)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi milusińscy”