Strona 1 z 1

ochrona danych po adopcji

: 10 wrz 2015 14:43
autor: katerina-79
Moja biologiczna rodzina znalazła mnie wynajmując prywatnego detektywa. Pomijam aspekt emocjonalny, wiedziałam, że jestem adoptowana, ale jak to się ma do zmiany i ochrony moich danych i moich rodziców. Zapytanie o kontakt nie przyszło z ośrodka adopcyjnego, ale od biologicznej siostry. Czuję się fatalnie mając świadomość, że ktoś może chodził za mną, za moimi dziećmi i nas obserwował. Nie wiem czy nie oskarżyć ośrodka o udostępnienie tajnych, przecież danych.

Re: ochrona danych po adopcji

: 10 wrz 2015 16:34
autor: matula
Nie jest mile być śledzonym. Jakoś jednak wątpię, że OAO podał świadomie te dane. Są przeciez inne źródła informacji: np. sądy, usc, domy dziecka.

Jednak to działa w obie strony: moja córka może też kiedyś wynajmie detektywa, żeby znaleźć biologiczne rodzeństwo. Od lat poszukuje braci, choć teraz ma na glowie co innego. Wiem, że zaprzyjaźniona pani z OAO dysponuje tą wiedzą, jednak nie śmiałabym narażać jej na ryzyko zawodowe; zresztą nie ujawniłaby tych informacji.

Re: ochrona danych po adopcji

: 10 wrz 2015 17:12
autor: Klimka
matula pisze: Jednak to działa w obie strony: moja córka może też kiedyś wynajmie detektywa, żeby znaleźć biologiczne rodzeństwo. Od lat poszukuje braci, choć teraz ma na glowie co innego. Wiem, że zaprzyjaźniona pani z OAO dysponuje tą wiedzą, jednak nie śmiałabym narażać jej na ryzyko zawodowe; zresztą nie ujawniłaby tych informacji.
Nie rozumiem. Zawsze myślałam, że dorosła osoba, która była adoptowana, ma prawo dowiedzieć się w OA o swoją biologiczną rodzinę i że OA udzielają takich informacji.

Re: ochrona danych po adopcji

: 10 wrz 2015 17:52
autor: katerina-79
ja jako osoba adoptowana mogę uzyskać info, ale nikt z biologicznej rodziny nie może bez mojej zgody otrzymać takich danych

-- 10 wrz 2015 18:58 --

ani sąd ani usc nie może ujawnić moich danych osobowych bez prawomocnej zgody, więc po drodze ktoś zachował się nieodpowiedzialnie. Może rzeczywiście to nie wina OA a DD. Dla mnie to ma małe znaczenie.

-- 10 wrz 2015 19:10 --

z odnalezieniem biologicznej rodziny nie jest chyba problem, ponieważ wystarczy oficjalnie wystosować pismo do OA z zapytaniem, jeśli dysponują takimi informacjami pytają osobę znalezioną czy wyraża chęć kontaktu i wówczas mogą doprowadzić do spotkania, to oczywiście w wielkim skrócie. Mnie niestety nikt nie pytał o zgodę, może bym chciała się skontaktować, ale teraz nie wiem.

Re: ochrona danych po adopcji

: 10 wrz 2015 21:12
autor: matula
Klimka pisze:
matula pisze: Jednak to działa w obie strony: moja córka może też kiedyś wynajmie detektywa, żeby znaleźć biologiczne rodzeństwo. Od lat poszukuje braci, choć teraz ma na glowie co innego. Wiem, że zaprzyjaźniona pani z OAO dysponuje tą wiedzą, jednak nie śmiałabym narażać jej na ryzyko zawodowe; zresztą nie ujawniłaby tych informacji.
Nie rozumiem. Zawsze myślałam, że dorosła osoba, która była adoptowana, ma prawo dowiedzieć się w OA o swoją biologiczną rodzinę i że OA udzielają takich informacji.
Niestety, równiez tamte rodziny adopcyjne mają prawo do tajemnicy. Kiedyś zostawilam list w OAO, ale rodzice adopcyjni brata, nie chcieli z nami kontaktu. Choć bracia mojej córki adoptowani zostali gdy mieli 6 i więcej lat, więc sama adopcja nie jest dla nich żadną tajemnicą.

-- 10 wrz 2015 22:16 --
-- 10 wrz 2015 18:58 --

ani sąd ani usc nie może ujawnić moich danych osobowych bez prawomocnej zgody, więc po drodze ktoś zachował się nieodpowiedzialnie. Może rzeczywiście to nie wina OA a DD. Dla mnie to ma małe znaczenie.
Ma takie znaczenie, że nie wiesz kogo skarżyć.

Re: ochrona danych po adopcji

: 10 wrz 2015 21:17
autor: Pockahontas
matula, a bracia twojej córki wiedzą o istnieniu siostry? Wychowali się u jednej rodziny?

Re: ochrona danych po adopcji

: 10 wrz 2015 21:38
autor: matula
Mogą nie pamiętać, choć byli w jednym DD, ale ona była w innej grupie, takich maluchów; i każde z nich miało inną sytuację prawną.

Re: ochrona danych po adopcji

: 10 wrz 2015 22:47
autor: Pockahontas
matula, a córka próbowała szukać na własną rękę, np. na fb?

Re: ochrona danych po adopcji

: 10 wrz 2015 23:18
autor: Klimka
katerina-79 pisze: z odnalezieniem biologicznej rodziny nie jest chyba problem, ponieważ wystarczy oficjalnie wystosować pismo do OA z zapytaniem, jeśli dysponują takimi informacjami pytają osobę znalezioną czy wyraża chęć kontaktu i wówczas mogą doprowadzić do spotkania, to oczywiście w wielkim skrócie. Mnie niestety nikt nie pytał o zgodę, może bym chciała się skontaktować, ale teraz nie wiem.
A może spójrz na to inaczej: Twojej siostrze ogromnie zależało na odnalezieniu Ciebie, włożyła w to wiele wysiłku... A że nie zrobiła tego drogą oficjalną... Może po prostu nie wiedziała, jak się za to zabrać?

Wiesz, nie wiem, jak to było dawniej, ale obecnie... ja wielokrotnie dochodziłam ze zgrozą do wniosku, że tajność adopcji jest w Polsce fikcją. I nie chodzi o pracowników OA, sądów, USC itd. Mieszkam w dużym mieście, jestem rodziną zastępczą. Gdy miałam dzieci, o których wiedziałam, że pójdą do adopcji, to na każdym kroku przekonywałam się, że świat jest baaardzo mały. Ciągle sytuacje typu: "wiesz, ja znam te dzieci, ich mama chodziła do jednej klasy z przyjaciółką mojej siostry". Dane dzieci zostają w tak wielu miejscach, a wszędzie można trafić na znajomych dzieci albo znajomych ich znajomych. Wcale mnie więc nie dziwi, że w dobie Facebooku i Naszej Klasy oraz prywatnych detektywów można różne fakty i pogłoski zebrać do kupy i zrobić z nich użytek.

Re: ochrona danych po adopcji

: 11 wrz 2015 00:20
autor: matula
Pockahontas pisze:matula, a córka próbowała szukać na własną rękę, np. na fb?
Tak szukala, nawet raz wydawało się blisko. Na fb znalazła m.b. na nk matkę oraz przyrodnie rodzeństwo z obydwu stron, ale ich nie jest ciekawa.

Re: ochrona danych po adopcji

: 11 wrz 2015 11:37
autor: katerina-79
Klimka pisze:A może spójrz na to inaczej: Twojej siostrze ogromnie zależało na odnalezieniu Ciebie, włożyła w to wiele wysiłku... A że nie zrobiła tego drogą oficjalną... Może po prostu nie wiedziała, jak się za to zabrać?
Nie wiem, wydaje mi się, że jeśli czegoś chcę to pytam, dowiaduję się wszystkiego o drodze prawnej. Fakt, że byłam w kilku DD na pewno nastręczał wielu trudności podczas samodzielnych poszukiwań, ale jak pisała matula, zostawia się list i albo odpowiadam, albo nie. Itylko to mnie boli, że nie dano mi wyboru. Sytuacja nie jest fajna, bo ona wie wszystko, a ja nic. Wiem, że gdyby wystąpiła na drodze oficjalnej umówiłabym sie na spotkanie już dziś, a tak mam zbyt wiele zastrzeżeń i dylematów.

-- 11 wrz 2015 12:45 --

Niestety ani duża odległość, ani zmiany danych nie mają znaczenia, jak widać. Współczuję tylko świadkom koronnym. Ale przemyślę Twoje słowa Klimka.

Re: ochrona danych po adopcji

: 11 wrz 2015 11:52
autor: matula
Katerina-79, może napiszesz kiedyś, gdy ochłoniesz, czy spotkałaś się z siostra i czy te kontakty są kontynuowane. Jest dzial dla adoptowanych. Ja na przyklad byłabym wdzięczna.

Mam wśród znajomych bardzo już doroslych ludzi, osoby ktore poszukiwaly rodzeństwa adoptowanego, a sami wychowali się w biologicznej. Dla nich zabranie rodzeństwa zostawiło bardzo glęboką ranę; to tylko próba wyjaśnienia motywacji działania Twojej siostry.

Re: ochrona danych po adopcji

: 11 wrz 2015 13:43
autor: katerina-79
Napiszę na pewno, ale myślę, że nie nastąpi to szybko. To nie jest kwestia nawet ochłonięcia ile poczucia bezpieczeństwa, czy jego braku w tej sytuacji, i problem jest w tym, że ja nie znam jej, więc nie tęsknię i nie czuję jej braku. Być może wynika to z tego, że jestem po prostu szczęśliwa i nie czuję potrzeby, to bardziej ciekawość kto to jest i dlaczego szuka, dlaczego teraz, po 40 latach. Obojętnie jaką decyzję podejmę to napiszę.

-- 11 wrz 2015 14:46 --

Matula, będę wdzięczna za namiar na tę stronę. Na pewno zajrzę.

Re: ochrona danych po adopcji

: 11 wrz 2015 14:18
autor: matula

Re: ochrona danych po adopcji

: 12 wrz 2015 01:10
autor: Klimka
katerina-79 pisze: Być może wynika to z tego, że jestem po prostu szczęśliwa i nie czuję potrzeby, to bardziej ciekawość kto to jest i dlaczego szuka, dlaczego teraz, po 40 latach.
A może wcześniej szukała, ale nie znalazła? Może instytucje, które powinny jej pomóc w odnalezieniu Ciebie, zawiodły? Tak też bywa.